W niedzielnej gonitwie o Nagrodę Witraża spotkają się jedne z najlepszych koni arabskich w Polsce. Faworytem wyścigu jest utalentowany Nimrod, który dzięki korzystnej wadze ma dużą szansę na triumf. Czy doświadczony Rasmy Al Khalediah, powracający do formy Salsabil II, lub nieprzewidywalny Mayhaab, zdołają mu zagrozić? Analizujemy szanse każdego z uczestników tej emocjonującej rywalizacji.
1. SALSABIL II – 5-letni siwy ogier
hodowca: Adnan Sultan Saif Al Nuaimi
właściciel: Adnan Sultan Saif Alawani Al Nuaimi
trener: Maciej Kacprzyk
jeździec: dż. Sanhzar Abaev 64 kg
wymiary: 159-177-19,5 cm

Rodowód: No Risk Al Maury – Gifara po Amer
No Risk Al Maury biegał znakomicie, a dziewięć wygranych w gonitwach G1 na dystansie 1600 m świadczy o jego predyspozycjach sprinterskich. Jego pełna siostra Nacree Al Maury miała również udaną karierę i – co ważniejsze – dała z Generalem wspaniałą klacz Lady Princess oraz z Amerem Mister Ginoux. No Risk Al Maury daje co do zasady konie szybkie i preferujące krótsze dystanse, ale zadaszają się wyjątki jak wielka tegoroczna gwiazda Bad Guy Pompadour, który wygrał Derby Europy Centralnej i Nagrodę Europy.
Matka jest córką Amera i pochodzi z najlepszej rosyjskiej linii wyścigowej Ptashki. To połączenie okazało się znakomitym, ponieważ oprócz Salsabila, bardzo dobrym koniem wyścigowym okazała się również jego pełna siostra – Athal Bint Gifara.
Na początku ścigania w gonitwach pozagrupowych Salsabilowi II zabrakło trochę szczęścia, bo przegrywał je kolejno z Oceanem Al Maury, Stormem 'OA’. Nie dał rady także w Derby Europy Centralnej, gdzie był czwarty. I gdy wydawało się, że przypadnie mu rola konia rzetelnego, ale bez błysku, to ogier zaskoczył. Najpierw pobił rekord toru na 1400 m w gonitwie III grupy, a potem przyszedł czas jego chwały, bo wygrał zeszłoroczną edycję Traf Warsaw Mile, bijąc przy tym rekord toru oraz wielką gwiazdę – Rasmy’ego Al Khalediah. Tegoroczny start w Nagrodzie Cometa nie wyszedł mu, podobnie jak koledze stajennemu Oceanowi i był dopiero siódmy.
Jeszcze bardziej zagadkowy jest występ w Szwecji, gdzie ogier miał problemy przez większość wyścigu i skończył dość daleko na szóstym miejscu. Może piaskowe podłoże miało na to wpływ, a może trudna podróż, ale mimo iż Salsabil II próbował na początku trzymać się czołówki, to osłabł w sposób dramatyczny, nie licząc się w końcowej rozgrywce.
Nagroda Traf Warsaw Mile była głównym tegorocznym sprawdzianem dla najlepszych sprinterów i mimo, iż Salsabil II jest rekordzistą toru Służewiec na 1600 m to Wasmy Al Khalediah był faworytem. Ten ostatni od początku świetnie ruszył i od razu narzucił mocne tempo, a dwie ćwiartki pokonał w eksrpersowym tempie 32-32,7 sekundy. Już przed wyjściem na prostą zaczęły słabnąć Lindahl’s Avatar i Mayhaab, a także Salsabil II, który próbował dotrzymać kroku liderowi. Nimrod oraz Rasmy Al Khalediah zyskiwały przy wewnętrznej, a Sarieeh Alfalah rozpędzała się po zewnętrznej. To właśnie klacz okazała się lepsza od plejady zeszłorocznych gwiazd sprintu, ale nie dała rady dobrze dysponowanemu Wasmy’emu Al Khalediah zaczął odczuwać zmęczenie, który utrzymał prowadzenie do celownika. Salsabil II skończył na piątym miejscu z wyraźna stratą do Nimroda (9 dł.) oraz Rasmy’ego Al Khalediah (16 dł.)
Maciej Kacprzyk ma stajnię w rewelacyjnej formie, a ten sezon jest najrówniejszy i chyba najlepszy w wykonaniu jego koni na polskich torach. Wyjątkiem od tej reguły są zeszłoroczni liderzy nie tylko pośród koni trenera, ale po prostu najlepsze konie na swoich dystansach w Polsce, Salsabil II i Ocean Al Maury. Możliwe, iż oba ogiery zapłaciły za sukcesy i w tym roku prezentują słabszą dyspozycję. Na niekorzyść Salsabila zdaje się również działać wyższa waga, a oczywistym atutem jest dosiad zeszłorocznego czempiona Sanhzara Abaeva.
Prognoza: Wyraźnie zawodził do tej pory, ale ma potencjał, którego nie można zlekceważyć, a jego forma mimo wszystko idzie do góry. Biorąc pod uwagę wszystkie składowe wydaje się być kandydatem do trzeciej lub czwartej pozycji.
2. KITO – 5-letni gniady wałach
hodowca: Fortum Michał Romanowski
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: dż. Kamil Grzybowski 62
wymiary: brak informacji

Rodowód: No Risk Al Maury – King-Ute po The Wiking
Ojciec opiasny przy koniu nr 1.
King-Ute pochodzi ze znakomitej francuskiej rodziny, której renomę zbudowała klacz Razzia III. Matka Kito jest także wnuczką słynnego w Stanach Zjednoczonych polskiego ogiera Wikinga. Najlepsze jej potomstwo to właśnie Kito oraz jego pełen brat Kenjiy, vicederbista, który szczególnie błyszczał w wieku pięciu lat, odnosząc sukcesy na dłuższych dystansach.
Kito imponująco rozpoczynał każdy z trzech sezonów swojej kariery. Jako trzylatek wygrał z debiutu, a już w drugim starcie triumfował w Nagrodzie Trafa – Wathba Stallions Cup, zgarniając premię w wysokości 5000 €. W Nagrodzie Białki nie poradził sobie jednak w rywalizacji z końmi zagranicznej hodowli, takimi jak Ocean Al Maury, Storm ‘OA’ czy Salsabil II. W kolejnych pozagrupowych gonitwach również wypadł przeciętnie, zajmując trzecie miejsce w Nagrodzie Amuratha, tracąc aż 21 długości do drugiego konia oraz czwarte miejsce w Nagrodzie Baska.
W kolejnym sezonie Kito wygrał Nagrodę Pamira, ale w klasycznych próbach dystansowych jego forma była słabsza. W Janowie przegrał trzecie miejsce z Ben Markiem, a w Derby zajął szóste miejsce, ulegając Harunowi RA.
Tegoroczne starty to seria solidnych wyników bez wygranej. W Nagrodzie El Ghazi I pod ciężarem 65 kg przegrał o szyję z Lindahl’s Avatarem, który niósł 3 kg mniej. Zrewanżował się mu w gonitwie derbowej (przy równych wagach), jednak tym razem lepszy okazał się Nimrod, który zwyciężył o 5 długości, niosąc o 9 kg mniej.
W Memoriale Bogdana Ziemiańskiego (I grupa, 1800 m) największą gwiazdą był Lindahl’s Anakin, który wygrał z przewagą 12 długości. Za nim Almared pokonał Ben Marka o trzy długości, a Kito niespodziewanie zajął czwarte miejsce, tracąc 0,75 długości do Ben Marka, choć liczony był nawet do wygranej.
Cornelia Fraisl nie ma już tak licznej stawki koni jak w poprzednich latach, jednak jej podopieczni prezentują równą formę, co przełożyło się na 18 wygranych i skuteczność na poziomie 17,31%. Z trenerką nie współpracuje już Dastan Sabatbekov, co otworzyło szansę innym jeźdźcom. Tym razem w siodle Kito zobaczymy Kamila Grzybowskiego, który jest w świetnej formie.
Prognoza: Kito wydaje się kandydatem do zajęcia czwartego lub piątego miejsca.
3. BEN MARK – 5-letni gniady ogier
hodowca: A. Biedrzycki
właściciel: AB Glass Sp.j. A.Biedrzycki
trenerka: Kamila Urbańczyk
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 62 kg
wymiary: 163-182-20 cm

Rodowód: Haddag Al Khalediah – Bint Mabi po Akbars
Jego ojciec dał niewielką liczbę koni, a pośród nich najlepszym okazał się właśnie wicederbista – Ben Mark. Ojciec jest wnukiem sławy światowych wyścigów, ogiera Tiwaiq i pochodzi ze znakomitej rodziny żeńskiej, wywodzącej się od klaczy Cherifa.
Matka była rzetelnym trzylatkiem z wygraną w I grupie i jest w 3/4 siostrą dobrego Boy Mugatina. Półrodzeństwo Ben Marka biega przeciętnie lub bardzo słabo.
Ben Mark tylko jedną wygraną w karierze, ale dobry występ w Nagrodzie Janowa oraz przegrana w Derby o niewiele ponad długość z Lexem, są dowodem na spory potencjał w gronie koni polskiej hodowli z rocznika 2019.
W swoim pierwszym tegorocznym starcie, Nagrodzie Cometa, przegrał ponad dwadzieścia długości z końmi liczącymi się w stawce, czym potwierdził, że jego słaba postawa w Nagrodzie Porównawczej w zeszłym roku nie wynikała ze słabej dyspozycji, a jedynie z nieporównywalnie mniejszych możliwości niż najlepsze konie arabskie w Polsce. Wydawało się, że dłuższy dystans 2200 metrów może dać cień szansy na lepszy start Ben Marka w Nagrodzie Bandosa, ale ten występ był po prostu katastrofą. Ogier był ostatni i do Haruna RA, którego w zeszłym roku ogrywał niezwykle łatwo, stracił 48 długości.
Trochę niespodziewanie okazało się, że w tym roku ogier radzi sobie lepiej na krótszych dystansach, szczególnie po letnim przegrupowaniu, gdy spotykał się ze słabszymi konkurentami. W opisanym wcześniej Memoriale Bogdana Ziemiańskiego zajął trzecie miejsce, a trzy tygodnie później nadspodziewanie dobrze zaprezentował się w gonitwie II grupy na dystansie 2000 m. Ogier poprowadził wyścig i na prostej stoczył zaciętą walkę z Harunem RA, Lindahl’s Avatarem oraz Almaredem. Na 50 m przed metą wydawało się, że ulegnie rywalom, ale Ben Mark poderwał się do walki i finiszował trzeci, tracąc pół długości do Harun RA.
Ogier jest trenowany przez Kamilę Urbańczyk w ośrodku pod Warszawą. W siodle kolejna zmiana – tym razem na wicederbiście pojedzie znakomity Dastan Sabatbekov.
Prognoza: Mimo wyraźnej poprawy formy, dystans 1600 m może okazać się zbyt krótki dla Ben Marka, a kilku konkurentów to lepsi sprinterzy. Walka o najwyższe lokaty będzie trudna, choć nie można wykluczyć wywalczenia premii finansowej.
4. LINDAHL’S AVATAR (DK) – 8-letni kasztanowaty wałach
hodowczyni: A. Lindahl
właścicielka: A. Lindahl
trenerka: Claudia Pawlak
jeździec: dż. Konrad Mazur 62 kg
wymiary: 156-175-18,5 cm

Rodowód: Pentagon – Arkona z Regula po Etar
Ojciec jest synem dobrze znanego w Polsce Marwana po Manganate. Co ciekawe, Pentagon biegał w Polsce i był koniem grupowym z możliwościami do walki o czołowe miejsca w gonitwach pozagrupowych. Na naszych torach biegała jeszcze trójka rodzeństwa, a najlepsza z nich okazała się pełna siostra Pentagona – Pourvous Kossack, która wygrała między innymi Nagrodę Wielkiego Szlema na 3000 m.
Matka, Arkona z Reguła, nie biegała, pochodzi z rosyjskich linii i – jak się okazało w zeszłym roku – połączenie jej z synem Marwana było strzałem w dziesiątkę, ponieważ najlepszym trzylatkiem w 2023 roku okazał się Lindahl’s Anakin.
Sam Lindahl’s Avatar biegał w Polsce najpierw w latach 2019-2020 i wygrał Nagrodę Baska na dystansie 2200 m. Powrót w zeszłym roku do ścigania w Warszawie można uznać za udany, ponieważ pomimo słabszego występu w Traf Warsaw Mile (kat. A) ogier odnotował dwa zwycięstwa, w tym w Nagrodzie Geparda (gr. I, 1800 m), gdzie pokonał naprawdę dobre konie: ZF Gawharat Oman, Al Jassima, Saudię oraz niosącego wysoką wagę Almareda. Strata niecałych dwóch długości w tegorocznej Nagrodzie Skowronka do Haruna RA i trzecie miejsce na mocno elastycznej bieżni, przy wyższej wadze na grzbiecie od rywala o 4 kg, jest pozytywnym wynikiem.
W Nagrodzie Bandosa również zaprezentował się dobrze, zajmując piąte miejsce. To, co najlepsze, przyszło w Nagrodzie El Ghazi, gdzie wywalczył zwycięstwo w dobrej stawce, pokonując między innymi Kito. W Nagrodzie Ofira był siódmy, 7 długości za Lexem. W dniu Derby zmierzył się z Nimrodem w gonitwie II gr. na 1800 m i był trzeci, tracąc 7,5 długości do rywala. Ważnym aspektem, który wpłynął na ten wynik, był fakt, iż niósł aż 9 kg więcej w tej gonitwie.
W opisanej wcześniej gonitwie Traf Warsaw Mile zajął szóste miejsce, tracąc 3,5 długości do Salsabila II i wyraźnie pokonując Mayhaaba o 22 długości. 14 września zmierzył się z Harunem RA, Almaredem oraz Ben Markiem, zajmując czwarte miejsce, tracąc 0,75 długości do tego ostatniego.
Koń jest trenowany przez Claudię Pawlak, która wraz ze swoim partnerem, Konradem Mazurem, tworzy zgrany duet. Stajnia była w znakomitej formie w okresie letnim, choć obecnie dyspozycja koni wydaje się nieco słabsza. Konrad Mazur nie traci jednak na jakości jazdy – po wygraniu Derby koni arabskich dołożył do swoich sukcesów triumf w Oaks na Cechini.
Prognoza: Z analitycznego punktu widzenia szanse na wygraną są niewielkie, ale Lindahl’s Avatar może powalczyć o najniższe płatne miejsca.
5. RASMY AL KHALEDIAH – 7-letni ciemnogniady ogier
hodowca: Al Khalediah Stables
właściciel: Polska AKF Sp. z o.o.
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Aleksander Reznikov 64 kg
wymiary: 160-178-19 cm

Rodowód: Nayef Al Khalidiah – Rajwa Al Khalediah po Tiwaiq
Ojciec Rasmiego Al Khalediah, tak samo jak TH Richie, jest synem ogiera Calin du Loup, a matka jest z polskiej linii. W rodowodzie blisko są takie konie jak Djendel, Grabiec czy Dunajec, a Manganate mamy aż trzy razy. Rajwa Al Khalediah jest córką epokowego Tiwaiqa i pochodzi z linii Nefty. Przedstawicielem tejże jest znany polskiej publiczności Nougatin. Jeden z czołowych francuskich hodowców twierdził, że linia ta niesie potencjał szybkości, a mniej wytrzymałości.
Rasmy Al Khalediah wygrał sześć razy i cztery razy był drugi w dwunastu startach w Polsce. Jego największym krajowym sukcesem było zwycięstwo w Al Khalediah Poland Cup (Listed, 1600 m) oraz pobicie rekordu toru w tamtym wyścigu.
Jest największym obieżyświatem z polskich stajni i wygrywał kilka razy za granicą, w tym wyścigi Listed: trzy w Szwecji i jeden we Włoszech.
W bieżącym sezonie rozpoczął od trzeciego miejsca w Nagrodzie Cometa, gdzie na dystansie 2000 m (preferuje wyścigi na 1400 – 1600 m) wypadł całkiem dobrze, przedzielając dwóch synów ogiera Mared Al Sahra. Ze względu na powyższe zupełnie niezrozumiały jest katastrofalny start w Szwecji, gdzie był dziewiąty, bardzo daleko za Freddy PY i Wasmym Al Khalediah.
Ogier zrehabilitował się w Traf Warsaw Mile (opis gonitwy przy koniu nr 1), gdzie przegrał drugie miejsce z Sarieeh Alfalah o 2,5 długości, ale pokonał czterech rywali z którymi spotka się ponownie w tej rywalizacji, a Nimrod będący na czwartej pozycji przygalopował 7 długości za nim.
Janusz Kozłowski zna ogiera jak własną kieszeń i potrafi przygotować go do kluczowych występów. Forma stajni jest dobra i stabilna. W siodle stajenny dżokej Aleksander Reznikov, który jak do tej pory jeździ trochę poniżej swojego poziomu, ale dysponuje dużym doświadczeniem oraz prezentuje styl jazdy sprzyjający dobrym wynikom ogiera.
Prognoza: Choć Rasmy Al Khalediah nie wydaje się biegać na tym samym poziomie co w poprzednich sezonach, to jego potencjał ogiera na krótkich dystansach oraz rosnąca dyspozycja są zapowiedzią dobrego występu. Byłby faworytem i choć dobrze sobie radzi z wysokimi wagami to poniesie o 9 kg więcej od Nimroda, zatem podopiecznemu trenera Kozłowskiego przyznajemy drugie szanse w tej gonitwie.
6. MEYDAN P KOSSACK (FR) – 4-letni kasztanowaty ogier
hodowcy: S.N.C. Le Pachot & The Kossack Stud
właściciel: T. Pastuszka
trener: Tomasz Pastuszka
jeździec: dż. Szczepan Mazur 61 kg
wymiary: brak informacji

Rodowód: Murhib – Maringa po Niumarket
Ojcem Murhiba jest Amer – najlepszy reproduktor w historii koni czystej krwi arabskiej, który dołożył dużo szybkości tej rasie. Matka Kachia okazała się wspaniałą klaczą stadną i dała jeszcze dwóch pełnych braci, biegających na najwyższym poziomie, a najlepszym z nich był ogier Damis. Babka Ortie po Djelfor niesie krew polskiego Badr Bedura i dała z ogierem Dormane znakomitego Dorana, multiczempiona w USA. Sam Murhib był koniem black type z wygraną gonitwą Qatar International Derby G2. W Polsce mieliśmy znakomite konie po Murhibie: oaksistkę Sweet Dream oraz Top Medinę, Purhiba, Speciala OA, Twilight, Gusę, Monmurhiba Kossacka (pełen brat omawianego konia).
Matka pochodzi z polskiej linii Mammony i ma w sobie krew Marwana oraz Nuits St Goergesa (dziadek Nougatina po kądzieli). Z Murhibem dała jeszcze trójkę rodzeństwa, z których najlepszy był wspominany powyżej ogier.
Meydan P Kossack w debiucie był czwarty i wyraźnie uległ Bad Guyowi Pompadourowi, ale potem wygrał trzy razy – w Nagrodzie Sambora kat. A, zrewanżował się podopiecznemu Macieja Kacprzyka, pokonując go o ponad dwie długości. Łącznie wygrał trzy razy, w tym Nagrodę Amuratha kat. B.
W swoim pierwszym tegorocznym starcie wypadł bardzo słabo, kończąc 11 długości za czołówką w Nagrodzie Kabareta. Nieco lepiej zaprezentował się w Derby Europy Centralnej, gdzie zajął siódme miejsce, wygrywając w bezpośredniej rywalizacji z Nimrodem. Potem Memoriale Bogdana Ziemiańskiego (opis gonitwy przy koniu nr 2) pobiegł ponownie bardzo słabo i był ostatni 18 długości od poprzedzającego go Jabaara.
Tomasz Pastuszka zazwyczaj trenuje przeciętne konie, ale Meydan P Kossack był jego brylantem i skarbem w zeszłym sezonie. Niestety w tym roku ogier nie pokazuje pełni swojego potencjału, i wydaje się mało prawdopodobne, by to się zmieniło, mimo że dosiądzie go Szczepan Mazur.
Prognoza: Przyczyny słabszych występów Meydana P Kossacka pozostają niejasne, co sprawia, że jego szanse na odegranie istotnej roli w tej gonitwie są niewielkie.
7. LEX – wycofany
8. NIMROD (IT)– 4-letni siwy ogier
hodowca: M. Giagnori
właścicielka: J. Vasyutova
trener: Sergey Vasyutov
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 55 kg
wymiary: brak informacji

Rodowód: Al Tair – Quesada po Filindeu
Ojciec jest synem Amera i pochodzi z bardzo ciekawej, choć trochę niedocenianej, francuskiej linii żeńskiej, wywodzącej się z państwowej stadniny w Pompadour. W ostatnich latach ta linia dała kilku naprawdę wybitnych przedstawicieli, którzy wygrywali gonitwy na poziomie G1, takich jak: Tabarak, Akoya, Harran ASF oraz Aziz ASF. W Polsce dobrze z tej rodziny biegał Apollo del Sol. Sam Al Tair ma za sobą udaną karierę wyścigową, z wygranymi gonitwami G1 włącznie, a w 2014 roku został uznany przez IFAHR za konia roku z ratingiem 124. Co zaskakujące, jest mało używany w hodowli, ale dał czterech zwycięzców we Francji.
Matka wywodzi się z francuskich linii wyścigowych, które trafiły do włoskiej hodowli. Jej matka jest córką ciekawego Veinarda Al Maury (pełen brat Virgule Al Maury jest najlepszym reproduktorem wyścigowym w USA w historii), a jej ojciec, Filindeu, jest wnukiem polskiego Elaborata. We Włoszech startował pełen brat Nimroda i wygrał cztery gonitwy.
Nimrod biegał raz we Włoszech, ale bez sukcesu. Następnie dwa razy we Francji, gdzie zajął odpowiednio siódme i szóste miejsce. Szczególnie interesujący wydaje się jego drugi start w karierze, kiedy to biegł w gonitwie z Fifre Al Maury, tracąc do niego około dwóch długości.
Jego debiut w Polsce przypadł na Nagrodę Kabareta. Wykorzystał ulgę wagi do najmocniejszych koni i zajął dobre trzecie miejsce, wyraźnie ogrywając Muhimina Muscata i Aishę Al Shahanię, niosące tę samą wagę.
W Derby Europy Centralnej już mu tak dobrze nie poszło. Zajął ósme miejsce pod Bolotem Kalysbekiem Uulu, tracąc 6,75 długości do piątej Aishy i prawie 20 do zwycięzcy. W następnym starcie zrewanżował się Karamowi Muscatowi oraz ograł bardzo dobre konie, jak Kito, Almared czy Lindahl’s Avatar, ale niósł od 5 do 9 kg mniej od rywali.
W Traf Warsaw Mile spisał się dobrze, pokonując Salsabila II o 9 długości (opis gonitwy znajduje się przy analizie szans tego konia), więć jego łatwa wygrana w gonitwie II grupy 14 września (opis przy koniu nr 3) nie była zaskoczeniem. Warto zaznaczyć, że podobnie jak w nadchodzącym wyścigu, niósł wtedy wyraźnie mniejszy ciężar niż rywale. Z łatwością pokonał Ben Marka i Lindahl’s Avatara, więc trudno oczekiwać, by te konie stanowiły dla niego poważne zagrożenie.
Sergey Vasyutov, po wielu latach pracy z sukcesami dla stadniny w Janowie Podlaskim, zaczął trenować konie na Służewcu. Obecnie ma niewielką stawkę, a Nimrod jest jego najlepszym koniem. Tak jak w poprzednim zwycięskim starcie, trener sam dosiądzie ogiera.
Prognoza: Nimrod ma duży talent wyścigowy i znaczną przewagę wagową nad rywalami, co czyni go głównym kandydatem do wygranej.
9. MAYHAAB (FR) – 4-letni kasztanowaty wałach
hodowca: S.A.S. MBF Haras du Saubouas
właściciel: Aero Pegasus Sp. z o.o.
trenerka: Cornelia Fraisl
jeździec: k. dż. Temur Kumarbek Uulu 54 kg
wymiary: brak informacji

Rodowód: Mahabb – Manella po Dormane
Ojciec był znakomitym koniem wyścigowym na krótkich dystansach. Wygrał Prix Nefta G2 (1600 m) w Tuluzie i Prix Damas G3 (1400 m) w Tuluzie, był drugi w The Zaabeel International Stakes G1 (1200 m) w Newbury (dwukrotnie) oraz trzeci w French Arabian Breeders’ Cup Mile G1 PA (1600 m) w Tuluzie. Mahabb daje nieduże, szybkie konie, które szczególnie dobrze sprawdzają się w połączeniu z córkami Akbara, a spośród jego nielicznego potomstwa wyróżniło się dwóch zwycięzców Dubai Kahayla Classic: Manark i Deryan. Najlepszym synem jednak okazał się Hattal, który wygrał siedem z dziewięciu wyścigów, w tym pięć gonitw G1.
Matka, Manella, wywodzi się z znakomitej rodziny wyścigowej. Jej siostry dały kilka znakomitych koni, w tym zwycięzców G1: Dahora de Brugere, Mahessa Du Soleil i Amyra du Soleil. Choć sama Manella nie ścigała się, jej córka Sahab odnosiła sukcesy jako trzylatka i wygrała Oaks (G1, 2000 m) na Longchamp.
Mayhaab miał we Francji trzy nieudane starty, po czym został sprowadzony do Polski. W swoim pierwszym występie w Warszawie wygrał w przeciętnej stawce, ale bardzo łatwo, bijąc o 20 długości drugiego konia. W naszej analizie przed Derby Europy Centralnej nie spodziewaliśmy się, że odegra istotną rolę, i choć Mayhaab dynamicznie wyszedł na front i długo prowadził, to wyraźnie osłabł, kończąc daleko na dziesiątym miejscu.
Dwa tygodnie później wygrał w Sopocie, bijąc rzetelnego Sagheeda i będącą w formie Dioriskę. Zapewne bardzo dobry czas 1’46.2″ w tym wyścigu zachęcił trenerkę do zapisu ogiera do Traf Warsaw Mile, ale jego występ w tej gonitwie był całkowicie nieudany. Zameldował się w celowniku na ostatniej pozycji 22 długości za Lindahl’s Avatarem.
W kolejnym starcie ogier przeszedł przemianę i w wyjątkowo szybkim wyścigu, jak na poziom II grupy (czas: 1’47,3″), poprowadził od startu, wygrywając łatwo o trzy długości z obiecującą HM Chawlah.
Cornelia Fraisl, znana jako mistrzyni treningu koni arabskich, nie zdołała jednak ustabilizować formy Mayhaaba. W siodle znajdzie się Temur Kumarbek Uulu, który po kontuzji wraca do regularnych startów i wydaje się być w świetnej formie, z ambicją, by przypomnieć o sobie wyścigowej publiczności.
Prognoza: Mayhaab, podobnie jak Nimrod, pobiegnie z korzystnym obciążeniem 54 kg. Jeśli utrzyma formę z ostatniego wyścigu, ma szansę walczyć o premiowane miejsca i może być czarnym koniem tej gonitwy.
Przewidywana kolejność: Nimrod (8) – Rasmy Al Khalediah (5) – Mayhaab (9) – Salsabil II (1)
Michał Kurach
Na zdjęciu tytułowym Nimrod zmierza po swoją ostatnią wygraną