More

    Dubai World Cup 2024 – wielki rewanż za Saudi Cup i rewelacyjny Kopciuszek z Kazachstanu kupiony w Ameryce

    12 milionów dolarów w puli i nieśmiertelna sława. W sobotę 30 marca o godzinie 17.35 polskiego czasu zostanie rozegrana jedna z najsłynniejszych gonitw na świecie – Dubai World Cup (dirt, dystans 2000 m, trzyletnie i starsze konie). Będzie to wielki rewanż za Saudi Cup (najwyżej dotowana gonitwa świata z pulą nagród 20 milionów dolarów), w której amerykański Senor Buscador pokonał cracki z Japonii – Ushba Tesoro (broni w Dubaju trofeum z 2023 roku) o Derma Sotogake (jest dziś faworytem pod Christophem-Patricem Lemairem).

    Szyki faworytom będzie próbował pokrzyżować rewelacyjny Kabirkhan (syn zwycięzcy Kentucky Derby i Dubai World Cup – California Chrome, który swego czasu był takim samym wyścigowym Kopciuszkiem), kupiony za zaledwie 12 tysięcy dolarów przez Tleka Mukanbetkaliyeva na aukcji roczniaków w Keeneland. Po imponujących zwycięstwach w Kazachstanie i w Rosji Kabirkhan trafił do Emiratów Arabskich pod opiekę trenera Douga Watsona i tam również wygrywa w wielkim stylu. W całej karierze na 11 startów zwyciężył 10 razy i raz był drugi – w rosyjskim Derby w Krasnodarze. Dziś będzie mu kibicował cały Kazachstan. Transmisja z Dubai World Cup 2024 w Polsacie Sport Fight od godz. 16.30 do 18.

    Gonitwa Dubai World Cup 2023 miała być rewanżem amerykańskiego Country Grammera na japońskim Panthalassie za Saudi Cup sprzed roku. Mało kto typował do zwycięstwa sześcioletniego wałacha Ushba Tesoro (Orfevre – Millefeui Attach po King Kamehameha) w treningu Noboru Takagiego i dosiadanego przez Yuge Kawadę. A jednak to właśnie on był najszybszy i najlepszy. Ushba Tesoro dokonał wręcz niemożliwego, wygrywając Dubai World Cup z ostatniej pozycji w finałowym zakręcie.

    Michał Celmer na łamach Traf News tak relacjonował zwycięstwo konia z Japonii w Dubai World Cup 2023:

    „Country Grammer (Tonalist – Arabian Song po Forestry) występował w roli zdecydowanego faworyta, wiele osób wierzyło, że porażka w Saudi Cup była jednorazową wpadką i ogier w treningu Boba Bafferta obroni tytuł, wygrywając Dubai World Cup po raz drugi z rzędu. Jednak faworyt publiczności od startu nie radził sobie najlepiej. Lanfranco Dettori zaraz po otwarciu się drzwiczek startmaszyny miał problem z utrzymaniem Country Grammera w stawce. Jako jedyny od początku musiał jechać w mocnym posyle.

    Country Grammerowi po słabym starcie nie było łatwo dołączyć do koni na początku stawki, ponieważ tempo, które narzucały Panthalassa (Lord Kanaloa – Miss Pemberley po Montjeu) razem z Remorsem (Dubawi – Jealous Again po Trippi) było zabójczo szybkie. Jednak jeszcze gorzej od startu radził sobie nie kto inny, jak Ushba Tesoro. Już w momencie wejścia w pierwszy zakręt późniejszy zwycięzca miał około piętnastu długości straty do liderów. Stawka w zakręcie się rozciągnęła, a japoński koń po ogierze Orfevre nawet nie mieścił się w kadrze. Doszedł do koni dopiero 1000 metrów przed celownikiem.

    Przed wyjściem na finiszową prostą, 700 metrów przed celownikiem, Panthalassa zaczął słabnąć i na czele zmienił go potężnie zbudowany Bendoog (Gun Runner – Nellie Crashman po Mineshaft) pod Christophem Soumillionem. W tym momencie Ushba Tesoro ciągle zamykał stawkę. Na ujęciu pokazującym konie wychodzące z zakrętu można dostrzec, że Yuga Kawada na Ushbie Tesoro dalej wyczekuje odpowiedniego momentu do ataku, pomimo że zdecydowana większość jeźdźców ze swoich koni “wyciska” już ile tylko się da.

    Na prostą wyprowadził Bendoog razem z trzecim najmocniej liczonym koniem w stawce – Algiersem (Shamardal – Antara po Platini) pod Jamesem Doylem. Do celownika zostało czterysta metrów, faworyzowany Country Grammer galopował czwarty, ale nie mógł zbliżyć się do prowadzącej trójki. Zaraz za nim był już Ushba Tesoro, a Yutaka Yoshida na słabnącym Panthalassie właśnie tracił szansę, na zajęcie jakiegokolwiek płatnego miejsca.

    Na przestrzeni stu metrów, około 300-400 metrów przed celownikiem, Ushba Tesoro nadrobił względem Country Grammera aż cztery długości, ale dalej niełatwo było go dostrzec, ponieważ jeszcze trzy, może cztery długości przed nim o zwycięstwo walczyły Bendoog z Algiersem, a koniec wyścigu zbliżał się nieubłaganie. Trzysta metrów przed celownikiem Bendoog zaczął opadać z sił, a do osamotnionego z przodu Algiersa, zaczęły podchodzić, świetnie finiszujące obok siebie japońskie konie – T O Keynes (Sinister Minister – Maxim Cafe po Manhattan Cafe) wraz z Ushba Tesoro. Po następnych kilku ruchach było już widać, że T O Keynes nie ma w sobie tyle mocy co Ushba Tesoro i on sam musiał dalej walczyć o nawiązanie walki o zwycięstwo.

    Do celownika zostało dwieście metrów, a Ushba Tesoro nie zwalniał i już dobierał się do zmęczonego długim prowadzeniem Algiersa. Przemknął obok niego tak łatwo, jak tylko chciał i niezagrożony, w pewnym i pięknym stylu wygrał Dubai World Cup 2023″.

    Ushba Tesoro wygrywa Dubai World Cup 2023

    Ushba Tesoro (Orfevre – Millefeui po King Kamehameha) to japoński specjalista od wyścigów na nawierzchni dirt. Przez rok był niepokonany w pięciu startach od listopada 2022 roku, aż wreszcie zajął dopiero piąte miejsce w Breeders’ Cup Classic. Jest synem słynnego japońskiego ogiera Orfevre, który dwa razy był drugi w Paryżu w Nagrodzie Łuku Triumfalnego. W siodle Ushba Tesoro ma znakomitego dżokeja Yugę Kawadę.

    Po zwycięstwie przed rokiem w Dubaju Ushba Tesoro startował tylko 4 razy. 27 września 2023 roku wygrał skromną gonitwę Nippon Tv Hai na 1800 m na torze Funabashi (Local Grade 2). 4 listopada zajął piąte miejsce na torze Santa Anita w Breeders Cup Classic, ponad trzy długości za zwycięskim White Abarrio. Drugi w tym wyścigu był japoński Derma Sotogake, który dziś będzie umiarkowanym faworytem Dubai World Cup 2024.

    29 grudnia Ushba Tesoro znów pobiegł na nawierzchni dirt w Japonii, wygrywając Tokyo Daishoten (Local Grade 1). 24 lutego 2024 roku doszło do pasjonującego starcia japońskich i amerykańskich koni w Saudi Cup G1 (1800 m, dirt, pula nagród 20 mln dolarów, połowa dla zwycięzcy). Krzysztof Romaniuk w Traf News tak relacjonował ten wyścig:

    „Tegoroczna edycja Saudi była niesamowicie emocjonująca i trzymała w napięciu aż do ostatnich centymetrów. Ostatecznie Amerykanie zrewanżowali się Japończykom za ubiegłoroczny wynik. O tym, że triumfatorem gonitwy został Senor Buscador (USA) zadecydowała… 0,01 sekundy! To mgnienie oka warte, bagatela, 6,5 mln dolarów, bo taka jest różnica w wypłacie za pierwsze i drugie miejsce.

    Od początku wydawało się, że Saudi Cup, podobnie jak w ub. roku, rozegrają między sobą konie trenowane w USA i Japonii. Amerykanie wystawiali piątkę, spośród której liczono przede wszystkim na zwycięzcę rozegranego miesiąc temu Pegasus World Cup – National Treasure oraz triumfatora Breeders’ Cup Classic – urodziwego White Abarrio. Temu ostatniemu przypadła w udziale rola powszechnego faworyta z notowaniami mniej więcej 2,5 do 1.

    Z dalekiego wschodu ostatecznie na starcie stanęły cztery wierzchowce (wycofany został Meisho Hario). Japończycy najmocniej wierzyli w drugiego za White Abarrio w BCC Dermę Sotogakę, mającego imponujący bilans 10 wygranych w 14 startach Lemon Popa, a także bohatera ubiegłorocznego Dubai World Cup, Ushbę Tesoro, chociaż on w Breeders’ Cup Classic był dopiero piąty. Pozostała piątka reprezentowała bliskowschodnie stajnie, jednak ze znacznie niższymi notowaniami. Z drugiej strony nie należało zapominać, że dwa lata temu zupełnie niedoceniany Emblem Road potrafił ten bieg wygrać dla księcia Sauda Bin Salmana Abdulaziza.

    Kilka minut przed startem dość wyraźnie faworyzowany był White Abarrio, który pauzował od swojego życiowego sukcesu w Pucharze Hodowców, natomiast bardzo zbliżone notowania na poziomie 7-8 do 1 miały Derma Sotogake (także pauzował od BCC), Ushba Tesoro (pod koniec grudnia wygrał Listed w Japonii), Lemon Pop (na początku grudnia triumfował w Champions Cup – G1) oraz startujący po miesiącu od sukcesu w Pegasus World Cup National Treasure.

    Nieco wcześniej dżokej faworyta, Irad Ortiz, wypowiadał się z dość dużą pewnością siebie. Trudno się dziwić, duet musiał być podbudowany poprzednim sukcesem, a White Abarrio prezentował się bardzo dobrze pod względem fizycznym i psychicznym (wnioskując po zachowaniu na forkentrze), choć wydawał się mocno podciągnięty, jak na trzymiesięczną przerwę w bieganiu. Portorykańczyk podkreślił, że ważne będzie zajęcie dobrej pozycji po starcie. Ofensywnie przeprowadzony w Breeders’ Cup Classic White Abarrio świetnie wówczas sobie poradził, więc wydawało się to rozsądnym planem taktycznym.

    Tymczasem po niezłym wyjściu z maszyny startowej Ortiz jechał pasywnie, raczej nie zamierzając walczyć o prowadzenie. Inna sprawa, że mocno do przodu poszły Saudi Crown oraz Isolate, dobrą pozycję wypracował sobie także Flavien Prat na National Treasure. Ortiz ustawił się za nimi, wyciągając White Abarrio nieco dalej od bariery (faworyt wylosował pierwszy boks startowy).

    Źle ruszyły Ushba Tesoro oraz Senor Buscador, które po przebiegnięciu 400 m były zdecydowanie na końcu, dobrych 5-6 długości za główną grupą. Saudi Crown dyktował mocne tempo. Na zakręcie tuż obok niego trzymał się National Treasure, a za nimi biegły coraz mocniej posyłane Isolate i White Abarrio. Szeroko galopowały japoński Crown Pride i Carmel Road, co musiało je sporo kosztować, mimo że utrzymywały się jeszcze w czołówce.

    Wyraźnie przyspieszał galopujący ciągle na końcu Ushba Tesoro, w ślad za którym ruszył Senor Buscador. Na początku prostej ich strata do lidera ciągle wynosiła około 9-10 długości, a w dodatku dżokeje musieli wyciągnąć ogiery w pole, w poszukiwaniu miejsca do finiszu, dalej od dość gęsto galopujących rywali.

    Do celownika pozostało 400 m. Saudi Crown ciągle radził sobie świetnie, pobudzany przez Florenta Gerouxa. National Treasure podążał za nim, ale nie potrafił zniwelować 1,5 dł. straty. Odpadać zaczęły White Abarrio, Lemon Pop oraz Carmel Road (Crown Pride spasował już wcześniej). Z szeroko pojętej czołówki nieźle galopowały jeszcze Isolate oraz Derma Sotogake, tracący około 2 dł. do National Treasure’a.

    300 m przed celownikiem bardzo wyraźnie „odpalił” Ushba Tesoro. Błyskawicznie doścignął Dermę Sotogake, ale po chwili stracił nieco impetu. Pozostało tylko 200 m, a do ciągle dobrze broniącego się Saudi Crowna nadal musiał odrobić 3 dł. Wydawało się, że jest po wyścigu, ale właśnie wtedy lider zaczął skracać akcję. Ushba Tesoro ponownie stanął na chód, wyprzedził National Treasure i wyraźnie zbliżał się do Saudi Crowna. Jednak większym zagrożeniem od uciekiniera okazał się ten, który w dystansie „śledził” go jak cień, a na prostej utrzymywał podobne tempo, galopując około 2 długości za nim.

    Senor Buscador długo nie mógł się rozpędzić. Dosiadającemu go Juniorowi Alvarado udało się poderwać do walki ogiera w idealnym momencie. Gniadosz nagle dostał skrzydeł. Pomogło mu także to, że galopował idealnie w linii prostej, co świadczyło o sporym zapasie sił. Wprost połykał dystans, dzielący go od rywali. 20 m przed celownikiem Ushba Tesoro wyprzedził Saudi Crowna, ale metr przed słupem został pokonany!

    Ostatnie metry Saudi Cup 2024. Senor Buscador (12) i Ushba Tesoro (13) już wyprzedziły siwego Saudi Crowna (for. racingpost.com)

    Oficjalny wynik podano już po chwili – Senor Buscador wygrał o łeb, osiągając najlepszy czas w dotychczasowych pięciu edycjach Saudi Cup – 1’49,5” (choć tylko o 0,09 sek. lepszy od Mishriffa z roku 2021). Ushba Tesoro przebiegł ledwie o jedną setną wolniej. 0,75 dł. za nim przybiegł Saudi Crown, który o tyle samo wyprzedził National Treasure. Kolejną długość stracił Derma Sotogake. Potem różnice były już zdecydowanie większe, a kolejne płatne miejsca zajęli reprezentanci bliskowschodnich stajni: Isolate, Defunded i startujący jako rezerwowy Scotland Yard.

    Ten wyjątkowo wysoko dotowany wyścig wyróżnia się jeszcze tym, że właściciele aż 10 pierwszych koni otrzymują nagrody, dzięki czemu na ostatnią z nich (bagatela 200 tys. dolarów) załapał się White Abarrio, ulegając jeszcze Crown Pride’owi.

    Wielkiej radości po gonitwie nie kryli Junior Alvarado i trener Todd Fincher, a wzruszenia właściciele sześciolatka: Sharaf Mohammed Al Hariri oraz Joe Peacock. Wszyscy zapewne mieli nadzieje na udany występ, bo ogier znajdował się w życiowej formie, jednak dotychczasowe wyniki i notowania (16 do 1) nie dawały raczej zbyt dużych szans na taki sukces. Jego historia jest bardzo ciekawa.

    Wyhodowany przez Joe Peacocka i jego syna, Joe Peacocka Juniora, Senor Buscador w ciągu dwóch pierwszych sezonów startów pobiegł zaledwie dwukrotnie. W wieku dwóch lat łatwo wygrał z debiutu wyścigu Listed, a kilka miesięcy później był piąty w Risen Star Stakes (G2). Po półtorarocznej przerwie, mając już cztery lata, wygrał mniejszą gonitwę w lipcu 2022 r. Peacokowie, którzy od samego początku mocno w niego wierzyli i ponownie szybko rzucili go na głęboką wodę. Na poziomie G2 jeszcze sobie nie poradził, ale w październiku minął jako pierwszy celownik w Ack Ack Stakes (G3), więc… zapisali go do Breeders’ Cup Mile. To nie był jeszcze jego moment. Przybiegł dopiero 8. ze stratą ponad 13,5 dł. do Cody’s Wisha.

    Na kolejne zwycięstwo Senora Buscadora trzeba było poczekać do kolejnego lipca. Okazał się najlepszy w San Diego Handikap (G2), czym zasłużył sobie na występy na poziomie G1. Był czwarty i trzeci, a następnie 7., tym razem w Breeders’ Cup Classic, tracąc nieco ponad 5 dł. do White Abarrio i 4 dł. do Dermy Sotogake. W grudniu przegrał Cigar Mile Handikap (G2) z Hoist The Gold, ale tego samego rywala pokonał w kolejnym starcie o ponad 11 dł. To był jego najlepszy dotychczasowy bieg.

    W końcówce Pegasus World Cup mocno naciskał National Treasure. Galopował lepiej od rywala, ale nie zdołał go pokonać. Pokazał natomiast, że jest gotowy na spektakularne sukcesy. Najwyraźniej zauważył to Sharaf Mohammed Al Hariri, który tuż przed Saudi Cup stał się współwłaścicielem ogiera.

    Może to jego szczęśliwa ręka, a może po prostu nieprawdopodobny nos i intuicja, ale na efekty nie trzeba było długo czekać, chociaż eksperci ciągle zdecydowanie wyżej stawiali szanse National Treasure’a. Nie mający szczególnie imponujących osiągnięć (w porównaniu do rywali) Senor Buscador pozostał niedoceniany, skoro na starcie stawało kilka koni, lepszych od niego w poprzednich występach.

    W dotychczasowej karierze syn Mineshafta i klaczy Rose’s Desert (po Desert God) zarobił niespełna 1,5 mln dolarów. W sobotę, w zaledwie 2 minuty, niemal 7-krotnie więcej. Sprawił też nieprawdopodobną radość trenerowi Toddowi Fincherowi, który na swoim koncie nie miał znaczący sukcesów. Do tej pory zaledwie trzy jego konie wygrywały gonitwy na poziomie G2 lub G3, wliczając w to Senora Buscadora. Fincher trenował także matkę sobotniego bohatera – Rose’s Desert (na torze zarobiła 626 tys. dolarów).

    Dzień przed gonitwą Todd Fincher zaznaczał, iż Senor Buscador mu się bardzo podobał na treningach, galopował z wielką ochotą i świetnie czuje się na saudyjskiej bieżni. Na pytanie skąd decyzja o udziale w takim prestiżowym wyścigu stwierdził: „uważam, że jest tak dobry, jak dowolny koń w kraju (USA – przyp. red.), a właściwie na świecie, więc czemu nie spróbować szczęścia w takim wyścigu? Bardzo mi się podoba gonitwa na tym dystansie z tylko jednym zakrętem. Jest w stanie pobiec na bardzo dobrym poziomie, jak robi to zawsze. Taki po prostu jest.” Jak widać, szkoleniowiec nie pomylił się. Wiara w sporcie czyni cuda”.

    Mimo zwycięstwa w Saudi Cup Senor Buscador jest dopiero piątą grą (kurs na zwycięstwo 10:1) w stawce dwunastu koni. Faworytem (10:3) jest piąty w tamtej gonitwie Derma Sotogake, w drugiej kolejności liczony jest Ushba Tesoro (7:2). Kibirkhan jest czwartą grą, a Newgate (9:2), na którym pojedzie Lanfranco Dettori, piątą (17:2).

    Derma Sotogake

    Derma Sotogake (Mind Your Biscuits – Amour Poesie po Neo Universe) był drugi, długość za White Abarrio w ostatnim Breeders Cup Classic. W sezonie 2023 Derma Sotogake był nadzieją Japonii na pierwsze zwycięstwo w Kentucky Derby, ale zajął szóste miejsce, 8 długości za zwycięskim Mage. Między Kentucky Derby, a BC Classic nie startował. Jego stałym jeźdźcem jest Christophe-Patrice Lemaire, francuski dżokej od lat odnoszący wielkie sukcesy na koniach z Japonii. Ta para ma coś do udowodnienia po niezbyt udanym starcie w Saudi Cup.

    Szyki gwiazdom z Japonii i USA będzie próbował pokrzyżować rewelacyjny Kabirkhan (syn zwycięzcy Kentucky Derby i Dubai World Cup – California Chrome), kupiony za zaledwie 12 tysięcy dolarów przez Tleka Mukanbetkaliyeva na aukcji roczniaków w Keeneland. Po imponujących zwycięstwach w Kazachstanie i w Rosji Kabirkhan trafił do Emiratów Arabskich pod opiekę trenera Douga Watsona i tam również wygrywa w wielkim stylu. W całej karierze na 11 startów zwyciężył 10 razy i raz był drugi – w rosyjskim Derby w Krasnodarze.

    Tlek Mukanbetkaliyev podkreślał, że był zakochany w ogierze California Chrome, jego niesamowitej historii i karierze, dlatego zdecydował się na zakup urodzonego w 2020 roku Kabirkhana (California Chrome – Little Emily po Castleday). Ten odwdzięczył mu się niesamowicie. Jego pierwszym trenerem był w Kazachstanie Yuldashev Turganzhan. Koń, który wystartuje w Pucharze Świata, zaczynał karierę na skromnym piaszczystym i wąskim torze Ałmaty, na którym często stoją kałuże i gdzie momentami niewiele widać zza wysokiej trawy. Tam wygrał Favorite Stakes (KAZ-LGI, dirt, 1600 m).

    Jego kolejnym szkoleniowcem był słynny trener z Rosji Arslangirey Szawujew. I właśnie na rosyjskich torach Kabirkhan kontynuował swoją karierę. Wygrał tam takie gonitwy jak: Piatigorsk Derby Stakes (RUS-LGI, dirt, 2400 m), Nalchik Derby Stakes (RUS-LGI, dirt, 2400 m), M.N.Efros Stakes (RUS-LGII,, dirt, 2000 m), Season Opening Stakes (RUSLGIII, dirt, 1800m). Jedynej porażki doznał w Russian Derby w Krasnodarze na 2400 m, w którym zajął drugie miejsce, przegrał z wyhodowanym w USA Hero Mo.

    Następnie Tlek Mukanbetkaliyev – który za każdym razem na wszystkich torach z dumą wywiesza flagę Kazachstanu po zwycięstwach Kabirkhana – przeniósł swego pupila do Zjednoczonych Emiratów Arabskich do trenera Douga Watsona. Tam dzielny syn zwycięzcy Kentucky Derby potwierdził, że jest nie tylko lokalnym bohaterem Kazachstanu i rosyjskich torów.

    Kabirkhan wygrywa w Dubaju. Fot. Dubai Racing Club

    W styczniu 2024 roku Kabirkhan w świetnym stylu wygrał pod Patem Dobbsem dwa wyścigi na torze Meydan w Dubaju. Najpierw wygrał o cztery długości Dubai Islands Handicap na 1800 m, a drugi był Hero Mo, któremu zrewanżował się za porażkę w rosyjskim Derby. 26 stycznia wzbudził już respekt u możnych świata wyścigowego. W mocnej stawce (ale był bitym faworytem 5:6) zwyciężył z przewagą prawie pięciu długości w Al Maktoum Challenge G1 (1900 m, dirt).

    Dziś będzie mu kibicował cały Kazachstan, który będzie miał w Dubai World Cup 2024 jeszcze jednego przedstawiciela. Znakomity dżokej z Kzachstanu Bauyrzhan Murzabayev, który zrobił wielką międzynarodową karierę, pojedzie w tej gonitwie na trenowanym w Japonii Dura Erede (28:1).

    W DWC 2024 trzeba też uważać (kurs 17:2) na amerykańskiego czterolatka Newgate (Into Mischief – Majestic Presence po Majestic Warrior), którego trenuje dopingowy skandalista Bob Baffert. W siodle sam Lanfranco Dettori, który miał kończyć karierę, ale postanowił ją jeszcze kontynuować w Stanach Zjednoczonych.

    Newgate miał prawie roczną przerwę w startach od lutego 2023 roku do stycznia 2024. 27 stycznia był drugi pod Joelem Rosario w Santa Anita w San Pasqual Stakes G2 na 1800 m, a 3 marca wygrał pod Dettorim na tym samym torze Santa Anita Handicap G1 (dirt, 2000 m). Może jeszcze mocno progresować, pułap jego możliwości nie jest znany.

    W 2016 roku w Dubai World Cup zwyciężył derbista z Kentucky – California Chrome, którego losy to spełnienie takiej wyścigowej bajki o Kopciuszku. Niezbyt cenionym i niechcianym koniu, który stał się bohaterem całych Stanów i miał swój fan club. California Chrome był synem niepozornej klaczy Love The Chase, która wygrała w karierze jeden wyścig i skromne 7 tysięcy dolarów. Jego ojciec Lucky Pulpit (choć syn wybitnego Pulpita po AP Indy) był średniej klasy wyścigowcem (wygrał 3 wyścigi i 209 tys. dol., był drugi w G2) i zaczynał krycie od bardzo niskiej jak na USA ceny za stanówkę – 2500 dolarów.

    Co ciekawe, nawet gdy California Chrome wygrał Kentucky Derby, to stanówka nim podskoczyła w 2015 roku tylko do 10 tysięcy dolarów, by po roku spaść do 7500. Poza California Chrome Lucky Pulpit nie dał żadnego naprawdę wysokiej klasy konia. Kto by pomyślał, że w starciu z końmi kupionymi za miliony dolarów, albo pochodzącymi ze stanówki klaczy ogierami za kilkaset tysięcy dolarów, ten trochę wyścigowy parweniusz okaże się królem na salonach. Jego właścicielami też nie byli żadni milionerzy, czy szejkowie, ale przeciętni Amerykanie, którzy podobno chcieli nawet sprzedać California Chrome jako roczniaka za kilka tysięcy dolarów, ale – na szczęście dla nich – nie udało im się tego zrobić, bo… nie było chętnych.

    No i ten Kopciuszek dokonał cudownej przemiany, tak jak teraz jego syn Kabirkhan. Okazał się gigantem torów. Na 27 startów wygrał 16 razy, zarobił dla właścicieli ponad 14,7 mln dolarów. Derby wziął poczwórne – Santa Anita Derby, Hollywood Derby, California Cup Derby i te najważniejsze w Kentucky. Gdy do tego dołożył zwycięstwo w drugim wyścigu potrójnej korony – Preakness Stakes, cała Ameryka oszalała przed Belmont Stakes 2014.

    California Chrome wygrywa Dubai World Cup

    Kibice w Stanach czekali wówczas już 36 lat na konia trójkoronowanego, od 1978 roku, gdy po to miano sięgnął Affirmed (Anglicy nadal czekają od 1970 roku, gdy trzy korony zdobył Nijinsky). Belmont Stakes, rozgrywane na stayerskim jak na Amerykę dystansie 2400 m, nie na darmo nazywane jest grobem faworytów. Na trybunach były tłumy ludzi z transparentami, dziesiątki milionów przed telewizorami. Kopciuszek też nie dał rady. Przybiegł czwarty, ale nie wiadomo co by było, gdyby nie rana w pobliżu kopyta, którą odniósł w trakcie wyścigu. Joel Rosario, który wygrał Belmont na Tonalist powiedział, że to słodko-gorzkie zwycięstwo, bo tak naprawdę kibicował California Chrome, a nie swojemu koniowi.

    Ameryka nie musiała jednak już długo czekać na konia trójkoronowanego. W następnym roku, 2015, ta sztuka udała się American Pharoah, a w 2018 roku jego wyczyn powtórzył Justify. California Chrome po sukcesach w Ameryce wyruszył na podbój Emiratów Arabskich. Podczas pierwszego podejścia jako czterolatek nie dał rady wygrać Dubai World Cup 2015, zajął drugie miejsce za Prince Bishop, koniem syna szejka Mohammeda. Rok później sięgnął już po Puchar Świata w Dubaju i to pewnie, z przewagą ponad trzech długości.

    Karierę reproduktora zaczął w Stanach Zjednoczonych od ceny stanówki 40 tysięcy dolarów, skromnie jak na konia o tak wybitnej karierze, w 2020 roku spadła ona do 30 tysięcy, bo po Californii urodziło się kilka niezłych koni, ale brakowało wybitnych. W sezonach 2021-2022 syn Lucky Pulpita krył w Japonii w Arrow Stud po 4 miliony jenów.

    Lista startowa Dubai World Cup 2024:
    4:35 Meydan (UAE) | Standard Racecard | 30 March 2024 | Racing Post

    RZ

    Na zdjęciu tytułowym Senor Buscador wygrywa Saudi Cup 2024, drugi jest Ushba Tesoro. (fot. americasbestracing.net)

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły