More

    Klasyka i egzotyka, czyli Super Saturday na Meydan

    Marcowe ściganie na Bliskim Wschodzie rozpoczniemy od mocnego uderzenia. Super Saturday (1 marca) na torze Meydan to główny mityng przygotowawczy do Dubai World Cup Night dla lokalnych (choć nie tylko) koni. Oczywiście, za 5 tygodni w Dubaju zobaczymy także inne gwiazdy, choćby bohaterów rozegranego przed tygodniem Saudi Cup, ale sobotnia rywalizacja także zapowiada się ciekawie. W planie jest 9 gonitw (wszystkie Pattern), a niektórych ich uczestników będziemy mieli szanse oglądać zapewne także później w Wielkiej Brytanii czy Francji. Na starcie pojawią się też konie z Czech (m.in. Ponntos), Hiszpanii oraz… Korei Południowej.

    W programie Super Saturday nie ma odpowiedników tylko dwóch gonitw, rozgrywanych podczas mityngu Dubai World Cup – UAE Derby (1900 m) oraz dystansowego Dubai Gold Cup (3200 m). Triale do nich rozegrano przed tygodniem. W rywalizacji trzylatków w Al Bastakiya (Listed, 1900 m po piasku) Galactic Star pokonał faworyzowanego Heart of Honor, natomiast w stayerskim Nad Al Sheba Trophy G3 (2810 m na trawie) górą był duet ze stajni Godolphin, a triumfator Dubai Future sprawił znakomite wrażenie. Choć zapewne w kwietniu to nie one będą głównymi faworytami swoich biegów.

    Zamiast tych wyścigów w sobotę zobaczymy milerskie starcia trzylatków na trawie: Jumeirah 1000 Guineas (tylko klacze) oraz Jumeirah 2000 Guineas, oba z pulą 800 tys. dirhamów. Paradoksalnie, chociaż ich ranga to „zaledwie” Listed, wśród uczestników trafiają się przyszłe gwiazdy, jak chociażby ubiegłoroczna triumfatorka Cinderella’s Dream. Klacz w dalszej części sezonu wygrała gonitwy G2 i G1 w USA, a jesienią była druga w Breeders’ Cup Turf Fillies&Mares. Prawdopodobnie obie gonitwy (rozgrywane jako druga o 15:05 polskiego czasu oraz ostatnia o 19:20) padną łupem stajni Godolphin, która ma w zapisie bardzo mocne trzylatki, aspirujące do sukcesów w dalszej części sezonu w Europie lub Stanach Zjednoczonych.

    Wśród klaczy poza zasięgiem rywalek wydaje się Mountain Breeze. Klacz w wieku dwóch lat biegała na bardzo wysokim poziomie, a pod koniec stycznia rozrzuciła pole na Meydan. Ciekawostką jest udział w tej gonitwie hiszpańskiej Octans ze stajni Guillermo Arizkorrety oraz trenowanej w Czechach przez Ingrid Koplikovą Reine du Ciel. Zdecydowanie więcej można oczekiwać od klaczy z południa Europy, biegnącej z realnymi szansami na powalczenie o drugą lokatę. W jej siodle Vaclav Janacek, dobrze znany kibicom w Polsce – w ub. roku wygrywał m.in. na Miss Dynamite w St. Leger oraz Prezesa Totalizatora Sportowego.

    W zamykającym mityng biegu uwagę z kolei przykuwa Ruling Court, który jest zgłoszony do Derby w Epsom. Po łatwym zwycięstwie w debiucie na torze Sandown bardzo dobrze zaprezentował się w Acomb Stakes G3 w Yorku, choć nie sprostał roli faworyta i był trzeci. Od tamtej pory pauzował (przez pół roku), ale to nie powinno stanowić wielkiej przeszkody. Teoretycznie jego najgroźniejszym (choć mało prawdopodobnym) konkurentem wydaje się towarzysz stajenny Hallasan, mający za sobą cenne zwycięstwo na Meydan. Pokonał Al Qudrę, a ten później pięknie pokazał się w Katarze.

    Poniżej krótka zapowiedź pozostałych sobotnich gonitw (w kolejności chronologicznej), spośród których trzy będą miały rangę G2 i są trialami przed głównymi biegami mityngu Dubai World Cup, rozgrywanymi na tej samej nawierzchni i dystansach, jak ich odpowiedniki.

    14.30 – Al Maktoum Challenge R3 (G1 PA)

    Tradycyjnie zaczynamy jednak od starcia koni arabskich. Można powiedzieć, że ich ścieżka przygotowań do Dubai Kahayla Classic (2000 m, nawierzchnia piaskowa) jest uprzywilejowana, gdyż wszystkie trzy gonitwy tzw. Al Maktoum Challenge (R1, R2 i R3) mają rangę G1. Pule nagród w nich wynoszą od 500 tys. do 600 tys. dirhamów (zatem stanowią ledwie kilkanaście procent tego, co można „ugrać” w Dubai Kahayla Classic), natomiast dystans jest stopniowo wydłużany: 1600 m w R1, 1900 m w R2 i 2000 m w R3.

    W dwóch pierwszych odsłonach „Wyzwania” błysnęły konie Jabera Bittara. Zwycięzca R1 Mubeed (6) jednak poległ w R2, w którym zwyciężył jego towarzysz, także reprezentujący barwy Al Reef Stables, Unleashed (11). Unleashed przy okazji ustanowił nowy rekord toru (2’06” na 1900 m), potwierdzając doskonałą formę. W pokonanym polu pozostawił m.in. lokalną gwiazdę Barakkę, doświadczonego First Classsa, późniejszego triumfatora Abu Dhabi Gold Cup G1 (na trawie), a także spore grono sobotnich rywali. W obecnej dyspozycji i stawce pozbawionej imponujących imion, wydaje się zdecydowanym faworytem.

    Dwukrotnie drugi za nim był w tym sezonie Kanaille de Faust (4). W międzyczasie przegrał także w R1 z Mubeedem, ale wydłużenie dystansu wydaje się dla niego bardziej sprzyjające niż dla podopiecznego Bittara i kto wie, czy znów nie zafiniszuje za Unleashedem. Może nawet postara się rzucić mu poważniejsze wyzwanie. Ostatnio galopował w końcówce bardzo dobrze, podobnie jak Djafar (1), który był po raz pierwszy próbowany na nawierzchni piaszczystej, więc może zrobić postęp. W pojedynczych startach potrafił się pokazać Mujazif (7), jednak w jedynym występie na piaskowym torze spisał się bardzo słabo. Jeśli nawiąże do tego, co prezentował ostatnio w gonitwach na trawie, teoretycznie stać go na sprawienie niespodzianki.

    Prognoza autora: Unleashed (11) – Kanaille de Faust (4) – Djafar (1) – Mubeed (6)

    Laurel River pod Tadhgiem O’Sheą wygrywa Dubai World Cup 2024 i staje się numerem jeden na światowych listach (fot. DRC)

    15.50 – Burj Nahaar G3 (1600 m, nawierzchnia piaskowa, pula 1,2 mln AED)

    Wyścig rozgrywany na wzór Godolphin Mile może okazać się najciekawszą i najbardziej zaciętą rozgrywką, chociaż nie można wykluczyć, że także w pozostałych biegach będziemy mieli duże emocje. W przypadku tego biegu, przynajmniej na papierze, trudno wybrać zdecydowanego faworyta.

    Argentyńskiej hodowli Oasis Boy (11) nie poszedł niestety śladami swojego ojca, Asiatic Boya, który kilkanaście lat temu był gwiazdą w Dubaju. W wieku trzech lat biegał znakomicie w ZEA, wieńcząc sezon 2007 dowolnym triumfem w UAE Derby. Rok później finiszował jako drugi, za znakomitym Curlinem, w Dubai World Cup. Oasis Boy biega na dużo niższym poziomie, a w ub. roku poległ zarówno w Derby w Rijadzie, jak i na Meydan. W tej wyrównanej stawce też raczej nie będzie mu łatwo.

    Japoński T O Saint Denis (16) także nie ma spektakularnych wyników na swoim koncie. Potrafił nieźle się pokazać w mocno obsadzonych biegach, ale zaliczał też zaskakujące wpadki i przeciętne występy. Dystans 1600 m zdaje się blisko jego optimum, zatem może się pokazać z tej lepszej strony. Dobre wrażenie sprawił niedawno Cagliostro (2) i, jeśli pójdzie za ciosem, tutaj także ma szanse powalczyć. Zbliżone możliwości posiadają Castlewarden (3), Made in Dubai (6) oraz Mubakker (9), które warto brać pod uwagę. Szczególnie uwagę może przykuwać Castlewarden, który jest bratem… Laurel Rivera, triumfatora ubiegłorocznego Dubai World Cup! Local Dynasty (5) to kandydat to sprawienia niespodzianki.

    Prognoza autora: Cagliostro (2) – T O Saint Denis (16) – Local Dynasty (5) – Castlewarden (3)

    16.25 – Nad Al Sheba Turf Sprint G3 (1000 m, nawierzchnia trawiasta, pula 1,2 mln AED)

    Jedyny wyścig Super Saturday spośród „trialowych”, który nieco różni się od swojego odpowiednika – dystans Al Quoz Sprint kilka lat temu został wydłużony do 1200 m, natomiast próba przed nim nadal ma 1000 m. Zgodnie z przewidywaniami na starcie zobaczymy trenowanego w Czechach siedmioletniego Ponntosa, wyścigową dumę naszych południowych sąsiadów. Karierę należącego do Nieslaników ogiera już kilkukrotnie opisywaliśmy – potrafił wygrać Prix de Saint-Georges G3 (1000 m) na Longchamp, natomiast w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ma już na swoim koncie triumf na poziomie Listed (w grudniu 2023), dwa drugie miejsca w Blue Point Sprint G2 na Meydan, do czego dołożył drugą lokatę w Jebel Ali Sprint (Listed) na nawierzchni piaszczystej przed dwoma tygodniami.

    Ponntos (7) spróbuje powalczyć o kolejne miejsce na podium, chociaż trudny do ogrania może być dużo mniej doświadczony rekordzista toru w Dubaju, trzyletni West Acre (16), prezentujący znakomitą formę. Bardzo skutecznie ostatnio biega także Tawalla (10), który w tym roku kalendarzowym wygrał już trzy handikapy w ZEA. Rywali ma tym razem silniejszych, ale sprawił dobrze wrażenie. Na syntetycznej nawierzchni w Wielkiej Brytanii pozytywną końcówkę roku zaliczył Kylian (6). Raczej nie należy go lekceważyć. Swoich zwolenników będzie miał zapewne reprezentujący Shadwell Danyah (3), natomiast czteroletnia Frost At Dawn (13) wydaje się mieć duży potencjał i szansę na wywalczenie czołowej lokaty.

    Prognoza autora: West Acre (16) – Frost At Dawn (13) – Tawalla (10) – Ponntos (7)

    17.00 – Singspiel Stakes G2 (1800 m, nawierzchnia trawiasta, pula 1,4 mln AED)

    To z kolei główna lokalna próba przed Dubai Turf, w którym na początku kwietnia najprawdopodobniej zobaczymy znakomitego Romantic Warriora. Stajnia Godolphin oczywiście mocno szykuje się na kluczowy mityng sezonu ZEA, choć można się spodziewać, że za 5 tygodni, kiedy zjadą się gwiazdy na te najwyżej dotowane wyścigi, o wygrywanie będzie im trudniej niż chociażby podczas Super Saturday.

    W Singspiel Stakes stajnia Szejka Mohammeda wystawia bardzo dobrego Nations Price (7), legitymującego się dobrymi statystykami – wygrał 10 razy w 20 startach. Dwa lata temu miał już okazje pobiec w Dubai Turf i wypadł bardzo dobrze, zajmując trzecią lokatę za Lordem Northem oraz Danon Belugą. Przez kolejne dwa lata jeździł po świecie, wygrywając m.in. trzy gonitwy G1 – w Niemczech, Kanadzie oraz USA. Jego aktualną notę mocno obniżają dwa niedawne starty – dopiero 10. lokata w połowie listopada w Bahrain International Trophy G2 ze stratą 20 dł. do Spirit Dancera oraz niedawne 9. miejsce w Pegasus World Cup Turf (był zamknięty na prostej). Były to jednak wyścigi mocniej obsadzone niż sobotnie starcie.

    Utrudnić zadanie Nations Pride’owi postarają się być może dwa pierwsze konie z tegorocznego Dubai Millennium Stakes G3 (1800 m) – jego towarzysz stajenny First Conquest (4) oraz doświadczony Cairo (1), a być może także trzeci w Jebel Hatta Holloway Boy (6). Jako ciekawostkę można dodać, że na starcie stanie Dolayli (2), z którym w ub. roku we Francji mierzył się Gryphon (przegrał o 1,5 dł.). Dolayli potrafił rok temu pokonać we Francji bardzo mocnego Junko, ale w większych gonitwach zawodził. Został sprzedany ze stajni Aga Khana, jednak jego trzy styczniowe starty na Meydan dla nowego właściciela były bardzo nieudane.

    Prognoza autora: Nations Pride (7) – Holloway Boy (6) – First Conquest (4) – Cairo (1)

    King Gold pokazał ostatnio błysk na finiszu, a do zwycięstwa poprowadził go, tak jak Kaneshyę w WW, Adrie de Vries

    17.35 – Al Maktoum Classic G2 (2000 m, nawierzchnia piaskowa, pula 1,7 mln AED)

    To oczywiście test przed Dubai World Cup, choć należy się spodziewać, że obsada głównego wyścigu sezonu będzie się znacznie się różnić od tego, co zobaczymy w najbliższą sobotę. Tym razem nie zobaczymy przecież uczestników Saudi Cup, w tym głównego bohatera Forever Younga, ale też innych koni z Japonii – Ushby Tesoro i Wilsona Tesoro, czy miejscowej gwiazdy Walk of Starsa, któremu nie poszło w Rijadzie. W wyniku urazu pauzuje też ubiegłoroczny triumfator DWC – Laurel River, najwyżej sklasyfikowanego koń w 2024 roku (rating 128). Jego trener zapowiada, że będzie przygotowany na początek kwietnia. Po raz drugi w tym roku na Meydan zagości natomiast koń z „egzotycznej” Korei Południowej – Global Hita, chociaż jego styczniowy występ nie zapowiada, żeby mógł odegrać kluczową rolę w tej rywalizacji.

    Publiczność z Kazachstanu będzie niewątpliwie znów mocno dopingować Kabirkhana (12), który był rewelacją poprzedniego sezonu w ZEA i w bardzo dobrym stylu wygrał gonitwę Al Maktoum Challenge G1, po czym niespodziewanie stał się głównym faworytem Dubai World Cup. Niestety dla właściciela Tleka Mukanbetkaliyeva, zajął dopiero 8 miejsce, ze stratą ponad 18 dł. do Laurel Rivera i ok. 10 dł. do podium. Tegoroczny wynik w styczniowym Al Maktoum Challenge był zdecydowanie słabszy (7. miejsce) z dużą stratą do zwycięzcy (Walk of Stars), a także drugiego na mecie Imperial Emperora (11). Ten ostatni wyrasta tym samym na naturalnego faworyta sobotniego starcia, choć warto zwrócić uwagę także na niespodziewanego pogromcę Laurel Rivera z Firebreak Stakes – King Golda (13), który zaprezentował się znakomicie pod Adriem de Vriesem.

    Kandydatami do podjęcia walki o miejsca w czołówce będą Artorius (1), Generous Tipper (6), Majestic Pride (14) oraz Qareeb (16), natomiast czarnym koniem może okazać się Guns and Glory (9).

    Prognoza autora: Imperial Emperor (11) – King Gold (13) – Kabirkhan (12) – Qareeb (16)

    18.10 – Dubai City of Gold G2 (2410 m, nawierzchnia trawiasta, pula 1,4 mln AED)

    Bieg będący wiernym odzwierciedleniem warunków Dubai Sheema Classic (oczywiście z wyjątkiem puli nagród) nie ściągnął na start wielkich gwiazd i zostanie rozegrany prawdopodobnie pod dyktando stajni Godolphin, która ma w zapisie trzy konie. Weteran Passion and Glory może odgrywać rolę lidera dla młodszych kolegów (choć on jest trenowany przez Saeeda bin Suroora, a pozostała dwójka przez Charliego Appleby), a numerem jeden w niebieskich barwach powinien być pięcioletni Silver Knot (6), mający za sobą udany sezon w USA. Od kwietnia do lipca wygrał trzy gonitwy G2 z rzędu, a później był dwukrotnie trzeci w gonitwach G1. To powinno spokojnie wystarczyć na rywali w Dubai City of Gold, chociaż całkiem ciekawe perspektywy ma przed sobą jego towarzysz stajenny, o rok młodszy Arabian Crown (7). Ogier na torach Wielkiej Brytanii wygrał dwie gonitwy G3, ale pauzował od końcówki kwietnia. Twarde warunki koniom Szejka Mohammeda postara się postawić Highway Robber (2), dobrze radzący sobie jesienią za oceanem.

    Prognoza autora: Silver Knot (6) – Highway Robber (2) – Arabian Crown (7) – Onesmoothoperator (3)

    18.45 – Mahab Al Shimaal G3 (1200 m, nawierzchnia piaskowa, pula 1,2 mln AED)

    W głównej próbie przed najbardziej prestiżowym wyścigiem sprinterskim na Bliskim wschodzie, Dubai Golden Shaheen, nie zabrakło ubiegłorocznego triumfatora słynnego sprintu, Tuza (11). Doświadczony ośmiolatek na Meydan jest niepokonany od ponad roku, natomiast jedyną porażkę w tym czasie zaliczył w Arabii Saudyjskiej, zajmując odległą pozycję w Riyadh Dirt Sprint (G3), wygranym przez japońskiego Remake’a. Co ciekawe, miesiąc później pokonał tego rywala w Dubaju bardzo zdecydowanie. Można go więc określić mianem króla własnego podwórka.

    W tym sezonie naprzeciwko Tuza twardo staje Colour Up (3), który w każdym trzech startów finiszował za nim na drugim miejscu. Ostatnio postraszył kibiców i właścicieli faworyta na początku prostej, choć ostatecznie nie dał rady rywalowi. Odległości między nimi w tych trzech starciach na tyle wyraźnie (od 3 do niemal 6 dł.), że trudno się spodziewać innego wyniku, chociaż w wyścigach niemal wszystko jest możliwe. Pozostałe konie nie wydają się stanowić wielkiego zagrożenia dla Tuza, a największą zagadkę stanowi przybywający z Japonii American Stage (12), reprezentujący mocną i świetnie dysponowaną stajni Yoshito Yahagiego, niesioną sukcesami Forever Younga i Shin Emperora. Koni z dalekiego wschodu nie można skreślać lekką ręką, o czym nas regularnie przekonują, zwłaszcza na bliskowschodnich torach o tej porze roku.

    Prognoza autora: Tuz (11) – American Stage (12) – Colour Up (3) – Drew’s Gold (4)


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Tuz wygrywa Dubai Golden Shaheen w 2024 r. (fot. DRC)

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły