More

    Najwięksi przegrani wśród debiutujących reproduktorów

    Na początku tygodnia przedstawiliśmy zestawienie najlepszych reproduktorów w Irlandii i Wielkiej Brytanii, których potomstwo w tym roku po raz pierwszy wyjdzie do startu. Najlepszych pod kątem inwestycyjnym. Teraz przyszedł czas na drugą, ciemną stronę medalu. Przyjrzymy się ogierom czołowym, na wykorzystaniu których hodowcy, w ujęciu statystycznym, byli stratni. 

    Za temat analizy przyjęliśmy jedynie ogiery wpisane do księgi Weatherbys Stallion Book, po których w katalogach aukcyjnych można było spotkać co najmniej po 10 odsadów oraz roczniaków. Przeczytać o pierwszej i lepszej części ojców, o których sporo usłyszymy w tym roku, można pod tym linkiem:

    Analiza ogierów „first crop” – najlepszy Pinatubo, wśród tańszych wygrywa Sergei Prokofiev | TrafNews

    Dzisiejsze zestawienie reproduktorów, na których można było sporo wtopić, otwiera Kameko, choć nie wypada on w nim najgorzej. Wśród przegranej dziewiątki jest on jedynym reproduktorem z ratingiem na poziomie 125 funtów i stanówką droższą niż 7 tysięcy euro. Mało tego, był on uważany za jednego z najbardziej obiecujących reproduktorów, które dołączyły do stada w 2021 roku, a to za sprawą jego rzadko spotykanego w Europie rodowodu. Kameko jest bowiem synem amerykańskiego ogiera Kitten’s Joy, tak jak nieodżałowany Roaring Lion, z którym wiązane były ogromne nadzieje, ale zostawił po sobie tylko jeden rocznik koni. Z tego rocznika aż 5 koni osiągnęło rating powyżej 110 funtów. Roczniaki po nim sprzedawane były średnio za 75 tysięcy funtów. 

    Kameko, także syn Kitten’s Joy’a, własności Qatar Racing Limited, miał rating tylko o dwa funty niższy niż Roaring Liona, a był milerem, wygrał angielskie 2000 Gwinei, gdy jego brat po mieczu Roaring Lion najlepiej spisywał się na dystansach zbliżonych raczej do 2000 metrów, więc nic dziwnego, że sporo się po nim spodziewano. Stanówka wystartowała z 25 tysięcy funtów, ale średnia cena sprzedaży roczniaków po nim wynosiła 45 tysięcy funtów, a mediana 32,5 tysiąca. 

    Z kolei odsady po Kameko kosztowały średnio (z dwóch sezonów) 32,9 tysiąca, a mediana cen wynosiła 20 tysięcy funtów. Bez rewelacji. Przez te wyniki, statystycznie, hodowcy, którzy zdecydowali pokryć się swoją klacz Kameko, a później odsprzedać odsada lub roczniaka na aukcji, byli stratni. Na odsadach tracili średnio 5,7 tysiąca funtów, a na roczniakach 5 tysięcy. Jest jednak szansa, że sytuacja się zmieni w kolejnych latach, ale równie dobrze można powiedzieć to o każdym innym reproduktorze na tym etapie kariery stadnej, ale przy zaznaczeniu, że oczekiwanie względem potomstwa Kameko będą spore. 

    Drugi najlepszy rating z omawianej w tym artykule dziewiątki uzyskał King Of Change (123 rpr) i to w zaledwie sześciu startach. Wygrał Queen Elizabeth II Stakes (G1 – 1600 m). To ciekawy reproduktor, który krył w 2021 roku za 7 tysięcy euro. Mimo to nie miał dużego wzięcia, szacuje się, że pokrył około 50 klaczy. Roczniaki po nim kosztowały średnio 20 tysięcy funtów, co jest niezłą ceną, ale załamująca może być prognoza, którą należy wysnuć na podstawie danych sprzedaży odsadów. Tych w pierwszym roku sprzedało się 10, a po roku już tylko 5, a średnia cena spadła z 22 do niespełna 6 tysięcy funtów. 

    Brak zaufania do King Of Change’a nie szokuje. Z pewnością nie daje mu się zaufania ze względu na to, że jest synem Farhha, który dotąd nie sprawdził się jako ojciec reproduktorów. Co potwierdza też przypadek Far Above. To sprinter, który pięć razy biegał jako dwulatek i raz jako trzylatek, w wieku trzech lat wygrał G3 na 1000 metrów i zakończył karierę z ratingiem 111 funtów, ale daje piękne konie. Stąd wysokie ceny roczniaków, średnia 18,9 tysięcy na aż 61 sprzedanych.

    Z odsadami było gorzej, szczególnie z drugim rocznikiem. To normalne zjawisko. Konie z pierwszego rocznika po debiutującym ogierze są niemal zawsze droższe niż z drugiego. W przypadku kupowania roczniaków z drugiego rocznika, wiemy, jak spisały się konie z debiutującego roku, ale ze źrebakami nie jest już tak dobrze, a nie ma już magii nowości, więc ceny zazwyczaj spadają, albo lecą “na łeb na szyję”, jak w tym przypadku. Średnia spadła z 17,5, do 6,4 tysiąca funtów. 

    King Of Change. Fot. HorseRacing.net

    Ciekawy może być też ogier River Boyne. Jego ojciec Dandy Man był lubiany na Wyspach, ale nie znamy jego potencjału jako ojca reproduktorów, póki co nie szacuje się, aby miał być w tej roli wybitny. River Boyne też, jak Far Above, miał rating 111 funtów, niedoszacowany przez Racing Post, ale biegał znacznie więcej. Wygrał milerskie G1 w USA, o szyję sensacyjnie bijąc klacz Got Stormy, która wygrała trzy wyścigi G1 i była druga w Breeders Cup Mile. Krył za 5 tysięcy euro, obecnie za 3,5, ale roczniaki po nim były tanie. Średnio kosztowały tylko 8,7 tysiąca funtów. Przez co wśród reproduktorów na krótkie lub średnie dystanse wypadał najgorzej w naszym zestawieniu. 

    Nie popisał się też Arizona, który krył za 7 tysięcy euro. Syn ogiera No Nay Never powinien teoretycznie mieć wzięcie. Był drugi w Dewhurst Stakes, najważniejszym wyścigu dla dwulatków w Europie, dwie długości za Pinatubo. Jego minusem było to, że w wieku trzech lat biegał znacznie gorzej. Roczniaki po nim kosztowały 23,8 tys. euro, a odsady średnio 15,9 tys. Może być nieco niedoceniany i z czasem poprawiać statystyki. 

    Najlepszych notowań nie ma też Shaman. Zaczynał z pułapu sześciu tysięcy euro. Roczniaki po nim kosztowały średnio 21 tysięcy, ale mediana była na poziomie 15 tysięcy euro, ale źrebaki były sprzedawane za małe pieniądze, bo średnio tylko 10,7 tys. euro. Reproduktory po Shamardalu są dobrze oceniane, ale Shaman nie jest taki modny, jak można się spodziewać. Zarobił ponad pół miliona funtów, ale brakowało mu sukcesu na poziomie G1, najlepszy jego start to drugie miejsce we francuskim 2000 Gwinei. 

    Na koniec została nieszczęsna trójka reproduktorów, które specjalizowały się w długich dystansach. Kew Gardens (po Galileo) wygrał Grand Prix de Paris i angielski St. Leger, ale krył tylko za 5 tysięcy euro, a roczniaki po nim były “rozdawane za pół darmo”, kosztowały średnio 5,9 tys. funtów, a odsady nieco ponad 8,5 tysiąca.

    Jeszcze gorzej wypada Way To Paris, który jest synem ogiera Champs Elysses, którego jednak ciężko porównywać do Galileo. Way To Paris też odniósł sukces na najwyższym poziomie, wygrał Grand Prix de Saint-Cloud i tylko o łeb przegrał francuskie Derby z Sottsassem, ale jednak nie ma to przełożenia na sprzedaż koni po nim. Roczniaki średnio kosztowały 8,5 tysiąca euro, a odsady 11, co przy koszcie utrzymania od pokrycia do aukcji odsadów w okolicach 12 tysięcy, a do aukcji roczniaków 19 tysięcy euro, oznacza sporą uśrednioną stratę na pokryciu nim klaczy.

    Ostatni z tej grupy, Galileo Chrome, jest synem ogiera Australia, startował tylko pięć razy. Zaczął od piątego miejsca w wieku dwóch lat, a jako trzylatek był niepokonany i wygrał nawet angielski St. Leger. W 2021 roku krył za 4 tysiące euro, ale roczniaki po nim później były sprzedawane średnio za 1,5 tysiąca funtów, a odsady za czterokrotność tej ceny, 6 tysięcy funtów.

    To odzwierciedla jak pomijane są na rynku konie specjalizujące się w gonitwach długodystansowych, w gronie najgorszych koni w zestawieniu omówiliśmy dwóch zwycięzców klasycznego, angielskiego St. Leger. Konie o dużo mniejszych sukcesach, a predyspozycjach szybkościowych i rodowodach sygnalizujących wcześniejsze dojrzewanie, są o wiele bardziej rozchwytywane na aukcjach źrebaków i roczniaków. 

    Galileo Chrome. Fot. Coolmore

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Kameko wygrywa angielskie 2000 Gwinei. Fot. SkySports

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły