More

    Analiza gonitwy trzyletnich debiutantów – zgłoszony do Derby Westminster Boy vs bliski krewny Lady Eweliny Antar Bin Shaddad

    Większość z trenerów ostrożnie ocenia swoje konie przed debiutanckim startem, ale pozytywne wrażenie na trenerze Wiaczesławie Szymczuku robi Donia Exaltacja, a według Saliha Plavaca na gotową wygląda już Frizzante. Konie Wojciecha Olkowskiego zazwyczaj są co najmniej dobrze przygotowane pod pierwszy start, co pokazał Arctican Wind w podobnej gonitwie przed dwoma tygodniami, więc może Soter po Baliosie wtrąci się do rozgrywki. W stawce debiutantów mamy trzy konie importowane z Zachodu, a wśród nich jest zgłoszony do Derby Westminster Boy oraz drugi koń ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego Flash Fire. Znajdziemy tu też bliskiego krewnego doskonałej Lady Eweliny oraz Venoma i ukraińską zagadkę, klacz Sevilliya Rym po polskim wicederbiście Young Boyu.

    Nr 1 – Venom („MK” M.Kaszubowski), 168-190-21

    Z jedynką zobaczymy kasztanowatego ogiera polskiej hodowli, urodzonego w Czechach. Dla stajni Beniaminek przygotowuje go młoda trenerka Claudia Pawlak, której debiutanci w ostatnim wyścigu tego typu spisali się przeciętnie – Showmethetime był czwarty, Mr Nunek piąty. O Venomie trenerka nie wypowiada się nad wyraz optymistycznie: – Jest ambitny, dobrze pracuję, ale to bardzo duży koń (168 cm w kłębie), który może potrzebować jeszcze trochę czasu – oceniła Pawlak.

    W Polsce biegało po Zazou czternaście koni, z czego sześć wygrywało, trzem ta sztuka udawała się w wieku dwóch lat, a dwóm już w debiucie. Były to Don Zou oraz Zimbardo, ale oba konie zaczynały karierę w gronie koni wyłącznie hodowli krajowej, co zdecydowanie ułatwiało zadanie. Ojciec Venoma Zazou miał długą karierę wyścigową, jako dwulatek wygrał dwa razy i był nawet trzeci we francuskim G1 na 2000 metrów (Criterium de Saint-Cloud). W wieku trzech lat wygrał po jednym G3 (1700 m) i G2 (2800 m) oraz był drugi w niemieckim Derby.

    Następnie trafił do trenera Waldemara Hicksta, który poprowadził go do zwycięstw w Premio Roma (G1 – 2000 m), trzeciego miejsca w Hong Kong Cup (G1 – 2000 m) oraz piątego miejsca w Dubai World Cup (G1 – 2000 m). Karierę zakończył w wieku ośmiu lat, a jego najwyższy rating wynosił 119 funtów. Jest synem Shamardala i teoretycznie ma duży potencjał hodowlany, ale nie dał żadnych bardzo dobrych koni.

    Zazou jest własnością Ramzana Kadyrova, szefa Republiki Czeczeńskiej, sprzymierzeńca Władimira Putina, oskarżonego o popełnienie zbrodni wojennych na Ukrainie. Popularny w Czechach reproduktor został skradziony ze stadniny na początku marca tego roku. Jak podaje Czech Radio, Zazou próbowano porwać już wcześniej, w styczniu poprzedniego roku, ale się to nie udało. Sprawą porwania zajmują się obecnie czeskie władze. Według Kadyrova wartość Zazou oscylowała około miliona dolarów.

    Wracając do wyścigów, Venomowi dystans milerski może odpowiadać, właśnie w gonitwach okołomilerskich najlepiej radził sobie jego brat po mieczu Don Zou. Matka Venoma Volturi (po Sabiango) biegała tylko trzy razy – była siódma, szósta, i ósma. Do tej pory dawała słabe konie, pełny brat Venoma – Vortimer na trzy starty tylko raz był na płatnym miejscu, zajął wówczas piąte miejsce, a Vatan (po Mikhail Glinka) na 14 startów wygrał jedną gonitwę – handikap czwartej grupy.

    Venom. Fot. Nie tylko galop

    Nr 2 – Seviliya Rym (M.Rymchuk), nie mierzona

    Klacz ukraińskiej hodowli jest córką doskonale znanego polskim kibicom ogiera Young Boy (Barathea – Yazmin po Green Desert), który dla Państwa Pokrywków szalał na Służewcu, ale głównie te szaleństwa ograniczały się do drugich miejsc. W wieku dwóch lat wygrał dwie gonitwy, później ograł Hard Worka w Nagrodzie Strzegomia, czego jednak nie udało mu się powtórzyć w biegu o Nagrodę Rulera. Był także drugi w Nagrodzie Iwna, tym razem za ogierem Indian Generalem i ponownie drugi w Derby, za klaczą Natalie Of Budysin.

    Passa drugich miejsc nie odpuściła go także w kolejnym starcie, w Nagrodzie Kozienic, gdzie pokonał go Camerun. W St. Leger był dopiero piąty, ale na drugi stopień podium wrócił w Wielkiej Warszawskiej, którą także wygrał Camerun. Następnie zmienił stajnię i od Andrzeja Walickiego trafił do Józefa Siwonii, u którego udało mu się później wygrać jeszcze Puchar Uniwersytetów Trzeciego Wieku, Nagrodę Sygneta oraz, co najważniejsze, Memoriał Fryderyka Jurjewicza. Seviliya Rym będzie pierwszym koniem po Young Boyu, który pobiegnie w Polsce.

    Matka gniadej klaczy w treningu Macieja Janikowskiego to ukraińska Serenada (po Ratibor), od której także nie mieliśmy przyjemności oglądać jeszcze żadnego konia, więc start tej trzylatki to jedna wielka niewiadoma.

    Nr 3 – Donia Exaltacja (M. i H. Kopel), 160-182-19

    O klaczy z numerem trzecim możemy powiedzieć już nieco więcej. Donia Exaltacja (Exaltation – Donia Zira po Don Corleone) to półsiostra wspomnianego wcześniej Don Zou, na podstawie wyników którego można się spodziewać po niej co najmniej średnich możliwości. Don Zou wygrał do tej pory pięć wyścigów (na 29 startów) i zarobił 85 tysięcy złotych. Był trzeci w nagrodach Dakoty oraz Strzegomia, czwarty w Mokotowskiej i piąty w Rulera.

    Matka Don Zou – Donia Zira, hodowli państwa Kopelów, nieźle biegała dla nich na Słowacji – wygrała tam wyścig na 1000 m jako dwulatka, była druga w Cenie Zimnej Kralovny (odpowiednik naszej Nagrody Efforty), a w wieku trzech lat druga w Cenie Arvy i trzecia w  Cenie Pat’s Music, obie gonitwy są pozagrupowe, według służewieckiej nomenklatury (dostała dość wysoki handicap na Słowacji – 74).

    Donia Zira idzie wprost od znakomitej klaczy Dolores, która w 1967 roku wygrała dla SK Golejewko Wielką Warszawską, Oaks, Kozienic i Krasne. Kolejne matki Don Zou są po bardzo dobrych w polskiej hodowli ogierach – Don Corleone, Professional, Who Knows, Dakota, Torpid, Negresco, Aquino.

    Exaltation, który padł w ubiegłym roku w wieku 24 lat, to syn fantastycznego Rainbow Questa, zwycięzcy Nagrody Łuku Triumfalnego. Exaltation biegał dla szejka Mohammeda w barwach stajni Godolphin. W 2001 roku wygrał gonitwę rangi G3 na 2000 metrów, oprócz tego był drugi, tylko 1,5 długości za epokowym Galileo, w Derby Trial Stakes G3, a było to zaledwie kilka tygodni przed triumfem syna Sadler’s Wellsa w angielskim Derby w Epsom. 

    Exaltation wygrał Gallinule Stakes G3 w Irlandii, w irlandzkim Derby był piąty, zgromadził w karierze 109 tysięcy dolarów. Jest ojcem najlepszego konia polskiej hodowli w Derby 2022 – Santo Elmo. Wcześniej Exaltation dał tak dobre konie jak: Dżulietto (wygrał nagrody Strzegomia, Rulera, Iwna i Kozienic), czołowy sprinter na Służewcu Tybet, czy Ułan – zwycięzca słowackiego St. Leger i drugi w czeskim Derby.

    Trener Wiaczesław Szymczuk o debiutantce: – Stawka debiutantów to zawsze spora niewiadoma. Na treningach radzi sobie całkiem nieźle, ale w debiucie raczej nie będzie jej łatwo.

    Donia Exaltacja (po zewnętrznej). Fot. Nie tylko galop

    Nr 4 – Flash Fire (M.Faleńska i M.Hoffmann), 163-187-20.5

    Pierwszy koń w stawce o obustronnie zachodnim pochodzeniu to urodzony we Francji Flash Fire. Jest synem ogiera Olympic Glory oraz klaczy Telling Stories (po Canford Cliffs). Roczniakiem został zakupiony przez Krzysztofa Ziemiańskiego na aukcji Arqany za 6 tysięcy euro. Telling Stories nie biegała, a przed Flash Fire’em urodziła trzy konie. Dwa z nich wyszły do startu. Space Cowboy (po Mayson) biegał sześć razy we Francji, w najlepszym wypadku był szósty, co udało mu się dwukrotnie.

    Drugim z bieganych koni jest To Fly Free (po Soldier Hollow), który na siedemnaście startów wygrał dwie gonitwy, jedną płaską w wieku dwóch lat na 1400 metrów we Francji oraz jedną płotową w Anglii na 3200 metrów. Babka Three French Hens była niezła, wygrała milerską gonitwę Listed w Monachium, ale ona też nie dała żadnego bardzo dobrego konia.

    Olympic Glory (po Choisir) był topowym flyerem, jako czterolatek wygrał Prix de la Foret (G1 – 1400 m), za co uzyskał notę 125 rpr, lepiej było tylko po zwycięstwie Queen Elizabeth Stakes II, rok wcześniej, za co doceniono go na 127 funtów. Oprócz tego wygrał jeszcze dwie gonitwy rangi G1, jako dwulatek Grand Criterium (1400 m) oraz czterolatkiem Lockinge Stakes na milę. W piętnastu startach zarobił 1,4 miliona funtów. 

    Od 2015 roku kryje we francuskim Haras de Bouquetot, gdzie zaczynał od 15 tysięcy euro, a obecnie jego stanówka kosztuje ponad 3 razy mniej (4000 euro). Cena jest dość niska, patrząc na to, że dał dwa konie ocenione na 120 funtów. Grand Glory zajęła trzecie miejsce we francuskim Oaks oraz była piąta w zeszłorocznej nagrodzie Łuku Triumfalnego, a dwa lata wcześniej tylko o szyję pokonała Inter Royal Lady w Prix de l’Opera. Rok później, w sezonie 2021, w tym samym wyścigu była już druga, przegrała tylko o nos z klaczą Rougir. W swojej dotychczasowej karierze wygrała dwie gonitwy Listed, trzy G3 oraz jedną G1 – Prix Jean Romanet (2000 m), łącznie zarobiła milion funtów. 

    Drugi najlepszy koń po ogierze Olympic Glory to australijski Tourbillon Diamond, który w Hong Kongu zarobił już ponad dwa miliony funtów. Wygrał tam dwie gonitwy G3 na 1800 metrów, do tego był drugi w QEII Cup (G1 – 2000 m) oraz trzeci w australijskim Derby.

    We Francji Olympic Glory jest 16. na liście najlepszych reproduktorów w sezonie 2023. W Polsce jego potomstwo zawodzi. Biegały tu po nim cztery konie, ale żadnemu z nich nie udało się wygrać. Nadzieją Saliha Plavaca na ten sezon jest zgłoszony do Derby Vir, właśnie po tym ogierze, ale do tej pory biegał trzy razy i najlepszym jego rezultatem było trzecie miejsce na początku maja tego roku we Wrocławiu w dość silnej stawce. 

    Flash Fire. Fot. Nie tylko galop

    Nr 5 – Frizzante (Plavac Sp. z o.o.), 163-192-20

    Przytoczyłem nazwisko Plavac, przy którym zostaniemy teraz na chwilę dłużej, ponieważ z numerem piątym w gonitwie debiutantów zobaczymy klacz Frizzante. Wyhodowana i trenowana właśnie przez Saliha Plavaca. Trener o Frizzante: – Początkowo planowałem, że rozpocznie karierę w czerwcu, jednak udało się ją szybkiej przygotować. Sporo pracowała i szybko zgubiła brzuch. Wygląda na gotową, choć zdaję sobie sprawę, że ciężko będzie podjąć walkę z rywalami zagranicznej hodowli.

    Ja skupię się standardowo na omówieniu rodowodu, bo nic więcej mi nie zostaje w przypadku koni debiutujących. Frizzante jest córką świetnego Exciting Life’a, który w XXI wieku, jako jeden z zaledwie siedmiu koni, przekroczył granicę 90 kg w polskim handikapie. Przeszedł do historii naszych wyścigów również jako pierwszy trenowany w Polsce koń wyścigowy, który zwyciężył w gonitwie black type (Listed w Niemczech).

    Z możliwie najlepszej strony pokazał się już w pierwszym roku swoich startów, kiedy wygrał nagrody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz zajął drugie miejsca w rozgrywanym na torze Baden-Baden Kronimus Rennen (Listed) i gonitwie pierwszej kategorii Cena Muscatita, która odbyła się na torze w Bratysławie, a także czwarte miejsce w Pattern Race G2 Criterium de Maisons-Laffitte. W posezonowym polskim handikapie koni 2-letnich Exciting Life zajął pierwsze miejsce z wagą 90 kg – jest to najwyższy handicap jaki przyznano w Polsce 2-latkowi w XXI wieku.

    W kolejnym sezonie startów wychowanek Rathasker Stud zapewnił sobie miejsce w historii polskich wyścigów konnych – wygrywając rozgrywany w Baden-Baden Hubertus Liebrecht-Gedächtnispreis (Listed), stał się pierwszym koniem w polskim treningu, który zwyciężył w gonitwie black type. 

    Po zakończeniu kariery wyścigowej Exciting Life rozpoczął karierę stadną. Pierwsze konie po nim przyszły na świat w 2015 roku. Do tej pory do startu w Polsce wyszło po nim 35 koni – 18 z nich wygrało 33 gonitwy. Suma wygranych przez potomstwo og. Exciting Life wynosi niemal 700 tysięcy złotych. Najlepsze po nim były Rakija (Nagroda Nemana), Drink Life (Cardei) oraz Dakini (Cardei) i Akurat (Nemana). Daje bardzo dobre dwulatki, ale nieźle spisują się po nim także konie starsze – Nel i Salivano w ostatnich latach były zapleczem czołówki gonitw skakanych we Wrocławiu. 

    Matka Frizzante – Fastnet Mile była niesamowicie późna, urodziła się dopiero 30 maja, a mimo to roczniakiem została sprzedana na irlandzkiej aukcji za 11 tysięcy euro. Jednak nigdy nie wyszła do startu, a Frizzante była jej pierwszym źrebakiem. Babka Frizzante – Mystic Mile wygrała dwa wyścigi w wieku trzech lat, a także uzyskała status black type za drugie miejsce w gonitwie Listed. Sama Mystic Mile dała siedem koni, z czego cztery biegały i każdy z nich wygrywał.

    Frizzante. Fot. Salih Plavac

    Nr 6 – Antar Bin Shaddad (A.Abu Rkaiek i T.Pastuszka), nie mierzony

    Antar Bin Shaddad to bytyjskiej hodowli ogier po ogierze Charm Spirit, który był czołowym milerem w 2014 roku w Europie. Wygrał trzy gonitwy rangi G1, jedną w Anglii – Queen’s Elizabeth II oraz dwie we Francji – Prix Jean Prat oraz Prix du Moulin. Zarobił ponad 1,1 miliona funtów, a oceniony został na 124 funty. Zaczynał z bardzo wysokiej półki, bo początkowo krył klacze za 25 tysięcy euro, ale jego stanówka stopniowo spadała, aż zatrzymała się na poziomie 5 tysięcy euro. Obecnie syn ogiera Invincible Spirit kryje w Haras du Logis Saint Germain. 

    Jego potomstwo, tak jak ogiera Olympic Glory, startuje od 2018 roku. Dwa konie po Charm Spiricie przekroczyły 115 funtów. Były to Kirwan’s Lane – zwycięzca australijskiego G2 na milę oraz dwukrotny triumfator francuskich gonitw rangi Listed na dystansach 1900 oraz 2000 metrów – Fantastic Spirit. 

    Matka Antara – Bright Flash biegała nieźle w Anglii. Wygrała trzy wyścigi niższych klas, na 1400, 1800 i 2000 metrów, a Racing Post ocenił ją na 92 funty. Przed Antarem dała dwa inne konie, oba biegały, a jednemu udało się wygrać dwa wyścigi. Candescence (po Power) wywalczył pierwsze miejsce w sprintach na 1000 i 1200 metrów (92 rpr). Drugi z koni – Pyrotechnic (po Territories) z debiutu zajął ostatnie, siódme miejsce i więcej nie pojawił się na torze. Antar Bin Shaddad jest kwietniowym ogierem, który został kupiony na tegorocznej, lutowej aukcji Tattersalls za minimalną cenę tysiąca funtów. 

    Jest on bliskim krewnym Lady Eweliny, która ostatnio wygrała gonitwę Schwarzgold-Rennen G3 w Niemczech, a wcześniej dla stajni Westminster trenował ją Maciej Janikowski. Jest ona córką klaczy Quadri, a więc drugiej matki omawianego Antara. Quadri oprócz gwiazdy Westminster urodziła jeszcze dwa inne konie black type – Royal Performera (100 rpr, wygrał wyścig G1, który nie jest wyceniony w Racing Post) oraz klacz Eva Kant (94 rpr).

    Matka Antara jest po ogierze Dutch Art, a więc można spodziewać się, że będzie on miał bardziej sprinterskie lub milerskie predyspozycje niż Lady Ewelina, co potwierdzają też słowa trenera Tomasza Pastuszki: – Troszkę trzeba go wdrożyć i myślę, że później może dobrze biegać. Wolałbym nawet nieco krótszy dystans, ale nie ma już takiej gonitwy dla debiutantów.

    Antar Bin Shaddad. Fot. Nie tylko galop

    Nr 7 – Westminster Boy (Westminster Race Horses Sp. z o.o), 166-192-21

    Czy siódemka okaże się szczęśliwa dla ogiera Westminster Boy? Na pewno będzie on w tej gonitwie pierwszą grą, ze względu na zapis do Derby, co jednak znajduje się w rodowodzie faworyta, zaraz sprawdzimy. Krzysztof Ziemiański wylicytował tego kwietniowego ogiera dla stajni Westminster za 11 tysięcy euro na aukcji roczniaków we Francji. 

    Jego matka – Vallicola wygrała jeden wyścig na 1500 metrów w wieku trzech lat. Była nawet próbowana w gonitwach rangi Listed, ale sobie tam nie poradziła na tyle dobrze, aby uzyskać black type, zajęła w tych wyścigach piąte i siódme miejsce. Po czterech latach startów trafiła do hodowli, gdzie przed Westminster Boyem urodziła dwa konie.

    Pierwszy był Valee De Joie (po Bobby’s Kitten). Startował on piętnaście razy, a największym sukcesem było zajęcie trzeciego miejsca w gonitwie handikapowej niższej klasy. Drugim koniem od Vallicoli był jego pełny brat – Valee D’Espoi, który biegał jeszcze gorzej. Najpierw w wyścigu dla debiutantów był szesnasty, a następnie w maiden trzynasty.

    Wstminster Boy jako roczniak podczas auckcji. Fot. Arqana

    Druga matka Westminster Boya też nie robi imponującego wrażenia, bo Vallicola była od niej najlepszym koniem, przynajmniej jeśli chodzi o gonitwy płaskie, dała ona za to jednego dobrego płotowca – Vivacissimo wygrał aż dziewięć wyścigów płotowych, były to gonitwy niższej rangi. 

    Westminster Boy jest jednak po innym ogierze, niż wcześniejsze źrebaki od Vallivoli, jego ojcem jest Myboycharlie. Po nim jednak ponownie pokryto klacz Bobby’s Kittenem. Myboycharlie był świetnym dwulatkiem, w 2007 roku wygrał Prix Morny (G1 – 1200 m) oraz był trzeci w National Stakes (G1 – 1400 m).

    Dwa sezony krył w Wielkiej Brytanii, a później osiem we Francji, od dwóch lat jednak stacjonuje w Turcji. Dał do tej pory pięć koni z ratingiem powyżej 115 funtów, w tym jednego ocenionego na 120 rpr. Sunshine Rising wygrał w Hong Kongu Sha Tin Trophy (G2 – 1600 m). Myboycharlie jest w tym roku aktualnie na 17. pozycji we francuskiej klasyfikacji reproduktorów.

    Krzysztof Ziemiański o ogierach Flash Fire i Westminster Boy: – Dopiero rozpoczną karierę w wyniku różnych perypetii. Wiele będzie zależało od tego, co pokażą rywale. W programie są wymieniane w gronie faworytów, chociaż nie spodziewam się, że już w pierwszym starcie pokażą najwyższą formę. Lżejszym koniem jest Westminster Boy.

    Westminster Boy (bliżej). Fot. Nie tylko galop

    Nr 8 – Soter (B.Olkowska), 163-187-21.5

    Listę startową zamyka Soter, własności i hodowli Beaty Olkowskiej. Jest synem Baliosa i Sofiry, od której na Służewcu oglądaliśmy już cztery konie: Sewerusa, Storiusa, Sarayna i Sofronię. Ostatnia dwójka jest ciągle w treningu trenera Olkowskiego, jednak od nich lepiej spisywały się Sewerus i Storius.

    Sewerus (po Ecosse) był najlepszym dwulatkiem krajowej hodowli – wygrał dwa wyścigi, w tym Nagrodę Intensa. Tymi sukcesami się zagrał i później nie miał łatwego życia z końmi zagranicznej hodowli, chociaż zrobił jeden kapitalny wyścig, gdy zajął trzecie miejsce w Nagrodzie Iwna, bijąc przy tym Hipopa De Loire, czy Timemastera. Przegrał wtedy tylko z Night Thunderem i Night Tornado.

    Storius, tak jak Sewerus, wygrał z debiutu, więcej mu się ta sztuka już nie udała, rok później raz załapał się jeszcze do porządku w gonitwie II grupy. Sarayn jako dwulatek nie wygrał żadnej gonitwy, ale poprawił się w ubiegłym roku, gdy w wieku trzech lat rozpoczął sezon od dwóch rzędowych zwycięstw. Sofronii do tej pory nie udało się wygrać żadnej gonitwy.

    Ojcem Sotera jest Balios, który podczas Royal Ascot 2015 wygrał prestiżową gonitwę King Edward VII Stakes G2 na 2400 m. W sezonie 2022 z dobrej strony pokazał się jego syn Juris, który wygrał z debiutu we Wrocławiu, a w Nagrodzie Mokotowskiej zajął bliskie piąte miejsce, a także Pagani, półsiostra derbisty Patronusa.

    Balios został następcą Ecosse’a w Stadninie Pegaz Andrzeja i Ryszarda Zielińskich. Jest on obecnie jedną z największych nadziei polskiej hodowli, w najlepszym momencie kariery, przez Racing Post został oceniony na 115 funtów.

    “Baliosy” dobrze spisują się na treningach, jednak jako dwulatki nie pokazały się z najlepszej strony. Trener Maciej Janikowski w jednej z rozmów przed sezonem, mówił, że ma nadzieję na zmianę tej materii i faktycznie trenowany przez niego God Of War, także po Baliosie, sensacyjnie, łatwo wygrał w pierwszym tegorocznym starcie. Może i Soter okaże się niezłym jego synem, póki co ciężko cokolwiek wyrokować.

    Soter. Fot. Nie tylko galop

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Westminster Boy (od zewnątrz) oraz Flash Fire (od wewnątrz) na treningu. Fot. Nie tylko galop

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły