More

    W tej gonitwie wygrać może każdy

    ANALIZA SZANS I SYLWETKI KONI

    Gonitwa 4 – sobota, 28 maja 2022, godzina 15.45

    Gonitwa dla 3-letnich koni III grupy. Dystans 1800 m.

    1. RESPECT

    Nieźle spisał się 1 maja w debiucie, zajmując drugie miejsce, 4,5 długości za Be My Girl, która następnie dobrze wypadła w Nagrodzie Wiosennej (została przesunięta z trzeciego na czwarte miejsce). Na ostatnich metrach ładnie finiszował. Rodowód ma raczej sprinterski, ale mimo wszystko wydłużenie dystansu nie powinno mu specjalnie przeszkodzić. W polskich warunkach, w trzeciej grupie na 1800 m powinien sobie na nim poradzić.

    Ma realne szanse na miejsce w czwórce, ale o zwycięstwo będzie mu raczej trudno. W debiucie ograł aż o 10 długości biegnącego tu, faworyzowanego wówczas Inter Reel, ale nie jest przesądzone, że teraz też musi go ograć. Podopiecznemu Michała Borkowskiego może znacznie bardziej odpowiadać wydłużenie dystansu, powinien sporo poprawić.    

    Respect został wyhodowany w jednej z najlepszych francuskich stadnin Haras d’Etreham. Nie ma zgłoszenia do Derby. Jego ojciec Scissor Kick (po Redoute’s Choice) był niezłym sprinterem, biegał w Australii 8 razy, wygrał 4 wyścigi i 489 tysięcy dolarów australijskich. Wygrał dwie gonitwy G3 na 1200 i 1300 m i drugi w G1 na 1400 m (rating 115 funtów).

    Krył w Australii i był w latach 2017-2022 wypożyczany do Haras d’Etreham, w której zaczynał od 10 tysięcy euro, ale rok temu krył już tylko za połowę tej kwoty. W Europie tylko jeden koń po nim przekroczył rating 100 funtów.

    Matka Respecta – Roussane (po szybkim i dobrym w hodowli Iffraaj) biegała we Francji 9 razy bez zwycięstwa, 4 razy była na płatnym miejscu, zarobiła 5450 euro, rating ledwie 26. Do tej pory biegał od niej jeden koń, pełny brat Respecta – Rookie, który w dwóch startach był bez miejsca.

    2. INTER REEL

    Ma dystansowy rodowód (choć inbred i 3×3 na szybkiego Danehilla i 3×4 na dystansowego Sadler’s Wellsa), jest zgłoszony przez Sławomira Pegzę do Derby. To niewysoki, ale krępy ogier, wymiary 156-181-19,5. W debiucie mocno rozczarował, zawiódł jako faworyt, zajmując szóste miejsce, około 10 długości za biegnącym tu Respect, który był wówczas drugi. Teraz powinien poprawić i być może nawet włączy się do walki o zwycięstwo, w tej niezbyt mocnej stawce, w której kilka koni ma małe doświadczenie.

    – Dystans 1300 m okazał się dla niego zbyt krótki, nie zdążył się zebrać w szybkim wyścigu. Tym razem powinno być lepiej – powiedział trener Borkowski.

    Inter Reel jest z pierwszego rocznika po ogierze Highland Reel (Galileo – Hveger po Danehill), który na 27 startów wygrał dla Coolmore 10 wyścigów (w tym aż 7 razy G1 i ponad 7,5 mln funtów). Jego największe wygrane to Breeders Cup Turf i King George and Queen Elizabeth Stakes w Ascot.

    W 2018 roku Highland Reel zaczął kryć klacze w Coolmore po 17,5 tysiąca euro, w sezonach 2021-2022 cena stanówki nim wynosiła 10 tysięcy euro. Spośród dwulatków po nim w sezonie 2021 tylko jeden osiągnął w Racing Post rating powyżej 100 funtów – Atamisque (102), ale należy pamiętać, że Highland Reel był koniem długodystansowym, jego potomstwo będzie raczej późniejsze. Wiosną tego roku na razie nie błysnęły w Wielkiej Brytanii.

    Atamisque biegał dwa razy we Włoszech i dwa razy wygrał, w tym łatwo Premio Dormello G2 w Rzymie. W Anglii jako dwulatek wygrał Inverness po Highland Reelu, a 19 kwietnia tego roku był szósty na 8 koni w Listed w Epsom na 2000 m, 5 długości za zwycięskim Nahannim.

    W Polsce z koni po nim nieźle biega Filibert, który był trzy razy trzeci jako dwulatek oraz wygrał wyścig na wiosnę. Przeciętnie w wieku dwóch lat (najwyżej trzecia) i na wiosnę (szóste miejsce) biegała startująca tu Warszawa Express.

    Matka Inter Reel – Yeah Baby (po Danehill Dancer) biegała 13 razy, wygrała jeden wyścig na 2300 m i 6 tysięcy funtów (rating 76). Biegały dotąd od niej dwa konie, oba bez zwycięstwa. Kolejne matki Inter Reel są po dystansowych, klasowych reproduktorach – Darshaanie, Sadlers Wellsie i Habitacie.

    3. WARSZAWA EXPRESS  

    Kolejny, obok Inter Reel, koń w tym wyścigu po znakomitym na torze Highland Reelu. Jak dotąd jeden z najgorszych koni w bardzo mocnym roczniku stajni Westminster. W debiucie jako dwulatka była czwarta, osiem długości za zwycięską Iskra One, która biegnie też w tej gonitwie. Poźniej trafiła na mocne konie, gdzie wygrał Tajfun przed Cannacore i Scarlett Jive, była szósta.

    Zakończyła sezon 2021 obiecującym trzecim miejscem, ale na wiosnę jej nie poszło. W wyścigu na 1600 m przebiegła szósta, około 7 długości za zwycięską Scarlett Jive. Dziś na 1800 m powinna poprawić i powalczyć tu o płatne miejsce.

    – Warszawa Express to nerwowa klacz, bo bardzo utrudnia jej zaprezentowanie pełni możliwości. Mam wrażenie, że wygląda nieco lepiej niż przed sezonowym debiutem, więc nie powinno być gorzej – ocenił trener Piotr Piątkowski.

    Ma bardzo podobny rodowód do Inter Reel. Nie dość, że oba konie są po Highland Reelu, to jeszcze ich matki są po synach Danehilla – Danehill Dancer oraz Rock of Gibraltar, a babkę lub prababkę mają po legendarnym Sadler’s Wellsie lub jego synu. To powoduje, że oba konie mają inbredy 3×3 na Danehilla i oba inbredy 3×4 na Sadler’s Wellsa. Gdyby sam papier mógł lecieć, to Inter Reel i Warszawa Express pofrunęłyby już razem do porządku, ale niestety na razie zbyt dużo talentu nie pokazują.

    Matka Warszawa Express – Ruby Shoes biegała w Irlandii w treningu Josepha Patricka O’Briena 5 razy, wygrała jeden wyścig (jako trzylatka na 1500 m), w pozostałych gonitwach była zawsze poza pierwszą dziesiątką, rating nie za bogaty – 72 funty. Warszawa Express jest jej pierwszym przychówkiem.

    Warszawa Express pochodzi z tej samej odnogi rodziny 5-h (jej asami są Sadler’s Wells i Nureyev) co kryjący przed laty w Polsce ogier Club House (ojciec derbisty Demon Cluba, syna legendarnej Demony). Matka Club House’a – Country House jest siódmą matką klaczy ze stajni Westminster.

    4. KSIĘŻNA NOCY

    Wyhodowana w Golejewku, trenuje ją w stadninie w Iwnie Wojciech Chaboski. Debiutowała jako dwulatka we wrześniu 2021 roku we Wrocławiu w wyścigu, który wygrał Jolly Jumper, tegoroczny zwycięzca Nagrody Rulera. Była trzecia i straciła do niego 10 długości. W drugim starcie we Wrocławiu (oba na 1600 m) wypadła trochę gorzej, zajmując piąte miejsce.

    Z dobrej strony pokazała się w pierwszym tegorocznym starcie na Służewcu. W gonitwie na milę efektownie finiszowała z dalszego miejsca, na ostatnich metrach wyraźnie zbliżała się do zwycięskiego Nomen Omen (biegnie w niedzielę w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego), była druga, tylko o szyję za nim.

    O pół długości wyprzedziła wtedy biegnącego tu Conall Cernacha, który wówczas niósł 3 kg mniej, a teraz będzie miał 2 kg więcej. Stać ją na dalszą progresję, dłuższy dystans powinien jej służyć. Może w tej wyrównanej stawce walczyć nawet o zwycięstwo. Żadne rozstrzygnięcie w tym wyścigu nie będzie większym zaskoczeniem.  

    Księżna Nocy ma bardzo dobre pochodzenie ze strony matki. Jej matka Księżna Śniegu (po niemieckim derbiście Belenusie, ojcu takich cracków jak Hipoliner, Intens, Kardinale i Kundalini) była co prawda przeciętna wyścigowo, wygrała na 22 starty dwa wyścigi (IV grupa i stipel we Wrocławiu), ale jej matka była znakomitą klaczą.

    Królowa Śniegu oficjalnie wygrała Oaks i St. Leger, ale pierwsza też minęła celownik w Derby. Została jednak kontrowersyjnie przesunięta na trzecie miejsce za crossing i zwycięstwo przypadło Montbardowi pod Tomaszem Dulem. Tym samym Małgorzata Maroszek nie została oficjalnie pierwszą kobietą w Polsce, która wygrała Derby jako jeździec.

    Królowa Śniegu to wnuczka bardzo dobrej Królowej Nocy (pełna siostra oaksistki Kariny) i prawnuczka legendarnej Konstelacji, która pobiła Pawimenta w Derby, a później urodziła Koraba, derbistę z Warszawy i Wiednia.   

    Ojciec Księżnej Nocy Ayahuasca był championem torów peruwiańskich, gdzie wygrywał gonitwy na dystansach od 1900 do 2600 m. Po przenosinach do USA i Irlandii nie biegał już tak dobrze. Na 13 startów w karierze wygrał 7 wyścigów i 77 tysięcy dolarów. W pierwszym roczniku w Polsce biegało po nim 6 koni z Golejewka, żaden nie wygrał, Nebbiana, Kassar i Duszka zajmowały drugie miejsca jako dwulatki.

    5. ISKRA ONE

    Miała przyzwoitą karierę jako dwulatka, wygrała w pięknym stylu jeden wyścig na 1200 m, aż o 5 długości przed Gold Lily i 8 przed Miss Margot. W nagrodach dla klaczy – Cardei i Efforty poszło jej już gorzej. Dwa razy zajęła czwarte miejsca, ale ze sporą stratą do czołówki.

    Tegoroczne starty rozpoczęła w bardzo mocnej konkurencji w Nagrodzie Wiosennej, gdzie kompletnie sobie nie poradziła. Zajęła przedostatnie miejsce, pokonując tylko Dakini, której jednak zsunęło się siodło. Do trzeciej od końca Cannacore starciła aż 9 długości, a do Jenny of Success ponad 20. Tu stawka jest znacznie słabsza i powinna walczyć o czołowe miejsce, ale minusem są dwa kilogramy nadwagi.  

    Jej ojciec Dragon Pulse (po solidnym sprinterze Kyllachy, synu Pivotala) był dobrym dwulatkiem i później milerem. Biegał tylko 7 razy, wygrał 3 wyścigi i 128 tysięcy funtów. Jako dwulatek zwyciężył w Futurity Stakes G2 na 1400 m w Curragh i był drugi w National Stakes G1 na 1400 m, też w Curragh w Irlandii. Jako trzylatek biegał trzy razy – wygrał Prix de Fontainebleau G3 na Longchamp na 1600 m, następnie zajmował 9 (French 2000 Guineas) i 11 miejsce (Ascot) w gonitwach G1 na milę (rating 116 funtów).

    W latach 2013-2020 krył po 6-8 tysięcy euro, ale w dwóch ostatnich sezonach cena stanówki spadła do 2 tysięcy euro. Cały czas stoi w Irish National Stud. Dał dotąd 8 koni z ratingiem powyżej 100 funtów, ale żaden  z nich nie przekroczył w Racing Post oceny 108. Oprócz Iskry One po jednym wyścigu w Polsce wygrały po nim – Cyrano, Pharell i Kingi Star, bez zwycięstwa biegał Dream of Dragon.

    Matka Iskry One – Capsaicin nie biegała, jest po znakomitym sprinterze i reproduktorze Invincible Spirit. Urodziła wcześniej trzy konie, z których żaden nie wygrał wyścigu. Babka Summer Spice wygrała jeden mały wyścig.

    6. SARA SMILE

    Najbardziej zagadkowy koń w tej gonitwie, będzie debiutowała na Służewcu. Biegała w tym roku dwa razy jako trzylatka w Irlandii u trenera Lyonsa i za każdym razem wypadała słabo. 27 marca była 13 na 17 koni w Naas na 1600 m (17 długości do zwycięzcy). 13 kwietnia była 14 na 16 koni w Gowran Park na 1900 m (aż 39 długości do zwycięzcy).

    Nie wygląda na utalentowanego konia, dostała w Racing Post bardzo niski rating 53 funty. Trudno ocenić jej możliwości, wszystko z jej strony jest tu możliwe. Atutem jest przebieganie dwóch wyścigów w tym roku. Kwestia czy będzie progresowała w stosunku do występów w Irlandii. Z dystansem też na dwoje babka wróżyła. Jej ojciec był sprinterem, a matka stayerką.  

    – Niestety niewiele mogę powiedzieć na temat Sary Smile. Biegała nie najlepiej, ograła niewiele koni i nie pokazała nic specjalnego. Z budowy i pochodzenia robi wrażenie trochę dystansowej, nie wiem na ile, bo jest bardzo ciężka, silna. Nawet można powiedzieć mało szlachetna, trochę przypomina ogiera. Niedużo się tam raczej nauczyła, bo późno zaczęła karierę. Całe otoczenie się zmienia, a do tego trochę się boję, czy nie jest za duża na bardzo mokry tor. Na treningach jest spokojna i grzeczna. Ciężko ją dokładnie ocenić, jest u nas niewiele ponad miesiąc, a musiała trochę odpocząć po przyjeździe. O tyle dobrze, że szybko się zaaklimatyzowała. Jeszcze nie ma błysku, szybkości i dodania, może wyścig pokaże co innego powiedział trener Maciej Janikowski.

    Sara Smile jest zinbredowana 3×3 na Royal Academy (syna Nijinsky’ego, ostatniego trójkoronowanego w Anglii), który wygrał Breeders Cup Mile, był drugi w Irish 2000 Guineas Stakes i został championem trzylatków na Wyspach Brytyjskich, a następnie był cenionym reproduktorem.

    Matka Sary Smile – Seracina (po angielskim derbiście Nashwanie, synu Blushing Grooma) była dystansową klaczą, na 5 startów wygrała 2 wyścigi na 2400 m i ponad 15 tysięcy funtów, rating 80. Urodziła aż 10 koni, z których tylko dwa zwyciężały. Miss Crissy (po Verglas) miała rating 108 funtów, wygrała 2 wyścigi (na 2400 m) i była dwa razy druga w G2. Gdyby Sara Smile miała choć krztynę jej talentu, to w tej stawce wygrałaby bez problemu, ale na to nie wygląda.

    Ojciec Sary Smile – Fastnet Rock (po Danehillu) był znakomitym sprinterem w Australii. Na 19 startów wygrał dla Coolmore 6 wyścigów i ponad 1,6 mln dolarów australijskich (rating 127 funtów). Zwyciężał na dystansach od 1000 do 1200 m, w tym dwa razy w G1.

    W roku 2007 zaźrebił 257 klaczy, a rok później 248! W 2012 roku był najdroższym ogierem, kryjącym w Australii z ceną stanówki 220 tysięcy dolarów. Był dwa  razy championem reproduktorów w Australii. W latach 2018-2021 krył w Coolmore w Irlandii za 50-70 tysięcy euro. Aż 10 koni po nim uzyskało rating powyżej 120 funtów.

    W ubiegłym sezonie w Polsce biegał w wieku ośmiu lat syn Fastnet Rocka – Comin’ Through, który wcześniej wygrywał w Australii gonitwy G1, a na Służewcu na osiem startów w treningu Adama Wyrzyka wygrał dwa wyścigi (nagrody Deer Leapa i Korabia) i 94 800 zł.

    7. CONALL CERNACH

    Koń o bardzo ciekawym pochodzeniu. Bardzo przeciętnie biegał jako dwulatek, nie zdołał w trzech startach zająć płatnego miejsca, był na pozycjach 6, 7, 8. Dużo lepiej wypadł w wiosennym debiucie, poprawił przez zimę i – choć na początku galopował w odstępie – finiszował na trzecie miejsce za Nomen Omen i biegnącą tu Księżną Nocy.

    Należy podkreślić, że piąta w tym wyścigu Chibani w kolejnym starcie łatwo wygrała gonitwę w mocnej stawce. Swój wyścig wygrał też Big Bang, który był szósty za Conall Cernach i Księżną Nocy. Teraz Conall Cernach ma w siodle Szczepana Mazura zamiast Artura Kłoczynskiego i może mocno progresować. Wydłużenie dystansu może mu służyć. Jest w stanie walczyć o zwycięstwo.

    – Conall Cernach przez zimę stał się bardziej „wyścigowy” i „zmądrzał”. Widać było tego efekty w pierwszym tegorocznym starcie. To nadal dość trudny do prowadzenia koń, ale powinien iść za ciosem i znów się pokazać – powiedział o nim trener Adam Wyrzyk.

    Conall Cernach jest zinbredowany 4×2 na wybitnego reproduktora Sadler’s Wellsa, ojca takich legend jak Galileo, czy Montjeu. Rodowód ma taki mieszany, bo jego ojciec Dawn Approach był sprinterem/milerem, a matkę ma po Sadler’s Wellsie, babkę po Darshaanie, w więc raczej po koniach, przekazujących potomstwu uzdolnienia długodystansowe.

    Jego ojciec Dawn Approach (po angielskim derbiście New Approach, synu Galileo) był jednym z najsłynniejszych koni XXI wieku. Został wyhodowany przez znakomitego trenera Jima Bolgera, który od lat owocnie współpracuje z Emmeline Hill, profesor, która zbadała tzw gen szybkości u koni. Początkowo Dawn Approach biegał dla Bolgera, a później został sprzedany do stajni Godolphin szejka Mohammeda al. Maktoum.

    Dawn Approach był niepobitym w sześciu startach championem dwulatków na Wyspach Brytyjskich, wygrywając dwie gonitwy G1 – National Stakes i Dewhurst Stakes na 1400 m. Jako trzyletni wygrał dwie gonitwy G1 na milę – klasyk 2000 Guineas  Stakes oraz St James’s Palace Stakes podczas Royal Ascot (rating 128 funtów).

    Dawn Approach, po zwycięstwie w 2000 Guineas Stakes, został wystawiony – wbrew predyspozycjom – w angielskim Derby na 2400 m, mimo że z badań Emmeline Hill wynikało, że jest genetycznym sprinterem. Było to sprawdzenie, czy badania są wiarygodne. Były. Ogier skończył na ostatnim miejscu w gronie dwunastu koni, aż 33 długości za zwycięskim Ruler of the World. Później wrócił na milę i znów zwyciężał.

    Dawn Approach zaczynał kryć w 2013 roku od 35 tysięcy euro za w Kildangan w Irlandii, ale stanówka stopniowo spadała i w 2022 roku wynosiła 10 tysięcy euro. Ten spadek ceny stanówki nim jest trochę zaskakujący, bo aż 19 koni po nim uzyskało rating powyżej 100 funtów, a prawdziwą gwiazdą był Poetic Flare (rating 124 funty), który – podobnie jak jego ojciec – wygrał klasyk 2000 Guineas oraz St James’s Palace Stakes.

    Matka Conall Cermach – Tatamagouche (po Sadler’s Wells, synu Northern Dancera) biegała 9 razy, nie wygrała wyścigu, raz była druga na 2400 m (rating ledwie 70 funtów) w treningu Johna Harringtona.

    Tatamagouche urodziła dotąd 5 koni, z których cztery zwyciężały. Just Paul po Clodovil wygrał aż 6 wyścigów, ale rating miał średni, około 86 funtów.       

    8. SIGNOR CAVA

    Cztery razy biegał jako dwulatek, bardzo solidnie, zawsze był na płatnym miejscu. Najlepszy wyścig miał w Memoriale Bogdana Tomaszewskiego, w którym był drugi za Palm Clubem, którego wcześniej raz ograł i raz z nim przegrał. W ostatnim starcie był piąty, ale pokonał niezłego Rock Me Amadeus, który później wygrał wyścig.

    Od ubiegłego roku urósł 2 cm, przybyło mu 4 cm w popręgu, ma teraz 158-178-19,5. Nie ma zgłoszenia do Derby. Zdaniem trenera Olkowskiego to koń z charakterem, trochę nieprzewidywalny, ale który potrafi galopować. Powinien po zimie poprawić. Pierwszy tegoroczny start był niezbyt udany, zajął szóste miejsce, ale w drugim poprawił – by drugi w przeciętnej stawce, dwie długości za Limlight. Tym razem Konrada Mazura zastąpi Martin Srnec i może w tej stawce walczyć nawet o zwycięstwo.

    – Signor Cava ostatnio się pokazał nieźle. Potrzeba mu mocnej jazdy, na pewno będę musiał zrobić zmianę, bo Konrad jedzie do Wrocławia. Pobiegnie z szansami, które będą dodatkowo rosły im bieżnia bardziej elastyczna – powiedział trener Wojciech Olkowski.  

    Jego ojciec Literato (po Kendor) jako dwulatek wygrał dwie gonitwy LR we Francji, a jako trzyletni miał fantastyczną karierę – wygrał w Newmarket Champion Stakes G1 na 2000 m oraz G2 i trzy razy G3 we Francji, był też drugi we francuskim Derby. Po tych sukcesach został za olbrzymie pieniądze sprzedany stajni Godolphin szejka Mohammeda i…przestał lecieć, zakończył karierę po dwóch nieudanych startach jako czterolatek. Jako reproduktor nie zachwycił, cena stanówki nim stopniowo spadała z 6 do 2 tysięcy euro.

    Dał 8 koni z ratingiem powyżej 100 funtów, najlepszym z nich była Alterite (113), która wygrała 4 wyścigi, w tym 2 razy LR na 1600 m we Francji oraz wyścig na trawie Garden City Stakes G1 w USA w Belmont na 1800 m. Była też druga we Francji w Prix Saint-Alary G1 na 2000 m o krótki łeb za Silasol.  W Polsce biegały 4 konie po Literato, z których jeden wygrał 2 wyścigi – siwa klacz Haveyoueverseen, która była też druga w Cardei, piąta w Efforty i wygrała wyścig płotowy we Wrocławiu.

    Kolejne matki Signor Cavy są po znakomitych ojcach – Dansili, Sadler’s Wells i Vaguely Noble. Jego matka Selfsame biegała trzy razy jako trzylatka i wygrała w debiucie na 1600 m w Goodwood. Urodziła jednego konia black type – klacz Hateya (rating 100), która biegała aż 33 razy i wygrała 4 gonitwy, w tym jako pięciolatka LR w Szwecji na 1600 m.   

    NOTOWANIA KONI:

    4:1 Conall Cernach, Signor Cava, 5:1 Inter Reel, 6:1 Respect, Iskra One, 7:1 Księżna Nocy, 8:1 Sara Smile, 9:1 Warszawa Express.

    Link do programu wyścigowego na 21-22 maja:
    https://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2022/05/PG_10-11.pdf

    Robert Zieliński, ekspert Służewiec iTV

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły