More

    Przegląd stajni przed sezonem 2025 (22) – Justyna Domańska

    Justyna Domańska przez kilkanaście lat dosiadała koni w wyścigach i uzyskała tytuł dżokeja, odnosząc łącznie 111 zwycięstw. Szczególnie owocny pod tym względem był dla niej okres 2000-2003. Ostatni raz w gonitwie miała okazję ścigać się w 2009 roku, a następnie zdecydowała się podjąć nowe wyzwania, tym razem w roli trenerki. Początki do łatwych nie należały, zazwyczaj miała do dyspozycji niewielką grupę koni, wśród których nie było gwiazd. Swojego rodzaju przełomem okazał się sezon 2018, w którym dopisała na swoje konto 7 wygranych, a młody Pontarion pokazywał się z bardzo dobrej strony, dwukrotnie mijając celownik na pierwszym miejscu. Był też trzeci w rywalizacji o Nagrodę Czorta (kat. B).

    Justyna Domańska bez wątpienia doskonale wspomina sezony 2021 i 2022, kiedy bardzo dobrze biegały pod jej wodzą francuskie araby Apollo del Sol oraz Sharm El Sheikh. Pierwszy z tego duetu w wieku czterech lat wygrywał trzykrotnie (w tym na poziomie I grupy w Memoriale Stanisława Sałagaja oraz Nagrodzie Druida), był trzeci w Figaro (kat. B) i piąty w Europy (G3). W 2022 r. był drugi w Skowronka (I gr.), Bandosa (kat. B) oraz czwarty w Europy (G3). Z kolei Sharm El Sheikh wygrał w dwóch pierwszych startach, a następnie był trzeci w Kabareta (kat. B), piąty w mocno obsadzonym Central European Arabian Derby i drugi w Al Khalediah Poland Cup (Listed), uzyskując tym samym cenny status black type.

    RokMiejsce w czempionacieLiczba zwycięstwLiczba startów% zwycięstwGwiazdy stajni
    202025.53514,3
    202124.62920,7Apollo del Sol
    202231.3466,5Apollo del Sol
    202325.72825Feliz, Shada Al Khalediah
    202439.4508HM Al Fayza

    SEZON 2025

    Do nadchodzącego sezonu trenerka zgłosiła w sumie 28 koni, chociaż część z nich może nie wystartować w tym roku z różnych przyczyn – z racji późnego dojrzewania lub braku odpowiednich gonitw. Zdecydowaną większość podopiecznych Justyny Domańskiej stanowią konie czystej krwi arabskiej, których na liście w biuletynie znajdziemy 25.

    Nowością są konie właściciela ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Hamada Abdulrahmana Mohda Abdulli Kayeda. Są to posiadające interesujące rodowody 5-letnia Marrakech Coninkshof (AF Albahar – Nefertati Al Boraq / Tornado de Syrah) i o rok młodsza Dabrat Al Shahania (AF Al Buraq – Dibajah / Mebrouk), wyhodowana w znakomitej Al Shahania Stud.

    – Obie klacze są niewysokie, za to krępe i mocne – opisuje Justyna Domańska. – Niestety, nie były one wcześniej w treningu, przyjechały do mnie zupełnie „surowe”. Trzeba było pracować z nimi od podstaw. W przypadku cztero- i pięcioletnich koni oznacza to spore zaległości treningowe, których nie będzie łatwo nadrobić. Na szczęście właściciel nie ma wygórowanych oczekiwań, nie naciska na jak najszybsze ich przygotowanie, więc wystartują, kiedy przyjdzie na to odpowiedni moment.

    Astonishing Grace (3) w walce o zwycięstwo we Wrocławiu w maju 2024

    Niewątpliwie w poprzednim sezonie spore nadzieje wiązane były z klaczami Astonishing Grace (General – Anastasya / Dormane) i HM Al Fayza (Dormane – Mansoura Al Cham), mających cenionych ojców i dziadków. W wieku trzech lat odniosły po jednym zwycięstwie. Jak wyglądają ich obecne perspektywy?

    – Astonishing Grace pokazała się z niezłej strony i biegała na solidnym poziomie. To klacz o dość delikatnej psychice. Jest wrażliwa i mocno przeżywa starty, dlatego trzeba z nią odpowiednio postępować. Daje z siebie wszystko i myślę, że także w tym roku powinna biegać na stabilnym poziomie. Muszę natomiast przyznać, że HM Al Fayza nie spełniła dotąd pokładanych w niej nadziei. Jej możliwości wydają się większe niż to, co zaprezentowała. Niestety, nie potrafiła skutecznie wykorzystać swojego potencjału, bo po pokonaniu kilkuset metrów zwykle przestawała się ścigać. To nie było to, czego bym oczekiwała. Zimę udało nam się przepracować solidnie, aby przygotować ją do rywalizacji nie tylko pod względem fizycznym, ale także mentalnym. Zobaczymy, czy przyniesie to odpowiednie efekty.

    Trzecią czterolatką biegająca w barwach stajni Suempol jest Bab El Munj (Al Mamun Monlau – Babel de Palmas / Madjani). Klacz w wieku trzech lat nękały problemy rozwojowe, dlatego ostatecznie pobiegła tylko raz. Obecnie wygląda na to, że dolegliwości są za nią, trenuje rzetelnie, więc jest nadzieja na jej regularne starty. Sprawia wrażenie ambitnej i pracowitej, co w połączeniu z niezłym potencjałem genetycznym może zaowocować dobrymi wynikami.

    Jedynym polskim czterolatkiem w stajni jest Orcio Gal (Westim – Ofirka  / Da Adios). Trenerka ocenia: – Raczej nie myślimy o zapisywaniu go do Derby Arabskiego. Wydaje się, że brakuje mu do czołówki rocznika, więc staramy się rozsądnie podchodzić do planowania jego startów. Ma jeszcze niewiele doświadczenia i jest dość delikatny psychicznie. Powinien się dalej rozwijać i stopniowo poprawiać.

    HM Al Fayza deklasuje rywali na Partynicach w gonitwie II grupy

    Najliczniejszą grupę w stajni stanowią arabskie trzylatki. Są wśród nich zarówno reprezentanci hodowli francuskiej (i jeden włoskiej), jak i krajowej, w tym potencjalni uczestnicy gonitw specjalnych rozgrywanych pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR).

    Niewątpliwie uwagę polskich kibiców powinien zwrócić Beyla Pompadour (Madjani – Berenice Royale / Dormane), półsiostra najlepszego konia arabskiego poprzedniego sezonu w Polsce – Bad Guya Pompadoura (po No Risk Al Maury). Klacz pracuje chętnie i jest szczera, ale na ten moment jeszcze trudno ocenić jej możliwości. Trzeba brać pod uwagę, że jej ojciec, Madjani, w hodowli nie sprawdził się tak dobrze jak No Risk Al Maury.

    Trenerka z pewnym sentymentem patrzy na Azaara (po Ahzarze), który jest półbratem Sharm El Sheikha.

    – Jego ojciec dopiero rozpoczyna karierę hodowlaną, więc nie jest do końca znany. Nie wygrywał zbyt dużo, ale praktycznie przez całą karierę ścigał się w gonitwach najwyższej rangi i notował w nich bardzo dobre wyniki, zazwyczaj plasując na czołowych miejscach (w 2017 roku był drugi w Derby w Chantilly – przyp. red.) – informuje Justyna Domańska. – uznałam, że warto zaryzykować z takim koniem. Azaar to fajny, duży i mocny koń na długiej nodze. Do tego jest ładnie umięśniony, więc patrzę na jego wyścigową przyszłość z optymizmem.

    – Pozytywne wrażenie sprawia także Soltanah Al Cem (Al Mamun Monlau – Sixtinah / Nizam). To potężna klacz, którą można by pomylić z folblutem, biorąc pod uwagę jedynie posturę i wygląd. Ewidentnie miała jakieś przejścia w młodości, bo przyjechała z wieloma starymi bliznami na nogach. Nie widać jednak, żeby to spowodowało trwałe urazy. Galopuje naprawdę fajnie.

    Wśród koni krajowej hodowli ciekawie rodowodowo prezentuje się Namera ME (Ameer Al Arab – Netka / Ontario). To córka dobrze biegającej na Służewcu wiceoaksistki Netki, która szczególnie dobrze radziła sobie w wieku trzech lat.

    – Namera wydaje się jednak znacznie późniejsza. Trzeba będzie na nią poczekać – zaznacza trenerka. – Z grona koni „kowrowskich” warunkami fizycznymi wyróżnia się Samael (Calatorio – Sadyba / Dostatok). To bardzo urodziwy koń i myślę, że jego postura i siła fizyczna może dać mu przewagę nad rywalami. Może jednak potrzebować startów, żeby się rozbiegać.

    Królowa Kinga w październiku finiszowała druga za Dyspensą w gonitwie uczniowskiej (fot. D. Tomiczek / Wyścigi konne Wrocław)

    Grupa folblutów jest zdecydowanie skromniejsza. Czteroletnia Królowa Kinga (Turati – Królowa Śniegu / Don Corleone) rozpoczęła karierę w wieku trzech lat i jej pierwsze starty były nieudane. Początkowo trudno było do niej dotrzeć na treningach. Odmawiała współpracy, ale w końcu Justyna Domańska znalazła na nią sposób, a klacz okazała się szczera i zaczęła się wyraźnie poprawiać. Zaowocowało to drugim i trzecim miejscem pod koniec sezonu. Na dłuższych dystansach może punktować dla stajni.

    Trzyletni Król Księżyc (po derbiście Caccinim) jest półbratem Królowej Kingi, a więc również synem świetnej Królowej Śniegu. To urodziwy koń, ale bardzo późny. Ciągle rośnie i rozwija się. Może jeszcze potrzebować czasu.

    Bardzo urosła także Szansonistka. To wysoka klacz z charakterem. Z dnia na dzień się zmienia, co sugeruje, że ona także jest stosunkowo późna. Na treningach radzi sobie jednak nieźle, więc niewykluczone, że będzie w stanie pokazać się z dobrej strony już w tym sezonie.


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Justyna Domańska i Apollo del Sol

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły