W niedzielę na Służewcu odbędzie się ostatnia w tym sezonie gonitwa I grupy dla trzyletnich koni arabskich – Nagroda Wikinga na dystansie 2000 m. Zmierzy się w niej sześć koni, a głównym kandydatem do wygranej jest znakomity rodowodowo Wally. Co prawda wraca do ścigania się po dłuższej przerwie, ale wcześniejsze starty udowodniły, że jest koniem co najmniej o klasę lepszym od konkurentów. Kasanova dobrze zaprezentował się w poprzednim starcie, a stale robiący postępy Jerash w końcu wygrał swój pierwszy wyścig. Czy któryś z pozostałych uczestników wyścigu włączy się do walki o czołowe miejsca? O tym przekonamy się już o godz. 11.30.
1. KASANOVA – 3-letni siwy ogier
hodowca: Fortum Michał Romanowski
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: dż. Kamil Grzybowski 58 kg
wymiary: 157-172-20 cm

Rodowód: Haddag Al Khalediah – Kasnarra Kaleelah po Khoutoubia
Haddag Al Khalediah, wnuk słynnego ogiera wyścigowego Tiwaiq, pochodzi ze znakomitej linii żeńskiej wywodzącej się od klaczy Cherifa. Mimo dużych oczekiwań właścicieli i hodowców, jego potomstwo osiąga przeciętne wyniki. Jego najlepszy syn, wicederbista Ben Mark, nie dorównuje czołowym koniom starszym, w tym znakomitemu synowi Mared Al Sahra, derbiście Wielkiemu Dakrisowi.
Kasnarra Kaleelah ma nietypowy rodowód, ale z tej linii pochodzi wspaniały Bengali d’Albret. Klacz biegała na poziomie grupowym i wygrała trzy razy, co mogło być lekkim rozczarowaniem. Jako matka dała dwójkę koni: Kajamo (który nigdy nie wystartował) i Khayyaam (zwycięzcę dwóch wyścigów).
Kasanova w swoim pierwszym starcie wygrał po walce z Ehmezem, a rzetelny Jerash zajął trzecie miejsce ze znaczną stratą. Wyróżnia się spośród debiutujących w tym roku koni po Haddagu Al Khalediah. Zajął szóste miejsce w Nagrodzie Borka, plasując się tuż za również polskiej hodowli córką ogiera Hanouh, Nanią.
Kolejna gonitwa, w której wziął udział ogier, odbyła się na poziomie kategorii B. W Nagrodzie Europejczyka nie odegrał znaczącej roli. Wyścig od startu poprowadziła Laas de Faust, narzucając szybkie tempo (najszybsza pierwsza ćwiartka – 34,3 sek.). Mimo to, Laas galopowała swobodnie na prostej, a rywale nie zdołali się do niej zbliżyć. Ostatecznie wygrała z przewagą aż 7 długości. Kasanova zaczął tracić dystans już na zakręcie, kończąc 24 długości za trzecim Wally’m.
Aż trzy konie, które pobiegną w Nagrodzie Wikinga spotkały się 13 października Nagrodzie Batyskafa. Wyścig trochę niespodziewanie prowadził umiarkowanym tempem najmniej doświadczony Siscario, ale na prostej się nie liczył. Po wyjściu na prostą, przy wewnętrznej zaatakował Akwamer, ale polem lepiej galopowały Altin, Fire on the Track i rozpędzający się Kasanova. Wkrótce wysyłany przez Sergeya Vasyutova Altin objął prowadzenie i uzyskał przewagę nad rywalami. W końcówce bezskutecznie usiłował go ścigać Kasanova. Niespodziewanie, w walce o trzecie miejsce Akwamer okazał się minimalnie lepszy od Fire on the Tracka.
Widać, że Cornelia Fraisl nie dysponuje obecnie tak mocną stawką, jak w poprzednich latach. Choć niektóre konie prezentują solidny poziom, nie są zaliczane do głównych faworytów. Kamil Grzybowski, który w ostatnim czasie jeździ z dużą skutecznością i powraca po zawieszeniu, powinien pomóc ogierowi osiągnąć dobry rezultat.
Prognoza: Wyniki kilku gonitw zdają się wskazywać Kasanovę jako mocnego kandydata do drugiej pozycji.
2. WILAR GLOMARIA – wycofany
3. WALLY – 3-letni skarogniady ogier
hodowca: R. Wysocki
właściciel: R. Wysocki
trener: Dmytro Bondarchuk
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 58 kg
wymiary: 156-177-19 cm

Rodowód: Murhib – Walaa Al Khalediah po Nashwan Al Khalediah
Murhib może pochwalić się znakomitymi statystykami w naszym kraju. Na siedemnaście sztuk potomstwa, które wyszło do startu, aż czternaście wygrało co najmniej jeden wyścig, a dziesięć z nich co najmniej dwa. Szczególnie wyróżniły się: oaksistka Sweet Dream, Top Medina, Purhib, Special OA, Twilight, Gusa, Monmurhib Kossack.
Murhib jest synem legendarnego Amera, a jego matka, Kachia, okazała się wspaniałą klaczą stadniną i dała jeszcze dwóch pełnych braci, biegających na najwyższym poziomie. Najlepszym z nich był ogier Damis. Babka Ortie po Djelfor niesie krew polskiego Badr Bedura i dała z Dormanem znakomitego Dorana, wielokrotnego czempiona w USA. Sam Murhib był koniem typu black-type z wygraną w gonitwie Qatar International Derby (G2).
Matka Wally’ego, Walaa Al Khalediah, nie biegała, a Wally jest jej pierwszym przychówkiem. Jest córką Spleen, jednej z dwóch najlepszych matek, jakie kiedykolwiek stacjonowały w naszym kraju. Wygrana gonitwa G3 oraz dwa drugie miejsca w G1 świadczą o jej ogromnym potencjale. Walaa Al Khalediah pochodzi od polskiej klaczy Eliza (po Wist) i niesie geny najlepszych koni na świecie, jak Tiwaiq, Dormane czy Djelfor.
W pierwszym swoim starcie opisywany ogier był czarnym koniem wyścigu, bo pomimo znakomitego rodowodu zwycięstwo wydawało się mało prawdopodobne. Syn Murhiba udowodnił jednak swój duży potencjał, zwyciężając z łatwością i w doskonałym czasie, pokonując wcześniej dobrze biegające oraz rokujące na przyszłość konie: Ehmeza i Jerasha.
W Nagrodzie Borka Wally prowadził stawkę, galopował lekko i na 400 metrów przed metą zaczął odrywać się od rywali. Gdy wydawało się, że podopieczny Dmytro Bondarchuka sięgnie po zwycięstwo, do pościgu rzuciły się Al Mamounia i Laas de Faust. Decydujące wydarzenia rozegrały się na ostatnich 150 metrach, gdy Al Balqa’a niczym feniks z popiołów odrodziła się i w ekspresowym tempie odrobiła straty, wygrywając minimalnie o łeb. Trzecia na mecie była Al Mamounia, tuż za Wallym, o szyję, a czwarta, już z niewielką stratą, Laas de Faust.
Ostatni start ogier zanotował w Nagrodzie Europejczyka, gdy ta sama trójka spotkała się po sześciu tygodniach. Laas de Faust prowadziła od startu w bardzo dobrym tempie, jak na stan toru, jaki mieliśmy w dniu Derby dla koni arabskich. Wydawało się, że pozostali rywale mogą wykorzystać ten fakt, ale klacz po wyjściu na prostą nie pozostawiła złudzeń, oddalając się stopniowo od dwójki największych konkurentów. Galopowała z wielką łatwością, a Sanhzar Abaev w samej końcówce pozwolił dobiec klaczy swobodnie do mety, gdzie ostateczna przewaga nad trzecim Wally’m wyniosła imponujące 7,5 długości. Laas de Faust okazała się koniem innej klasy.
Dmytro Bondarchuk trenuje konie pod Janowem Podlaskim w małym ośrodku i powoli rozwija swoją stajnię. Jak do tej pory jego podopieczni w tym sezonie wywalczyli dwa zwycięstwa oraz siedem płatnych miejsc na siedemnaście startów, ale w siodle lider czempionatu – Dastan Sabatbekov, więc Wally powinien pozytywnie się pokazać.
Prognoza: Wally jest koniem co najmniej o jedna klasę lepszym od konkurentów i jedyne co może przeszkodzić mu w odniesieniu zwycięstwa, to są trzy i pół miesiąca przerwy.
4. FIRE ON THE TRACK – 3-letni gniady ogier
hodowca: Fortum Michał Romanowski
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: k. dż. Temur Kumarbek Uulu 58 kg
wymiary: 152-169-19 cm

Rodowód: Rammas Al Khalediah – Free Spirit po TM Fred Texas
Rammas Al Khalediah jest raczej słabszym reproduktorem, a jego potomstwo w zeszłym roku zaprezentowało się przeciętnie. W tym sezonie jest trochę lepiej, za sprawą wygranej Kintaro. Ogier niesie cenne geny Jalnara Al Khalediah i klaczy Spleen.
Z drugiej strony, Free Spirit może pochwalić się bardzo ciekawym rodowodem. Pochodzi z tej samej linii żeńskiej co Saint Laurent i Gosse du Bearna, a ojcem klaczy jest TM Fred Texas, którego najlepszym potomkiem jest Abbes, należący do absolutnej czołówki światowej. Kariera Free Spirit w wieku trzech lat pod okiem trenera Michała Romanowskiego była udana – zanotowała dwie wygrane i dwa płatne miejsca. Jako czterolatka startowała tylko raz, zajmując szóste miejsce w Nagrodzie Skowronka.
Fire On The Track ma za sobą już pięć startów. W pierwszym wypadł dobrze, przegrywając trzecie miejsce zaledwie o 0,75 długości z Wanashem. Prowadzony w dystansie na dalszej pozycji, mocno zaatakował na 350 m przed metą i na chwilę wyszedł na czoło stawki. Lepszym finiszem popisały się jednak dwa kolejne konie: zwycięski Wiktus oraz Altin (zobaczymy go w tej gonitwie), który uzyskał przewagę nad Fire On The Trackiem prawie 4 długości. W drugim starcie był piąty, bliżej czołówki, ale stracił dwanaście długości do trójki koni walczących o wygraną.
Kolejny start miał miejsce we Wrocławiu, gdzie w szybkim wyścigu wygranym przez Power Bolta, zajął dobre trzecie miejsce, 6 długości za zwycięzcą. Potwierdził progres w gonitwie 25 sierpnia, zajmując trzecie miejsce. Pokazał się z najlepszej strony spośród koni biegnących za Largo Winchem i Jerashem, które walczyły o wygraną. Ostatecznie Fire On The Track stracił 10 długości do Jerasha i wypracował sobie przewagę 4 długości nad mniej doświadczonym Siscario.
Do rewanżu pomiędzy powyższą trójką doszło 21 września, a Jerash po raz kolejny nie był w stanie wygrać, mimo iż był „słupem dnia”. Wyścig rozegrały Fire on the Track i Siscario, który ostatecznie przegrał o 0,5 dł.
Po tym zwycięstwie przyszedł czas konfrontacji w Nagrodzie Batyskafa (gonitwa szerzej opisana przy koniu nr 1) z lepszymi końmi i o ile przegrana z synem Gazwana, Altinem czy ponad 5 długości straty do Kasanovy zdają się idealnie odzwierciedlać możliwości Fire on the Tracka, to przegrana o szyję trzeciego miejsca z Akwamerem była trochę niespodziewana.
To drugi koń trenowany przez Cornelię Fraisl w tym wyścigu. Dosiad utalentowanego Temura Kumarbeka Uulu, który regularnie współpracuje z trenerką, nie wskazuje jednoznacznie, który z koni jest wyżej oceniany w stajni, ale ostatnia konfrontacja ogierów już tak.
Prognoza: Fire on the Track wydaje się mieć raczej przeciętne możliwości i najprawdopodobniej ponownie stoczy pojedynek z Akwamerem, tym razem o czwartą lokatę.
5. AKWAMER – 3-letni siwy ogier
hodowca: R. Sumiła
właściciel: R. Sumiła
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: pr. dż. Marsel Zholchubekov 58 kg
wymiary: 143-175-19 cm

Rodowód: MerciMurhib Kossack – Akwaforta po Ganges
Znakomite wyniki potomstwa jego dziadka, Murhiba, na polskich torach powinny napawać optymizmem. Jednak ojciec wygrał tylko jeden wyścig i jako reproduktor dał konie mocno przeciętne, choć zdolne do wygrywania w gonitwach zamkniętych.
Natomiast Akwaforta, córka Gangesa, dała czwórkę potomstwa o słabych wynikach, w tym po ogierach Westim, czy Marvin El Samawi. Ale z Ontario HF dała rzetelnego Akwantario, który zajął trzecie miejsce w Nagrodzie Janowa i ostatnio powrócił do ścigania uzyskując pozytywne wyniki.
Akwamer w debiucie zaprezentował się nad wyraz dobrze i zajął piąte miejsce, siedem długości za Wiktusem. Drugi start był dużo słabszy w jego wykonaniu, ponieważ był szósty. Prowadzony przez jeźdźca w pierwszej części stawki nie potrafił przyspieszyć na końcowej prostej i skończył osiem długości za piątym miejscem. W kolejny wyścigu w Sopocie zdeklasował rywali, którzy należeli do grona tych słabszych.
4 sierpnia w Nagrodzie Trafa Akwamer ponownie zmierzył się z Wiktusem, jednak postępy, jakie oba konie poczyniły na przestrzeni kilku miesięcy, zdecydowanie nie były na korzyść Akwamera. Wyścig podzielił się na dwie grupy: konie walczące o czołowe lokaty oraz te, które w odstępie 16 długości za czwartym Kintaro stoczyły bój o piąte miejsce. Z tej rywalizacji zwycięsko wyszła Mescalina, pokonując Akwamera o długość.
Jak już wiemy z powyższych opisów Akwamer w Nagrodzie Batyskafa zajął trzecie miejsce, 5 dł. za Kasanovą.
Ogier miał już czas, aby zaadaptować się do nowego miejsca, a obecnie trenujący go Adam Wyrzyk był w stanie poprawić jego formę. Natomiast nie da się nie zauważyć, iż konie arabskie, które przez większość sezonu były siła napędową stajni, w ostatnim czasie notują słabsze wyniki. Mniej doświadczony Marsel Zholchubekov rozwija się stopniowo, czego efektem jest niedawny awans do nowej kategorii jeździeckiej.
Prognoza: Akwamer podobnie jak w poprzednim starcie jest naturalnym kandydatem do walki o najniżej płatne miejsca.
6. WIERZBA – 3-letnia siwa klacz
hodowca: R. Ptach
właściciel: R. Ptach
trener: Krzysztof Ziemiański
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 56 kg
wymiary: 154-185-19 cm

Rodowód: Mu’Azzaz – Wiata po Nougatin
Ojciec jest pełnym bratem Mareda Al Sahry i Ebraza, a blisko spokrewnione z nim są, zwycięzcy gonitw G1: klacz Mon’nia i ogier Assy (ojciec Han Rastabana i francuskiego derbisty, ogiera Samlla). Sam Mu’Azzaz wystartował w 28 gonitwach i ma na koncie wygrane na najwyższym poziomie, choć do klasy pełnych braci trochę mu zabrakło. Miał cztery córki w polskim treningu, z czego trzy wygrały wyścigi, a jedna w debiucie była druga i zakończyła karierę. Niewątpliwie najlepsza była El Nadira, ale nie było jej dane pokazać pełni swoich możliwości ze względu na problem z wchodzeniem do maszyny.
Wiata to córka oaksistki Wiatki oraz francuskiego Nougatina. Biegała słabo i debiutuje jako matka stadna.
Wierzba spotykała się w czterech swoich startach w dużych stawkach, ale na ich tle wypadała blado, zajmując dalekie lokaty (6-8-9-10) w wyraźnych odstępach. Długo nie było widać u niej zbytniego postępu i dobiegała do celownika tylko przed naprawdę bardzo słabymi końmi. Klacz swój pierwszy bieg ukończyła 45 długości za Krynką, a przedostatni 35 długości za tą klaczą, a w Dniu Arabskim 27 długości.
W końcu w piątym starcie zobaczyliśmy pewne światełko w tunelu i mimo, że klacz była ósma, to odległość jaka ja dzieliła od poprzedzających ją konkurentek była zdecydowanie mniejsza. Wynik ten sugerował, iż klacz w końcu zaczyna biegać na poziomie choć trochę zbliżonym do predyspozycji wynikających z rodowodu.
Tak też się stało 26 października, kiedy to klacz wyraźnie lepiej prezentowała się od startu galopując na czwartej, piątej pozycji. Po wyjściu na prosta zobaczyliśmy nowe oblicze Wierzby, która z każdymi stu metrami poprawiała swoją pozycję mijając kolejne rywalki. Wyszła na prowadzenie na 300 m przed celownikiem i mimo, iż spóźniona Gina de la luz ARW oddała imponujący finisz to Wierzba utrzymała niewielką przewagę w celowniku, sprawiając swoją wygraną dużą niespodziankę.
Stajnia Krzysztofa Ziemiańskiego jest w tym roku w słabszej dyspozycji niż jesteśmy przyzwyczajeni, ale ostatnio skuteczność wyraźnie zaczęła się poprawiać i obecnie wynosi 15,97%. W siodle niezwykle doświadczony Sergey Vasyutov.
Prognoza: Mimo postępu jaki klacz poczyniła, wydaje się mieć najmniejsze szanse w stawce.
9. JERASH – 3-letni ciemnogniady ogier
hodowca: A. Trela
właściciel: A. Trela
trener: Adam Wyrzyk
jeździec: dż. Stefano Mura 58 kg
wymiary: 155-172-19,25cm

Rodowód: Muqatil Al Khalediah – Jafeel Athbah po Amer
Ojcem ogiera jest dobrze znany polskiej publiczności Muqatil Al Khalediah, rekordzista toru w Warszawie na 2600 m, syn epokowego Tiwaiqa. Jego matka, wywodząca się z rzadszej linii żeńskiej (po Dormane), odnosi obecnie mniej sukcesów na torach, natomiast jej korzenie sięgają klaczy Madou, która dała dwa epokowe ogiery: Gosse Du Bearn i przede wszystkim Saint Laurent. Kilka trzylatków po tym ogierze pokazało się pozytywnie zwyciężając w II grupie, jak Elnizo czy Szanti, a bardzo duże możliwości Wiktusa znalazły potwierdzenie w wygranej przez niego Nagrodzie Amuratha (kat.B), gdzie pokonał konie francuskiej hodowli.
Jafeel Athbah była również w treningu Adama Wyrzyka, ale trzy wygrane w III grupie córki Amera nie możemy nazwać dobrą karierą. Niemniej oboje rodzice niosą ogromny potencjał genetyczny i Jerah ma jeden z najlepszych rodowodów w stawce.
Jerash w debiucie wystraszył się koni, pobiegł szerokim łukiem na zakręcie i zaprzepaścił swoje szanse na wygraną. Stracił do walczącej o zwycięstwo pary dziesięć długości i zaprezentował się nieco poniżej oczekiwań, wynikających z jego rodowodu. W drugim starcie było zdecydowanie lepiej pod względem kontroli jeźdźca nad przebiegiem gonitwy i choć ogier zajął ostatecznie takie samo miejsce, czyli trzecie, to do Ehmeza stracił już tylko 1,5 długości.
W kolejnym starcie trener liczył na wygraną, ale jego podopieczny po raz kolejny był trzeci. Ponownie uległ swojemu stałemu konkurentowi Ehmezowi (wygrał) oraz debiutującemu Elnizo, również po Muqatil Al Khalediah. W czwartym starcie poprawił nareszcie swoją pozycję w celowniku (był drugi), ale wyraźnie przegrał z Altinem. W pokonanym polu i w znacznej odległości zostawił jednak Largo Wincha i Maasim Gula (oba konie debiutowały) oraz kilka innych koni, które mają mniejsze szanse w nadchodzącej gonitwie.
25 sierpnia Largo Winch, tak jak się spodziewano, zrobił duży progres i zrewanżował się Jerashowi. Półbrat derbisty Lexa wyprzedził rywala na prostej i do celownika utrzymywał nad nim niewielką przewagę (0,5 dł.), a w wyniku zaciętej walki dwójka tych ogierów wyraźnie odskoczyła pozostałym uczestnikom gonitwy.
Wydawało się, że w kolejnym wyścigu Jerash musi już wygrać, ale trochę niespodziewanie przegrał z Fire On The Trackiem oraz mało doświadczonym Siscario, tracąc do walczącej o wygraną dwójki 2,5 długości.
W przypadku syna Muqatila Al Khalediah w końcu swoje potwierdzenie znalazło polskie przysłowie mówiące, że “co się odwlecze, to nie uciecze”. Dosiadający ogiera w gonitwie 19 października Kumushbek Dogdurbek Uulu postanowił w słabszej stawce rozegrać wyścig na klasę. Poprowadził Jerashem od startu uzyskując przy wyjściu na prostą znaczną przewagę. Żaden z pozostałych konie nie był w stanie się zbliżyć i Jerash wygrał o imponujące 10 długości.
Adam Wyrzyk tak jak Cornelia Fraisl wystawia do tej gonitwy dwa konie i wydaje się, że Jerash jest lepszym z tej pary. Dodatkowo w tej gonitwie na Jerashu pojedzie Stefano Mura, który w tym roku ma szczególną rękę do koni arabskich, osiągając sukcesy z tegorocznym derbistą, Onyksem.
Prognoza: Wydaje się, że Jerash, który ostatnio wyraźnie ograł wszystkich konkurentów, poszedł mocno do przodu z formą, ale najprawdopodobniej wystarczy to do walki o drugie, trzecie miejsce.
Przewidywana kolejność: Wally (3) – Kasanova (1) – Jerash (7)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Wally w walce z Al Balqa’ą