Wtorkowe popołudnie w Traf Online stoi pod znakiem dwóch wysoko dotowanych gonitw w Chantilly. Najpierw o 13.50 piętnastka koni powalczy o 26,5 tysiąca euro przewidziane dla zwycięzcy handikapowej gonitwy Prix Dunette, a 10 minut po 16 na trawę wybiegnie dziewiątka zapisana do sprinterskiego Listed (1100 m) dla trzylatków – Prix Ronde de Nuit z pulą nagród w wysokości 55 tysięcy euro. Oprócz tego wtorkowa oferta obejmuje jeszcze piętnaście innych gonitw, w tym trzy czwórkowe z pulami gwarantowanymi po 2788 zł: wyścig nr 2 – 13.50, nr 9 – 15.52, nr 17 – 18.15. Transmisja wystartuje o 13.20 i potrwa pięć godzin, obejmując gonitwy z Saint Brieuc, Chantilly oraz Enghien.
Pierwszy z dwóch omawianych wyścigów to handikap dla czteroletnich i starszych klaczy – Prix Dunette (godz. 13.50) rozgrywany na dystansie 2100 metrów. To jedna z czwórkowych gonitw w Traf Online (pula gwarantowana 2788 zł).
Jedną z faworytek będzie pięcioletnia Hillarante (Kendargent – Holy Emotion po Holy Roman Emperor) w treningu Jeroma Reyniera pod Tonym Piccone z wagą 54 kg. Hillarante wprost uwielbia nawierzchnie piaszczystą i jest na niej niepokonana w trzech startach (2600 m, 2400 m i 2150 m). Ostatni raz po nawierzchni PSF ścigała się pod koniec listopada w Lyonie, gdzie po walce wygrała gonitwę klasy trzeciej.
Był to jej pierwszy występ po długiej przerwie, wcześniej biegała rok temu, dokładnie w tej samej gonitwie (Prix Dunette), w której przegrała z Wildwood, a obrończyni tytułu nie zabraknie także w tegorocznej stawce. Jednak później, już w tym roku, Hillarante miała dwa słabe występy w gonitwach klasy drugiej w Cagnes-Sur-Mer, była dziewiąta i siódma, jednak te wyniki nie były tak słabe, jak można przypuszczać – odległości między końmi były marginalne.
Faworytką publiczności zapewne będzie wspomniana Wildwood (Maxios – Walayta po Oasis Dream) trenowana przez Nicolasa Clementa, znanego głównie z tego, że wygrał Łuk Triumfalny jako najmłodszy trener w historii – miał 26 lat. Na jego podopiecznej pojedzie Stephane Pasquier z wagą 60 kg. Rok temu udało jej się tę gonitwę wygrać o długość, a niosła wtedy 4 kg więcej od Hillarante, teraz różnica wzrosła do 6 kg.
Wildwood po ubiegłorocznym zwycięstwie biegała aż osiem razy, aż pięć z tych wyścigów miało rangę Listed. Była w nich: czwarta, dwukrotnie piąta, szósta i dziewiąta (2000-2400 m), a czwarte miejsce uzyskała na dystansie dwóch kilometrów. Wildwood miała niemal czteromiesięczną przerwę zimową, a na tor wróciła 24 lutego. W gonitwie klasy trzeciej w Chantilly na 1800 metrów zajęła trzecie miejsce. Dostała za ten start najniższą notę od półtora roku. Prawdopodobnie był to start na przetarcie przed wtorkowym.
Kolejną liczoną klaczą jest Honguemare (Le Havre – Hallotiere po Hurricane Run) w treningu Yanna Barberota, dosiadana przez Clementa Lecoeuvre z najwyższą wagą w polu – 61,5 kg. Czterolatka nie zachęca sporym doświadczeniem, bo do tej pory biegała tylko sześć razy. Była druga w gonitwie klasy drugiej w Paryżu na dwa kilometry, a po półrocznej przerwie wygrała gonitwę maiden na 1900 metrów (10.12.2022).
Od tamtej pory startowała dwa razy, najpierw była szósta w gonitwie klasy drugiej, ale odległości były bardzo małe, a przed nią znalazły się aż trzy konie black type. Ten wynik mimo teoretycznie słabego miejsca zachęcił do zapisu do lutowego Listed na 2000 m, w nim jednak nie zaistniała i zajęła dopiero ósmą lokatę. Z danych wynika, że jest ona drugim najszybszym koniem w stawce. Dystans 600 metrów pokonała w tym roku w czasie 34,20 s, a ostatnie 200 metrów w 11,44 s.
Pod tym względem lepsza od niej jest tylko Manne (Rio De La Plata – Morning Glory po Pentire) w treningu Mathieu Boutina pod Fridą Valle Skar z wagą 53 kg. Teoretycznie można wystraszyć się dosiadu amazonki, ale nie należy jej pochopnie skreślać. Frida jest aktualnie trzecią najlepszą amazonką we Francji i zajmuje 24. miejsce w czempionacie z ośmioma zwycięstwami na 111 startów. Dla porównania Ludovic Boisseau jest 31. z siedmioma wygranymi na 118 występów.
Manne biegała w tym roku już siedem razy. Była dwa razy czwarta w styczniu, a na koniec miesiąca roku dołożyła siódme miejsce. Później była dwa razy trzecia, aż w końcu wygrała reclamer na dwa kilometry. Ostatni raz biegała 15 marca w Chantilly – była krótko trzecia w gonitwie klasy trzeciej.
O niespodziankę może postarać się czteroletnia Radiant Sky (Almanzor – Glowing Cloud po Dylan Thomas) w treningu Françoisa Monforta, a pojedzie na niej Maxime Guyon z wagą 53 kg. Córka Almanzora ma już trzy starty na koncie w 2023 r.
Zaczęła od czwartego miejsca w Deauville na 2500 m, później była trzecia w Chantilly na 1900 m, a na ostatni wyścig w siodle zawitał Maxime Guyon, pod którym 3 marca wygrała gonitwę maiden na 2200 metrów o ¾ długości. Właśnie… maiden. Czy przeskok do prestiżowej gonitwy klasy drugiej nie będzie za wysoki?
Z numerem 6 wystartuje Olympic Dream (Olympic Glory – Elenya po Lawman), którą trenuje w Niemczech Bohumil Nedorostek, a właśnie na koniach z jego stajni będzie w tym sezonie jeździł, po zakończeniu kontraktu w Katarze, Szczepan Mazur.
Tym razem Nedorostek skorzysta z usług Bauyrzhana Murzabayeva, który od niedawna na stałe pracuje u trenera Andre Fabre’a. Olympic Dream w ubiegłym roku wygrała jeden wyścig w Chantilly na 1900 m, a w tym sezonie zajmowała już czwarte i piąte miejsce w Dortmundzie.
Typy Traf Online: 7-2-1-9
Druga gonitwa, która trafia na tapetę, to zdecydowanie wydarzenie dnia we francuskich wyścigach we wtorek, a mianowicie Prix Ronde de Nuit – Listed dla trzylatków na dystansie 1100 metrów.
Zdecydowanym numerem jeden dla typerów jest Proverb (Harry Angel – Posh Perfect po Showcasing) o obustronnie szybkim pochodzeniu. Trenuje go w Anglii George Boughey. Dwulatkiem Proverb biegał cztery razy w Anglii oraz raz we Francji. Na Wyspach zaczął od drugiego i trzeciego miejsca w gonitwach na 1200 metrów, ale od momentu skrócenia dystansu o 200 metrów jest niepokonany.
Najpierw wygrał maiden w Hamilton o siedem długości, następnie wyścig podobnej klasy w Windsor o niespełna dwie, a później pobiegł we francuskim Listed na Longchamp, gdzie wypracował zwycięstwo o szyję. We wtorek, z dużymi szansami, pojedzie na nim Mickael Barzalona.
Kolejny mocno liczony koń to ósemka, a więc Perdika (Unfortunately – Golden Dirham po Kheleyf). Urodzona 3 marca klacz zaczęła przygodę z wyścigami od ósmego miejsca w Wolverhampton, ale chyba musiała „się przetkać”, bo później zdecydowanie się poprawiła. Wygrała aż cztery wyścigi z rzędu w Anglii (92 rpr) na dystansach 1200 i 1400 metrów. Jednak trzy z tych gonitw były wyścigami klasy piątej, a jeden handikapem klasy czwartej.
Na początku roku 2023 wyjechała do Dubaju, gdzie ścigała się cztery razy na dystansach od 1200 do 1600 metrów. Była kolejno dziewiąta, czwarta, druga i siódma. Najlepiej spisała się w Dubai Trophy na dystansie 1200 metrów, gdzie przegrała tylko z Al Dasimem, synem ogiera Harry Angel, czyli bratem po mieczu Proverba. Na Al Dasimie jechał Mickael Barzalona, tak jak we wtorek na Proverbie. Na grzbiecie Perdiki po raz pierwszy pojawi się Maxime Guyon.
Ciekawym faktem jest to, że faworyzowana para z tej gonitwy trenowana jest w Anglii przez George’a Bougheya, a istnieje prawdopodobieństwo, że zarówno Proverb jak i Perdika niedługo staną się jednymi z najlepszych koni po swoich ojcach.
Perdice brakuje jeszcze statusu black type, który ma kolejny omawiany koń – Rogue Lightning (Kodiac – Field Of Stars po Acclamation). Biegał tylko trzy razy dwulatkiem w Anglii. Z debiutu na 1200 metrów wygrał, a później zajął drugie miejsce w Listed na tym samym dystansie, przegrywając o długość i nie wywiązując się z roli faworyta. W ostatnim starcie zajął szóste miejsce, ale miało to miejsce po 50-dniowej przerwie w gonitwie rangi G3.
Mimo wszystko za ten start dostał rating w wysokości 89 funtów, a za drugie miejsce w Listed niewiele wyższy – 94. Pytanie tylko, czy Rogue Lightning – z nicku Kodiac x Acclamation i szybkiej rodziny żeńskiej – będzie w stanie poprawić się względem startów w wieku dwóch lat, albo chociaż utrzymać ten sam poziom. Rogue Lightninga trenuje w Anglii Tom Clover, który na dosiad wybrał stałego jeźdźca syna Kodiaca – Jacka Mitchella.
Kolejny koń w typach to Lady Hamana (I Am Invincible – Lake Hamana po Shamardal) trenowana w Anglii przez Karla Burke’a, która biegała do tej pory cztery razy na angielskich torach i raz we Francji, głównie na dystansie 1000 metrów. Była z debiutu trzecia na 1200 metrów, później łatwo, o prawie cztery długości wygrała wyścig na kilometr. Następnie była piąta w G2 w Doncaster, ponad sześć długości za Trilliumem.
Jej kolejny występ przyniósł piąte miejsce w G3, ale były tam małe odległości: ¾, ½, łeb, szyja. Na ostatni start w sezonie (27.10) pojechała do Paryża, gdzie zajęła czwarte miejsce w paryskim Listed, które wygrał Proverb. Lady Hamana straciła wówczas do wtorkowego rywala około 2,5 długości. Tym razem na Lady Hamanie zobaczymy Clifforda Lee – dosiadał jej w debiucie i w G3 w Newmarket i zapewne ma poprawić po Shanie Foleyu, pod którym Lady Hamana przegrała z Proverbem.
Dodać należy jeszcze, że oprócz faworyzowanej czwórki, niektóre konie mogą być w co najmniej niezłej formie. I Am Incredible (Pedro The Great – Selfsame po Dansili) tylko raz biegała dwulatkiem – była szósta na 1300 m, ale sezon trzyletni zaczęła od drugiego miejsca w Deauville w gonitwie na półtora kilometra, którą przegrała tylko o łeb. Na koniu w treningu Jessiki Dupont-Fahn zobaczymy Aureliena Lemaitre’a.
Na koniec dwa doświadczone konie – Michaela’s Boy (Ribchester – Joyce Campton po Tamayuz) oraz Whistle And Flute (Dandy Man – Maria Ormani po Roderic O’Connor). Pierwszy z nich biegał już jedenaście razy, a z czasem jest tylko lepszy. Nie biegał w 2023 roku, ale przed jego zakończeniem wyrobił serię dwóch łatwych zwycięstw na 1000 metrów w gonitwach handikapowych. Minusem jest to, że po raz pierwszy pobiegnie we Francji. Na Michaela’s Boyu, trenowanym w Anglii przez Michaela Appleby, niezmiennie od czterech wyścigów jeździ Jason Hart.
W innej sytuacji jest drugi z tej pary. Syn Dandy Mana miał tyle samo startów w karierze co Michaela’s Boy, ale ten wygrał dwa wyścigi dwulatkiem, ale dobre występy przeplatał z nieudanymi. Po sezonie dwuletnim ze stajni Eve Johnson Houghton trafił do Huberta de Nicolaya. Dla niego pobiegł w połowie lutego w Chantilly i zajął trzecie miejsce, ale od zwycięzcy dzieliło go aż 6 długości. W siodle Hugo Journiac.
Kokachin (Kodiac – Rio Festival po First Deffence) ma już status black type. W pierwszych czterech startach nie wypadał z pierwszej trójki. Był drugi w debiutach (1000 m), wygrał maiden (1200 m), dopisał drugie miejsce w gonitwie klasy drugiej (1200 m) – te trzy starty miały miejsce w Chantilly. Później był trzeci w Deauville, ale ten wyścig miał już rangę Listed, a Kokachin praktycznie otarł się o zwycięstwo (odległości: szyja, łeb).
Kokachin odstrasza jednak swoim ostatnim występem, z 1 września, kiedy zajął ostatnie, dziesiąte miejsce w odstępie w paryskim G3 na 1000 m. Jeśli jednak miałoby się okazać, że był to tylko wypadek przy pracy, to Kokachina rywale muszą się bać. Dosiądzie go, jak przy każdej dotychczasowej okazji – Cristian Demuro.
Omówienie zamyka koń w treningu w Anglii u Amy Murphy – Love Affairs (Showcasing – Fond Words po Shamardal), która miała słaby debiut (siódme miejsce, prawie 9 odległości do zwycięzcy) na 1000 metrów, ale później było już lepiej. Była dwa razy druga, raz trzecia i jeden wyścig wygrała.
Akurat się tak składa, że była to zdecydowanie najbardziej prestiżowa gonitwa – bieg klasy drugiej w Goodwood. Za to oceniona została na 86 funtów. To wszystko jednak było zasługą trenera Clive’a Coxa. Jak informuje Racing Post, Love Affairs zmieniła trenera w połowie lutego 2023. Ciężko spodziewać się, co może pokazać, ale raczej nie daje się jej wielkich szans. We wtorek pojedzie na niej Tony Piccone.
Typy Traf Online: 1-8-4-9
Typy Courrier Picard: 1-9-8
Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym faworyt gonitwy dnia Proverb wygrywa wyścig Listed. Fot. Jour de Galop.