To był wtorkowy wieczór marzeń i idealna okazja do trafienia skumulowanej kwinty. Dlaczego? Bo były jedynie wyścigi kłusaków. I dwie osoby podzieliły się sumą 9048 złotych. Gratulujemy. Środę rozpoczniemy kumulacją trójki. Ta wypada w maidenie w Pau. Tą gonitwą płaską o godzinie 13.27 rozpoczniemy transmisję na trafonline.pl. Niespełna 20 minut później czwórka dnia. Rydwany ognia pomkną w Mauquenchy. W drugiej części transmisji będziemy jeszcze w Pornichet (płaskie) i w Tuluzie (kłusaki).
Skumulowana trójka to Prix de Laroin, wyścig z warunkami dla 2-latków, które nie wygrały (oczywiście z wyjątkiem gonitw sprzedażnych). Dystans 2000 metrów, pula nagród 23000 euro, po piasku wzmocnionym sztucznym włóknem.
Mocnym faworytem jest Copan (numer 7), który jako jedyny ma na koncie zwycięstwo, zaś ostatnio w Pau był drugi. Pokonał dość wyraźnie Johna Lemona (4) i Monterrico (12). Przyzwoicie w gonitwie dla debiutów spisał się Marcus (5). Choć był ostatnią grą, uplasował się na piątym miejscu za czwórką faworytów. War Plane (8) nie zachwycił w debiucie, ale teraz jest znów mocno liczony. Nie można lekceważyć Egglestona (1), który był ostatnio drugi w gonitwie sprzedażnej.
Propozycja trójki: 5,7,8/5,7,8/1,4,5,7,8
Prognozy Equidii: 7-8-5-4-1-9-6

Takiego faworyta jeszcze nie było! W europejskiej sprinterskiej (2150 metrów) gonitwie klasy D Prix Jacques Brion zmierzą się 7- do 10-letnie kłusaki. I wszystko w niej przemawia za Bitcoind’Arc (1). Nie dość, że jest to koń dnia na prawo i lewo, to porównując jego starty z rywalami, to jest przepaść. Ścigał się na Vincennes z przeciwnikami zdecydowanie lepszymi niż ma w tym wyścigu. Mało? To włoski koń, a te specjalizują się w gonitwach na takich dystansach we Francji. Dodatkowy atut? Numer jeden przy autostarcie. Jeszcze coś dodać? W sulce Eric Rafin.
– Czuje się równie dobrze, jak 22 września w Vincennes. Pierwszy numer będzie dla niego idealny. Wszystko składa się na to, by był w pierwszej piątce – asekuruje się trener Eric Bondo.
Czy ktoś może popsuć mu defiladę? Raczej nie. W kontekście drugiego miejsca trzeba w pierwszej kolejności rozważać kandydaturę Santosa de Castella (9). Szwedzki koń ostatnio startował we Francji w styczniu i teraz trener Jorgen Westholm postanowił wrócić do kraju pachnącego lawendą i świeżymi ziołami.
– Przybył do Francji kilka dni temu i wydaje się, że dobrze się zaaklimatyzował. Pokazał się z dobrej strony w Szwecji i jest gotowy do rywalizacji. Ma dobrą pozycję startową i postara się to wykorzystać. Jestem przekonana, że uplasuje się w piątce – powiedziała Ann Kristin Rasmussen, szefowa stajni Westholm na Francję.
4 października sensację na Vincennes sprawił Hashtag Chamant (10). Wygrał klasę D, płacąc 67:1. Na drugim miejscu uplasował się też fuks – Helios des Champs (16). Oba konie wystartują jednak z drugiej linii.
– Helios des Champs po znakomitym występie na Vincennse 4 października, w kolejnym starcie został załatwiony przez dwóch rywali w Pontchateau. Nie chcę rozpamiętywać biegu z 1 listopada. Mój koń jest w doskonałej formie, ale będzie musiał sobie poradzić po starcie z pozycją na zewnątrz drugiej linii. Mimo wszystko mam pewność, że będzie w piątce. A wiecie dlaczego, bo pierwszy raz pobiegnie z zatyczkami w uszach – zdradza trener Reynald Coppens.
Liczony jest również belgijski Nice Present (5) który z dobrej strony pokazał się na Vincennes w wyścigu Quinte+.
– Nie oceniam wałacha na podstawie jego ostatniego wyścigu w Angouleme. Powożący nie wykonał moich poleceń, a taktyczna jazda w całym wyścigu była katastrofą. Uważam, że mój koń jest dobry, co pokazał w połowie września na Vincennes. Jestem pewien, że będzie w piątce – nie kryje trener Pavel Tamsin.
Poza dyskwalifikacją na Vincennes, w sześciu ostatnich występach Hailey d’Ourville (7) była zawsze w trójce. W jedynym starcie na Mauquenchy w 2020 roku wygrała. Powożący Pierre Houel zna ją doskonale.
– Dobrze trenuje i jest w bardzo dobrej formie fizycznej. Szkoda, że ma fatalny numer startowy. Mimo to uważam, że jest w stanie być w piątce – uważa trenerka Virginie Moquet.
Ostatnio Gagneur (4) wygrał w Pontchateau kłusując w podkowach. Tym razem będzie okuty tylko na przednie nogi, a ta konfiguracja, bardzo mu odpowiada.
– Dobrze zregenerował się po zwycięstwie 1 listopada pod Pontchateau. Jest w sztosie, tylko w środę musi potwierdzić swoje chęci i formę. Nie jest specjalistą od szybkich torów, ale zeszłej zimy na tym torze zwyciężył. Spróbujemy pokrzyżować plany zagranicznym rywalom. Jestem przekonany, że będzie rywalizował o zwycięstwo – prognozuje trener i powożący Fabien Gence.
Bangla d’Esi (11) biega nierówno. Potrafi być czwarta w Paryżu, by w kolejnym wyścigu na tym samym torze, choć na krótszym dystansie, uplasować się na 11. miejscu. Wydaje się, że choć to włoska klacz, nie potrafi biegać na krótko.
– Startując z drugiego rzędu koniem, który nie ma wielkich ambicji, trzeba będzie mieć szczęście. Jeśli dojdzie do rywali będących w czubie, ma szansę w drugiej części wyścigu przyspieszyć i zając miejsce w piątce – podkreśla syn trenera Laurenta-Claude’a Abrivarda, Leo.
Propozycja czwórki: 1/5,7,9,10#4,5,7,9,10,11,16
Prognozy Equidii: 1-9-5-4-7-12-11-13
Pierwsze miejsce (w nawiasie liczba wskazań) – 1 (10)
Drugie miejsce – 9 (5), 10 (3), 5 (2)
Synteza prasy:
Faworyci – 1-9-7-10-5-11-4
Aspiranci – 12-16
Odpuszczeni – 13-14-6-15-8-2-3
Koń dnia
gon. 2 (godz. 13.55) – Bitcoind’Arc (1) – 100 procent głosów ekspertów
Program wszystkich środowych gonitw z Francji wraz z typami jest dostępny po zalogowaniu na trafonline.pl.
MACRO
Na zdjęciu tytułowym Bitcoind’Arc fot. equidia.fr