Batiar to syn niepokonanego w wieku dwóch lat Dabirisma oraz Bon Escient, która jest półsiostrą zwycięzcy jednej z najważniejszych gonitw dla dwulatków we Francji – Prix Morny. Matka nie pokazała się z dobrej strony ani torze ani w stadzie, więc Batiar na francuskiej aukcji Arqany został wylicytowany przez Witolda Miedzianowskiego za jedyne 5 tysięcy euro, choć jego starsza półsiostra kosztowała 34 razy więcej (170 tysięcy euro). Właścicielami Batiara są trener Przemysław Łucki i Robert Zieliński.
Ojciec
Dabirism (Hat Trick – Rumored po Royal Academy) to francuskiej hodowli reproduktor ze średniej półki. Miał krótką karierę, bo zakończył ją jako trzylatek, już w maju. W wieku dwóch lat zapowiadał się na wielkiego konia. Wygrał wszystkie pięć wyścigów, w których startował w tym Prix Jean-Luc Lagardere oraz Prix Morny. Został czempionem dwulatków i koniem roku we Francji.
W kolejnym sezonie był krótko drugi w G3 przygotowawczym do pierwszego klasyku, a w samym Poule D’Essai des Poulains, francuskim 2000 Gwinei, zajął szóste miejsce, choć trzeba powiedzieć, że była to wyjątkowa gonitwa, ponieważ pierwsze sześć koni zmieściło się w jednej odległości straty do zwycięzcy. Po tym wyścigu Dabirism nie wyszedł więcej do startu.
Schodząc z torów miał wygrane ponad 400 tysięcy funtów i rating 120 funtów, a ten uzyskany w wieku dwóch lat, robi bardzo dobre wrażenie, ale to wyróżnienie jest zasadne, bo nie tak łatwo wygrać Prix Morny o 3 długości. Pierwsze dwa lata krył za 9 tysięcy euro w niemieckiej stadninie Gestut Karlshof, a później powrócił do Francji, gdzie kryje do dnia dzisiejszego. Obecnie za 8 tysięcy euro, ale w rekordowym momencie, za wysłanie pod niego klaczy trzeba było wyłożyć aż 30 tysięcy euro.

Jego potomstwo biega od 2017 roku, a póki co tylko jeden z koni po nim uzyskał rating powyżej 120 funtów – Horizon Dore. Dalej nie jest lepiej, bo jak się okazuje, oprócz niego żaden z koni po Dabirismie nie przekroczył również granicy 110 funtów. Horizon Dore jako dwulatek w sezonie 2022 wygrał oba wyścigi, w których przyszło mu startować, w tym Listed na 1700 metrów.
W tym roku w wieku trzech lat był sprawdzany w trialach przed francuskim 2000 Gwinei, ale w samym klasyku nie pobiegł, mimo że w pierwszym teście był piąty (7 długości za Big Rockiem), a w kolejnym drugi (5 długości za Big Rockiem). Zamiast tego zszedł na poziom Listed (2000 m), gdzie dowolnie wygrał. Później dopisał łatwe zwycięstwo w gonitwie rangi G2. Po tym sukcesie miał dwa miesiące przerwy, po których wrócił do G3, ale i tam poradził sobie bez zarzutu, wygrywając łatwo.
Kolejne dwa najlepsze konie po Dabirismie to sześcioletni Celestin (110 rpr) i ośmioletni Packing Warrior (110 rpr). Pierwszy z nich bardzo łatwo wygrał milerskie Listed we Francji oraz był czwarty, 2,5 długości za Victorem Ludorumem we francuskim klasyku na 1600 metrów (Poule D’Essai Des Poulains). Z kolei niemiecki Packing Warrior był piąty we francuskim Derby, 2,5 długości za Study Of Manem.

Matka
Bon Escient (Monjeu – Lettre de Cachet po Secreto) ma ciekawy inbreed 3×3 na wielkiego Northern Dancera, który nie przełożył się na sukcesy na torach, jednak w hodowli może się jeszcze odezwać. Bon Escient biegała tylko raz, w wieku trzech lat była dziesiąta, ostatnia w kwietniowej gonitwie na 2200 metrów. Przed Batiarem dała 9 koni, ale tylko 3 z nich wygrywały, a najwyżej oceniony Saint Joseph zasłużył na rating tylko na poziomie 75 funtów. Jej pierwszym źrebakiem był Got Run (po Literato), który miał wzorowe zdrowie do wyścigów i wykręcił okrągłą liczbę stu startów w ciągu ośmiu lat. Wygrywał na dystansach od 2000 do 2500 metrów, jego największym sukcesem było wygranie gonitwy kategorii E.
Po zwycięstwie we Francji odniosły także dwa i trzy lata młodsze od niego konie, urodzona w 2012 roku Sogdiana (po Dutch Art) oraz Saint Joseph (po Kheleyf). Klacz jako roczniak kosztowała 170, a ogier 60 tysięcy euro. Sogdiana startowała tylko 4 razy, w wieku trzech lat. Karierę zaczęła od szóstego miejsca w gonitwie na 1500 metrów, później była dziewiąta na milę, a następnie niespodziewanie wygrała wyścig na małym torze Gabbaret na dystansie 1800 metrów. Po czterech tygodniach pobiegła w Deauville, gdzie była szesnasta.
Saint Joseph biegał zdecydowanie więcej. Zadebiutował też jako trzylatek. Zaczął od szóstego i siódmego miejsca w gonitwach na 2400 metrów, po czym skrócono mu dystans. Najpierw był siódmy w Saint-Cloud na 1900 metrów i czwarty w Deauville na 1900 metrów, a później wrócił do Saint-Cloud, gdzie wygrał gonitwę sprzedażową na 2100 metrów. Po samej gonitwie nie został sprzedany, ale kolejne starty miał już w barwach czeskiej stajni Charvat Group. Trzy razy nie popisał się we Francji, po czym zabrano go do Czech. Do zeszłego sezonu ścigał się w gonitwach przeszkodowych. Wygrał po jednej w Moście, Pardubicach i Merano.

Ojciec matki Batiara to genialny syn Sadler’s Wellsa Montjeu. To legenda wyścigów i hodowli. W 1999 roku Montjeu był championem trzylatków w Europie, po wygraniu francuskiego i irlandzkiego Derby oraz Nagrody Łuku Triumfalnego (dostał niezwykle wysoki rating 136 funtów). Rok później dorzucił wygraną w prestiżowej gonitwie „Króla i Królowej” w Ascot. Przez lata trwała w hodowli rywalizacja między Montjeu, a innym wybitnym synem Sadler’s Wellsa – Galileo, z której ostatecznie górą wyszedł syn klaczy Urban Sea.
Jako reproduktor Montjeu okazał się jednak znakomitością, dając przede wszystkim konie świetnie radzące sobie na długich dystansach. Jest ojcem aż czterech angielskich derbistów – Motivatora, Camelota, Pour Moi i Authorized. W latach 2006-2008 krył w Coolmore po 125 tysięcy euro (zaczynał od 30 tys. euro), co było wówczas kwotą kosmiczną. Inne wybitne konie po Montjeu to Hurricane Run, Fame and Glory, St Nicholas Abbey, Papal Bull, czy Montmartre.
Babka
Przy drugiej matce robi się bardzo ciekawie. Babka Batiara to Lettre de Cachet. Sama na torze nie była żadną gwiazdą, bo wygrała ledwie jeden wyścig (2200 m), ale w hodowli udało jej się błysnąć. W wieku pięciu lat, jako swojego pierwszego źrebaka urodziła świetnego Charge D’Affaires. Syn ogiera Kendor był czołowym dwulatkiem. Wygrał z debiutu, po czym od razu pobiegł w G3 na 1000 metrów, ale kończył trzeci, później na 1200 metrów poprawił i kończył drugi, a mimo braku kolejnego zwycięstwa dostał zapis do Prix Morny, też na 1200 metrów, które wygrał, ogrywając Xaara.
W Grand Criterium (G1 – 1600 m) na Longchamp zajął drugie miejsce. Zarobił niespełna pół miliona euro, co na lata 90’ było nie lada wyczynem. Po karierze został sprawdzony jako reproduktor, ale nie był szeroko wykorzystywany. We francuskiej bazie można znaleźć po nim 35 koni, z których jeden uzyskał black type. Jego córka Lacarolina jako dwulatka wygrała Listed oraz G3 we Francji na dystansie 1400 metrów. Pozostała dwójka zwycięzców od Lattre de Cachet biegała już gonitwach najniższego sortu.
Oprócz Charge D’Affaires ciekawy mogła być też Theory Of Law (po Generous), która wygrała wszystkie trzy swoje wyścigi (2200 i 2300 m). Trzeci Ironstone odniósł 9 zwycięstw na 74 starty, ale był raczej przeciętniakiem. Matka Lettre de Cachet (prababka Batiara) w 1979 roku była druga w amerykańskich gonitwach G1 Matron Stakes i Frizette Stakes oraz urodziła dwa konie black type, które po karierach zostały reproduktorami. Secret Haunt był drugi w King Edward VII Stakes (G2), a Trigger Finger w Prix de Guiche (G3).

Wniosek pisany na wodzie
Batiar jest wynikiem interesującego połączenia szybkości i staminy. O predyspozycjach szybkościowych świadczy obecność Dabirisma, który był czołowym dwulatkiem we Francji oraz półbrata matki, również zwycięzcy Prix Morny, z kolei pozostałe konie od tej klaczy i w dalszych pokoleniach dysponowały raczej większą wytrzymałością niż szybkością.
Podobne skojarzenie powinien dawać też Montjeu występujący w przypadku Batiara jako ojciec matki. Babka ogiera w treningu Przemysława Łuckiego dała jednego fantastycznego konia, matka Batiara jeszcze się takowego nie doczekała, czy syn Dabirisma okaże się takim asem? Bez dwóch zdań w tym rodowodzie jest ogromny potencjał, jednak z czystym sumieniem można stwierdzić, że póki co rodzeństwo Batiara biegało słabo.

Batiar jest trenowany przez Przemysława Łuckiego w prywatnym ośrodku w Cieszkowie, który należy do niego i jego brata Jarosława. Jest położony w pobliżu Milicza i Golejewka. Bracia Łuccy prowadzą nie tylko ośrodek treningowy, ale także hodowlany, w którym jest teraz około dziesięciu klaczy, źrebaki i roczniaki.
W poprzednich latach w Cieszkowie kryły Ecosse, Exaltation i Needhams Fort. W sezonie 2024 reproduktorem będzie tam Lilienthal (Montjeu – Anna Monda po Monsun), który wygrał 6 wyścigów w Japonii i Francji, ma status black type.
Michał Celmer