More

    Villa Des Arts Goździalskiego wygrywa Quinte+ i 38 tysięcy euro w Paryżu

    Stajnia Alicji Karkosy ma kolejne powody do radości. W czwartek 17 kwietnia polska trenerka wygrała drugi wyścig w sezonie 2025. Villa Des Arts wykorzystała atut niskiej wagi w handikapie quinte+ i odniosła trzecie zwycięstwo dla Krzysztofa Goździalskiego powiększając swoje konto o 38 425 euro. Niedługo później dobry start odnotował kolejny z podopiecznych Karkosy. Zarraf Fedaia Kahramana był czwarty w mocno obsadzonym wyścigu pierwszej klasy. 

    Sezon 2025 otwarto na paryskim hipodromie Longchamp 6 kwietnia, a w czwartek już po raz trzeci mogliśmy oglądać zmagania koni na epokowym torze położonym nieopodal wieży Eiffla. 


    Villa Des Arts (Galiway – Fifth Avenue po Adlerflug) została zakupiona przez Alicję Karkosę na aukcji Breeze Up, dwulatków w treningu, w 2023 roku za 46 tysięcy euro. Przed czwartkowym startem, razem z premiami hodowlanymi, wygrała 78 tysięcy euro, a teraz powiększyła swój dorobek o niemal połowę tej kwoty. 

    Czterolatka w czwartkowej stawce na papierze się nie wyróżniała. Na początku października zeszłego roku wygrała handikap niższej rangi, ale później zajęła 14. miejsce w gonitwie rangi Listed, a w jedynym tegorocznym starcie była dziesiąta. Był to jednak występ w gonitwie quinte+, ze zwiększoną pulą nagród, gdzie często odległości między końmi są marginalne, a konie w zapisie mocne. Villa Des Arts do zwycięzcy straciła wówczas około dziewięciu długości. Po sezonowym przetarciu w czwartek była uznawana za średniaka w stawce z kursem na zwycięstwo wynoszącym 16:1. 

    Ścisk na celowniku za klaczą Goździalskiego. Fot. Zeturf

    Jak przystało na gonitwę quinte+, na starcie stawiła się szesnastka koni, z wagami od 52 do 60 kilogramów. Klacz Goździalskiego niosła w siodle Benjamina Marie z wagą 54 kg. Kasztanka ruszała z drugiego startboksu i Marie wykorzystał ten atut, zajmując dobrą pozycję z przodu, ale nie na czele stawki. Villa Des Arts galopowała w czubie, jako czwarta. Wyścig był typowo francuski, wolny z początku, rozkręcany. Większość dystansu dwóch kilometrów młody dżokej utrzymywał klacz w tym miejscu, spokojnie wyczekując okazji do końcowego ataku. Na początku prostej nie miał przejścia, ale niecałe 400 metrów przed celownikiem otworzyła mu się przestrzeń przy kanacie i Villa Des Arts szybko ją wykorzystała. Dwieście metrów przed końcem wyścigu była już długość z przodu i miała w kieszeni trzecie zwycięstwo w karierze i drugie na Longchamp. 

    W drugiej czwartkowej gonitwie w Paryżu do startu wyszły obiecujące trzylatki, w tym Yoga Master (Persian King – Pure Zen po Zoffany) własności Godolphin, dwa konie ze stajni Yeguada Centurion, nadzieja Nurlana Bizakova, czy irlandzka córka Sottsassa biegająca w tych samych barwach co ojciec. Na liście startowej znalazł się też Zarraf (Zarak – Alexandria po Oasis King) zapisany przez Alicję Karkosę. Zarraf, który jest zgłoszony do francuskich klasyków Poule d’Essai des Poulains (2000 Gwinei) i Prix du Jockey Club (Derby) miał wymarzony start kariery. 20 marca wygrał po walce Prix Sauve Dancer dla debiutujących trzylatków, gdzie ograł konie Wertheimerów czy nieźle ocenianego ogiera ze stajni Agi Khana. 

    Zarraf był szóstą grą, mimo że nie miał tyle doświadczenia co rywale. Jako jedyny uczestnik tego wyścigu wcześniej ścigał się tylko raz, a niektórzy konkurenci oprócz tego, że często mieli dużo więcej startów w nogach, to niektórzy byli sprawdzani już nawet w gonitwach G3. 

    Zarraf przyzwoicie ruszył i Benjamin Marie ulokował się na nim w środku stawki. Ogier nie ułożył się jednak idealnie. Trochę się niósł, szczególnie w drugiej połowie dystansu. Na ostatnich pięciuset metrach wyglądał nieźle, jednak rywale pokazali na prostej finiszowej lepsze przyspieszenie, przede wszystkim atakująca szeroko Ultrafragola (Sottsass – Toinette po Scat Daddy) oraz prowadzący od startu Dos Mukasan (Golden Horde – Dalkeya po Exceed And Excel). Ogier Bizakova niewzruszony narzucaniem tempa od początku wyścigu, odszedł od rywali na ostatnich dwustu metrach i dowiózł do celownika półtorej długości przewagi. 

    Zarraf. Fot. Jour De Galop

    Zarraf własności Fedaia Kahramana szedł równo i pod koniec minął słabnącego Bonifacego (Make Believe – Creala po Sea The Stars), ale zabrakło mu dwóch długości do trzeciego Pure Legenda (Mehmas – Golden Legend po Doctor Dino) i w sumie czterech długości do zwycięzcy. Cała trójka, która w czwartek była lepsza od Zarrafa ma zgłoszenia do zbliżających się francuskich klasyków, a do Derby jedynie trzeci w tej gonitwie Pure Legend. 

    Już teraz zachęcamy do kibicowania kolejnym konie w treningu polskiej trenerki. W piątek wystartuje trzyletni Fado wyhodowany przez braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich (Balios – Furia po Campanologist), syn polskiej oaksistki Furii. Do tej pory biegał tylko raz, 25 marca była dwuansty na czternaście koni w gonitwie maiden na 2400 metrów. Tym razem pobiegnie na dystansie o 300 metrów krótszym. Kolejne do startów wyjdą La Fouine (Bande – Twistess De Loriol po Martaline) Sławomira Pegzy i Masaiya (Camelot – Maysiyana po Cape Cross) Kahramana, ale na ich występy musimy poczekać do poniedziałku 21 kwietnia. 

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Villa Des Arts wygrywa Prix la Fontaine Carpeaux. Fot. France Sire

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły