Wypowiedzi trenerów dotyczące koni startujących w pierwszy dzień wyścigowy na Służewcu. Cześć druga.
Adam Wyrzyk
Johnny Double – Warunki gonitwy są inne niż w ubiegłych latach i zebrała się naprawdę mocna stawka. Część koni biegała z sukcesami na poziomie pozagrupowym. Broni nie składamy, ale też startujemy bez wielkiej presji na samym początku sezonu.
Montenegrin – Bardzo mi się podoba, fajnie pracuje. Chociaż jest stosunkowo masywny, „nabity”, to ma lekkość galopowania, wydajny ruch i nie męczy go praca. Wiążę z nim nadzieje na ten sezon.
Fragnar – Sprawia świetne wrażenie. Wyraźnie się wzmocnił w porównaniu z poprzednim sezonem i powinien biegać na wysokim poziomie.
Perfect Position – Delikatniejsza klacz, którą dość ciężko ocenić. Miała kilka udanych startów w ub. Roku, nabrała sporo doświadczenia. Będzie to dla niej sprawdzian, bo trafiła na mocne rywalki, więc to okazja, żeby ją ocenić i zaplanować kolejne starty.
Invincible Angel – Bardzo fajnie biegała od pewnego momentu. Miała okazję pokazać się pod wysoką wagą, więc nie powinno jej to nadzwyczajnie przeszkadzać.
Betfan – Jego start stoi pod znakiem zapytania.
Janusz Kozłowski
Senlis – Ostatni raz startował w lipcu, więc pauza od biegania była naprawdę znacząca. Teraz czuje się dobrze, nieźle pracuje, ale stawka jest mocna i trudno przewidzieć, jak poradzi sobie po takiej przerwie. Na pewno bardziej sprzyjałaby mu elastyczna lub miękka bieżnia, jednak trudno na taką liczyć. Wierzymy, że ten sezon będzie w jego wykonaniu zdecydowanie lepszy od poprzedniego, choć niekoniecznie musi błysnąć już teraz.
Rasmy Al Khalediah – Zwykle wiosną nie prezentował jeszcze szczytowej formy i podobnie może być w tym roku. Mimo wszystko liczę, że ten bieg będzie rozgrywał, bo rywale są w jego zasięgu. Nie ma zimowego włosa, a to pozytywny znak.
Pianistka – Solidnie radziła sobie w wieku dwóch lat, a na treningach sprawia pozytywne wrażenie. To delikatna klacz, więc trzeba ją prowadzić ostrożnie. Jest dobrze przygotowana, natomiast należy brać pod uwagę, że przyjdzie jej rywalizować z końmi zagranicznej hodowli, które pokazywały już spore możliwości i zwykle okazują się lepsze, zwłaszcza na krótszych dystansach. Zebrała się także grupa wyrównanych trzylatków urodzonych w Polsce. Szykuje się ciekawa i niełatwa rywalizacja.
Airy Fright – Jest bardzo mocny i umięśniony. Nieźle sobie radzi na treningach. Ma także zdecydowany charakter, co nie zawsze musi pozytywnie wpływać na postawę w wyścigu, szczególnie w przypadku niedoświadczonych koni. Rywalizacja z folblutami zagranicznej hodowli utrudnia zadanie, ale pozwoli także ocenić jego poziom.
Michał Borkowski
Tequila Shot – W wieku dwóch lat zaliczył dwa starty, z których pierwszy był niezły, a drugi kompletnie nieudany. Na pewno nie jest taki słaby. Zimę przepracował dobrze, choć trudno mu było zgubić masę. Teraz staje się coraz bardziej podciągnięty, choć do najlżejszych folblutów nie należy. Chętnie zapisałem go do tego biegu, ponieważ zawsze jest nieźle obsadzony, co pozwala ocenić potencjał koni i ewentualnie zweryfikować dalsze plany w jedną, bądź drugą stronę.
Muhimin Muscat – Płatne miejsce ma zapewnione, jeśli tylko ukończy bieg. Rywale są mocni, ale on też nie należy do słabeuszy, co udowodnił w ub. roku solidnym występem w President Cup. Niestety, później miał uraz, który wybił go z rytmu treningowego i startowego. Jesienią zdołał jeszcze zwyciężyć, ale na niższym poziomie. Oceniam jego możliwości dość wysoko, choć jest arabem, który nie zawsze chce zaprezentować je w pełni podczas wyścigu.
Logman Muscat – W jego sytuacji jest podobnie. Nawet na treningach oba „muscaty” maja lepsze i gorsze dni. Wydaje mi się, że Logman zrobił postępy przez zimę i chciałoby się, żeby to potwierdził na wyścigowej bieżni. W tej stawce powinien się liczyć, bo rywali ma znacznie mniej wymagających niż Muhimin.
Soma Bay – Zapisałem ją do wyścigu w Warszawie, bo na Partynicach jest niewiele biegów na krótkich dystansach, a takie jej najbardziej odpowiadają. To lekka klacz, którą trzeba dobrze ułożyć w wyścigu, by w pełni wykorzystać jej potencjał.
Wojciech Olkowski
Boitdanssonblanc – Jest programowym faworytem, ale stanie przed trudnym zadaniem. Zapisały się mocne konie, a dystans 1800 m, w mojej opinii, nie jest dla niego optymalny. Jesienią pokazywał, że dobrze sobie radzi na dłużej. Jest w dobrej formie, wygląda świetnie, jednak nie jest to dla niego wyścig docelowy, dlatego jestem dość ostrożny.
Cratus – On z kolei nie jest liczony i chciałoby się, żeby sprawił jakąś niespodziankę. W wieku dwóch lat z pewnością nie pokazał pełni możliwości.
Serce – Ma przynajmniej dwójkę groźnych przeciwników, choć liczę, że powalczy. Przez zimę zmężniał, jest też waleczny, więc nie można odbierać mu szans.
Rue Boutebre – Nigdy nie wiadomo, czego spodziewać się po pierwszym wiosennym biegu dla debiutantów. Uważam, że to klacz z potencjałem. Podoba mi się jej ruch w galopie. Jest bardzo wyrośnięta, więc sporo będzie zależało od tego, jak odnajdzie się w wyścigu, ale mam nadzieję na udane rozpoczęcie kariery w jej wykonaniu.
Wiaczesław Szymczuk
Gone Hill – Wydaje się prezentować wysoką formę u progu sezonu. Lubi szybką bieżnię, więc nie można wykluczyć jakiejś niespodzianki z jego strony. Rywali ma mocnych, ale w przeszłości już sprawiał niespodzianki w takich stawkach. Zawsze też lepiej wypadał w konfrontacji z wymagającymi konkurentami.