Krótka analiza sobotnich gonitw. Start pierwszej gonitwy o godz. 14:30.
I: 4-letnie i starsze, III gr., 2200 m
Dobrze biega od początku sezonu Johnny Double. Ostatnio zajął dalszą lokatę w biegu o Nagrodę Golejewka, jednak nie stracił zbyt wiele do czołówki, co w gonitwie III grupy predysponuje go do roli faworyta. Niezły God of War wyraźnie z nim przegrał w Handikapie Otwarcia, ale w kolejnym starcie wypadł już zdecydowanie lepiej i tym razem może być groźny.
Udany powrót po 1,5 rocznej przerwie zaliczył Eliminator, wygrywając słabiej obsadzony wyścig na krótszym dystansie. Jeśli zrobił postępy, a dodatkowe 800 m nie sprawi mu kłopotu, to nie jest bez szans. Płatne lokaty leżą w zasięgu Singers Star, Apollo’s Angel oraz Dabirknighta.
Trudna do oceny jest późno debiutująca Ballada Al Gunay, jednak trafiła na solidnych rywali i brak doświadczenia daje jej niewielkie szanse w rywalizacji z nimi. Outsiderem jest słabo biegający Santo Cosmo.
II – gonitwa uczniowska (3): 4-letnie i starsze, wył. III gr., 1600 m (seria A)
Wycofana została Renoma. Możliwościami wyróżnia się Marcus Aurelius, ale jest koniem trudnym w prowadzeniu. Jeśli Oskar Nowak sobie z nim poradzi, to mają duże szanse na zwycięstwo. Niezły Sprytny Heniek może być groźny, szczególnie na miękkiej bieżni. O miejsce w trójce-czwórce powinny walczyć Sayif Shadad i Destiny. Słabsze są Russian Roy oraz Manitu.
III: 3-letnie, III gr., 1800 m (seria A)
Grupę niżej wystartują Damarshal, Zuzza, Isyndur i Don’t Cry. Pierwszy z nich zwycięstwem zakończył poprzedni sezon, natomiast w bieżącym trafiał na mocne stawki i nie odegrał w nich większej roli. Tutaj może być mu łatwiej i jego trener liczy, że powalczy. Zuzza ma znacznie mniej doświadczenia. Zwycięsko zadebiutowała pod koniec maja i powinna mieć jeszcze rezerwy. Isyndur w pierwszym tegorocznym starcie przegrał z Damarshalem dość wyraźnie, natomiast w drugim sprawił nieco lepsze wrażenie. Groźniejszy może być na miękkiej bieżni. Don’t Cry po trzech przyzwoitych startach, ostatnio błysnęła na nieco krótszym dystansie. Jeśli dodatkowe 200 m jej nie zaszkodzi, to powinna walczyć o zwycięstwo.
Solidnie biegający Korsarz jest tu kandydatem do walki o płatne miejsca, podobnie jak świetnego pochodzenia Cheri Noire, która zupełnie zawiodła w tegorocznym występie. Trudniej o dobry wynik będzie pozostałym uczestnikom biegu, w tym debiutantom: Zastavie Rym oraz Ajdarowi Al Gunayowi.
IV: 4-letnie i starsze, III gr., 1200 m
Wycofane zostały Lady Zaffany oraz Venom. Grupę niżej wystartują Auerbach oraz Black Angel. Z tej dwójki większe możliwości wydaje się mieć Black Angel, której ostatecznie dosiądzie Kumushbek Dogdurbek Uulu (62 kg). Auerbach w Niemczech miał kilka niezłych występów, jednak na Służewcu nie błysnął. Jeśli będzie miał swój dzień, to może sprawić niespodziankę.
W rozgrywce może znaleźć się Vinchester, który biega na solidnym poziomie, chociaż trochę brakuje mu błysku, potrzebnego do wygrywania. Zbliżone możliwości do niego wydają się mieć Ujoor i Antar Bin Shaddad, natomiast nieco niżej należy ocenić Gone Hilla. Tawat Al Gunay wystartuje po raz pierwszy na Służewcu, jednak jej występy we Francji nie napawają optymizmem.
V – Nagroda Borka – Wathba Stallions Cup: 3-letnie araby, I gr., 1800 m
Wyścig, w którym przewidziana jest dodatkowa nagroda dla zwycięzcy w postaci 5 tys. euro, przyciągnął na start grupę obiecujących koni. Cztery z nich zostały wyhodowane we Francji, a pozostała czwórka w Polsce.
W tej pierwszej grupie znalazły się trzy klacze i jeden ogier. Wysoko oceniana w stajni Macieja Kacprzyka Laas de Faust rozpoczęła karierę od zwycięstwa. Pokazała na finiszu dużo szybkości i wyraźnie pokonała Al Mamounię oraz Al Thaqiba S B. Al Mamounia łącznie straciła 5 dł. i jest jedynym uczestnikiem sobotniej gonitwy, który nie ma jeszcze na swoim koncie zwycięstwa. Nie oznacza to jednak, że będzie outsiderką, bo płatna lokata wydaje się być w jej zasięgu. Ostatni wtedy Al Thaqib pod koniec maja pobiegł we Wrocławiu i tam zdeklasował słabszych przeciwników, uzyskując przy tym wartościowy czas. Nie można go lekceważyć. Al Balqa’a również odniosła zwycięstwo we Wrocławiu i miała duże rezerwy. Jest trudna do oceny, a głównym czynnikiem przemawiającym przeciwko niej jest wyraźne wydłużenie dystansu w porównaniu z debiutem (z 1400 m na 1800 m).
Polski Kintaro sprawił niespodziankę pokonując na Partynicach francuską klacz Astonishing Grace. Wykazał się sporą walecznością, jednak przeciętny czas wówczas osiągnięty nakazuje go ostrożniej oceniać. Nieco lepszy wydaje się jego towarzysz stajenny Kasanova, który w debiucie na Służewcu zademonstrował skuteczny finisz. Jeszcze bardziej mógł się podobać Wally. Mierząc się z rywalami mającymi za sobą już pierwsze starty, potrafił wygrać i to ze sporym zapasem. Zapowiada się na dobrego konia, a w sobotę dowiemy się, czy zdoła nawiązać walkę z „francuzami”. Nania pokonała dobrą Win Win, a czas biegu był przyzwoity. Trudno ocenić, jakie ma możliwości, ale w tym towarzystwie łatwo jej nie będzie.
VI: 3-letnie, III gr., 1800 m (seria B)
Dobrego pochodzenia Sky the Stars robi postępy i tym razem przypadnie jej rola umiarkowanej faworytki. Wysoko powinny stać także notowania mniej od niej doświadczonej Blushing Meadows, która ma za sobą udany debiut. Walczyła w nim o zwycięstwo. Po solidnym wejściu w sezon, rozczarowała w połowie maja Sajonara. Wyścig nie ułożył się dla niej zbyt szczęśliwie i chyba stać ją na więcej. Postępy robią Asgard i Toujours Plus Vite, biegnące z szansami na zamieszanie w czołówce. Być może także Royal White Socks pokusi się o niespodziankę, bowiem ostatnio mierzył się z mocniejszymi przeciwnikami. Trudne zadanie czeka przeciętnego Jeremys Irona, rozpoczynającego sezon Ibragima, a także debiutantów – Taigę Rym oraz Le Guya des Fresnes.
VII – El Ghazi: 4-letnie i starsze araby, I gr., 1400 m
Krótki dystans powinien odpowiadać Almaredowi i Monaasibowi, które wyrastają na faworytów wyścigu. O czołowe miejsce może powalczyć także solidny Lindahl’s Avatar. Trochę trudniej może być ostatniemu z reprezentantów starszych roczników, Kito, ponieważ wystartuje po 9-miesięcznej przerwie, a do tego poniesie nadwagę (aż 65 kg).
Z grona czterolatków najlepsza wydaje się Aisha Al Shahania. Stopniowo postępy robi Karam Muscat, natomiast trudny do oceny jest Kuba de Vere, który we Francji zaliczył tylko jeden, nieudany występ.
VIII – gonitwa uczniowska (3): 4-letnie i starsze, wył. III gr., 1600 m (seria B)
W roli faworyta pobiegnie Battle On, który ma za sobą dwa niezłe starty w tym roku. Nie ma jeszcze zbyt wiele doświadczenia i może jeszcze progresować. Postępy zdaje się robić cały czas Sindicato. Zarówno jemu, jak i weteranowi Arkano, bardziej odpowiada elastyczna bieżnia i na takiej mogą być groźne. Chyba także Remama i Bint Marshal lepiej czują się na mniej szybkim torze, ale w każdych warunkach płatne lokaty powinny zająć. Słabsze są Negro Africa, a zwłaszcza Ad Rem.
IX: 3-letnie araby, II gr., 1600 m
Wycofane zostały Little de Cartherey oraz Ehmez. Legende du Pouy oraz Cabaliros mają nad rywalami przewagę doświadczenia, ponieważ zadebiutowały w maju. W bezpośrednim pojedynku lepsza okazała się Legende du Pouy, która potrafiła przyspieszyć przy szybkiej końcówce. Ogier miał więcej problemów, na prostej trochę wyłamywał i ostatecznie spadł na piąte miejsce, tracąc do rywalki około 7 długości. Często w drugim starcie dochodzi do sporych zmian, więc teoretycznie tym razem różnica może być znacznie mniejsza.
Trójka debiutantów ma ciekawe rodowody, więc nie można ich skreślać. Francuskie Elevation Al Maury i Sahil du Panjshir są z mocnej stajni Macieja Kacprzyka, podobnie jak Legende du Pouy. Dosiad Sanzhara Abaeva wskazuje jednak, że na ten moment to klacz może być najmocniej liczona. Monmurhib jest jedynym przedstawicielem polskiej hodowli w stawce. Jest bratem niezłego Munesa (2 zwycięstwa, 5. miejsce w Derby).
Krzysztof Romaniuk