Konie, które trenuje Josef Váňa junior dla Scuderia Aichner SRL, wygrały w tym sezonie na Partynicach obie najważniejsze gonitwy przeszkodowe. Na początku września Santa Klara okazała się najlepsza w Wielkiej Wrocławskiej, natomiast w niedzielę 20 października w Crystal Cup triumfował ośmioletni Gap Pierji. Było to trzecie podejście wałacha do zdobycia tego trofeum (w poprzednich latach był drugi i trzeci). Tym razem był bezkonkurencyjny pod Janem Kratochvilem, jednak wyścig był emocjonujący, gdyż niemal do końca większość koni pozostawała w grze o czołowe miejsca. Po raz kolejny zwycięstwo w Nagrodzie Cheval Francais odniósł wyśmienity Factoriel.
Váňa przyjechał na Crystal Cup z dwoma końmi – wspomnianym we wstępie Gapem Pierji oraz siwym Beau Saonoisem. Ten drugi, po kilkuset metrach, objął prowadzenie i podkręcił tempo, ale dotychczasowy lider, White Wood, nie poddawał się. Od tego momentu ta dwójka zmieniała się na czele stawki. Najsłabiej z przeszkodami radziły sobie Ironika oraz Sophist, choć starały się utrzymać w kontakcie z resztą stawki. Pierwszy z rywalizacji odpadł Sophist (ostatecznie został zatrzymany). W pewnym momencie, szerzej od reszty pobiegł White Wood, zbaczając z trasy, więc już także nie kontynuował rywalizacji. Wykorzystał to Gap Pierji, wysuwając się na pierwsze miejsce. Po chwili mocniej szarpnął i odskoczył od pozostałej szóstki, biegnącej ciągle w zwartej grupie, choć powoli z tyłu został Go Canada.
Pomimo potknięcia na ostatnim płocie, Gap Pierji swobodnie utrzymał przewagę, natomiast ścigająca go piątka skoczyła niemal równo. Minimalnie z przodu był Molly Power i to wystarczyło, by ostatecznie zająć drugie miejsce. Tymczasem w zaciętej walce o trzecią lokatę Irreveriencieux o nos pokonał Beau Saonoisa. Tuż za nimi finiszowała Ironika, a dopiero na szóstym miejscu Pretty King, który nie potrafił przyspieszy na finiszu. Ostatnią płatną, czyli siódmą, lokatę zajął w większym odstępie Go Canada.
Gap Pierji (Kapgarde – Playa Pierji / Sleeping Car) wygrał tym samym Crystal Cup w swoim trzecim podejściu. W 2022 roku finiszował jako drugi, ale wyraźnie za Haad Rinem. Bliżej sukcesu był przed rokiem, bo choć zajął trzecie miejsce, to stracił tylko około długości do Her Hima. Tym razem był bezkonkurencyjny, a do wygranej bezbłędnie poprowadził go Jan Kratochvil, jego stały jeździec w ostatnich sezonach.
Molly Power rok temu w Crystal Cup był drugi, minimalnie przed Gapem Pierji. W tym sezonie wałach biegał jednak znacznie słabiej i nie był zaliczany do grona faworytów. Udowodnił jednak, że znakomicie czuje się we Wrocławiu (podobnie jak jego jeździec, Jan Odlozil), bo znów finiszował jako drugi w Crystal Cup, a w pięciu startach na Partynicach nadal nie wypadł w porządku! Ten występ znacznie poprawił jego tegorocznej „konto”, a więc sumę zarobionych pieniędzy.
Największym pozytywnym zaskoczeniem wyścigu był Irreverencieux, który pod Oleksandrem Ryzhakiem sensacyjnie był trzeci dla trenerki Veroniki Lempochnerovej.
Drugi z prestiżowych wyścigów przeszkodowych (dla 4- i 5-letnich koni), o Nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego, wygrała faworyzowana Runa (Seabhac – Sorority / Exceed and Excel). Klacz prowadziła w zasadzie od startu do celownika pod Rostislavem Bensem. W pewnym momencie doskoczyła do niej Long Island, jednakże ostatecznie zapłaciła za ten śmiały manewr utratą sił w końcówce. Najlepiej na finiszu spisał się Mageek ze stajni Emila Zaharieva, wyprzedzając wyraźnie Jadmira, ale w żaden sposób nie potrafił zbliżyć się do triumfatorki, którą trenuje Grzegorz Wróblewski dla Jakuba Kartusa. To czwarte w tym roku zwycięstwo Runy we Wrocławiu (zarobiła 66 tys. zł).
W niedzielę rozegrano także finał cyklu gonitw płotowych dla trzylatków, wyścig o Nagrodę Przewodniczącego Sejmiku Dolnośląskiego. W tym przypadku stawka dość szybko się rozciągnęła. Tempo dyktował I Feel Good, jednak w połowie dystansu zmienił go Fast Devil, jeszcze przyspieszając. To ostatecznie porozrywało grupę. Lider odskoczył na kilka długości od trójki biegnącej blisko siebie, w której był I Feel Good, Pascala i Neo. Niestety, ten ostatni przewrócił się po pokonaniu przedostatniej przeszkody. Wkrótce z sił opadł też I Feel Good. Do Fast Devila mocno zbliżyła się Pascala, która skutecznie zaatakowała na finiszu i wygrała pewnie pod Teresą Polesną dla trenerki Martiny Jašíčkovej i F. Plska.
Był to ledwie drugi start Pascali (Girolamo – Parin / Motivator). Pierwszy zaliczyła pod koniec września w Warszawie, zajmując drugie miejsce w gonitwie o Nagrodę Generała Stanisława Maczka.
Przy okazji mityngu Crystal Cup świętowano na Partynicach także 20-lecie wyścigów kłusaków francuskich w Polsce. Otwierająca dzisiejszą rywalizację we Wrocławiu gonitwa jubileuszowa przyniosła sensacyjne rozstrzygnięcia. Wygrał niezbyt liczony Je t’Aime Meinhart, przypominając o sobie po słabszej pierwszej części sezonu. Jeszcze większą niespodzianką były kolejne lokaty Galofona, Bogdana i Hadola de Brion. Liczone Keyval, Jezero, Joker Baltic i Jama Pro, miały problemy z galopami na różnych etapach gonitwy i zupełnie się nie liczyły.
Tymczasem w znacznie mocniej obsadzonym wyścigu o Nagrodę Chevel Francais, czwarte zwycięstwo z rzędu odniósł znakomity Factoriel. Chociaż w tym sezonie z pozycji lidera zepchnęła go w lecie Furnika, to tym razem wałach wygrał dość spokojnie. Na prostej atakował bliżej publiczności, a jego rywalka finiszowała przy kanacie. W końcówce Factoriel miał znacznie więcej sił i zaczął oddalać się od konkurentki, którą jeszcze na ostatnich pięćdziesięciu metrach pokonał Gobs. Czwarta była Habanera, a piąta Joy d’Abomey.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Crystal Cup 2024 (fot. A. Władyczka)