Sergey Vasyutov to postać doskonale znana miłośnikom wyścigów konnych w Polsce, przede wszystkim za sprawą jego sukcesów z końmi arabskimi. Ten utalentowany trener i dżokej przez lata związany był ze Stadniną Koni Janów Podlaski, gdzie w 2017 roku objął stanowisko trenera. Największe sukcesy odnosił z takimi końmi jak Severus (zwycięzca Derby Arabskich w 2018) oraz Lex (triumfator Derby Arabskich, a także nagród Michałowa i Janowa w 2023). W 2024 roku rozstał się z Janowem Podlaskim i przeniósł swoją działalność na warszawski Służewiec.
Rok 2024 nie był łatwy dla Sergeya Vasyutova – rozstanie z Janowem w połowie marca, problemy zdrowotne żony spowodowane wypadkiem oraz konieczność rozpoczynania pracy niejako na nowo stanowiły nie lada wyzwanie. Mimo to, udało mu się odnieść kilka znaczących sukcesów, w tym z włoskim Nimrodem oraz z Largo Winchem (który jednak obecnie znajduje się w innej stajni).
Statystyki trenera Sergeya Vasyutova (2020-2024):
Rok | Miejsce w czempionacie | Liczba zwycięstw | Liczba startów | % zwycięstw | Gwiazdy stajni |
2020 | 15. | 11 | 119 | 9,2 | brak |
2021 | 13. | 14 | 93 | 15,1 | Sabamira |
2022 | 26. | 4 | 98 | 4,1 | Suzana |
2023 | 10. | 17 | 111 | 15,3 | Lex |
2024 | 27. | 5 | 25 | 20,0 | Nimrod |
SEZON 2025
W przeciwieństwie do burzliwego poprzedniego roku, nadchodzący sezon zapowiada się dla Sergeya Vasyutova jako czas większej stabilizacji. Trener przyznaje, że był zaskoczony liczbą nowych koni, jakie trafiły do jego stajni. – Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego zainteresowania. Zabrakło mi nawet boksów – mówi z uśmiechem Vasyutov. – Jest mi bardzo miło, że właściciele mi ufają i powierzają swoje konie. To budujące, że przekazują mi kolejne, licząc na dobre wyniki.
Obecnie pod jego opieką znajduje się 19 koni, z czego zdecydowaną większość stanowią araby. Choć w oficjalnym biuletynie PKWK widnieje 17 koni arabskich czystej krwi i 3 konie pełnej krwi angielskiej, faktyczna liczba jest nieco inna – z grupy folblutów w treningu pozostało tylko Jasminum (IRE), natomiast doszły dwa nieujęte w biuletynie ogiery arabskie: Al Dhahabi (FR) i Asswan (FR).
MAŁY, ALE ZGRANY ZESPÓŁ
Vasyutov prowadzi stajnię przy minimalnej obsadzie personelu. Oprócz samego trenera, dużym wsparciem jest utalentowana amatorka Ariana Sienkiewicz, która już zdobyła pierwsze doświadczenia wyścigowe.
– Ariana to bardzo zdolna amazonka. Zaczęła jeździć na Williamsie, zajmując najpierw drugie, a potem pierwsze miejsce. Jest również współwłaścicielką niektórych koni, co pokazuje jej zaangażowanie – podkreśla trener.
Oprócz Ariany, w stajni pracuje Dominik, odpowiedzialny za prace stajenne, porządek i karmienie koni. W takiej konfiguracji trener radzi sobie z codziennym treningiem swoich podopiecznych, osobiście dosiadając wielu z nich, szczególnie podczas debiutów i gonitw pozagrupowych.
NIMROD – GWIAZDA STAJNI
Spośród wszystkich koni w stajni, to pięcioletni Nimrod (Al Tair – Quesada po Filindeu) pozostaje największą gwiazdą. Ten siwy ogier włoskiej hodowli w poprzednim sezonie odniósł dwa imponujące zwycięstwa i zajął drugie miejsce w gonitwach pozagrupowych, w tym w Nagrodzie Porównawczej (Listed, 2400m).
– Jego największym atutem jest przyspieszenie. Najlepiej biega, gdy jest prowadzony z tyłu stawki lub w środku – wyjaśnia Vasyutov. – W pierwszym starcie w Polsce zaskoczył mnie ostrym startem i musiałem prowadzić, ale on lepiej reaguje, goniąc inne konie, niż biegnąc samotnie z przodu.
Co ciekawe, trener nie obawia się o wytrzymałość Nimroda w dystansie, a który najlepiej czuje się wyścigach na 2000-2400 metrów. W ubiegłym roku ogier najsłabszy start miał w Derby Europy Centralnej, gdzie zajął 8. miejsce, a wynik mógłby być lepszy, gdyby nie problemy taktyczne. – Wnioski zostały wyciągnięte, taktyka poprawiona. W tym roku powinno być jeszcze lepiej, niż w końcówce zeszłego sezonu – zapewnia szkoleniowiec.

STARSZE ARABY
Z pięcioletnich arabów w stajni oprócz Nimroda znajduje się Baleegh A (El Saqr – Bleghat Al Khalediah II po Jalood Al Khalidiah), duży, siwy ogier o mocnej budowie. – Chętnie kłusuje i robi na mnie duże wrażenie. Uważam, że na polskie warunki powinien być dobrym koniem – przewiduje. Jego matka jest po Jalood Al Khalidiah, który dał wiele dobrych koni. Ojciec jest mniej znany, ale Baleegh A ma potencjał na progres polskich warunkach.
Grupę czterolatków reprezentują dwa konie, które były w biuletynie, oraz dwa nowe nabytki. Madeeha Al Shahania (Asraa Min Albarq – Madira du Loup po No Risk Al Maury) to klacz o ciekawym rodowodzie, ponieważ jej matka jest półsiostrą francuskiego derbisty Rodessa du Loup po Dahess. – Lekka, charakterna, ma dobre przyspieszenie. – informuje trener.
Sultan KB (Al Mamun Monlau – El Ameera po Prince d’Orient) trafił do stajni bez wcześniejszego doświadczenia treningowego. – Nie był nawet zajeżdżony, ponieważ właściciel planował starty w Emiratach – wyjaśnia trener. – Dobrze kłusuje, jest średniej wielkości i ładnie zbudowany.
Najnowszymi nabytkami są dwa ogiery, które niedawno przyjechały z Francji: Al Dhahabi (No Risk Al Maury – Petite Class po Barour de Cardonne) oraz Asswan (Al Mamun Monlau – Assyia du Cassou po Assy). Czterolatki mają za sobą wspólne doświadczenia wyścigowe we Francji, gdzie startowały razem w tych samych gonitwach.
– W ostatnich dwóch występach we Francji biegły razem, przy czym Al Dhahabi zawsze kończył jedno miejsce przed Asswanem. Wyniki nie były wybitne, ale bardzo liczę zwłaszcza na tego pierwszego – wyjaśnia Vasyutov. – Asswan po ostatnim wyścigu w lutym odpoczywał przez dwa miesiące u właściciela na padoku. Mam nadzieję, że w moim treningu oba się poprawią.
MŁODE KONIE Z POTENCJAŁEM
Największą grupę w stajni stanowią trzyletnie araby. Vasyutov ma pod opieką 12 koni z tego rocznika, reprezentujących różne linie hodowlane. Szczególnie interesująco prezentują się konie po ogierze Nashwan Al Khalidiah.
Orkama (Nashwan Al Khalidiah – Orlica po Mared Al Sahra) to wysoka, delikatna klacz, która bardzo poprawnie galopuje. Według trenera jest już prawie gotowa do startów i może zadebiutować jako jedna z pierwszych.
Winter (Nashwan Al Khalidiah – Wenus GI po NivourGonnaTouchThis) również ma szanse na wczesny debiut, podczas gdy Zartan (Nashwan Al Khalidiah – Zulla po Złocień) reprezentuje bardziej pokazowy typ budowy, co może utrudniać mu wydajne galopowanie.
Trener zwócił uwagę na ciekawego rodowodowo Szulera (Nashwan Al Khalidiah – Sabella po Riyal), który imponuje rozmiarem – Nigdy nie widziałem tak dużego araba. Bardzo na niego liczę, choć może być trochę późniejszy ze względu na swoją masę – przyznaje Vasyutov.
Interesująco zapowiadają się również dwie klacze po Mared Al Sahra: Super Story TR (Mared Al Sahra – Super Star po Marwan I) oraz Wieczorynka (Mared Al Sahra – Wiata po Nougatin), blisko spokrewniona z klaczą Wierzba.
– Super Story TR wybrałem osobiście – mówi trener. – Właściciel proponował ją lub syna oaksistki Sweet Dream. Postawiłem na nią, bo jej ojciec, Mared Al Sahra, bardziej mnie przekonuje jako reproduktor. Jest mocno zbudowana, dobrze kłusuje i galopuje.
Szczególne nadzieje można wiązać z Wieczorynką, która jest pełną genetyczną siostrą Wierzby – klaczy o wielkim potencjale, co udowodniła w zeszłym roku, notując ogromny postęp i wygrywając Nagrodę Sasanki (I gr., 2000 m). – Wieczorynka też jest spora i ładnie wygląda – ocenia Vasyutov. – Ma charakterek, ale myślę, że na torze jej to nie zaszkodzi.
Dwa ogiery po AJS Fath Elkheir hodowli Ryszarda Ptacha przyjechały do stajni stosunkowo późno. Wans (AJS Fath Elkheir – Wiatka po Pamir) to niewielki ogier przypominający swojego półbrata, Wierzbina. – Jest mały, drobny, ale mocny. – opisuje go trener. – Myślę, że jeśli dać mu czas i szansę, będzie niezłym koniem.
Weiss (AJS Fath Elkheir – Warszawianka po Hyyaf Al Khalediah) jest drobniejszy. – Fizycznie może być trochę słabszy, ale dopiero zaczęliśmy z nimi pracować, więc zobaczymy – dodaje Vasyutov.
Fairplay RP (Muntaser Al Khalediah – Fayra RP po Visir de Nulvi) to niewielki ogier włoskiej hodowli. – Jest bardzo drobny, ale wydaje się mieć wielkie serce. Myślę, że ten „konik” może zaskoczyć nie tylko mnie, ale i innych – mówi trener.
Dwa konie: Ghost Djeeli (Dahess – Geuldal-Djeeli po Djelforce) i Glossy Gwen (Murhib – Ghazalat Al Khalediah po Nashwan Al Khalidiah) są własnością pana Piotrowskiego, który rozpoczyna swoją przygodę z wyścigami konnymi.
– Ghost Djeeli, gdy do mnie trafił, był tak mały, że żartobliwie nazywaliśmy go „kucykiem” – wspomina z uśmiechem Vasyutov. – Miał trochę problemów na początku treningu, ale rośnie, poprawił się i teraz mi imponuje.
– Glossy Gwen jest trochę nerwowa, ale galopuje bardzo poprawnie i wzmocniła się – dodaje trener. – Ma delikatny charakter, ale zobaczymy, jak zaprezentuje się w wyścigach.
Listę młodych arabów zamyka Machu Picchu HDA (Mu’Azzaz – Roqaya de Carrere po Guytou de Carrere). Niestety, w chwili, gdy przeprowadzaliśmy tę rozmowę, koń przechodził właśnie operację z powodu kolki.
Jedynym folblutem w stajni pozostaje dwuletnia Jasminum (IRE) (Starman – Elle Woods po Lawman), duża, dobrze zbudowana klacz o wyrazistym charakterze. Według przewidywań trenera może zadebiutować w połowie sezonu.
WYZWANIA I PERSPEKTYWY
Sergey Vasyutov, mimo licznych wyzwań, z nadzieją patrzy w przyszłość. Solidna baza w postaci doświadczonego Nimroda, kilka obiecujących czterolatków oraz liczna grupa młodych koni dają powody do optymizmu.
Największym testem będzie dla niego rozwinięcie potencjału swoich podopiecznych przy ograniczonych zasobach kadrowych oraz powtórzenie lub poprawa wyników z poprzednich lat.
– Ten sezon jest zupełnie inny, z bardziej przemyślanym planem. Poprzedni rok nauczył mnie, jak ważna jest stabilizacja i systematyczność – podsumowuje trener.
Jego doświadczenie zarówno jako trenera, jak i dżokeja, w połączeniu z umiejętnością wydobywania potencjału z koni arabskich, stanowią solidny fundament pod udany sezon 2025.
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Sergey Vasyutov podczas dekoracji Suzany po wygranej gonitwie Oaks