More

    Podwójne emocje w ostatniej kwalifikacji do Prix d’Amerique – Prix de Belgique

    Duża kumulacja w czwórce i wyśmienity skład na starcie Prix de Belgique sprawia, że będzie to wydarzenie, które przyciągnie przed ekrany zarówno miłośników końskiego totka, jak i kibiców wyścigów kłusaków niezwiązanych z obstawianiem zakładów. Niedzielny program Traf Online skupiony będzie głównie na gonitwach kłusaków z Vincennes i Cagnes-Sur-Mer, ale znalazło się też miejsce na skokowy mityng w Pau. Wszystkie trzy dzisiejsze czwórki rozegrane będą na Vincennes i trzeba pamiętać, że w przypadku nietrafienia pierwszej z nich, której pula przekroczyła już cztery tysiące złotych i zapewne jeszcze mocno poszybuje, w kolejnych będziemy walczyć o jeszcze wyższe stawki. Start pierwszej gonitwy planowany jest na 13:23.

    Zapoczątkowany w połowie listopada kolejny rozdział księgi pod nazwą Prix d’Amerique powoli, ale nieuchronnie zbliża się do końca. Za nami pięć wyścigów kwalifikacyjnych, a przed nami ostatni z nich – Prix de Belgique, który da odpowiedź, kto jeszcze zapewni sobie start w ostatnią niedzielę stycznia, a ile wolnych miejsc zostanie na liście startowej Nagrody Ameryki dla koni, którym kwalifikacji zdobyć się nie udało. Oczywiście będziemy musieli jeszcze poczekać do tygodnia poprzedzającego Prix d’Amerique (26 stycznia), by dowiedzieć się, jak ostatecznie będzie wyglądała lista startowa. Jasnym jest jednak, że już od jutra będziemy zasypywani we francuskich serwisach informacjami, który koń doznał kontuzji, którego właściciel nie zamierza skorzystać z prawa startu w Prix d’Amerique i tym samym ile miejsc zwolniło się na liście startowej.

    Wyprzedzając wydarzenia, wążną informacją dla użytkowników Traf Online może być, że w poprzednich latach ostatnia niedziela stycznia była dniem z najwyższym obrotem na wyścigach francuskich w całym roku. W związku z tym również tym razem zostaną znacząco podniesione pule gwarantowane we wszystkich wyścigach na Vincennes.

    Zanim przejdziemy do omawiania Prix de Belgique wartko przypomnieć, że już za tydzień, czyli 19 stycznia rozegrana zostanie Prix de Cornulier, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata w monte (kłus dosiadany). Pula nagród w tym wyścigu wynosi 700 000 euro i mimo że nie gromadzi na paryskim hipodromie takich tłumów, jak rozgrywana tydzień później Prix d’Amerique, to w środowisku profesjonalistów ma ogromny prestiż.   

    Prix de Belgique (15:15)

    Jest to wyścig rozgrywany na dłuższym dystansie (2850m) niż docelowa Prix d’Amerique (2700m). Konie, które zajmą pierwsze cztery miejsca, zapewnią sobie prawdo startu w ostatnią niedzielę stycznia. Spośród uczestników dzisiejszej gonitwy troje zdobyło już kwalifikację na wcześniejszym etapie: Justin Bold, Just Love You i Hooker Berry. Sześciolatki wystartują podkute na cztery kopyta, co jasno wskazuje, że będzie to dla nich tylko ostatni szlif przed Nagrodą Ameryki, a nie cel sam w sobie. Spostrzeżenia te potwierdzają trener Jean-Remi Delliaux i powożący Alexandre Abrivard, którzy przyznają, że ten wyścig będzie służył głównie budowaniu morale i formy Justina Bolda (6) i Just Love You (11).  Żaden z nich nie wyklucza płatnego miejsca swojego konia, ale obaj podkreślają, że najważniejszy wyścig czeka ich za dwa tygodnie.

    W przypadku Hooker Berry (15) trener i powożący Nicolas Bazire zdecydował się na wystawienie go bez podków, a w wypowiedzi dla Equidii przyznał, że liczy na dobry wynik. Nicolas zazwyczaj przeprowadza Hooker Berrego ekonomicznie, licząc na łut szczęścia, otwarcie na finiszu. Dlatego też koń jest niewyeksploatowany i praktycznie w każdym starcie stać go na walkę z najlepszymi. My zapamiętamy go z wyczynu sprzed dwóch lat, gdy w niewiarygodnym stylu zdobył Prix d’Amerique z mistrzem seniorem Bazirem w sulce. W dzisiejszej prognozie Equidii Hooker Berry znalazł się na trzecim miejscu.

    Faworytem jest prezentujący kapitalną formę It’s a Dollarmaker (8), który ma zbyt małą sumę wygranych, by liczyć na start w Prix d’Amerique bez zdobycia kwalifikacji w dzisiejszej gonitwie. Syn trenera – Adrien Guarato informuje, że koń jest na najwyższym poziomie. Na treningach spisuje się świetnie i cały team liczy na zakwalifikowanie się do Nagrody Ameryki. Powożący nim Matthieu Abrivard był rozchwytywany przez dziennikarzy przed dzisiejszą gonitwą i wypowiadał się w samych superlatywach o It’s Dollarmaker.

    Drugim wyborem Equidii jest Iroise de la Noe (1). Klacz, o której w ostatnim czasie nie było bardzo głośno, może okazać się poważnym graczem w tej gonitwie. Na początku kariery zapowiadała się na konia z absolutnej czołówki, ale kontuzja i ponadroczna przerwa w startach sprawiła, że kibice o niej zapomnieli. W ostatnim czasie robi systematyczne postępy. W przedostatnim starcie przegrała z It’s a Dollarmakerem (8), mimo że miała nad nim 25 metrów przewagi wynikającej z handicapu. Od tego czasu poprawiła się, ale trudno przewidzieć, czy to wystarczy, by zrewanżować się będącemu w wyśmienitej formie rywalowi. Trener Levesque stwierdza, że byłby bardzo mocno rozczarowany, gdyby nie udało się zdobyć kwalifikacji w dzisiejszej gonitwie.  

    Czwarta w prognozie jest Ampia Mede SM (14). Należąca do absolutnej czołówki klacz w ostatnim czasie mocno rozczarowuje. W związku z tym właściciel przeniósł ją w maju od Fabrice Souloy do Thierrego Duvaldestina, a po ostatnich niepowodzeniach do Hansena Erika Bondo, dla którego wystartuje po raz pierwszy. Trudno przewidzieć, jak te zmiany przełożą się na postawę weteranki. Nie można wykluczyć niespodzianki z jej strony, ale trudno ją też zaliczyć do koni, na których możemy się opierać w dzisiejszej gonitwie.

    Piątym wyborem jest Inmarosa (12), która zajęła drugie miejsce w tej gonitwie przed 12 miesiącami. Było to jednak poprzedzone zdecydowanie lepszymi i równiejszymi wynikami niż w tym roku. Alexandre Abrivard niepowodzenia tłumaczy pechem i liczy, że jeżeli tym razem pójdzie wszystko po myśli jego teamu, to klacz znajdzie się w pierwszej czwórce.  

    W następnej kolejności znalazły się dwa ogiery ze szwedzkiej stajni Daniela Redena: Mister Hercules (9) i Don Fanucci Zet (13).

    Mister Hercules (9) we francuskim debiucie znalazł się „w klatce”, a później brał udział w kolizji spowodowanej przez słabnącego kolegę stajennego – Don Fanucci Zet. Trudno do końca ocenić wartość gościa ze Skandynawii, ale w momencie kolizji, tuż przed wyjściem na prostą kłusował „cały w ręku”. To wskazuje, że może być tu groźny dla faworytów.

    Don Fanucci Zet (13) jest ofiarą własnej szybkości. Łatwo wychodzi na prowadzenie po starcie, ale w końcowej fazie gonitwy brakuje mu sił. Niewiele wskazuje, żeby dzisiaj mógł odegrać jakąś znaczącą rolę, ale zapewne trener wyda inne dyspozycje dotyczące taktyki w wyścigu, a powożący nim po raz pierwszy Jean-Michel Bazire spróbuje je zrealizować. Don Fanucci Zet to jednak ostry koń, któremu tor Vincennes chyba nie do końca pasuje.

    Podsumowując, na starcie staną konie z dużymi imionami, np. Hooker Berry (15) i Ampia Mede SM (14). Nie są one jednak końmi pewnymi. Do takich wydają się zaliczać budujące swoją markę It’s a Dollarmaker (8) oraz Iroise de la Noe (1) i to ta para będzie naszą podstawą w prognozie. Z pozostałych koni warto przyjrzeć się zagadkowemu Mister Herculesowi (9), który na paryskim torze może osiągnąć więcej niż jego kolega stajenny, mający na koncie większe osiągnięcia w Skandynawii Don Fanucci Zet (13). Forma Hooker Berrego (15) nie pozostawia wiele do życzenia, więc mimo wątpliwości dotyczących przeprowadzenia go w gonitwie, znajdzie się w naszej czwórce faworytów.

    Prognoza Trafnews: It’s a Dollarmaker (8) – Iroise de la Noe (1) – Mister Herkules (9) – Hooker Berry (15)

    Witold Sudoł

    Zdjęcie – Equidia.fr

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły