Wiceprezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich, władca Dubaju i właściciel stajni Godolphin, szejk Mohammed bin Rashid Al Maktoum, nie mógł sobie wymarzyć lepszego weekendu. Jego konie wygrały Kentucky Derby i Oaks, a w Europie triumfowały w angielskich klasykach na milę – 1000 oraz 2000 Gwinei – umacniając już i tak niezachwianą pozycję jednej z najpotężniejszych stajni świata.
Maj to jeden z najbardziej intensywnych miesięcy w kalendarzu wyścigowym. W państwach europejskich rozgrywane są pierwsze klasyki sezonu, a w Ameryce Północnej odbywają się Kentucky Derby – najważniejszy wyścig w USA – oraz Kentucky Oaks przeznaczony dla klaczy. W tym roku byliśmy świadkami bezprecedensowej sytuacji: stajnia szejka Mohammeda, zaznaczając swoją dominację, sięgnęła po najważniejsze laury zarówno dla trzyletnich ogierów i klaczy w Ameryce, jak i dla trzylatków na milę w Anglii.
W tegorocznych odsłonach angielskich Gwinei eksperci liczyli się praktycznie wyłącznie z końmi wystawionymi przez gigantów wyścigowego przemysłu: Coolmore, Godolphin i Juddmonte. W 2000 Gwinei, wyścigu dla ogierów, którego polskim odpowiednikiem jest Nagroda Rulera, stajnia władcy Dubaju miała dwa bardzo mocne konie, jednak faworyta wystawiała Juddmonte. Field Of Gold (Kingman – Princess De Lune po Shamardal) pod Kieranem Shoemarkiem wygrał Craven Stakes, bezpośredni trial przed klasycznym 2000 Gwinei, choć tam stawka była znacznie słabsza.
Z pary Godolphin William Buick, etatowy dżokej szejka, wybrał Ruling Court (Justify – Inchargeofme po High Chaparral) zamiast Shadow Of Lighta (Lope De Vega – Winters Moon po New Approach), co spotkało się ze zdziwieniem opinii publicznej. Pominięcie czempiona dwulatków, który zakończył ubiegły sezon zwycięstwem w najważniejszym wyścigu dla młodych folblutów na świecie – Dewhurst Stakes – wydawało się ryzykowne. Buick to jednak jeździec ze światowej czołówki, dysponujący doskonałym osądem i regularnie jeżdżący treningowo na koniach Charliego Appleby, co zapewne pomogło mu w ocenie trzylatków zgłoszonych do klasyka. Wybrany przez niego Ruling Court jako dwulatek był trzeci w G3, a w marcu z łatwością wygrał dubajskie 2000 Gwinei rangi Listed.
Wyścig rozprowadził trzeci koń Godolphin, Tornado Alert (Too Darn Hot – Bint Almatar po Kingmambo), dzięki czemu tempo było odpowiednie. Ruling Court galopował prowadzony przez Buicka w środku stawki, podczas gdy faworyt biegł w ostatniej parze. Na ostatnich 700 metrach zrobiło się gorąco – konie zaczęły galopować ławą. Buick szybko znalazł miejsce do ataku, ale Shoemark miał trudniejszą sytuację. Field Of Gold szedł jeszcze w ręku, w przeciwieństwie do większości stawki, którą już posyłano. Zanim Shoemark wyciągnął faworyta na zewnętrzną i znalazł mu przestrzeń do finiszu, stracił cenny dystans.
Field Of Gold finiszował nieźle, ale miał sporą stratę. Na 200 metrów przed celownikiem był około trzech długości za Ruling Courtem i Shadow Of Lightem. Oddał bardzo dobry finisz, jednak było już za późno. Ostatecznie minął Shadow Of Lighta, ale nie zdołał nawiązać walki o zwycięstwo i finiszował tuż za Ruling Courtem. Po wyścigu pojawiły się głosy krytyki wobec Shoemarka za zbyt zachowawczą jazdę. Jednak tak to już bywa na wyścigach – na końcowy sukces składa się wiele czynników. Tym razem wszystko zagrało na korzyść Godolphin, a najlepszy okazał się zakupiony przed rokiem za 2,3 miliona euro Ruling Court.

Dzień po triumfie w 2000 Gwinei Godolphin mogło świętować kolejny sukces dzięki Desert Flower (Night Of Thunder – Promising Run po Hard Spun). Tym razem koń szejka był zdecydowanym faworytem wyścigu. W ubiegłym roku Desert Flower w doskonałym stylu wygrała Fillies’ Mile, najważniejszy wyścig dla dwuletnich klaczy w Anglii. Jej najgroźniejszą rywalką miała być dotąd niepokonana Lake Victoria (Frankel – Quiet Reflection po Showcasing), jednak ta nie sprostała zadaniu i zajęła szóste miejsce. Wszystkie płatne miejsca poza pierwszym zajęły klacze zupełnie nieliczone.
Tym razem taktyka była zupełnie inna. Stajnia Godolphin miała tylko jedną reprezentantkę – Desert Flower. William Buick, pewny klasy swojej klaczy, odważnie objął prowadzenie od startu i nie chował jej za innymi końmi. Tempo było mocniejsze niż w wyścigu ogierów. Desert Flower galopowała w dystansie z przewagą około długości. Po drugiej stronie prostej utworzyła się osobna grupka z dwoma outsiderkami i liczoną klaczą Juddmonte. Niespodziewanie z tej trójki na 400 metrów przed celownikiem do przodu wysunęła się Flight (Siyouni – Ruj Wild po Amaron), przez moment sprawiając wrażenie, że może zagrozić faworytce. Jednak Desert Flower nie uległa zmęczeniu prowadzeniem od startu, skutecznie odpierała ataki rywalek i dowiozła przewagę długości aż do celownika.
Oba zwycięstwa poprowadził William Buick, a konie do sukcesu przygotował Charlie Appleby.
mc
Na zdjęciu tytułowym Ruling Court wygrywa 2000 Gwinei. Fot. Godolphin