More

    Przegląd stajni przed sezonem 2025 (19). Wiktoria Żaczek – stajnia Dream TM Warszawa

    Wiktoria Żaczek drugi rok z rzędu jest trenerem. W ubiegłym sezonie pod swoimi skrzydłami miała tylko Marvelousa Stama, w tym, przygotowywać będzie oprócz doświadczonego 6-letniego sprintera trójkę 2-latków. – W ubiegłym roku początek sezonu owocował w wyścigi na 1000 m i Marvelous miał gdzie biegać. Niestety, w tym roku plan gonitw nie jest łaskawy dla niego i jest bardzo mało gonitw na krótko – żałuje młoda trenerka.

    RokMiejsce w czempionacieLiczba zwycięstwLiczba startów% zwycięstwGwiazdy stajni
    2020
    2021
    2022
    2023
    202446.1911,1

    – Marvelous czuje się super i jest w bardzo dobrej formie. Znakomicie przezimował.  Bardzo mu dużo dało, że pracował jako prowadzący dla młodych koni i wdrażał je w trening wyścigowy. Dzięki temu głowa mu się uspokoiła. Oczywiście nie stracił swoich chęci i zapału do galopowania, ale pracował z końmi nawet łeb w łeb. Dało mu to dużo. Ciekawa jestem, jak przełoży się to na wyścigi – zastanawia się Żaczek.

    Wiktoria Żaczek na Marvelousie Stamie

    Co ciekawe, wszystkie konie trenowane przez Wiktorię są własnością jej i… jej koleżanek: Katarzyny Figaszewskiej, Julii Pawłowskiej i dwóch służewieckich amazonek Oliwii Szarłat oraz Klaudii Zwolińskiej.

    – Kiedy kupowałam konia na aukcji, Oliwka powiedziała, że ona też chciałaby jakiegoś taniego. Gdy jej powiedziałam, że przez przypadek kupiłam konia, którego nie planowałam, na dodatek dałam za niego bardzo małe pieniądze, chętnie przejęła część udziałów. Jeśli chodzi o Klaudię, to też nie rozmawiałyśmy o tym przed zakupem konia. Klacz kupiła we Francji na aukcji Kasia Figaszewska. I tak od słowa do słowa zaczęłyśmy zastanawiać się, czy nie znalazłybyśmy jeszcze kogoś do syndykatu. I Klaudia stwierdziła, że jest chętna. Obie akcje nie były planowane i wyszły spontanicznie. Kasia to też, tak naprawdę, moja koleżanka, bardzo bliska mi osoba. Ona dużo w życiu dla mnie zrobiła i  uważam, że ja dla niej też mogę spróbować coś zrobić – zdradza trenerka.

    Właśnie z nią ma do spółki wymarzonego kasztana.

    – Marzyłam o rudym koniu i go mam. Uważam, że Shaman to jest dobry ogier na polską kieszeń. Można kupić po nim bardzo ładne konie, po stosunkowo przystępnych cenach. Nie jest to na zasadzie, że kupimy fuksa po drogim ogierze, który może mieć nie wiadomo ile wad, a można kupić po prostu fajnego, dobrze zbudowanego konia, w dobrej cenie. Syn Leady Heart kosztował 6000 euro. Lepiej nie mogłam trafić. Bardzo chciałam kupić konia po Shamanie, bo wiem, że z roku na rok jego dzieci będą coraz droższe. W Polsce w ubiegłym sezonie biegały dwa dwulatki po nim i oba wygrały wyścigi – uświadamia Żaczek.

    og. NN (Shaman- Lady Heart/ Kyllachy) z trenerką

    Cała trójka 2-latków nie ma jeszcze imion. Rudy jest po Shamanie od Leady Heart, ogier po Time Test’cie od Fondly, zaś klacz po Elarqamie od Any Joy.

    – Klacz wydaje się najwcześniejsza. Choć pochodzenie ma tak naprawdę dystansowe i  późniejsze, to ona pracuje najchętniej i najlżej. Bardzo lekko i ładnie galopuje i uważam, że jest to typowy materiał na dwulatka. Oczywiście, jeżeli zdrowie będzie pozwalało i jeżeli będzie skostniała. Nie wiem, jak to się stało, ale wszystkie trzy 2-latki mają tak dobre charaktery, że nie czuje się, jakby pracowało się z młodymi końmi. Klacz ma najwięcej ikry i jest najostrzejsza. Najwięcej rozumie, po co tu jest.

    kl. NN (Elarqam- Any Joy/ Zoffany)
    • Ale jeżeli chodzi o ruch, no to kasztan dla mnie wygrywa wszystkie konkursy. To koń, który jest pięknie zbudowany i estetyczny. Gdy przyjechał, to wyglądał jak kula, a teraz jest w tej fazie największego wzrostu. W przeciągu półtora miesiąca urósł cztery centymetry. Jest w momencie, w którym zad ma dużo wyżej niż kłąb. Piotr Piątkowski, który często mnie odwiedza i udziela rad, za co jestem mu bardzo wdzięczna, powiedział, że ma kłus wydajnie flegmatyczny, czyli, że ma bardzo długą akcję i nie drobi kroczków. I tak samo też galopuje. Ja bardzo lubię takie konie, które nie wkładają dużo wysiłku w swój ruch. To jednak koń bardzo późny, zachowuje się jak dziecko. Ciągle śpi, ciągle by się bawił. Szczególnie  ze swoim kolegą po Time Test’cie. Ale uważam, że on ma w sobie to coś, ma zadatki na dobrego konia. Pamiętajmy, że jeszcze nie skończył dwóch lat, ponieważ że urodził się w maju, co zapewne też miało wpływ na cenę.
    og. NN (Time test-Fondly/ Dansili)
    • Z gniadoszem jest taka ciekawa historia, że agent Bobby O’Ryan, znajomy Kishore Mirpuriego napisał, że będzie kosztował mniej niż 10000 euro. Z Kishore stwierdziliśmy, że możemy spróbować zalicytować, choć koń miał dwie dziury w kopycie zadnim. Wyszedł na ring, Kishore zalicytował 1000 i tak zostało. Śmiałam się, że to jest dziki traf i takie powinien chyba otrzymać imię. To taki fajny konik kompaktowy, bardzo poprawnie pracuje, jest lekki, w pracy swobodnie galopuje, nic nie sprawia mu trudności, ma super charakter. Nie mogę na niego złego słowa powiedzieć, poza tym, że ciągle zaczepia rudego. Żadnych problemów. Jest prawidłowy, kopyto się zrosło i nic złego się tam nie dzieje. Na niego i na klaczkę liczę w tym sezonie. Kasztan, jeżeli wyjdzie do startu, to raczej w tych najpóźniejszych debiutach, gdzieś bliżej jesieni. Gniadosz to też ulubieniec wszystkich amatorów. Gdy ktoś do mnie przychodzi na przejażdżkę, to siada na niego. Na przykład jego współwłaścicielka Julka, która, między innymi, startowała w Cavaliadzie. Tata Julki miał dwa konie, a teraz ona sama postanowiła mieć swojego. I zachciało się jej także jazdy na koniach wyścigowych. On ma taki charakter bajeczny, że ona przychodzi, robi przejażdżkę i jest zachwycona. Ciekawostką jest to, że jego półbrat Mr Horn startował w Polsce – kończy Wiki.

    MACRO

    Na zdjęciu tytułowym Wiktoria Żaczek z wymarzonym kasztanem

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły