Zagraniczne wyścigi z czasem stają się coraz bardziej atrakcyjne dla polskiego środowiska. Francuskie gonitwy w Trafie zyskują kolejnych zwolenników, a od tego roku polscy kibice mają dodatkowy zimowy akcent na Bliskim Wschodzie. W Katarze od lat świetnie spisuje się Szczepan Mazur, który wdrapał się na najwyższy poziom w tamtejszych wyścigach i dostarcza wielu emocji. Z kolei od sezonu 2024/2025 fundament pod budowę swojej marki kładzie nad Zatoką Perską młody polski trener Maciej Kacprzyk. Po kilku latach konsekwentnej pracy nad rozwojem stajni MK Racing został dostrzeżony i zaproszony do Abu Zabi, gdzie objął pozycję trenera w Al Ain Stud. Ostatni tydzień przyniósł dobre wyniki dla jednego i drugiego.
Szczepan odrobinę rozpieścił swoich kibiców ciągłymi sukcesami na katarskich torach i obecnie gdy jeden z tamtejszych dni wyścigowych kończy się bez dobrej nowiny dla polskich kibiców, można być nieco zdziwionym. Na szczęście nie zdarza się to często.
Nowy rok kalendarzowy Szczepan zaczął bardzo dobrze. Przede wszystkim popisał się fenomenalnymi wynikami 18 stycznia podczas ważnego mityngu Szejka Joaana Bin Hamada Al Thaniego, na który przyjechał między innymi francuski dominator i multiczempion dżokejów Maxime Guyon. Szczepan mimo wzmożonej konkurencji wygrał aż 4 gonitwy, w tym wyścig dnia z pulą nagród wynoszącą 100 tysięcy dolarów.
Ważne, że Szczepan jest dalej na fali i w sumie w styczniu wygrał już 8 gonitw, dwie w tym tygodniu. W środę nie udało się zamienić żadnego dosiadu na zwycięstwo, ale w trzeciej czwartkowej gonitwie poprowadził do zwycięstwa pięcioletnią córkę AF Albahara Kawaii D’Vialettes trenowaną przez Ahmeda Al Jehaniego. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, musiał do samego celownika walczyć z jednym z najgroźniejszych swoich rywali i jednocześnie jednym z najlepiej jeżdżących w Katarze jeźdźców Alberto Sanną. Szczepan wcześnie zajął miejsce z przodu, zaraz za liderem i kontrolował sytuację. Przed wyjściem na finiszową prostą objął prowadzenie i Kawaii zaczęła uciekać. Od pola dobrze rozpędzał się Nah’ash Al Shahania pod Sanną, a klacz Mazura na ostatnich metrach opadała z sił i przy samym lustrze celownika zrobiło się gorąco, ale ostatecznie Kawaii obroniła się na prowadzeniu i wygrała o krótki łeb.

Drugą wygraną w tym tygodniu Szczepan dopisał sobie w pierwszym sobotnim wyścigu. O 10.50 polskiego czasu poprowadził Sajgon Dreama do pierwszego zwycięstwa w karierze. Czteroletni syn ogiera Oasis Dream biegał wcześniej w Anglii, gdzie był dwa razy krótko drugi, w gonitwach na 1400 i 1600 metrów (77 rpr). Widocznie nie były to zadowalające rezultaty i podczas jesiennej aukcji Tattersalls Newmarket został sprzedany za 27 tysięcy funtów. Trafił do Kataru, a jego nowy trener Mohammed Ghazali na pierwszy start w Azji zaprosił do siodła Szczepana Mazura. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Początek był niemal analogiczny do wygranego przez niego w czwartek wyścigu. Polak znów zdecydowanie wyrwał do przodu i usadowił Sajgon Dreama na drugiej pozycji, zaraz za liderem. Tym razem jednak na początku prostej nie poszło tak gładko i lider stawiał opór, ale 300 metrów przed końcem wyścigu syn Oasis Dreama był już pierwszy. Dalej poszło jak z płatka. Ogier odskoczył rywalom na dwie długości i utrzymał tą przewagę do końca wyścigu.
Te wygrane pozwoliły Szczepanowi utrzymać status najczęściej wygrywającego jeźdźca w Katarze z 27 sukcesami na koncie. Po piętach depcze mu Soufiane Saadi z 26 zwycięstwami, a po 3 wygrane mniej od Saadiego mają Alberto Sanna i Marco Casamento.
Ze względu na ogromną jakość koni ze stajni Wathnan Racing własności emira Kataru, które podczas największych wydarzeń w Katarze i jednocześnie w gonitwach z horrendalnie wysokimi pulami nagród, Polakowi będzie ciężko o uzyskanie tytułu czempiona jeźdźców. Na koniach władcy Kataru jeździ zakontraktowany angielski gwiazdor James Doyle i to on wyraźnie prowadzi w czempionacie. Katarskie czempionaty uzależnione są od sum zarobionych przez jeźdźców w sezonie. 29-latek z Polski zgromadził obecnie kwotę 302 tysięcy riali katarskich, a Doyle… o połowę więcej – 454 tysiące. Trzeci Soufiaane Saadi ma do Polaka niecałe 50 tysięcy riali straty.
Kolejne starty Szczepana już w środę i czwartek 29 oraz 30 stycznia.
Kolejny dobry rezultat stajni prowadzonej przez Macieja Kacprzyka
Około 300 kilometrów od Dohy, w Abu Zabi, dobry start odnotował koń trenowany przez Macieja Kacprzyka. Celem stajni na trwający sezon jest wygranie pięciu gonitw i pierwszy krok w tym kierunku dla stajni Al Ain postawił w zeszłym tygodniu AS Fawaz (po RD Burn), który pod Bernardo Pinheiro wygrał szeroko obsadzony wyścig w dubajskim Meydan aż o 4,5 długości. Wygrał przy tym 24 tysiące dirhamów.
W tym tygodniu trener Kacprzyk wystawił do startu kolejnego czterolatka. Al Faed (po AS Afeefa) dopiero debiutowała, ale jak widać początkujące konie trenowane przez Kacprzyka potrafią pokazać się z dobrej strony w Emiratach, do czego wcześniej zdążyliśmy się przyzwyczaić w Polsce. Al Faed co prawda ścigała się wcześniej w biegu trialowym na torze Jebel Ali, zajmując trzecie miejsce, ale to sobotni start w Abu Zabi był jej pierwszym oficjalnym występem. Była jednym z pięciu debiutantów w szesnastokonnej stawce i wypadła bardzo dobrze. Nie wystarczyło to do zwycięstwa, bo o szyję lepsza okazała się inna debiutantka – Nasaim Baynounah pod Sandro Paivą, ale pozostałe odległości na celowniku pomiędzy końmi były spore, co może być dobrym prognostykiem przed kolejnymi startami klaczy trenującej pod okiem Kacprzyka.
Al Faed ruszała z ostatniego startboksu, a Bernardo Pinheiro rozegrał ten wyścig w stylu Mazura. Szybko przesunął klacz do przodu i utrzymywał ją w pierwszej linii. W zakręt weszła dość szeroko i straciła długość w pierwszej części łuku, ale później galopował dużo lżej od lidera i szybko znalazła się na czele. Dwieście metrów przed celownikiem miała półtorej długości przewagi nad Nasaimem Baynounahem, ale rywal zbliżał się do klaczy trenowanej przez Polaka nieubłaganie. Al Faed dzielnie stanęła do walki gdy rywalka się z nią zrównała, ale nie wystarczyło to do utrzymania pierwszego miejsca. Za drugą lokatę zainkasowała 13 200 dirhamów.
Był to piętnasty start koni trenowanych przez Kacprzyka i szóste płatne miejsce. Na najbliższe dni wyścigowe Maciej Kacprzyk nie zapisał żadnego konia, a ewentualne zgłoszenia można śledzić w zakładce “entries” na poniższej stronie:
https://emiratesracing.com/trainers/ACC-00031355-12092024
mc
Na zdjęciu tytułowym Szczepan Mazur wygrywa na Sajgon Dreamie. Fot. Marta Chowańska