More

    Przebudzenie Zen Spirita we Francji!

    Piątkowe popołudnie przyniosło nam znakomite wieści z Francji. Najlepszy dwulatek sezonu 2023 i polski wicederbista z ubiegłego roku, Zen Spirit, odniósł na torze Saint-Cloud przekonujące zwycięstwo pod Augustinem Madametem. W gonitwie klasy 1 pokonał mocnych konkurentów, co można chyba traktować jako swoiste „przełamanie”. Cztery poprzednie występy Zen Spirita na francuskiej ziemi pozostawiły pewien niedosyt.

    Zen Spirit (Inns of Court – Zain Time / Pivotal) był gwiazdą sezonu 2023 wśród dwulatków w Polsce. Pod wodzą trenera Macieja Jodłowskiego ogier wygrał cztery gonitwy, w tym trzy najwyższej kategorii A, zostając zimowym faworytem na Derby. Wiosną kontynuował swą znakomitą passę, zdobywając Nagrody Strzegomia i Rulera. Jego właściciele, Kishore Mirpuri i Wojciech Żmiejko, już wtedy nosili się z zamiarem przeniesienia go do Francji, jednak na prośbę trenera Jodłowskiego odłożyli te plany w czasie i zdecydowali się na pozostawienie ogiera w zapisie do Derby. W pierwszą niedzielę lipca na Służewcu wywalczył tytuł wicederbisty.

    W kolejnych tygodniach Zen Spirit trafił do trenerki Victorii Head, która przygotowała go do występu w połowie września w biegu rangi Listed w Strasbourgu. Trzylatek poradził sobie nieźle. Zajął piąte miejsce w stawce 10 koni, pokonując m.in. Bolthole’a własności Wathnan Racing, triumfatora wczorajszego Qatar Gold Trophy dla folblutów i uczestnika „najdroższego” wyścigu świata Saudi Cup (10. miejsce). Miesiąc później ogier też poradził sobie nieźle, tym razem finiszował na czwartym miejscu w biegu Prix le Fabuleux (Listed). Dawało to podstawy do optymizmu.

    Niestety, zdecydowanie słabiej poradził sobie w dwóch kolejnych biegach. W listopadzie bezbarwnie wypadł na nawierzchni PSF, z którą miał po raz pierwszy do czynienia w oficjalnej rywalizacji. Zajął szóste miejsce na poziomie klasy 1. Szczególnie niepokojący wydawał się jego pierwszy tegoroczny występ – był dopiero 9. w Fontainebleau (klasa 3), kończąc blisko znanych z wcześniejszych występów w Polsce Mistera Ursusa oraz Florence, wcześniej zdecydowanie mu ustępujących klasą. Można było mieć uzasadnione obawy, czy Zen Spirit ma nadal serce do ścigania się na dawnym poziomie.

    Wyścig w Saint-Cloud miał dać odpowiedź na to pytanie i był niewątpliwie wyczekiwany przez jego właścicieli. W biegu klasy 1, Prix Canot (2100 m), Zen Spirit trafił na nieliczną, ale wymagającą stawkę. Trójka spośród piątki jego rywali miała już wywalczony wcześniej status black type. Uwagę przykuwał przede wszystkim bardzo doświadczony w rywalizacji na najwyższym poziomie Mr Hollywood (Iquitos – Margie’s Musci / Hurricane Run), który przez dwa sezony biegał na konto trenera Henka Grewe. W wieku trzech lat zajął m.in. drugie miejsca w gonitwach G1 – Derby Niemiec oraz Grosser Preis von Baden. Sezon zakończył występem w Łuku Triumfalnym, ale tam sobie nie poradził, przybiegając dopiero piętnasty. W sezonie 2024 ciągle ścigał się wysoko. Wiosną wygrał Listed w Berlinie, a później zajmował trzecie, czwarte i piąte miejsca w prestiżowych niemieckich gonitwach. Jesienią został przeniesiony do stajni Henriego Alexa Pantalla i w marcu był czwarty w wyścigu Listed na Saint-Cloud. Całokształt jego kariery i przyzwoite wejście w sezon zapewniło mu rolę zdecydowanego faworyta piątkowej rywalizacji (notowanie 1,9 do 1).

    Nieźle też wyglądały dokonania Pleasemana (Al Wukair – Please Me / Whipper), chociaż do wspomnianego Mr Hollywooda pod tym względem było mu daleko. Prezentował jednak w ostatnim czasie dobrą formę – w październiku wygrał dwa handikapy, a w listopadzie był trzeci w Listed w Lyonie. Na jego niekorzyść przemawiał fakt, że dopiero rozpoczynał tegoroczne starty.

    Zen Spirita w poprzednich biegach dosiadał słynny Christophe Soumillon, jednak tym razem w siodle podopiecznego Victorii Head zobaczyliśmy Augustine’a Madameta. Interesujący nas duet bardzo skutecznie przyjął start i znalazł się na pierwszej pozycji. Tempo nie było forsowane, wstrzymywany ogier galopował przez kilkaset metrów na czele stawki. Wówczas surowsze warunki zdecydował się Cristian Demuro, dosiadający drugiego (obok Mr Hollywooda) konia ze stajni Pantalla – Mendrisio. Tempo wzrosło, choć ciągle nie było zabójcze. Na finiszu Zen Spirit potrafił przyspieszyć i ponownie objął prowadzenie już ok. 500 m przed celownikiem. Po zewnętrznej podążał za nim Mr Hollywood, jednak początkowo „zbierał” się zdecydowanie ciężej. To pozwoliło reprezentantowi stajni Singha odskoczyć na około 2 długości i tę przewagę utrzymać do końca! Na trzecim miejscu finiszował Pleaseman, który po walce poradził sobie Rock Blanc’iem oraz Guardianem. Zmęczony prowadzeniem Mendrisio odpadł daleko.

    Kibice Zen Spirita długo czekali, aby ich pupil zaprezentował poziom zbliżony do tego, jaki pokazywał w Polsce. Dzisiejszy występ można śmiało za taki uznać, a pokonanie mocnego Mr Hollywooda, niezależnie od tego ile mu brakowało do optymalnej dyspozycji, pokazuje, że w polskim wicederbiście nadal drzemie duży potencjał. Miejmy nadzieję, że czterolatek wkrótce zajmie miejsce na podium w gonitwie Pattern, a może nawet ją wygra.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły