Zwycięzca Derby 2023 ze Służewca Westminster Moon pokazał się już w Niemczech z bardzo dobrej strony. Choć dżokej Eduardo Pedroza kilkukrotnie zderzał się na utalentowanym czterolatku z innymi końmi, Westminster Moon zajął 4 lipca trzecie miejsce w Grosser Preis von Lotto Hamburg (G3, 2000 m, pula nagród 55 tysięcy euro) i zanotował swój największy sukces w karierze, jego GAG wzrósł już do 90 kg. Pokonał faworytkę Quantanamerę i o ponad 20 długości Lightning Jocka, z którym przegrał na Służewcu. W niedzielę 28 lipca czas na kolejne, najtrudniejsze dotąd wyzwanie. Trenowany teraz przez Andreasa Wöhlera Westminster Moon wystartuje pod Pedrozą w Grosser Dallmayr-Preis – Bayerisches Zuchtrennen ausgetragen seit 1866 (G1, 2000 m, 155 tys. euro) w Monachium.
W zapisie jest 9 koni i jak na rangę tego wyścigu nie jest to super mocna obsada, co stwarza szansę dla Westminster Moona (Sea The Moon – My Daydream po Oasis Dream) na przyzwoite miejsce, choć nie będzie on zbytnio liczony. Dwa konie przewyższają rywali klasą i one będą zapewne dość zdecydowanymi faworytami. To trenowany przez Sarah Steinberg czteroletni Fantastic Moon (GAG 98,5 kg), który ma tego samego ojca – Sea The Moona – co Westminster Moon i wygrał niemieckie Derby tego samego dnia co były podopieczny Macieja Janikowskiego na Służewcu. Czas więc na pojedynek dwóch derbistów z 2 lipca 2023 roku z Hamburga i Warszawy.
Fantastic Moon będzie dosiadany przez topowego niemieckiego dżokeja Rene Piechulka, który na ogierze Torquator Tasso wygrał w 2021 roku Nagrodę Łuku Triumfalnego. W ubiegłym roku w tej samej gonitwie w Monachium Fantastic Moon zajał drugie miejsce, przegrywając o trzy długości z Nations Pride, trenowanym w Anglii przez Charliego Appleby dla stajni Godolphin.
10 września 2023 roku niemiecki derbista wygrał na Longchamp w Paryżu Prix Niel G2 na 2400 m (pobił ogiera Feed The Flame, zwycięzcę Grand Prix de Paris G1), co było przepustką do Nagrody Łuku Triumfalnego. W tym wielkim wyścigu Fantastic Moon nie dał rady, był jedenasty w stawce piętnastu koni i zakończył ubiegłoroczne występy.

W tym roku niespodziewanie był dopiero drugi w marcowym Listed w Berlinie na 2000 m, ale to był raczej tylko taki wyścig na wejście w sezon. 28 kwietnia znowu poległ we Francji, był ostatni w prestiżowym Prix Ganay G1 na 2100 m. Zrehabilitował się jednak 16 czerwca w Kolonii, wygrywając pod Piechulkiem Grosser Preis von WETTSTAR.de G2 na 2200 m. Wrócił do formy i będzie mocno liczony.
Za jego najgroźniejszego rywala uchodzi trenowany we Francji przez Carlosa i Yanna Lernerów pięcioletni Calif (Areion – Cherry Danon), na którym pojedzie ceniony dżokej Adrie de Vries. Calif (GAG 97 kg) to koń, który już kilkukrotnie zmieniał trenerów (w Niemczech pracował z nim Peter Schiergen), biegał w kilku krajach, także nad Zatoką Perską. W tym roku był m.in. siódmy w Dubai Turf G1. W ostatnim starcie 9 czerwca niespodziewanie (20:1) wygrał pod Alexisem Pouchinem na Longchamp La Coupe G3 na 2000 m, bijąc dobre konie – Al Hakeema i Zarira.
Pozostałe konie teoretycznie są w zasięgu Westminster Moona, choć Penalty, Wintertraum, czy Straight o kilka kilogramów przewyższają go w niemieckim handicapie.
Eduardo Pedroza, który był w Niemczech czterokrotnie czempionem jeźdźców w latach 2007-2010, w ostatnim starcie Westminster Moona w Listed w Hamburgu jak zwykle dostarczył właścicielom i kibicom dodatkowych emocji. Po starcie trochę za mocno wziął na siebie Westminster Moona, który przyzwoicie wystartował (miał startboks nr 5), konie energicznie ruszyły, zrobiło się ciasno i w efekcie znalazł się na ostatnim miejscu w jedenastokonnej stawce. Na nieszczęście dla niego tempo w środkowej części dystansu nie było zbyt mocne, Westminster Moon był niespokojny, trudny do prowadzenia, z tendencjami do wyłamywania i co chwilę dochodziło do zderzeń między końmi.
Do pierwszego lekkiego „puknięcia” doszło tuż po starcie, przed wejściem w zakręt, z Peace of Rose, wtedy przejście się zamknęło i Westminster Moon – zamiast przy kanacie w środku stawki – znalazł się na ostatnim miejscu. Przy wyjściu na prostą Pedroza znalazł przejście od wewnętrznej, ale w tym momencie polski derbista zderzył się z zbaczającym lekko Mythico i trochę został zbity z chodu.
Po tej stłuczce z kolei Westminster Moon wyłamał w lewą stronę, gdy został z prawej uderzony batem przez Pedrozę i wpadł na Downtowna, jednego z faworytów. Ponownie stanął jednak na chód i szedł bardzo dobrze. Lekko zbaczał do kanatu, wjeżdżając tuż przed faworytkę Quantanamerę, ale to już nie miało wpływu na wynik gonitwy. Pokonał ją pewnie o ponad trzy długości.
Tymczasem z przodu trwała pasjonująca walka o zwycięstwo. Lilli-Marie Engels na mało liczonym Atoso (kurs 14:1, podobny do Westminster Moona) nie podawała się w bezpośredniej rywalizacji z byłym czempionem dżokejów w Niemczech, Kazachem Bauyrzhanem Murzabayevem. Atoso i Dolomit długo galopowały łeb w łeb, ale amazonka pokazała nadzwyczaj skuteczny posył i determinację do ostatnich metrów. Ostatecznie Atoso, trenowany przez Sarkę Schutz, wygrał pod Engelsówną o krótki łeb.

Westminster Moon stracił do tej pary nieco ponad trzy długości. Pokazał się z bardzo dobrej strony, zajmując trzecie miejsce w gonitwie rangi G3, ale wydaje się, że jego potencjał jest jeszcze większy. Gdyby po starcie Pedroza zdołał ułożyć go w środku stawki i na prostej nie było slalomu giganta z turbulencjami, być może derbista ze Służewca włączyłby się nawet do walki o zwycięstwo w tym wyścigu. Tak czy inaczej to znakomity rezultat, który daje stajni Westminster i trenerowi Andreasowi Wöhlerowi duże nadzieje na dalszą część sezonu. Prawdziwa weryfikacja Westminster Moona już dzisiaj w Grosser Dallmayr-Preis – Bayerisches Zuchtrennen ausgetragen seit 1866 G1.
Czteroletni Westminster Moon w Hamburgu zrewanżował się z nawiązką sześcioletniemu wałachowi Lightning Jock za porażkę w ubiegłym roku na Służewcu w gonitwie Westminster Freundschaftspreis na 2000 metrów. Była to porażka dość nieszczęśliwa o pół długości. W Hamburgu Lightning Jock, na którym jechał świetnie znany z występów w Polsce Michal Abik, był ostatnią grą (47:1). Zajął siódme miejsce, tracąc do Westminster Moona ponad 20 długości.
Czwarte miejsce zajęła w tym wyścigu faworytka, dobra pochodzeniowo czteroletnia Quantanamera (Lope de Vega – Quaduna po Duke of Marmalade), trenowana przez Andreasa Suboricsa. Jechał na niej niemiecki gwiazdor Rene Piechulek, który teraz dosiądzie Fantastic Moona. Córka francuskiego derbisty wygrała dwa pierwsze starty w karierze, w tym jako dwulatka gonitwę Preis der Winterkonigin G3 na 1600 m, później jednak zawodziła.
Natomiast Westminster Moon 15 czerwca tego roku po raz pierwszy wystartował pod wodzą nowego trenera Andreasa Wöhlera i łatwo zwyciężył w Dreźnie pod Eduardo Pedrozą w Preis der DSD Dresdener Sicherheitsdienst, gonitwie kategorii E na 1900 metrów (pula nagród 5 tysięcy euro, w tym 3 tysiące dla właściciela zwycięskiego konia).
Zakupiony na aukcji roczniaków Tattersalls w Wielkiej Brytanii za 15 tysięcy funtów Westminster Moon (Sea The Moon – My Daydream po Oasis Dream) był w sezonie 2023 w treningu Macieja Janikowskiego zdecydowanie numerem 1 wśród trzylatków w Polsce. Na wiosnę zachwycił widzów wygraną aż o 13 długości w Nagrodzie Irandy i o 7 długości w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego. Potwierdził klasę stylowym zwycięstwem w Derby, bijąc pod Sanzharem Abaevem o 4 długości Senlisa, zwycięzcę Mokotowskiej.

Nie udał mu się za bardzo występ w Berlinie w Furstenberg-Rennen G3 na 2400 metrów (szóste miejsce, piąty był Plontier Sławomira Pegzy), ale tłumaczą go okoliczności. Biegał po raz pierwszy w drugą stronę, ścigał się ze starszymi niemieckimi końmi, miał tylko 3 tygodnie przerwy po Derby. Trener Janikowski zwracał też uwagę, że Westminster Moon był faulowany w wyścigu.
Po powrocie na Służewiec polski derbista był drugi w Westminster Freundschaftspreis, dość niespodziewanie przegrywając z raczej tylko średnim w Niemczech Lightning Jockiem. W Wielkiej Warszawskiej wypadł zdecydowanie lepiej. Zajął trzecie miejsce, za dwójką starszych koni – najlepszym w Polsce Le Destrierem oraz derbistą z 2022 roku, Jolly Jumperem, a przed rówieśniczkami: trenowaną we Francji Noir i niemiecką Ultimą. To pozwoliło mu uzyskać status black type, a suma zdobytych przez niego nagród na Służewcu to ponad 250 tys. zł.
Marian Ziburske, właściciel firmy Westminster, mówił Traf News pod koniec stycznia na temat planów co do derbisty i powodów przeniesienia go do treningu w Niemczech: – Jak wiadomo, jesteśmy właścicielem, który i kupuje i sprzedaje konie. Co roku oddajemy około dwudziestu koni do treningu, celując z nimi w gonitwy klasyczne dla trzylatków, które są naszym głównym celem – – Kiedy konie osiągają wiek czterech lat, zachowujemy najlepsze klacze do hodowli, ale ogiery sprzedajemy, te najlepsze również, jeśli cena jest odpowiednio wysoka. Westminster Moon osiągnął już postawione przed nim cele, wygrał Derby i zdobył status black type jako trzylatek, teraz planujemy dla niego jak najlepsze zakończenie kariery pod naszymi skrzydłami. Dość ciężko jest sprzedać na europejskim rynku – za dobrą kwotę – konia, który trenuje w Polsce i tylko tutaj się ścigał. Wyjazd do treningu za granicę jest dla Westminster Moona szansą na osiągnięcie dobrej kwoty sprzedaży.
– Moja opinia jest taka, że najlepszy dystans dla niego to 2000 metrów, a dobre gonitwy w Polsce, jak Nagroda Prezesa Totalizatora Sportowego, czy Wielka Warszawska, nie będą do końca mu pasowały ze względu na dłuższy dystans. Jedyny dobrze dopasowany wyścig – Westminster Freundschaftspreis na 2000 metrów nie ma z kolei rangi black type. Nie chcemy też ciągle podróżować z nim z Polski w tym sezonie. Dlatego pobiegnie dwa albo trzy razy i pokaże swoją jakość na europejskim rynku – mamy nadzieję, że zrobi jeszcze postępy, bo jest późnym koniem – i wtedy zostanie sprzedany – zakończył właściciel firmy Westminster.
Ojcem polskiego i niemieckiego derbisty jest Sea the Moon (Sea The Stars – Sanwa po Monsun). To syn znakomitego, zarówno na torze wyścigowym jak i w hodowli, og. Sea The Stars (stanowi aktualnie za 200 tys. euro) i kl. Sanwa – pełnej siostry niemieckich derbistów og. og. Samum i Schiaparelli oraz niemieckiej oaksistki kl. Salve Regina. Urodzony 29 kwietnia 2011 roku Sea The Moon w wieku dwóch lat do startu wyszedł tylko raz pod koniec października – jako główny faworyt łatwo wygrał gonitwę maiden. W wieku trzech lat wygrał kolejno Frühjahrs-Preis des Bankhauses Metzler G3, Oppenheim-Union-Rennen G2 i wreszcie, w zjawiskowym stylu, Deutsches Derby G1 (o 11 długości pobił zwycięzcę Grosser Dallmayr-Preis G1 i Mehl-Mülhens-Rennen G2 og. Lucky Lion).

Jedynej porażki w sezonie Sea The Moon doznał w Grosser Preis von Baden G1, gdzie musiał uznać wyższość 4-letniego og. Ivanhowe (zwyciężył również w Grosser Preis von Bayern G1; podobnie jak nasz Tunis stanowi obecnie w Haras de Cercy). W wyścigu tym doznał kontuzji i więcej już do startu nie wyszedł. Po sezonie przyznano mu tytuł Konia Roku 2014 w Niemczech (minimalnie pobił w tym plebiscycie zwycięzcę Melbourne Cup G1 og. Protectionist). W czasie kariery wyścigowej wygrał 525 tys. euro. Racing Post przyznał mu rating 122. Wyżej, na 125 funtów, oceniła go IFHA, przyznając wychowankowi Gestüt Görlsdorf IX miejsce w rankingu najlepszych koni wyścigowych na świecie w 2014 roku.
Od 2015 roku Sea The Moon stanowi w Lanwades Stud w Newmarket. Do tej pory wyszło po nim do startu 409 koni. 233 z nich zwyciężyły w 566 wyścigach. 32 konie zwyciężały w gonitwach black type, a kolejnych 56 zajmowało w najważniejszych na świecie gonitwach miejsca 2-3. W gonitwach G1 zwyciężały do tej pory og. Fantastic Moon 2020 (Deutsches Derby G1, Prix Niel G2, Derby Trial G3 i Preis des Winterfavoriten G3), wał. Durston 2016 (Caufield Cup G1, Gold Cup G3), kl. Muskoka 2020 (Preis der Diana G1, Brümmerhofer Stuten-Meile G3) i kl. Alpine Star 2017 (Coronation St. G1, Debutante St. G2, 2 m. Prix Jacques Le Marois G1, Prix de Diane G1, Prix de l’Opéra G1).
Dzięki sukcesom og. Fantastic Moon i kl. Muskola w 2023 roku Sea the Moon po raz pierwszy w karierze został czempionem reproduktorów w Niemczech. Wcześniej, w 2018 roku, był w tym kraju czempionem reproduktorów ojców koni 2-letnich. W sezonie rozpłodowym 2024 cena stanówki tym bardzo obiecującym reproduktorem będzie wynosić rekordowe 32,5 tysiąca funtów (wzrost o 7,5 tysiąca funtów).
Lista startowa Grosser Dallmayr-Preis – Bayerisches Zuchtrennen ausgetragen seit 1866:
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Westminster Moon wygrywa Dresdener Sicherheitsdienst. Fot. facebook.com/dresdener.rennverein