More

    Szczepan Mazur wskakuje na pozycję wicelidera czempionatu w Katarze!

    To bardzo udany tydzień w wykonaniu znakomitego polskiego dżokeja, Szczepana Mazura, który, podobnie jak w poprzednich latach, wyjechał na sezon wyścigowy do Kataru. Początek tegorocznej rywalizacji w Dosze był dla niego dobry, ale w tym tygodniu nasz rodak podkręcił tempo. Wygrał czterokrotnie, dzięki czemu przesunął się na drugie miejsce zarówno w oficjalnym katarskim rankingu, układanym na podstawie sumy zarobionych pieniędzy, jak i w nieoficjalnym – uwzględniającym liczbę zwycięstw. Mazur podwoił swój dorobek pod tym względem i ma obecnie 8 wygranych – tyle samo co Alberto Sanna i o trzy mniej od Soufiane’a Saadiego.

    W tym tygodniu na torze Al Rayyan w Dosze rozegrano trzy mityngi wyścigowe – w środę, czwartek i sobotę. Co prawda, pierwszy z tych dni nie przyniósł Szczepanowi Mazurowi sukcesu w postaci wygranej, ale w jednym z wyścigów zajął drugie, a w innym trzecie miejsce. To potwierdziło jego dobrą formę i dawało nadzieje, że wkrótce do swojego dorobku (czterech wygranych po sześciu poprzednich mityngach), dorzuci kolejne.

    Tak też się stało, już w drugiej czwartkowej gonitwie. W handikapie dla trzyletnich arabów Polak dosiadał konia ze stajni, w której pracuje – Al Jaryan Stud. Młody AJS Haizum, syn AF Albahara, dobrze ruszył i popędził do przodu. Mazur narzucił mocne tempo, co było bardzo dobrą taktyką na krótkim dystansie 1400 m. Niosący stosunkowo wysoką wagę (61 kg) siwek rozciągnął stawkę. Blisko za nim zdołał utrzymać się jedynie Belgaro (również po AF Albaharze), który miał na grzbiecie o 4,5 kg mniej pod Falehem Bughanaimem. Na prostej to on stanowił dla AJS Haizuma jedyne zagrożenie, ale nie potrafił bezpośrednio z nim powalczyć. W końcówce nawet trochę zabrakło mu sił, choć utrzymał drugie miejsce przed nieźle finiszującymi Rammahem i Ghanemem.

    W drugiej części dnia znów araby ścigały się na tym samym dystansie i było blisko, by nasz as raz jeszcze zapunktował. Tym razem walczył na klaczy AJS Najma o zwycięstwo z liderem czempionatu Soufianem Saadim (jechał na Habesie dla Hadiego Al Ramzaniego) oraz Bauyrzhanem Marzabayevem (klacz Roma). Ostatecznie wałach pod Saadim wygrał o 0,75 dł. przed czterolatką Mazura, a ta o 0,5 dł. pokonała Romę.

    Co się odwlecze, jednak nie uciecze. Pod koniec mityngu Polak wygrał po raz drugi, tym razem na folblucie Al Buraqu. W dystansie prowadził kasztana na czwartej pozycji, a na finiszu ładnie znalazł sobie miejsce. W końcówce o 0,5 dł. wyprzedził dzielnie broniącego się Al Faisala.

    Sobota okazała się dla Szczepana Mazura równie szczęśliwa. Tym razem rozpoczął od wygranej na folblucie, w gonitwie trzeciej. Był to bieg handikapowy na długim dystansie 2500 m. Dosiadany przez Szczepana Sussex niósł najwyższą wagę (62 kg, podobnie jak One Nation), jednak był tego dnia znakomicie dysponowany. Doświadczony dżokej przeprowadził go bardzo spokojnie. Po wolniejszym starcie, zaczął przesuwać się do przodu, a w połowie przeciwległej prostej dołączył do lidera. Wkrótce objął prowadzenie i miał wyścig pod pełną kontrolą. Na prostą wypadł z przewagą, którą jeszcze powiększał. Wygrał aż o 9 długości.

    Prawdziwy pokaz siły urządził jednak czteroletni arab AJS Falak, w wyścigu szóstym. Kolejny syn AF Albahara na dystansie 1700 m zrobił prawdziwą defiladę. Szczepan Mazur dość szybko przesunął się na prowadzenie i podyktował tempo, które dla siwka było optymalne, a dla rywali zdecydowanie zbyt mocne. Już na zakręcie praktycznie cała stawka biegła w posyle, a AJS Falak nie został jeszcze „puszczony” z ręki. Ostatecznie celownik minął z przewagą 10,5 dł, chociaż Polak nie poganiał go na finiszu. Biorąc pod uwagę, że był to wyścig klasy 2, a rywale byli nieźli, ogier może w tym roku zajść wysoko, co otwiera ciekawe możliwości przed naszym dżokejskim asem.

    Wszystkie cztery zwycięstwa nasz rodak odniósł dla trenera M.H.K Al Attiyaha oraz Al Jeryan Stud, z którymi owocnie współpracował także przed rokiem. Po dziewięciu dniach wyścigowych w Katarze, Szczepan Mazur ma na swoim koncie 8 zwycięstw i tyle samo drugich miejsc. Więcej wygranych, bo 11, ma w tym momencie Soufiane Saadi, którego mogliśmy w tym roku oglądać na Służewcu. Zajął drugie miejsce w Wielkiej Warszawskiej na Miss Dynamite. Saadi jest także liderem oficjalnego czempionatu w Katarze, który jest ustawiany według sumy wygranych. W tym zestawieniu ma ponad 69 tys. riali katarskich. Polak jest drugi z sumą ponad 60 tys., a trzeci Alberto Sanna (również 8 zwycięstw do tej pory) 51,2 tys. Czwarta lokata okupowana jest przez Jamesa Doyle’a, mimo zaledwie dwóch wygranych w ośmiu startach (49 230 riali).


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Szczepan Mazur

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły