Dwa konie trenowane przez Macieja Janikowskiego pobiegną w gonitwach rangi Listed na niemieckich torach, będą więc miały szanse powalczyć o status black type (trzeba zająć miejsce w pierwszej trójce). Gryphon wystartuje w niedzielę 30 kwietnia w Berlinie w Altano-Rennen LR na dystansie 2800 metrów z pulą nagród 25 tysięcy euro. Moonu pobiegnie w poniedziałek 1 maja w Hanowerze w wyścigu dla klaczy Grosser Preis von Hannover 96 LR na dystansie 2000 metrów (pula nagród również 25 tysięcy euro).
Rywale są bardzo mocni, Gryphon zmierzy się z włoską oaksistką Nachtrose i Aff Un Zo, który wygrał niemiecki St. Leger. Zarówno Gryphona jak i Moonu będzie dosiadał najlepszy polski dżokej Szczepan Mazur, który właśnie zakończył sezon w Katarze i w 2023 roku na stałe będzie jeździł w Niemczech u trenera Bohumila Nedorostka.
Trenera Macieja Janikowskiego złapaliśmy w środę akurat podczas zapisów na kolejną dwudniówkę na Służewcu. Zapytał od razu ile koni zostało po skreśleniach w wyścigu Moonu, bo nie miał jeszcze czasu sprawdzić. Ucieszyła go wiadomość, że francuska klacz, która miała najwyższy GAG (92,5) z tych będących we wcześniejszym zapisie, została skreślona.
– Na dziś oba konie są zdrowe i wybieramy się do Niemiec. Ze zbudowaniem formy nie było większych problemów, zima i wiosna były w Polsce w miarę łagodne. Poza tym to już nie jest wcale tak wcześnie, mamy prawie maj. Gdyby był początek kwietnia, to mógłbym się trochę obawiać o ich dyspozycję. Nie ma większego znaczenia, że zaczynają sezon w Niemczech. Czy na tamtejsze tory, czy na polskie, one w tym momencie powinny być gotowe i mam nadzieję, że są – powiedział Maciej Janikowski.
Należący do Janusza Szweycera pięcioletni Gryphon (Vadamos – Guiletta po Dalakhani) wygrał na Służewcu nagrody Nemana, Irandy, Villarsa i Korabia, zajął drugie miejsca w nagrodach Prezesa Totalizatora Sportowego oraz Widzowa, w Derby 2021 był piąty. W Berlinie będzie miał dziewiątkę rywali.
Zdecydowanie najwyżej sklasyfikowanym koniem (GAG 93 kg) w wyścigu Gryphona jest czteroletnia, wyborna pochodzeniowo klacz Nachtrose (Australia – Night of Magic po Peintre Celebre), trenowana przez słynnego dżokeja, a obecnie trenera Petera Schiergena. Pojedzie na niej ceniona szwajcarska amazonka Sibylle Vogt z wagą 58 kg. Gryphon poniesie korzystną jak na pięcioletniego ogiera wagę 56,5 kg.
Nachtrose w 2022 roku wygrała łatwo o trzy długości pod Bauyrzhanem Murzabayevem Oaks d’Italia G2 na 2200 m na torze San Siro w Mediolanie, była też druga w Waldpfad-Trophy G3 na 2200 m w Hanowerze. W Berlinie może mieć jednak spokojne wejście w sezon.
W niedzielnym wyścigu w Berlinie zobaczymy także byłego championa dżokejów w Polsce – Słowaka Michala Abika, który przeniósł się z berlińskiej stajni Rolanda Dzubasza do Kolonii do Waldemara Hicksta i dla niego jeździ w sezonie 2023. U Dzubasza zastąpił go w sezonie 2023 champion dżokejów w Polsce w poprzednim roku – młody Kirgiz Dastan Sabatbekov.
W Altano-Rennen na 2800 m Abik pojedzie na wyhodowanym przez renomowaną stadninę Ittlingen czteroletnim ogierze Saccary (Nathaniel – Survey po Big Shuffle). Groźny może być też pięcioletni Aff Un Zo (Kallisto – Andarta po Platini), który jako trzylatek wygrał niemiecki St. Leger G3 na 2800 m.
Trener Maciej Janikowski tuż po zapisaniu swoich koni do wyścigów w Niemczech, tak mówił o starcie Gryphona w Berlinie w rozmowie dla Traf News z Michałem Celmerem: – Gryphon trafił na bardzo dobre konie, nie będzie miał łatwego zadania. Niemcy mają dużo koni świetnie biegających na długich dystansach. W tym wyścigu przed laty biegł polski derbista Caccini i sobie bardzo dobrze poradził, zajął drugie miejsce. Przed rokiem startował tu także inny koń trenowany przez Adama Wyrzyka Guitar Man, zwycięzca Derby 2021. Da się powalczyć i nie można skreślać Gryphona. Gdyby nasze konie miały nie mieć żadnych szans, to byśmy nawet nie myśleli o zapisywaniu ich do takich gonitw – podkreślił trener Janikowski.
Czteroletnia Moonu (Sea The Moon – Pax Aeterna po War Front) była niepokonaną dwulatką w Polsce w sezonie 2021, wygrała m.in. Nagrodę Ministra Rolnictwa pod Szczepanem Mazurem. Jako trzylatka była druga w Wiosennej za Jenny of Success, czwarta w Derby, trzecia w Oaksie za Lady Iwoną i Calliepie. Tej pierwszej zrewanżowała się w Nagrodzie Krasne, łatwo wygrywając ten wyścig o 3,5 długości. Gwiazda stajni Janikowskiego miała już we wrześniu 2022 zaplanowany start w Niemczech, ale przeszkodziły w tym kłopoty zdrowotne.
Należąca do firmy Westminster Moonu pobiegnie w poniedziałek 1 maja w Hanowerze w wyścigu dla klaczy Grosser Preis von Hannover 96 LR na dystansie 2000 metrów (pula nagród 25 tysięcy euro). W zapisie zostało 11 klaczy. Na Moonu, podobnie jak na Gryphonie, pojedzie Szczepan Mazur.
Jedyną klaczą z GAG powyżej 90 kg (91) jest w tej stawce czteroletnia Narmada (Adlerflug – Namera po Areion) z Gestüt Brümmerhof, trenowana przez Marcela Weissa. Pojedzie na niej Sean Byrne. Jako trzylatka Narmada zajęła drugie miejsca w dwóch gonitwach Listed dla klaczy na 2000 i 2100 m. W Preis der Diana G1 (niemiecki Oaks) na 2200 m była szósta, 7 długości za zwycięską klaczą Toskana Belle. Była też czwarta w T von Zastrow Stutenpreis G2 na 2400 m w Baden Baden. Narmada, podobnie jak Moonu, poniesie 57 kg.
Groźna może być trenowana przez niemieckiego championa Markusa Kluga czteroletnia Swoosh (Adlerflug – Soudaine po Monsun), na której pojedzie znakomity dżokej Andrasch Starke. Swoosh reprezentuje słynną Gestüt Schlenderhan przez lata kierowaną przez Georga Barona von Ullmanna. Biegała dotąd stosunkowo mało (w kwietniu 2022 wygrała maiden na Longchamp na 2100 m), ale ma znakomite pochodzenie. Adlerflug to ojciec m.in. zwycięzcy Nagrody Łuku Triumfalnego Torquator Tasso. Swoosh jest siostrą świetnego Savoir Vivre, który wygrał Grand Prix de Deauville G2 na 2500 m i był drugi w niemieckim Derby G1 na 2400 m.
W poniedziałek dojdzie prawdopodobnie do kolejnego pojedynku dwóch byłych championów dżokejów w Polsce – Szczepana Mazura i Dastana Sabatbekova, bo w Grosser Preis von Hannover 96 Kirgiz ma pojechać na pięcioletniej klaczy Möwe (Soldier Hollow – Mouette po Tertullian), trenowanej przez Rolanda Dzubasza. Möwe 9 kwietnia była trzecia w Preis des Gestut Lunzen & Friends LR na 1600 m.
Trener Janikowski we wspomnianej rozmowie z 7 kwietnia tak mówił o Moonu w Traf News: – Moonu była i jest gwiazdą naszej stajni. Według mnie w zeszłym sezonie brakowało jej tylko szczęścia, bo biegała bardzo dobrze. Równie dobrze mogła wygrać i Wiosenną i Oaks, wtedy byłaby czempionką. Teraz ocenia się jej wyniki raczej średnio, ale według mnie biegała świetnie. Porażki, które poniosła, nie były z jej winy. W Wiosennej spóźniła finisz, a Oaksu praktycznie nie miała prawa przegrać. Niestety, jeździec się nie popisał. W zeszłym sezonie nie miała już gdzie biegać. Mogliśmy startować jedynie w Wielkiej Warszawskiej, co razem z właścicielem odpuściliśmy, bo dystans 2600 metrów jest dla niej trochę za długi, a bieganie koniem wbrew jego genetyce, jest bez sensu. Tylko drogo kosztuje, a wyników raczej nie ma.
Od początku planowaliśmy zrezygnować z Wielkiej i biegać za granicą. Los nam, niestety, nie sprzyjał i przez kontuzje nie mogła już wystartować. Według mnie, w jej przypadku, to nic strasznego, bo trzylatką nie była jeszcze w pełni gotowa do walki na najwyższym poziomie. Była zapisana w Niemczech i gdyby zdrowie sprzyjało, to oczywiście by wystartowała. Najpierw akurat skręciła nogę i nie zdążyła dojść do siebie. Za drugim razem z kolei były problemy z okrężnicą. Nie wiem, z jakich przyczyn, bo nigdy nie miała problemów ze zdrowiem, ale przekręciła jej się ta okrężnica. Było to bardzo niebezpieczne, całe szczęście udało się uratować sytuację bez operacji. Po takim zajściu nie było mowy o wyjeżdżaniu na wyścig.
Trudno to jednoznacznie określić, ale według mnie wygląda lepiej niż przed rokiem. Ona już na jesieni, po wygraniu Nagrody Krasne, pokazała, że dorasta, robi się z niej dorosła klacz. Tę zimę zupełnie inaczej przeszła, nabrała trochę ciała, choć jest takim typem konia, który nigdy nie będzie masywny. Jest dosyć impulsywna i zawsze podciągnięta. Zawsze wykazuje ogromne chęci do galopowania. Zad ma potężny i silny. Bardzo dobrze wygląda i galopuje, z resztą gdyby było inaczej, nie próbowałbym jej za granicą. W tym wypadku to była moja inicjatywa. Wszyscy raczej myśleli, że lepiej jak przebiega najpierw u nas, ale trochę nasze wyścigi i życie wymusiło na mnie taką decyzję, niemniej w nią wierzę. Nie będę się wygłupiał i biegał czterema końmi w swoim treningu w Nagrodzie Golejewka.
Bierzemy pod uwagę, że Moonu może mieć kłopoty z podróżą, ale jak się nie zacznie i nie spróbuje, to się nie dowiemy. Mogłaby wystartować w Nagrodzie Golejewka i jestem przekonany, że rozgrywałaby tę gonitwę, a może nawet by wygrała. Z moich koni na pewno jest najlepsza, ale co to za wyścig. Już w zeszłym roku zakładałem, że jeśli Moonu będzie zdrowa, to rozpocznie sezon za granicą. Jeśli w podróży spisze się dobrze lub dość szybko nauczy się jeździć, to będzie rzadko gościć na torach w Polsce.
Jesienią może znowu wystartować u nas w jakiejś gonitwie, na przykład w Nagrodzie Krasne. Będzie to uzależnione od terminów wyścigów zagranicznych, jakie dla niej wybierzemy. Chcemy próbować. Po to zapisaliśmy ją już teraz, chcemy zobaczyć, na co ją stać. Nie musi od razu wygrywać, ale jeśli pokaże potencjał na zaistnienie w gonitwie tej rangi, to nie zmienimy szybko planów i będziemy z nią jeździć – zakończył trener Maciej Janikowski.
Zapis do wyścigu Gryphona:
Zapis do wyścigu Moonu:
Grosser Preis von Hannover 96, Hannover 01.05.2023 – Deutscher Galopp (deutscher-galopp.de)
Robert Zieliński, współpraca Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym Moonu wygrywa Nagrodę Krasne