Za nami pierwsze zgłoszenia do Derby, które tradycyjnie zostanie rozegrane w pierwszą niedzielę lipca na Służewcu. W zapisanie znalazły się 53 konie, w tym 5 przygotowywanych w zagranicznych ośrodkach. W Niemczech trenowane są Pogi (Andreas Wöhler) i Al Hamza (Sergiusz Zawgorodny), natomiast we Francji Place Fontenoy (Clement & Hermans), polski Fado (Alicja Karkosa) oraz znany ze startów w Warszawie w wieku dwóch lat Marta’s Prince (Henri-Alex Pantall). Wszystkie, z wyjątkiem Place Fontenoy, mają już za sobą pierwsze tegoroczne starty, wliczając w to czwartkowy występ Marta’s Prince’a. W czwartek bardzo solidnie spisała się czteroletnia Crystal Wine, którą Salih Plavac powierzył do treningu Alicji Karkosie.
Crystal Wine (Crystal Ocean – Naalatt / Dansili) z powodzeniem biegała w treningu Saliha Plavaca, odnosząc dwa zwycięstwa w wieku dwóch lat na Służewcu, choć później nieco obniżyła loty. W Derby na Służewcu zajęła dopiero dwunaste miejsce, a w Oaks dziewiąte. W drugiej połowie sierpnia ub. roku triumfowała w Derby Chorwacji. Jesienią pozytywnie pokazała się w Warszawie, zajmując trzecie miejsce w rywalizacji o Nagrodę Rzeki Wisły (kat. B). i sensacyjnie wygrywając bieg o Nagrodę Korabia (kat. B).
Po tym wyczynie podjęta została decyzja o przeniesieniu jej do stajni Alicji i Roberta Karkosów we Francji. W czwartek klacz po raz pierwszy od tamtej pory zaprezentowała się w oficjalnej rywalizacji, biorąc udział w gonitwie typu reclaimer (sprzedażowej) na torze Longchamp na dystansie 2000 m. Dosiadana przez Benjamina Marie pod wagą 52,5 kg Crystal Wine prowadziła od startu. Na prostej została wyprzedzona przez 6-letniego Alpage, który od niej odskoczył. W końcówce klacz znów zbliżała się do rywala, ale jednocześnie w celowniku straciła drugą lokatę na rzecz atakującego z dalszej pozycji Dschingis Dreama. Była możliwość zakupienia jej za 20 tys. euro, jednak nikt się na to nie zdecydował.
W czwartek swój pierwszy występ na francuskiej ziemi zaliczył zgłoszony do Derby na Służewcu Marta’s Prince, który w marcu został przeniesiony przez firmę Westminster ze stajni Macieja Jodłowskiego do trenera Pantalla, mającego obecnie pod swoją opieką ponad 20 koni tej spółki (według danych z France Galop 23).
Marta’s Prince (River Boyne – Tsaritsa / Shirocco) zadebiutował na Służewcu w sierpniu ub. roku, odnosząc zwycięstwo w dość licznej stawce. O 0,75 dł. pokonał wówczas dobrą Demoon, choć czas wyścigu (1’15,6” na 1200 m) nie był rewelacyjny. Miesiąc później ogier starł się z czołówką rocznika w biegu o Nagrodę Dakoty. Był czwarty ze stratą około 4 dł. do zwycięskiej Formuły, minimalnie przegrywając trzecią lokatę z klaczą Geia Sou Moro. W połowie listopada pobiegł po raz trzeci (Nagroda Hipokratesa, I gr.), ponownie plasując się na czwartej pozycji, jednak tym razem tracąc do koni rozgrywających wyścig więcej – ponad 7 długości.
W czwartek reprezentant stajni Westminster wystartował na torze La Teste-Bassin Arcachon, w gonitwie klasy 1 – Prix Christian Baillet (2400 m, 30 tys. euro w puli podstawowej bez premii). Trafił na kilku niezłych rywali, co nie dziwi na tym poziomie, choć żaden z nich nie jest jeszcze koniem black type. Stawka była za to stosunkowo nieliczna, bo w dystans ruszyła ostatecznie siódemka trzylatków.
Dosiadający Marta’s Prince’a Alexandre Gavilan zdecydował się podyktować własne, bardzo spokojne tempo. Początkowe 1400 m interesujący nas duet pokonał w 1’38,37”. Po wyjściu na prostą lidera natychmiast zaatakowała galopująca po zewnętrznej klacz Black Ultra, a po chwili również biegnący po wewnętrznej Maupassant. W wyścigu na końcówkę nie było im łatwo odejść do reszty stawki. Dosiadany przez Marvina Grandina Maupassant rozpędzał się stopniowo i 300 m przed celownikiem objął prowadzenie. Klacz miała spore problemy i długo się męczyła, by wyprzedzić Marta’s Prince’a. Wykorzystał to finiszujący z dala od pozostałych koni siwy Espoir Avenir, który po chwili rzucił się w pogoń za Maupassantem. Niewiele zabrakło, aby pokonał rywala, jednak ostatecznie rywalizacja zakończyła się na korzyść podopiecznego Rougeta.
Niestety, 200 m przed celownikiem ogier własności Westminster odpadł z rywalizacji. Po takim wyścigu dość trudno ocenić, czy osłabł, czy też zabrakło mu szybkości, jednak ostatecznie został łatwo wyprzedzony nie tylko przez walczącą z nim przez kilkaset metrów klacz, ale także przez Blue Seabirda oraz The Black Sky. Do zwycięzcy stracił w sumie ok. 7 dł., do podium ponad 3. Nie był to przekonujący występ, choć z oceną warto się jeszcze wstrzymać. Chyba nie jest to jednak koń z potencjałem, by zagrozić naszej czołówce w Derby.
Karierę w marcu we Francji rozpoczął należący do braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich (i przez nich wyhodowany) Fado (Balios – Furia / Campanologist), syn oaksistki ze Służewca. Trenowany przez Alicję i Roberta Karkosów ogier 25 marca zadebiutował w Saint-Cloud, zajmując 12. miejsce na 14 koni w rywalizacji na dystansie 2400 m. Tydzień temu (18 kwietnia) pobiegł po raz drugi, na tym samym hipodromie, w biegu typu maiden na 2100 m. Spisał się nieco lepiej, mijając celownik na 6. miejscu wśród dziewiątki uczestników. Do prostej galopował lekko, jednak na finiszu nie był w stanie przyspieszyć i ostatecznie do triumfatora Oracle ze stajni Wertheimerów stracił ponad 10 długości. Pierwsza niedziela lipca to chyba zbyt wczesny termin, żeby poważnie się z nim liczyć, choć z uwagą będziemy śledzić jego postępy pod wodzą małżeństwa Karkosów.
Pierwszym ze wspomnianej piątki potencjalnych „zagranicznych” uczestników Derby na Służewcu, który w tym roku miał okazję się zaprezentować na wyścigowej bieżni, był francuski Al Hamza (Al Kazeem – Ferevia / Motivator), przygotowywany w Niemczech przez Sergiusza Zawgorodnego dla MNM GmbH. 6 kwietnia stanął na starcie Preis vom Gestut Auenquelle dla trzylatków, rozgrywanym na dystansie 2100 m. W 12-konnej stawce nie był liczony, ponieważ w wieku dwóch lat zaliczył dwa nieudane występy pod wodzą trenera Bohumila Nedorosteka (dwukrotnie ósmy).
Trzeba przyznać, że tegoroczna próba wyglądała już zdecydowanie lepiej. W siodle urodziwego ogiera mieliśmy okazję oglądać świetnie nam znanego Bolota Kalysbeka Uulu, pracującego obecnie w Niemczech. Widać było, że Kirgiz ma na ten wyścig jasny plan, gdyż natychmiast po starcie dynamicznie wysyłał trzylatka, w efekcie obejmując prowadzenie. Na ostatnim zakręcie do Al Hamzy dołączył Diamond Spirit i na początku prostej między tą dwójką wywiązała się walka. Mocno pracujący w siodle Al Hamzy Bolot nie ustępował, a ogier dobrze reagował na sygnały jeźdźca. Około 300 metrów przed celownikiem dołączyły do nich Kolumban i zdecydowanie najlepiej galopujący z całej czwórki Zuckerhut, który ostatecznie wygrywał pod Sibylle Vogt w przekonującym stylu dla trenera Petera Schiergena. Dzielnie walczący Al Hamza ostatecznie spadł na czwarte miejsce (premiowane kwotą 750 euro), ale do drugiego Kolumbana stracił tylko długość. Wydaje się, że zrobił spory postęp i powinien zyskiwać wraz z wydłużaniem dystansu, choć jego rzeczywisty potencjał trudno jeszcze ocenić. Ogier ma zgłoszenie do wyścigu 1 maja w Hannoverze (2200 m) i może mieć okazję sprawdzić się w bardziej wymagającym towarzystwie.
Do tego samego biegu zgłoszenie ma także Pogi (Protectionist – Peace of Paradise / Sholokhov) ze stajni Andreasa Wöhlera. To najmniej doświadczony z zagranicznych potencjalnych uczestników polskiego Derby. Karierę rozpoczął 13 kwietnia w Düsseldorfie, gdzie spotkał się m.in. z trenowaną przez Patryka Wróblewskiego klaczą Alice’s Song. Spisał się lepiej od niej, zajmując ostatecznie czwartą lokatę. Był bardzo defensywnie prowadzony przez Eduardo Pedrozę, który ustawił się na ostatniej pozycji i nie zdecydował się przesunąć do przodu aż do prostej finiszowej. Dość lekko galopujący Pogi w efekcie utknął między odpadającymi rywalami i stracił kontakt z trójką, która rozgrywała bieg. Wygrał Zauberkönig (Sibylle Vogt), jednocześnie zapewniając 2000. Zwycięstwo w karierze trenerskiej Peterowi Schiergenowi. Pogi sprawił dość pozytywne wrażenie, a wydaje się, że mogło być jeszcze lepiej, gdyby dżokej przeprowadził go bardziej optymalnie. Powinien się poprawiać, a najbliższy występ pomoże dokładniej ocenić, czy może stanowić zagrożenie dla koni trenowanych w Polsce, jeśli przyjedzie na Derby.
W 2025 roku nie mieliśmy jeszcze okazji oglądać w akcji klaczy Place Fontenoy (War Command – Loutka / Trempolino), która wydaje się mieć największy potencjał z omawianego grona. Biegająca w barwach Konstyantina Zgary (Millennium Stud) trzylatka zebrała już sporo doświadczenia i biegała kilkukrotnie na wysokim poziomie. Dla poprzedniego właściciela wygrała gonitwę w Nantes i była druga na poziomie Listed na hipodromie w Craon. Była także druga w wyścigu zaliczanego do prestiżowej Arqana Series. W znanych nam żółto-niebieskich barwach Millennium Stud klacz pobiegła dotąd raz, w połowie listopada. Zajęła drugie miejsce w biegu Herzog von Ratibor-Rennen G3 w niemieckim Krefeld na dystansie 1700 m. Place Fontenoy jest zgłoszona do Poule d’Essai Pouliches (francuskie 1000 Guineas) oraz Prix de Diane (Oaks).
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Marta’s Prince wygrywa w debiucie na Służewcu