Prowadzący stajnię na wrocławskich Partynicach Michał Borkowski od kilku lat należy do czołówki polskich trenerów. Sukcesy odnosi zarówno z końmi arabskimi, jak i folblutami, startującymi dla niego nie tylko w gonitwach płaskich, ale także płotach i stiplach. Pierwsze spektakularne zwycięstwo odniosła dla niego w 2013 roku Habana, która wygrała najważniejszą gonitwę przeszkodową w Polsce – Wielką Wrocławską. Cztery lata później Reki był najlepszy w Crystal Cup. Jednak prawdziwy rozgłos, już nie tylko w naszym kraju, przyniosły mu sukcesy wyśmienitego Fazzy Al Khalediah – araba z powodzeniem ścigającego się z najlepszymi na świecie. Triumf w Pucharze Świata (Qatar Arabian World Cup) w Paryżu, czy drugie miejsce (o nos) w Dubai Kahayla Classic można uznać za największe osiągnięcia koni arabskich w polskim treningu.
W odróżnieniu od większości stajni, w Pańskiej najliczniejsze grono stanowią starsze folbluty.
To wynika z faktu, że trenuję konie także do wyścigów skakanych, a jak wiadomo, w tej konkurencji z powodzeniem biegają nawet kilkunastoletnie folbluty. Niestety, mam w tej grupie kilka koni wracających do treningów po drobniejszych lub poważniejszych kontuzjach, więc nie wszystkie będą gotowe do rywalizacji już wiosną.
Tak jest właśnie w przypadku 9-letniego Spasskiego oraz 7-letniego One Way Ticketa. Dalsza kariera Spasskiego była pod znakiem zapytania, ale doszedł do siebie i mam nadzieję, że tak już pozostanie. Obecnie nie ma u niego żadnych niepokojących oznak. Jeśli będzie zdrowy, to skoncentrujemy się na rywalizacji w biegach płotowych, z perspektywą na Wielką Partynicką, którą wygrał w 2020 r. One Way Ticket potrzebuje trochę więcej czasu. Postaramy się przygotować tego świetnego stiplera do Wielkiej Wrocławskiej. Przerwę z powodu kontuzji miał także jego 4-letni półbrat, Modus Vivendi. Jego zobaczymy w akcji prawdopodobnie w drugiej części sezonu. Jeśli wszystko będzie w porządku, to wypróbujemy go w cyklu gonitw przeszkodowych dla 4-latków. Później do startu wyjdzie najprawdopodobniej także bardzo solidny w gonitwach płaskich Saiget. Uważam, że ma spory potencjał, co pokazywał już wcześniej w Polsce, a ostatnio również w Czechach.
Wicederbista z 2019 roku Ophelia’s Aidan przez zimę odzyskał sporo świeżości i prezentuje się bardzo ładnie. Wstępnie spodziewam się jego pierwszego tegorocznego występu na przełomie maja i czerwca. To oczywiście także koń o dużych możliwościach.
Pod kątem wyścigów skakanych przygotowywane są Le Mur, Minister Wojny i Madiba Movie. Klacz na razie jeszcze nie ma wielkiego doświadczenia, w przeciwieństwie do Ministra Wojny, który w gonitwach przeszkodowych potrafi pokazać pazur. Planujemy jego starty nie tylko we Wrocławiu, ale także w Czechach. Madiba Movie jeszcze nie brał udziału w wyścigu skakanym i na początek zaliczy przynajmniej jeden bumper.
Niezłe Maitresse En Titre i Via Fora także mają być naskakiwane, chociaż raczej zaczną sezon w wyścigach płaskich. Zobaczymy, jak będą sobie radziły i od tego uzależniam ich dalszy plan startowy.
El Pago Pago i Sopot specjalizują się w rywalizacji na dystansach sprinterskich. Pierwszy pozostaje na swoim niezłym poziomie, natomiast Sopot fajnie się rozwija i po cichu liczę, że będzie radził sobie coraz lepiej. Na ile to wystarczy – trudno przewidzieć. Wyrośnięta, ale mało doświadczona Dzendaja oraz drobna i ambitna Mary Queen rozpoczną rywalizację z poziomu niższych grup i będziemy je obserwować. Faith została sprzedana i nie ma jej już w stajni.
Zgłosił Pan do sezonu niewielką liczbę trzylatków. Czy są nadzieje na występ w Derby?
Pod tym względem moja stajnia rzeczywiście prezentuje się bardzo skromnie. Spośród zgłoszonej trójki, niestety nie ma już w treningu Great Sea. W pierwszym derbowym zapisie znajdzie się prawdopodobnie Power Djoker. To obiecujący ogier. W wieku dwóch lat wystartował tylko raz i wypadł dobrze, zajmując drugie miejsce. Tamten start traktowaliśmy zapoznawczo, mimo to pokazał się fajnie. Ładnie się rozwija i jest mocno umięśniony, choć niezbyt wysoki. Nie powinien mieć problemów z rywalizacją na dłuższych dystansach, ale oczywiście wcześniej będziemy musieli zweryfikować jego klasę. Wyrośnięta Long Island także sprawia korzystne wrażenie. Zobaczymy, jak potoczy się jej kariera, ale i w jej przypadku jestem optymistą.
Liczniejsze jest za to grono dwulatków, co na pewno cieszy w dalszej perspektywie.
Przygotowuje ich dziewięć. Trzy zostały wyhodowane we Francji, a pozostałe w Polsce. Z grona „Francuzów” wcześniejsze wydają się Blue Bird oraz King Street. Pierwszy z nich powinien mieć sporo szybkości i jest bystry. King Street też rusza się żwawo, chociaż sprawia wrażenie konia bardziej dystansowego, zatem trudno powiedzieć, jak będzie sobie radził w wieku dwóch lat. Oba powinny wystartować w lecie. Ogierek po City Light urodził się pod koniec kwietnia i jest jeszcze dużym „dzieciakiem”. Musi dojrzeć, ale i w nim widzę potencjał na przyszłość.
Polską grupę tworzą wyłącznie klacze: piątka hodowli i własności pana Mladenovica oraz wyhodowana przez państwa Zalewskich Konspiracja, po Rutenie od Kapryśnej. Z nią na pewno nie będziemy się śpieszyć, jednak całkiem fajnie się prezentuje i nie wykluczam, że będzie startowała w drugiej części sezonu. Natomiast z tej piątki reprezentującej barwy stajni Junior Farm cztery są córkami Amarona, ojca niezłego Sopota. Lima, Soma Bay oraz Sunny Side są bystrzejsze i mogą pokazać się już w wieku dwóch lat. Mocną klaczą jest Page, córka niemieckiego ogiera Tai Chi. Fajnie się rozwija i galopuje z apetytem, więc nie wykluczam jej dobrej postawy już w tym sezonie.
Wśród Pańskich arabów też dominuje młodzież.
Ósemka to przedstawiciele najmłodszego rocznika, są też dwa pięciolatki i dwa czterolatki. Z grona tych bardziej doświadczonych arabów więcej spodziewam się po Gensiku, który już pokazywał, że potrafi galopować. Trochę brakowało mu do ścisłej czołówki, ale byłem z niego zadowolony. Prawdopodobnie zacznie sezon nieco niżej, bo jest sklasyfikowany w II grupie, jednak chciałbym, aby znów się pokazał i awansował wyżej. Po Diorisce nie spodziewam się fajerwerków, raczej pozostała na dotychczasowym poziomie. Będę zadowolony, jeśli zdoła wygrać wyścig lub dwa.
Czterolatki to konie bardzo dobre rodowodowo. A’Asam Al Khalediah jest przecież półbratem wybitnego Fazzy oraz bratem dzielnego Mayara. Niestety, w wieku trzech lat dopiero w końcówce sezonu się rozkręcił, jednak nie wygląda, żeby miał prezentować poziom brata, a co dopiero Fazzy. Mimo wszystko liczę, że będzie radził sobie lepiej niż w ub. roku, bo wyraźnie się wzmocnił. John d’Vialettes sprawiał sporo problemów w trakcie wyścigu. Na treningach zachowuje się teraz spokojniej i jeśli przełoży się to również na jego postawę w wyścigu, to może był niezły.
Trzylatki tworzą dwie grupy. Cztery, hodowli i własności Polska AKF, urodziły się w Polsce, natomiast reprezentanci stajni Muscat Stud – we Francji. Z polskiej grupy pochodzeniem wyróżnia się Clara Al Khalediah, siostra bardzo utalentowanej Wasmy. Trzy pozostałe są potomstwem derbisty Waresa, a ich półrodzeństwo nieźle spisywało się na Służewcu. Chętnie pracuje urodzona dopiero w czerwcu Ghyat Al Khalediah.
Francuska klacz RB Parks Lyghts jest po pozytywnie sprawdzonym w hodowli Al Mamun Monlau. Wyróżnia się warunkami fizycznymi. Przyszła do stajni trochę nerwowa, ale już się uspokoiła. Trzy ogiery są natomiast potomstwem Raddada, który nieźle biegał na torach w Katarze i we Francji. To bratem takich świetnych koni jak Majd Al Arab czy Tayf.
Rozmawiał Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Mayar Al Khalediah wygrywa Al Khalediah Poland Cup 2022. Dla trenera Michała Borkowskiego był to już czwarty triumf w tej gonitwie.