More

    Czy Love Me de la Cere powtórzy sukces takich gwiazd jak Han Rastaban, czy Bad Guy Pompadour?

    W niedzielę na Służewcu odbędzie się gonitwa o Nagrodę Baska na dystansie 2200 metrów. Czy Love Me de la Cere, tegoroczny faworyt, pójdzie w ślady Han Rastabana i Bad Guy Pompadoura, którym po zwycięstwie w tej gonitwie otworzyły się drzwi do wielkiej kariery? Stawka wyścigu jest stosunkowo wyrównana, a oprócz Love Me de la Cere szansę na zwycięstwo mają również inne konie trenera Andrzeja Laskowskiego – Fikrah i Em’Bashr. Kintaro i Altin raczej powalczą o niższe lokaty. Czy Love Me de la Cere okaże się najlepszy i czy za rok będzie się liczył w walce o zwycięstwo w Nagrodzie Europy jak jego poprzednicy? Przekonamy się już wkrótce…

    1. FIKRAH (FR) – 3-letnia kasztanowata klacz

    hodowca: Abdullah Al Attiyah
    właściciel: Haifi Ali Alhaifi
    trener: Andrzej Laskowski
    jeździec: dż. Sanzhar Abaev 56 kg
    wymiary: brak informacji 

    Fikrah nr 2

    Rodowód: Mister Ginoux – Pali’Ba po Barour de Cardonne

    Mister Ginoux jest synem Amera i klaczy wywodzącej się z najlepszej francuskiej linii Nevadour. Matką Mister Ginoux jest Nacree Al Maury, która dała również wybitną klacz Lady Princess, zwyciężczynię wielu gonitw na różnych dystansach. Mister Ginoux jest ojcem wielu dobrych koni wyścigowych, w tym Hoggara de l’Ardus, zwycięzcy francuskiego Derby i Qatar Arabian World Cup.

    Matką Fikrah jest Pali’Ba, córka Edwiny, od której pochodzi również czterokrotny zwycięzca Nagrody Europy, Ameretto. Pali’Ba nie biegała i dała tylko jedną klacz poza Fikrah.

    Fikrah zaczęła swoją karierę we Francji od piątego miejsca w Tarbes na 1500 m. Galopowała lekko i swobodnie, ale na finiszu, mimo wysiłków dżokeja, zabrakło jej przyspieszenia. Czas gonitwy był dobry – 1’41,60″. W kolejnym starcie, na bardziej elastycznym torze w La Teste, Fikrah spisała się słabiej, zajmując ósme miejsce na 1600 m. Odległości między końmi były już większe, a Fikrah straciła do zwyciężczyni około 10 długości. W swoim polskim debiucie Fikrah od razu stanęła przed trudnym wyzwaniem, startując w Nagrodzie Trafa przeciwko dwóm bardzo szybkim klaczom: Lili des Vialettes i Al Mamounii. Wyścig był bardzo zacięty, ale ostatecznie zwyciężyła Fikrah.

    W Nagrodzie Amuratha (kat. B) za faworytów uznawano Love Me de la Cere i Fikrah, trenowane przez Andrzeja Laskowskiego. Po spokojnym początku, w którym prowadził Avonn, Fikrah zaatakowała na prostej i objęła prowadzenie. Wkrótce jednak została wyprzedzona przez Love Me de la Cere, a zwycięstwo odniósł Wiktus, który popisał się imponującym finiszem, pokonując ostatnie 500 m w 32 sekundy. Fikrah była trzecia i straciła 4 długości do walczącej pary.

    W Nagrodzie Sambora Erbol Zamudin Uulu narzucił bardzo mocne tempo na faworyzowanym Power Bolcie. Tak szybkie tempo na początku wyścigu (1’07” na pierwszych 1000 m) musiało jednak sporo kosztować podopiecznego trenera Borkowskiego. Już na zakręcie tempo wyraźnie spadło, a do Power Bolta zbliżyły się Elnizo i Elevation Al Maury. Fikrah próbowała wykorzystać to, że Power Bolt, Elnizo i Elevation Al Maury wyszły szerzej na prostą i zaatakowała przy bandzie. Na moment zrównała się z liderami, ale szybko straciła kontakt. Power Bolt utrzymywał pierwsze miejsce, ale zaczął tracić siły i coraz trudniej było go utrzymać na prostej drodze, mimo usilnych starań jeźdźca. Elevation Al Maury, galopujący dotąd za Power Boltem, w końcówce znalazł wreszcie lukę i zaatakował. Tuż przed metą pokonał zmęczonego rywala o pół długości. Fikrah zajęła czwartą lokatę, cztery długości za Power Boltem. 

    Ponownie spotkała się z podopiecznym trenera Borkowskiego w Nagrodzie Dragona, gdzie to on od początku dyktował warunki gonitwy. Na prostej Power Bolt trzymał się blisko wewnętrznej, a Fikrah lekko galopowała w ślad za nim. Kamil Grzybowski czekał z atakiem do 200 m przed celownikiem. Klacz nie dała rady Power Boltowi, kończąc na drugim miejscu 1,75 długości za nim. 

    Konie Andrzeja Laskowskiego w ostatnim czasie są w kapitalnej dyspozycji i wygrywają wyścigi seryjnie. Tym razem dodatkowo trener ma przewagę ilościową/jakościową i jest wysoce prawdopodobne, że dołoży kolejne zwycięstwo. Na klaczy pojedzie Sanzhar Abaev, który powoli traci szanse na powtórzenie sukcesu z zeszłego roku w czempionacie jeźdźców.

    Prognoza: Fikrah, tak jak poprzednio, ma duże szanse na drugie miejsce, a w sprzyjających warunkach jest w stanie wygrać.

    2. EM’BASHR (FR) – 3-letni siwy ogier

    hodowca: Al Shaqab Racing
    właściciel: Haifi Ali Alhaifi
    trener: Andrzej Laskowski
    jeździec: k.dż. Erbol Zamudin Uulu 58 kg
    wymiary: brak informacji 

    Rodowód: Al Mouwaffak – Olympia po Amer

    Al Mouwaffak, jest synem Azadiego, który jest jednym ze skuteczniejszych reproduktorów w historii. Choć nie dał do tej pory supergwiazdy, to wiele koni po nim wygrało gonitwy G1. Całkiem niedawno, po szóste zwycięstwo tej rangi w karierze sięgnęła jego córka, Nour Al Maury, bijąc przy tym Abbesa. Matka Al Mouwaffaka, Morgane de Piboul, dała łącznie trzy konie black type. Sam ogier był najlepszym trzylatkiem w roczniku i jako jeden z niewielu potrafił walczyć jak równy z równym z Al Mourtajezem. Jego potomstwo zadebiutowało w zeszłym roku i na czterdzieści dwa wyścigi zajęło jedenaście miejsc płatnych i wygrało pięć gonitw. Najlepsza, Marwa, ma na koncie po zwycięstwie w G2 i G3 oraz płatne miejsce w G1. W naszym kraju błyszczy Love Me de la Cere, który również zobaczymy w tej gonitwie.

    Olympia jest córką legendarnego Amera, a jej matka, Kachia, okazała się wspaniałą klaczą stadną i dała trzech pełnych braci Olympii, biegających na najwyższym poziomie. Najlepszym z nich był ogier Damis, a w Polsce mocno wyróżnił się Murhib. Babka Ortie po Djelfor niesie krew polskiego Badr Bedura i dała z Dormanem znakomitego Dorana, wielokrotnego czempiona w USA. 

    Em’Bashr ma za sobą jeden start na dystansie 1400 m we Francji, gdzie zajął dziewiąte miejsce. Na starcie miał problemy i stracił kilka długości do czołówki, co ostatecznie kosztowało go szansę na płatne miejsce. 

    To drugi koń trenera Laskowskiego w tej gonitwie. Dosiadał go będzie rewelacyjny w tym sezonie, wicelider rankingu jeździeckiego Erbol Zamudin Uulu, który ma na koncie dwa zwycięstwa mniej niż Dastan Sabatbekov. 

    Prognoza: Dłuższa przerwa od lipcowego startu i radykalna zmiana dystansu z 1400 na 2000 metrów nie działają na korzyść Em’Bashra. Z drugiej strony, Fikrah i inne konie ze stajni trenera miały podobne początki kariery we Francji, a teraz wygrywają wyścigi w Warszawie. Wydaje się, że ogier ma szansę na udział w walce o najwyższe miejsca i z dużym prawdopodobieństwem zajmie trzecią pozycję.

    3. LOVE ME DE LA CERE (FR) – 3-letni kasztanowaty ogier
    hodowca: F. Poli
     
    właściciel: M. A. M. Teeka
    trener: Andrzej Laskowski
    jeździec: dż. Kamil Grzybowski 58 kg
    wymiary: brak informacji

    Rodowód: Al Mouwaffak – Safira du Paon po Akbar

    Ojciec opisany przy koniu nr 2.

    Safira du Paon pochodzi z tej samej linii co Nashwan Al Khalediah (wspólna babka Pella de la Coste). Jest córką znakomitego Akbara, który choć trochę niedoceniany, okazał się znakomitym ojcem matek, a i jego synowie, jak choćby Nieshan, okazali się bardzo cenni w hodowli. Sama klacz nie biegała i urodziła do tej pory dziesięcioro potomstwa, z których większość albo nie biegała, albo miała słabe kariery wyścigowe, z jednym wyjątkiem. Pierwsza córka po Mahabbie biegała bardzo dobrze, wygrywając sześć razy, w tym dwie gonitwy G3 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

    Love Me de la Cere zadebiutował w połowie sierpnia, ale był to niezwykle udany start, w którym Andrzej Laskowski wystawił łącznie trójkę debiutantów. Dosiadający klaczy o największym doświadczeniu, Legende du Pouy  Sanzhar Abaev postanowił jechać na „klasę” i mocno poprowadził od początku gonitwy. Tuż za nią trzymały się inne doświadczone konie: Cabaliros i Alzakira, a także Love Me de la Cere. Na prostej finiszowej Cabaliros podjął walkę z faworytką, podczas gdy Love Me de la Cere miał problemy z rozpędzeniem się. Kamil Grzybowski zdołał jednak zmobilizować ogiera, który w zaskakujący sposób pokonał walczącą dwójkę, wygrywając pewnie o 2,5 długości przed Legende du Pouy, której cały czas brakuje trochę szczęścia do wygrania pierwszego biegu. 

    Love Me de la Cere był najmocniej liczonym koniem w Nagrodzie Amuratha (kat. B, 2000 m). Początek wyścigu był spokojny, a tempo nadawał Avonn oraz Leontine Al Mels. Na prostej Leontine przepuściła Fikrah, która szybko objęła prowadzenie, jednak została wyprzedzona przez Love Me de la Cere. Niesamowity finisz pokazał Wiktus, który ruszył z końca stawki, doskoczył do faworytów i walczył do końca. Fikrah odpadła, a Wiktus wyprzedził Love Me de la Cere o pół długości. Zacięta walka ogierów poskutkowała niesamowicie szybką „ćwiartką”, która wyniosła 32 s.

    W wyścigu o Nagrodę Koheilana I, z dodatkową premią w wysokości 5 tys. euro, Love Me de la Cere od początku galopował bardzo dobrze. W pewnym momencie na prostej prowadzenie objął niespodziewanie Largo Winch, półbrat derbisty Lexa i wtedy rozpoczęła się zacięta walka między nim a faworyzowanym Love Me de la Cere. Ostatecznie zwyciężył ten ostatni dosiadany przez Erbola Zamudina Uulu, pokonując Largo Wincha o 0,75 długości. 

    Ogier jest trzecim koniem Andrzeja Laskowskiego, który stale wspina się w rankingu i obecnie jest ósmy z dwudziestoma jeden wygranymi i ma jeszcze szanse na zajęcie trzeciego miejsca. Duża część z tych zwycięstw jest również zasługą Kamila Grzybowskiego, który współpracuje z trenerem, a jego liczba zwycięstw, wynosząca trzydzieści dwa, daje mu pewne, czwarte miejsce w czempionacie.

    Prognoza: Love Me de la Cere ponownie jest faworytem, a największej konkurentami będą konie z tej samej stajni treningowej.

    4. KINTARO – 3-letni skarogniady ogier
    hodowca: Fortum Michał Romanowski
    właściciel: D. Kübbeler
    trener: Cornelia Fraisl
    jeździec: dż. Stefano Mura 58 kg
    wymiary: 161-179-19 cm

    Rodowód: Rammas Al Khalediah – Kiyara po Vasyli Kossack

    Rammas Al Khalediah, syn Jalnara Al Khalediah, biegał w Polsce i wygrał gonitwę I grupy oraz był trzy razy był drugi w gonitwach kat. B. Jeśli weźmiemy pod uwagę jakość jego rodowodu, to kariera była raczej średnia. W tej sytuacji trochę zaskakujące jest dla mnie, że wielu hodowców zdecydowało się go użyć, prawdopodobnie licząc, że część magii Fazzy Al Khalediah (ten sam ojciec co Rammas Al Khalediah) spłynie na potomstwo. W zeszłym roku zgłoszonych do sezonu było siedem koni po tym reproduktorze od bardzo dobrych matek, w tym dwóch córek Amera. Jak się okazało, piątka wyszła do startu, a końcowy bilans jest raczej słaby. W tym roku Mescalina i właśnie Kintaro wyróżniły się pozytywnie.

    Kiyara to rzetelna córka znakomitego Vasyliego Kossacka (po Marwanie). Wygrała trzy wyścigi i zajęła cztery drugie miejsca na poziomie II i I grupy. Jej pierwsza córka, Kiki, dobrze zaprezentowała się w wieku trzech lat. Matka Kiyary, Kwiksle, niesie interesującą mieszankę genów z polskich, francuskich i tunezyjskich linii, a w jej rodowodzie znajdują się takie sławy wyścigów jak Wiking i Dormane.

    Kintaro, w swoim debiucie na Partynicach, po zaciętej walce pokonał lepszą pochodzeniowo Astonishing Grace (kosztującą 50 000 €). Jednak czas gonitwy nie był imponujący, a pozostałe konie znacznie odstawały. 

    Kolejny test ogiera mieliśmy w Nagrodzie Borka, gdzie ten wnuk Jalnara Al Khalediah zajął siódme miejsce, przegrywając z Nanią o półtorej długości.

    Do rewanżu z klaczą doszło w Nagrodzie Emaela. Jednak na  początku prostej to Altin (był faworytem) zaatakował prowadzącą od startu Nanię. Wydawało się, że ta dwójka rozegra wyścig między sobą, ale z dalszej pozycji dynamicznie ruszył Kintaro. W pewnym momencie cała trójka galopowała w jednej linii. W zaciętej walce Kintaro o nos pokonał Nanię, a Altin, lekko słabnąc w końcówce, ukończył wyścig 1,25 długości za klaczą.

    W ostatnim czasie konie Cornelii Fraisl odnoszą mniej zwycięstw i pomimo dosiadu dobrze jeżdżącego Stefano Mury trudno oczekiwać poprawy w tej materii.

    Prognoza: Wydaje się, że Kintaro ma mniejsze szanse na odegranie istotnej roli i raczej stoczy pojedynek z Altinem o dwie najniżej płatne lokaty.

    5. ALTIN – 3-letni siwy ogier
    hodowca: Z. Górski
    właściciel: Z. Górski
    trenerka: Małgorzata Łojek
    jeździec: dż. Sergey Vasyutov 58 kg
    wymiary: 150-180-18,5 cm

    Rodowód: Gazwan – Afrah po Nougatin

    Gazwan, wielokrotny zwycięzca gonitw G1, jest jedną z największych gwiazd ostatnich lat. Pochodzi z najwybitniejszej linii wyścigowej na świecie. Jego babka, Akie Croix Noire, okazała się znakomitą matką stadną i spłodziła z Amerem ogiera Asraa Min Albarq oraz zwyciężczynię Qatar Arabian World Cup G1 – klacz Areej. Połączenie z Djendelem okazało się również bardzo dobre, bo jego owocem była Arc de Ciel – zwyciężczyni Amir Sword G1 oraz matka Gazwana. Pierwsze konie po tym ogierze wyszły do startów we Francji i jak na razie okazały się rewelacyjne.

    Afrah była bardzo dobrym koniem wyścigowym i wygrała Oaks, a że nie był to przypadek, świadczą wyniki jej rodzeństwa. Szczególnie wyróżniły się: niepobity jako trzylatek – Arash oraz derbista Alsahr. Jak na razie Afrah dała dwóch pełnych braci, którzy okazali się bardzo słabi na torze. Dla porządku trzeba dodać, że klacz dostała słabego i niesprawdzonego ogiera.

    Altin w swoim debiucie pobiegł zgodnie z oczekiwaniami, wynikającymi z jego rodowodu. Prowadzony w środku licznej stawki, na prostej pokazał, że mimo drobnej budowy ma charakter walczaka i potencjał fizyczny pozwalający walczyć o wygraną. Ostatecznie zajął drugie miejsce, 1,25 długości przed Wanashem. W drugim starcie nastąpił regres, ogier nie pokazał już takiego przyspieszenia na prostej i był czwarty, tracąc 11 długości do Jerasha. 

    Dopiero kolejny start dał odpowiedź na pytanie o rzeczywiste możliwości Altina. Prowadzony w środku stawki, zaatakował 600 metrów przed metą i galopując w bardzo dobrym stylu, wygrał łatwo o 4 długości przed Jerashem. 

    Jak wiemy w Nagrodzie Emaela (szerszy opis przy koniu nr 4) nie wywiązał się z roli faworyta i zajął trzecią pozycję.

    W Nagrodzie Batyskafa prowadzenie objął Siscario, ale na prostej nie liczył się w walce o zwycięstwo. Przy kanacie zaatakował Akwamer, a po zewnętrznej Altin, Fire on the Track i rozpędzający się Kasanova. Wkrótce Altin, posyłany przez Sergeya Vasyutova, wysunął się na prowadzenie i uzyskał przewagę nad rywalami. W końcówce Kasanova próbował go dogonić, ale bezskutecznie.

    Małgorzata Łojek nie ma udanego sezonu – sześć wygranych i skuteczność na poziomie 7,79%. Dwa ze zwycięstw należą do syna Gazwana, a trzy do gwiazdy stajni, klaczy pełnej krwi angielskiej, Formuły, która ostatnio ponownie błysnęła w Nagrodzie Efforty, kiedy było blisko druga. Ogiera ponownie dosiądzie doświadczony dżokej Sergey Vasyutov, który w tym sezonie osiąga skuteczność na poziomie 15,48%.

    Prognoza: Altin brakuje potencjału, aby powalczyć o wygraną, a jego głównym rywalem o czwartą lokatę z dużym prawdopodobieństwem będzie drugiej koń polskiej hodowli.

    Przewidywana kolejność: Love Me de la Cere (3) – Fikrah (1) – Em’Bashr (2) 

    Michał Kurach

    Na zdjęciu tytułowym Love Me de la Cere

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły