Polskiej hodowli Dafne (Gleneagles – Dione po Authorized), która była dwa razy druga na Służewcu jako dwulatka w sezonie 2022, w środę zajęła siódme miejsce (na 11 koni) w mocno obsadzonym conditions maiden dla trzylatków na 2400 m na torze Saint-Cloud w Paryżu. Klacz trenowana dla Krzysztofa Goździalskiego przez Alicję i Roberta Karkosów poprawiła w stosunku do swojego debiutu we Francji.
Do sukcesów jeszcze daleka droga, ale Dafne pokonała w tym wyścigu o 12 długości córkę Sea The Starsa ze stajni Wertheimerów, a o 15 długości klacz po Galileo, należącą do Coolmore. W tym tygodniu pobiegną we Francji dwie klacze Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, zgłoszone do polskiego Derby – Kalbarri i Saanen.
Krzysztof Goździalski swoją przygodę z hodowlą (Falborek Arabians) i wyścigami konnymi zaczynał od koni arabskich. W 2005 roku należący do niego Don Carlos (Ganges – Decyzja po Pamir) wygrał w treningu Tomasza Kluczyńskiego polskie Derby na 3000 m. Kilka innych arabów własności Goździalskiego też wygrywało pozagrupowe gonitwy na Służewcu, m.in. VIP Kossack, Pourvous Kossack, czy Cakouet De Bozouls.

Goździalski od kilku lat bardzo ambitnie próbuje wejść na europejski rynek wyścigów i hodowli koni pełnej krwi angielskiej i takie inicjatywy Polaków trzeba wspierać i promować. Jego konie ścigają się zarówno francuskich torach, jak i na Służewcu (dobre wyniki osiągały triumfator Mokotowskiej Fiburn F, zwyciężczyni Criterium Polonia Lady, Raquel Fire, Abelard F, Dariyangel).

Kupił już kilka bardzo dobrych rodowodowo klaczy, wśród nich była Dione (córka angielskiego derbisty Authorized), która jako dwulatka wygrała wyścig na Służewcu, a później wyjechała do Francji. Na co rzadko stać polskich hodowców, Dione została pokryta w 2019 roku w Coolmore (cena stanówki 30 tysięcy euro) wysokiej klasy ogierem Gleneagles (Galileo – You’resothrilling po Storm Cat), który był championem dwulatków w Europie, a jako trzylatek wygrał klasyki 2000 Guineas w Anglii i Irlandii.
Z tego właśnie połączenia urodziła się Dafne, która w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego była w ubiegłym sezonie dwa razy druga w gonitwach dla dwulatków na Służewcu (za Tytanidą i External Powerem).
Nie od razu Kraków zbudowano i pierwsza klacz pokryta dobrym ogierem nie musi dać od razu fantastycznego konia (wielkie stadniny typu Coolmore, Godolphin, Juddmonte co roku hodują setki bardzo słabych koni), ale konsekwentne kolejne takie próby Krzysztofa Goździalskiego powinny zakończyć się sukcesem.

Dafne od początku kariery jest niestety trochę nerwowa i dość lekka, mimo że jest wyrośnięta. Karkosowie w ośrodku w Chantilly próbują ją uspokoić. Jej pierwszy start we Francji był nieudany. 15 marca w conditions w Chantilly na 1900 m zajęła jedenaste miejsce na 12 koni, ale trafiła tam na bardzo mocną stawkę. Crown Princesse (Zarak – Lovemedo po Zaffen), która wygrała ten wyścig maiden, w następnym starcie zwyciężyła w Prix Cleopatre G3 na torze Saint-Cloud.
W środę Dafne wystartowała w Prix Sicarelle (maiden conditions na 2400 m) w stawce jedenastu klaczy z bardzo dobrymi rodowodami z najsilniejszych stajni. Była prowadzona przez Simona Planque na ostatnim miejscu w dystansie, później przedostatnim. Przy wyjściu na prostą próbowała zaatakować od pola. Wystarczyło to do siódmego miejsca. Do zwyciężczyni Rue Boissonade (Seabhac – Saturnine po Galileo) straciła około ośmiu długości.
Jak mocno obsadzony był to wyścig niech świadczy fakt, że tuż przed Dafne kończyły Illucidate (Nathaniel – Colourful po Champs Elysees) ze stajni Juddmonte, sukcesorów księcia Khalida Abdullaha i Squasha (Golden Horn – Australienne po Monsun) ze stajni francuskich braci miliarderów Alaina i Gerarda Wertheimerów.

Dafne pokonała w tym wyścigu o około 12 długości inną znakomitą pochodzeniowo klacz Wertheimerów, trenowaną przez Andre Fabre’a Roneę (Sea The Stars – The Juliet Rose po Monsun). Około 15 długości za klaczą Goździalskiego kończyła wyhodowana w słynnej irlandzkiej stadninie Coolmore kolejna podopieczna Fabre’a Simply Marvellous (Galileo – Christmas Kid po Lemon Drop Kid), dosiadana przez Bauyrzhana Murzabayeva.
Przyzwoity występ Dafne w tak zacnym gronie pozwala mieć nadzieję, że w kolejnych startach będzie jeszcze lepiej zwłaszcza na długich dystansach. Córka ogiera Gleneagles ma spore możliwości, natomiast ważne jest, aby do końca się wyciszyła i jeszcze wzmocniła fizycznie.
To nie koniec w tym tygodniu emocji dla polskich właścicieli i trenerów, a także kibiców. W piątek i niedzielę na słynnych torach Chantilly i Longchamp wystartują dwie bardzo dobre pochodzeniowo klacze trenowane przez małżeństwo Karkosów dla braci Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, które zostały zgłoszone do polskiego Derby – Kalbarri (Australia – Never Busy po Gone West) i Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt).
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Dafne w swoim debiucie jako dwulatka zajmuje drugie miejsce na Służewcu za Tytanidą hodowli Jerzego Engela