More

    Nagroda Korabia – ostatni pozagrupowy średniodystansowy wyścig sezonu

    Wielkimi krokami zbliża się zakończenie sezonu wyścigowego 2024 w Polsce. Na Służewcu zostało do rozegrania już tylko kilka gonitw pozagrupowych, w tym trzy z możliwością udziału starszych folblutów – sprinterskie Criterium, długodystansowa Nagroda Sac-a-Papier, a także Nagroda Korabia (kat. B, 2200 m), która odbędzie się w najbliższą niedzielę w południe. Zapis jest liczny – zgłoszono do niej 11 koni, w tym cztery trzylatki i siedem koni starszych. Przyjrzyjmy się uczestnikom biegu, z podziałem na roczniki.

    Czy Freak Out raz jeszcze zaskoczy?

    Zaczynamy od sześciolatków, a więc Freak Outa oraz Quibou, bowiem start ośmioletniego Ophelia’s Aidana jest pod znakiem zapytania. Realnie patrząc, wicederbista sprzed 5 lat ma raczej niewielkie szanse na dobry występ w tej stawce, nawet pomimo ulgi wagi za start grupę wyżej.

    Wspomniane sześciolatki natomiast w tym roku osiągnęły już sukces na poziomie pozagrupowym, co sprawia, że warunki gonitwy nie są dla nich specjalnie korzystne. W przypadku Freak Outa jest to niedopowiedzenie, bowiem wałach poniesie na stosunkowo długim dystansie wysoką wagę – 63 kg, czyli co najmniej 6 więcej od głównych rywali. Zdaje się jednak, że trenerka Marlena Stanisławska chciała wykorzystać wysoką formę, jaką „złapał” w ostatnich tygodniach, czego potwierdzeniem był niespodziewany sukces w rywalizacji o Nagrodę Mosznej. Dosiadany wówczas przez Szczepana Mazura Freak Out był podliczany, ale mało kto spodziewał się jego wygranej z Timemasterem czy Ignaciusem Reillym.

    Wcześniej biegał na niezłym poziomie, choć bez wygranej. Trzeba odnotować, że w sierpniu był krótko drugi w Pink Pearla (1800 m), a wiosną w Widzowa (2400 m). Podczas Jesiennej Gali znakomita jazda Szczepana Mazura dała mu największy sukces i w takiej formie mógłby powalczyć i tym razem, chociaż dużym utrudnieniem może okazać się wyraźnie największe obciążenie.

    Freak Out z powodzeniem walczy z Ignaciusem Reillym o Nagrodę Mosznej

    W Pink Pearla o szyję pokonał go Quibou, dla którego to trzeci rok z sukcesem na poziomie kategorii B. Zasadniczo ogier jest dość uniwersalny, chociaż górną granicą optimum dystansowego wydaje się być dla niego właśnie 1800 m. Z tej perspektywy, niedzielny dystans i waga wieku (60 kg) w odniesieniu do korzystających z ulg rywali, nie stawiają go w najlepszej sytuacji. Do jego siodła wraca dobrze go znający Stefano Mura, ale raczej tylko niższe płatne miejsce wydaje się być w zasięgu tego duetu.

    Silne pięcioletnie ogiery mogą narzucić własne warunki

    Dwójka pięciolatków to konie dobrze czujące się na czele wyścigu. Szczególnie specjalizuje się w tym Domindar, który w tym roku bezbłędnie potrafił wykorzystać „gapiostwo” rywali, jednak potwierdzał przy tym świetną dyspozycję. Taką prezentował już w pierwszej części sezonu, wieńcząc ją przekonującym zwycięstwem w niezłej stawce. Drugą rozpoczął od wpadki, ale szybko wrócił na właściwe tory. W Pink Pearla przegrał z Quibou i Freak Outem (przy równych wagach całej trójki) o ok. 3 dł., a we wrześniu w dobrym stylu ograł niezłych rywali na 2200 m w biegu o Nagrodę Villarsa. Nie można go lekceważyć, szczególnie że sprzyja mu elastyczna bieżnia.

    Johnny Double zazwyczaj zyskuje jesienią. Poprzedni rok startów zakończył zwycięstwem w gonitwie o Nagrodę Zamknięcia Sezonu na poziomie I grupy. W tym roku radzi sobie dobrze. Wygrał w połowie sierpnia, a niedawno zaliczył kontrolny występ w Mosznej, na niezbyt korzystnym dystansie, raczej dla podtrzymania rytmu startowego przed Korabia i ewentualnie Zamknięcia Sezonu. Wydaje się mieć potencjał zbliżony do Domindara i ich szanse należy ocenić podobnie.

    Domindar odniósł w tym roku dwa zwycięstwa na poziomie grupowym

    Uczestnicy Wielkiej Warszawskiej w rolach głównych?

    Chyba właśnie w dwójce czterolatków, niedawno oglądanych na starcie Wielkiej Warszawskiej, należy upatrywać faworytów, choć oba prawdopodobnie wolałyby rywalizację na dystansie dłuższym o przynajmniej kilkaset metrów. Nordminster ma za sobą w tym roku dwa występy na Służewcu na 2600 m. Jeszcze w treningu Rolanda Dzubasza znakomicie spisał się w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego podczas Gali Derby, niespodziewanie zajmując drugie miejsce. Uległ jedynie Miss Dynamite, a pokonał m. in. Jolly Jumpera.

    W Wielkiej Warszawskiej (już dla trenera Macieja Janikowskiego) pełnił rolę lidera, jednak poprowadził zaskakująco spokojnie. Na finiszu trzeba było się wykazać przyspieszeniem, a to nie jest jego mocna strona. Ostatecznie zajął siódme miejsce, wyprzedzając Smoke Plume oraz trzy konie z Czech. 2200 m to dla niego trochę krótko, natomiast raczej należy spodziewać się rzetelnego wyścigu, jeśli chodzi o tempo w dystansie, co powinno zadziałać na jego korzyść.

    Mimo wszystko chyba bardziej błyskotliwy od niego jest The Clash. Problem polega na tym, że nadal trudno określić jego potencjał. W poprzednim sezonie dobrze pokazał się w Iwna (był drugi), a od Derby pauzował ponad rok. Wrócił na bieżnię odnosząc miażdżące zwycięstwo w słabej stawce i został wrzucony na głęboką wodę. W Westminster Freundschaftspreis na prostej brał udział w zamieszaniu przy kanacie na prostej, więc jego szóste miejsce trudno jednoznacznie ocenić. Z kolei w Wielkiej Warszawskiej podskoczył przy starcie i Joanna Wyrzyk z niego spadła. Zdaje się mieć spore możliwości, prawdopodobnie największe w tej stawce, dlatego nie można go lekceważyć.

    The Clash

    Trzyletnie klacze z potencjałem do sprawienia niespodzianki

    Rocznik derbowy będzie reprezentowany przez czwórkę klaczy. Sensacyjne zwycięstwo na podobnym dystansie (Rzeki Wisły, 2000 m) odniosła niedawno Stage Door. Klacz sprawiała wrażenie typowej sprinterki, jednak zmiana treningu i taktyki w wyścigu, poskutkowała zaskakującym sukcesem. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że gonitwa została rozegrana w sposób wybitnie jej sprzyjający, bowiem pierwszy kilometr był wolny, a na prostej klacz potrafiła wykorzystać atut szybkości. Tym razem może być jej o tyle trudniej, że raczej należy się spodziewać solidnej rozgrywki od startu, zatem poznamy ostatecznie odpowiedź na pytanie, czy „trzyma dystans”.

    Takich wątpliwości raczej nie ma w przypadku Crystal Wine. Dla niej ten sezon nie jest szczególnie udany, choć w sierpniu zapisała na konto trenera Saliha Plavaca sukces w postaci triumfu w Derby Chorwacji. Wygrała w Zagrzebiu aż o 12 długości, choć przeciwnicy raczej nie należeli do najmocniejszych. W Rzeki Wisły była trzecia, nieco ponad 3 dł. za Stage Door. Nie jest koniem szybkim, dlatego tym razem rozgrywka może jej bardziej odpowiadać i kto wie, czy nie pokusi się o niespodziankę pod Temurem Kumarbekiem Uulu. Ma ponieść wagę wieku, a więc 55 kg, o 1 mniej od Stage Door.

    Najniższe wagi przypadną w udziale Socoranii oraz Golden Bungle, chociaż ta ostatnia poniesie ostatecznie prawdopodobnie pod Erbolem Zamudinem Uulu o 1 lub 2 kg więcej (53-54 kg). Po Socoranii oczekiwano zdecydowanie więcej. Przystępowała do sezonu jako jedna z najwyżej ocenianych klaczy. Dobry występ w Wiosennej (trzecie miejsce) potwierdzał jej spory potencjał, ale później było już zdecydowanie słabiej. Nie liczyła się w Derby, ani kolejnych biegach. W Rzeki Wisły wypadła przyzwoicie, zajmując piąte miejsce, o długość za Crystal Wine. Realnie patrząc, ma chyba niewielkie szanse odegrać istotną rolę w tym biegu.

    Crystal Wine w wieku dwóch lat

    Golden Bungle jest trochę zagadkowa. W Strzegomia i Wiosennej pokazywała się nieźle, zajmując czwarte miejsca. Zdecydowanie najsłabszy start zanotowała w Novary na 2 km, przybiegając dopiero jako dwunasta. Jeśli przyczyną był dłuższy dystans, to także tym razem będzie jej trudno. Jest to o tyle prawdopodobne, że jej ojciec był sprinterem, a ostatnie trzy starty na krótszych dystansach miała obiecujące.


    Ranking według warunków wagowych (handikap generalny vs niesiona waga):

    Nordminster: 22 (79-57)
    The Clash: 20,5
    Stage Door: 19
    Socorania, Golden Bungle*: 18,5
    Crystal Wine, Domindar, Freak Out: 17,5
    Johnny Double, Quibou: 16,5
    Ophelia’s Aidan: 15

    * – prawdopodobna zmiana wagi i słabszy przelicznik


    Podsumowanie:

    Powyższe zestawienie potwierdza, że w korzystnej sytuacji znajdują się wysoko sklasyfikowane czterolatki. Tej dwójce nie do końca odpowiada dystans, co jest szansą dla konkurentów, szczególnie jeśli bieżnia będzie w miarę szybka. Spośród koni starszych, pomimo wysokiej wagi, nie można całkowicie skreślać Freak Outa, natomiast postawa Domindara może zależeć od tego, czy rywale dadzą mu więcej swobody (mało prawdopodobne).

    Trzylatki tworzą ciekawą grupę, choć w ich przypadku znakiem zapytania cały czas jest dystans. Wydaje się, że nie powinien on być problemem dla Crystal Wine, więc to ona może okazać się najlepsza, o ile nie będzie grząsko.

    Wskazanie autora: The Clash (11) – Nordminster (6) – Crystal Wine (2) – Freak Out (7)


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Petit walczy z Proletariusem na finiszu biegu o Nagrodę Korabia 2023

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły