Przed nami weekend wyścigowy na Służewcu, podczas którego zobaczymy większość czołowych folblutów w Polsce. W szczególności uwagę przykuwa niedzielny program, z uwagi na klasyczne gonitwy o nagrody Wiosenną i Rulera dla trzylatków. W sobotę z kolei w biegach o nagrody Jaroszówki i Golejewka powalczą konie starsze. Podczas dwudniówki zobaczymy też kolejny wyścig uczniowski oraz otwarcie rywalizacji w Women Power Series.
Niedziela to Women Power Day, a wszystkie panie ubrane na różowo, wchodzą na tor za darmo. Wyścig z udziałem wyłącznie amazonek zostanie rozegrany o godzinie 16, dokładnie miedzy klasykami – Wiosenną (15.30) i Rulera (16.30). Cieszy, że na starcie stanie aż dziesiątka uczestniczek. Szykuje się zacięta rywalizacji i nie można tego przegapić.
Czy stajnia czempiona zgarnie najcenniejsze laury?
W obu klasykach na pierwsze miejsce w Programie Wyścigowym wskazywane są trzylatki trenowane przez Macieja Jodłowskiego. Co więcej, właśnie ten szkoleniowiec wystawia najliczniejsze stawki. O ile w Wiosennej są to trzy klacze spośród 11 uczestników, to już w Rulera jego trójka będzie miała zaledwie trzech rywali.
Z drugiej strony wydaje się, że właśnie o sukces w Rulera nie musi być tak łatwo. Kador, Dynamo Blues oraz Fa Mulan pokazały się z dobrej strony w dniu rozpoczęcia sezonu, jednak rywale też są mocni. Przede wszystkim po raz pierwszy w tym roku w akcji zobaczymy zimowego faworyta na Derby 2025 – Bolda. Triumfator Mokotowskiej jest wielką nadzieją stajni Janusza Kozłowskiego na duże sukcesy. W niedziele czeka go o tyle utrudnione zadanie, że rywale w komplecie mają już za sobą sezonowe przetarcie. Mimo wszystko trzeba się z nim poważnie liczyć.

Wracając do tercetu Jodłowskiego, trzeba zauważyć, że wymieniany na pierwszym miejscu na pasku w Programie Wyścigowym Kador jesienią dobrze spisywał się na torze elastycznym, w niedawno Strzegomia spisał się solidnie. Uległ wówczas Acclaim the Foxowi, z którym zmierzy się ponownie, tym razem na korzystniejszych dla siebie warunkach, gdyż ogier poniosą równe wagi (59 kg). Trzy tygodnie temu Acclaim the Fox korzystał z 4 kg ulgi wagi.
Dynamo Blues i Fa Mulan tego samego dnia zajęły dwie pierwsze lokaty w Memoriale Tomasza Dula. Ta dwójka wydaje się mieć nieco inną specyfikę biegania, ale też sporo talentu. Tym razem poprzeczka dla nich została zawieszona sporo wyżej, jednak dobra wiosenna dyspozycja może im pomóc w sprawieniu niespodzianki.
Teoretycznie najniżej obecny sezon rozpoczynał Chestnut Rocket. Chociaż jest ciągle sklasyfikowany na poziomie III grupy (biega bez zwycięstwa) to jego dobre występy w Mokotowskiej (był trzeci) i niedawny w Generała Władysława Andersa nie pozwalają go lekceważyć. Czy stać go na to, żeby pierwszy triumf święcić od razu w klasyku?
W Wiosennej trener Jodłowski nie ma takiego wysokiego odsetka uczestników jak w Rulera, ale wystawiana przez niego trójka klaczy jest niezwykle mocna. Na starcie staną m.in. Sunny Silence i Merveilleux Lapin, uznawane za parę asów jego stajni. Pierwsza była od początku niezwykle wysoko oceniana przez szkoleniowca, co potwierdziła jesiennym zwycięstwem w biegu o Nagrodę Efforty, gdzie pomimo niewielkiego doświadczenia pokonała Formułę i Lady Ilze. Przeciwko niej mogą przemawiać dwie kwestie – nieudany pierwszy tegoroczny start w Niemczech (na wysokim poziomie G3) oraz krótka przerwa na regenerację od tamtego biegu (2 tygodnie), do czego należy dodać podróż w dwie strony. Merveilleux Lapin rozpoczęła tegoroczne występy od zajęcia trzeciego miejsca w Strzegomia (za Acclaim the Foxem oraz Kadorem), czyli podobnie jak rozpoczynała w 2023 roku późniejsza zwyciężczyni Wiosennej – Marigold Blossom.

Trzecią reprezentantką stajni czempiona jest Berkana. Klacz w bardzo dobrym stylu wygrała wyścig o Nagrodę Dżamajki, więc wydaje się być w formie, a do tego miała chyba najłagodniejsze wejście w sezon. W teorii jest niżej oceniana od „koleżanek”, ale sprawa nie jest przesądzona.
Kto może się postawić tej trójce? Duża część kibiców z pewnością będą mocno trzymać kciuki za trenowaną przez Małgorzatę Łojek polską Formułę, która w wieku dwóch lat udowodniła, że nie straszna jej rywalizacji z końmi wyhodowanymi na Zachodzie. Wysoko oceniana jest Demoon, chociaż nie poszło jej w Strzegomia. Ciekawi także występ Laurelli – do tej pory mogliśmy ją oglądać jedynie w zwycięskim debiucie, jednak miał on miejsce niemal rok temu…
Które oblicze Timemastera zobaczymy?
Wyśmienity Timemaster ma już swoje lata. Ciągle potrafi biegać na poziomie trudno dostępnym dla części rywali, ale w poprzednim sezonie prezentował duże wahania formy. Zwycięstwo w Memoriale Fryderyka Jurjewicza oraz bliskie drugie miejsce za Bremenem (tym razem wycofany z Golejewka) w Westminster Freundschaftspreis można zaliczyć do jednych z najlepszych performance’ów w jego karierze, z kolei zupełnie bezbarwne biegi w Kozienic, Mosznej i Criterium były sporym rozczarowaniem. Bywalcy na pewno pamiętają, że w przeszłości różnie bywało z jego postawą także w rywalizacji o Nagrodę Golejewka – w 2021 r. kończył ostatni, rok później wygrał, natomiast w poprzednim sezonie był blisko drugi za Jolly Jumperem, który w tegorocznej edycji zapewne znajdzie się w gronie głównych kandydatów do sukcesu.
W stawce jest kilka zagadkowych koń. Freak Out sensacyjnie wygrał jesienią bieg o Nagrodę Mosznej, z kolei Smoke Plume po świetnej pierwszej części poprzedniego sezonu, jesienią biegał słabiej. Triumfator Derby Czech, Naughty Peter, pauzuje od występu w pierwszą niedzielę lipca na Służewcu i jego forma jest niewiadomą. Cała wspomniana trójka zmieniła stajnie, co dodatkowo wprowadza element niepewności. Jeśli do tego dodamy biegnącego po raz pierwszy w Polsce Chantico, a także dobrze dysponowanego Polish Warriora i mającego za sobą zupełnie nieudany pierwszy start w sezonie God of Wara, uzyskujemy poważną łamigłówkę.

Nagroda Traf-Jaroszówki, czyli doświadczenie kontra młodość
W sprinterskiej rywalizacji o Nagrodę Jaroszówki zobaczymy m.in. dwóch weteranów. 9-letni Intuitive już kilkukrotnie zmieniał stajnię od kiedy trafił do Polski. Równie często wydaje się zmieniać formę, chociaż w poprzednim sezonie lepiej prezentował się wiosną niż latem i jesienią. Z kolei Quibou jest nieobliczalny, ale kiedy ma swój dzień, potrafi pokonać najlepszych. Podobnie jest w przypadku 4-letniej Stage Door.
Wydaje się jednak, że główne role w tegorocznej edycji powinny odegrać pozostałe konie. Znakomicie w Handikapie Otwarcia spisał się Heaven Give Enough. Skrócenie dystansu powinno zadziałać na jego korzyść, więc urodziwy ogier będzie groźny. Dzielna Black Angel niewątpliwie także będzie miała swoich zwolenników, chociaż na jej niekorzyść przemawia brak tegorocznego przetarcia. W walce o czołowe lokaty powinny znaleźć się także Don’t Cry oraz Regina Force, mające za sobą udany poprzedni sezon.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Merveilleux Lapin wygrywa na Służewcu w wieku dwóch lat (fot. Tor Służewiec).