More

    Zgłoszona do polskiego Derby Lavender Beauty w sobotę w Lyonie wystartuje po raz pierwszy w treningu Karkosów

    W sobotę o godzinie 20.30 na torze Lyon Parilly w gonitwie handicapowej dla trzylatków Prix Rinck na 1600 metrów (pula nagród 20 tysięcy euro) pobiegnie zgłoszona do polskiego Derby świetna pochodzeniowo Lavender Beauty (Le Havre – Onceuponastar po Sea The Stars), trenowana od kilku miesięcy w Chantilly przez Alicję i Roberta Karkosów dla Ryszarda i Andrzeja Zielińskich, którzy zakupili ją w lutym tego roku po zwycięstwie w gonitwie sprzedażnej za 20 101 euro. Była to jej druga wygrana w dziesiątym już starcie.

    Klacz pochodzi z rodziny, która została wypromowana przez królową Elżbietę II poprzez dwie słynne klacze Highclere i Height of Fashion, a ostatnio jest na topie, choćby dzięki wielkim sukcesom Baaeeda, który wygrał 10 wyścigów na 11 startów i był drugim najwyżej ocenionym koniem na świecie w 2022 roku po ogierze Flightline. W Polsce biega też ich kuzyn Thibaan. Zgłoszenie do Westminster Derby 2023 na Służewcu mają także dwie inne klacze Zielińskich i Karkosów, trenowane we Francji – Saanen i Kalbarri.

    W gonitwie handicapowej dla trzylatków Prix Rinck na 1600 metrów (pula nagród 20 tysięcy euro, z tego połowa dla właściciela zwycięskiego konia) w sobotę o godzinie 20.30 na torze Lyon Parilly wystartuje 10 koni. Na Lavender Beauty pojedzie dżokej Thomas Trullier z wagą 58,5 kg (rozpiętość wag w tym wyścigu wynosi od 53 do 59,5 kg).

    Lavender Beauty ma francuski rating 34,5. Najwyżej (35,5) w tej stawce wycenione są dwie inne klacze – l’Impreuve (Shalaa – Nobina po Lord of England) i Ladies Law (Lawman – Avenue Victory po Hat Trick) z mocnej stajni trenera Pantalla, a jej dodatkowym atutem będzie dosiad Mickaela Barzalony.

    Biorąc pod uwagę długodystansowy nick Le Havre – Sea The Stars z którego pochodzi Lavender Beauty, dystans 1600 metrów wydaje się dla niej trochę zbyt krótki w wieku trzech lat w maju, zwłaszcza, że już jako dwulatka w listopadzie wygrała gonitwę na 2000 m. To jest jednak pierwszy wyścig tej klaczy w treningu Alicji i Roberta Karkosów i zapewne jest trochę takim testem, sprawdzeniem z jednoczesnym założeniem, aby jak najbardziej łagodnie weszła w sezon, bo wcześniej biegała aż dziesięć razy u innych trenerów.

    11 lutego tego roku na torze Chantilly Lavender Beauty wystartowała w gonitwa sprzedażnej (reclamer) Prix du Carrefour des Charmes dla trzylatków na 1600 m, będąc jeszcze własnością Davida Haddrella. Po wyścigu została zakupiona za 20 101 euro przez braci Ryszarda i Andrzeja Zielińskich, dla których może być w przyszłości kolejną cenną klaczą w hodowli w Stadninie Pegaz.

    Lavender Beauty wygrywa w Chantilly. Po tej gonitwie została zakupiona przez polskich właścicieli. Fot. turfomania.fr

    Andrzej Zieliński zdradził kulisy zakupu klaczy tuż po licytacji: “Kupiliśmy Lavender Beauty za 20 101 euro. Podobno przeważyło jedno euro, bo były jeszcze dwie inne oferty. Pochodzenie do biegania za rok, a już wygrała drugi wyścig teraz. Pochodzenie: Le Havre a matka po Sea the Stars. Zachetaliby Kobyłkę, bo biegała już dziesiąty raz”.

    Brat Andrzeja, Ryszard Zieliński, także podzielił się z Traf News informacjami i refleksjami na temat zakupu Lavender Beauty: – Obserwowaliśmy tę klacz od dłuższego czasu. Po poprzednim wyścigu 27 stycznia w Deauville, też reclamer, w którym zajęła trzecie miejsce pod Maximem Guyonem, nie została sprzedana za 18 tysięcy euro. Teraz wygrała i to już drugi wyścig w karierze, więc zainteresowanie było większe. Brat nie był przekonany do kupna kolejnego konia, ale trochę go wziąłem na ambicję, bo powiedziałem, że sam ją kupię. Zdecydował się więc o nią powalczyć, choć ja będę miał trochę więcej udziałów w Lavender Beauty, która miała wpisaną w warunki gonitwy cenę sprzedaży 18 tysięcy euro. Zaproponowałem, że złożymy po gonitwie ofertę kupna tej klaczy za 20 tysięcy euro, by wyprzedzić konkurencję. Andrzej sprytnie wymyślił, żeby dać 20 101 euro. Okazało się, że jeden z Francuzów złożył ofertę 20 100 i właśnie to jedno euro zdecydowało o tym, że klacz stała się naszą własnością, a wysokość ofert jest w momencie ich składania tajna. Mówiąc żartobliwie, ta spektakularna przebitka o jedno euro najbardziej podoba mi się w tej transakcji – powiedział Ryszard Zieliński.

    Wyhodowana przez Plantation Stud w Irlandii Lavender Beauty początkowo była trenowana w Anglii przez Richarda Hannona dla Hameda Dalmooka Al Maktouma. Na brytyjskich torach jako dwulatka biegała cztery razy od sierpnia do października. Była dwa razy trzecia, raz siódma i raz dziesiąta na dystansach 1200-1700 metrów. Jej najwyższy rating był niski (69 funtów), ale brak sukcesów w wieku dwóch lat na krótkich dystansach nie może dziwić, bo klacz ma późny, długodystansowy rodowód.

    W listopadzie ubiegłego roku zmieniła właściciela i trenera. Od tego momentu była trenowana przez Francoise’a Monforta dla Davida Haddrella. Od razu w pierwszym starcie we Francji wygrała 18 listopada w Pau pod Fabricem Veronem gonitwę conditions maiden na 2000 metrów na nawierzchni PSF w stawce dwunastu koni.

    W grudniu i styczniu trzy razy biegała w Deauville na nawierzchni PSF, dwa razy na 1900 i raz na 1500 m, dwa razy w gonitwach sprzedażowych i raz w conditions. Była piąta, szósta i trzecia pod dobrymi dżokejami – Bachelot, Demuro i Guyonem. Jej najwyższy rating wynosił we Francji 36,5, obecnie 34,5.

    Ten sprzedażowy wyścig w lutym na 1600 m w Chantilly wygrała pod Mickaelem Berto o 3/4 długości od Tremendous Machine (More Than Ready – Sensible Gal po Street Sense). Zostawiła poza tym z tyłu konie po takich reproduktorach jak Dubawi, Belardo, Seabhac, Shalaa, Zelzal, Recorder, czy Recoletos.

    Lavender Beauty zarobiła dotąd 2500 funtów w Anglii i 29 tysięcy euro we Francji. Alicja i Robert Karkosowie po zakupie klaczy postanowili dać jej odpocząć, bo wcześniej była intensywnie eksploatowana. Córka Le Havre’a ma zgłoszenie do Derby Służewcu. Jeśli dobrze spisze się w najbliższych wyścigach nie można wykluczyć, że zobaczymy ją także Oaks (podobnie jak Saanen), czy w Wielkiej Warszawskiej.

    – Oprócz tego, że klacz wygrywała, dla nas duże znaczenie ma jej świetny rodowód, jest po ogierze Le Havre, którego jedną córkę już mamy. To Calliepie, która była druga w polskim Oaks i trzecia w Wielkiej Warszawskiej w 2022 roku. Lavender Beauty pochodzi z bardzo dobrej rodziny żeńskiej. Staramy się właśnie takie klacze kupować do naszej stajni wyścigowej i te najlepsze włączać do hodowli. Dużo ostatnio było tych inwestycji, konie są z coraz wyższych półek i liczymy na znaczące efekty w tym sezonie i kolejnych. W naszej stadninie mamy już sporo klaczy z najlepszych światowych rodzin. To powinno wkrótce przekuć się na sukcesy. Nawet nie chodzi mi o pieniądze z wygranych, ale prestiżowe, spektakularne zwycięstwo naszego konia w gonitwie Pattern na Zachodzie, które dałoby nam dużo satysfakcji, a także myślę wszystkim kibicom wyścigów konnych w Polsce – powiedział Ryszard Zieliński.

    Lavender Beauty pochodzi ze znakomitej rodziny żeńskiej 2-f, można powiedzieć, że z prawdziwie królewskiej rodziny, bowiem tę odnogę znakomicie wylansowała sama Elżbieta II, a rozsławił ją w sezonie 2022 słynny Baaeed, wyhodowany w stadninie Shadwell przez nieżyjącego już Hamdana Al Maktouma.

    Krewny Lavender Beauty – fenomenalny Baaeed. Fot. bloodhorse.com

    Niepokonany w dziesięciu startach gwiazdor europejskich wyścigów Baaeed 15 października 2022 roku wystartował w swoim ostatnim wyścigu w karierze – Champion Stakes w Wielkiej Brytanii (G1 na 2100 m z pulą nagród 1,3 mln funtów). To miała być pożegnalna defilada, jednak doznał porażki w tym jedenastym występie, finiszował czwarty, za Bay Bridge, Adayarem i My Prospero.

    Baaeed biegał wcześniej 10 razy i za każdym razem wygrywał. Pierwsze dziewięć gonitw wygrał na dystansie 1600 metrów. Dopiero 17 sierpnia 2022 roku w Juddmonte International Stakes w Yorku trener William Haggas zdecydował się zapisać syna wybitnego na torze i w hodowli Sea The Starsa do wyścigu na dłuższym dystansie 2100 metrów. To był jego najlepszy wyścig w życiu (oceniony przez Racing Post na 138 funtów, gdy wcześniej miał 131 za triumf w Queen Anne Stakes podczas Royal Ascot), w błyskotliwym stylu pobił w nim aż o sześć i pół długości francuskiego derbistę z 2020 roku Mishriffa, zwycięzcę Saudi Cup 2021.

    Prababkami Baaeeda są dwie znakomite klacze, wyhodowane przez zmarłą niedawno Elżbietę II – Height of Fashion (championka dwulatek, matka angielskiego derbisty Nashwana), którą Hamdan kupił od królowej, a także Highclere, która w królewskich barwach wygrała klasyk 1000 Guineas w Newmarket, a we Francji Prix de Diane, czyli Oaks. Highclere była też druga za fenomenalną Dahlią w King George VI and Queen Elizabeth Stakes.

    Lavendere Beauty w prostej linii idzie właśnie od Highclere. Na dodatek jej kolejne matki aż do Highclere są po znakomitych ogierach – Sea The Stars, Pivotal, Fairy King, Shirley Heights.

    Co ciekawe, w 2022 roku do Polski trafił z Anglii bardzo bliski krewny Baaeeda – pięcioletni Thibaan, najpierw trenowany na Służewcu dla właścicieli z Izreala przez Macieja Jodłowskiego, a później przez Krzysztofa Ziemiańskiego. Thibaan jest półbratem matki niepokonanego Baaeeda.

    Kuzyn Lavander Beauty – Thibaan podczas treningu na Służewcu. Fot. Monika Metza-Jodłowska/Stajnia Orarius

    Miał jednak roczną przerwę w startach z powodu kłopotów zdrowotnych i debiut w Polsce mu nie wyszedł. Thibaan zajął dopiero ósme miejsce w Nagrodzie Dżudo, ale w drugim starcie w listopadzie w ładnym stylu zwyciężył w Nagrodzie Pawimenta. W tym roku wyszedł w roli faworyta do Nagrody Jaroszówki na 1300 m. Poprowadził wyścig w mocnym tempie, ale go nie wytrzymał i zajął piąte miejsce. Wygrał sensacyjnie Quibou, także trenowany przez Ziemiańskiego.

    Od 2023 roku Baaeed zajmie boks ogiera czołowego w angielskiej Nunnery Stud, kryje po 80 tysięcy funtów. Znacznie droższa jest w 2023 roku stanówka jego ojcem, za skojarzenie klaczy z Sea The Starsem trzeba zapłacić 180 tysięcy euro, w ubiegłym roku było to 150 tysięcy euro.

    Sea The Stars jest natomiast ojcem matki Lavender Beauty – Onceuponastar, która biegała tylko pięć razy jako trzylatka we Francji na dystansach od 1300 do 1600 m, co jest dziwne, patrząc na dystansowe predyspozycje jej ojca. Nie wygrała wyścigu, była raz druga, trzy razy czwarta i raz szósta (najwyższy rating 35,5). Trenował ją Nicolas Clement.

    Urodziła dotąd trzy konie, z których dwa wygrywały. Oprócz Lavender Beauty zwyciężał też wałach The West (po Scissor Kick), który na 16 startów wygrał trzy wyścigi i z premiami ponad 34 tysiące euro (najwyższy rating 35). Półbratem Onceuponastar jest Royal Spring (po Tamayuz), który wygrał Prix Saraca LR i był trzeci w Prix Eclipse G3.

    Sea The Stars, półbrat najlepszego reproduktora ostatniej dekady – Galileo, na 9 startów wygrał 8 wyścigów, w tym angielskie Derby i Nagrodę Łuku Triumfalnego w Paryżu. Jego potomstwo najlepiej czuje się na długich dystansach. Najlepsze konie po nim to: Crystal Ocean, Baaeed, Stradivarius, Cloth of Stars, Taghrooda, Harzand, Zelzal, Sea the Moon.

    Sea The Stars – dziadek Lavender Beauty.

    Bracia Zielińscy mają w hodowli córkę Sea The Starsa – Nemezis (od klaczy Rezyana po Redoute’s Choice), która wygrała dla nich polskie Derby i Oaks. Ta klacz, pochodząca z rodziny Northern Dancera 2-d i idąca wprost od epokowej w hodowli Natalmy, została zakupiona jako roczniaczka za 80 tysięcy euro. w tym roku ma być we Francji stanowiona ogierem Victor Ludorum (po Shamardal), zwycięzcą francuskiego klasyku 2000 Guineas. Niedawno urodziła we Francji źrebaka po Baliosie. Do stadniny Pegaz została zakupiona też, po niezłej karierze w Wielkiej Brytanii, siostra Nemezis – Victoria Drummond.

    Lavender Beauty jest po ogierze Le Havre, podobnie jak inna klacz zakupiona przez braci Zielińskich we Francji Calliepie (Le Havre – Looking Lovely po Storm Cat), która była druga w polskim Oaks i trzecia w Wielkiej Warszawskiej w 2022 roku, a 19 października zajęła czwarte miejsce w gonitwie Listed w Deauville. 7 maja znów bya czwarta, tylko centymetrów zabrakło jej do statusu black type. Na Longchamp w Prix Gold River LR w ostatniej chwili o łeb pokonała ją córka Frankela Galifa.

    Calliepie została zakupiona jako dwulatka na aukcji Arqany w Deauville jesienią 2021 roku przez braci Zielińskich za 20 tysięcy euro. Matka Calliepie – Looking Lovely jest z błyskotliwego nicku Storm Cat na Kingmambo. W czasie kariery wyścigowej należała do głównego właściciela potężnej stadniny Coolmore Johna Magniera i jego wspólnika Michaela Tabora. W treningu utytułowanego Aidana O’Briena biegała tylko cztery razy, wygrała jeden wyścig – maiden w Irlandii w Leopardstown na 1200 m (dostała w Racing Post rating 79).

    Zdjęcie z fotofiniszu Prix Gold River LR. Calliepie zajmuje czwarte miejsce. Fot. France Galop.

    Francuski derbista Le Havre jest po świetnym milerze Noverre, a matka Marie Rheinberg po niemieckim wicederbiście Surako, który krył w Polsce, ale nie został u nas dobrze wykorzystany, szybko padł. Le Havre biegał dla francuskiego multimilionera Gerarda Augustin-Normanda tylko 6 razy, ale wygrał aż 4 wyścigi, w tym Derby w Chantilly oraz Prix Djebel LR trzylatkim na 1400 m, a po tym wyścigu był drugi w francuskim klasyku Poule d’Essai des Poulains (2000 Guineas).

    Nie prognozowano mu w stadzie wielkiej kariery i zaczynał krycie od 5000 euro, za taką cenę państwo Trakowie pokryli nim polską derbistkę z 2010 roku Infamię. Z tego skojarzenia Le Havre z Infamią w 2014 roku urodziła się klacz Incepcja, która wygrała w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego 8 wyścigów na 26 startów i 188 850 zł, w tym nagrody Westminster, Jurjewicza i Przedświta.

    W kolejnych latach, gdy konie po Le Havre spisywały się znakomicie (wśród nich dwie francuskie oaksistki Le Cressonierre i Avenir Certain, a następnie znakomita Wonderful Tonight), cena za stanówkę nim rosła przez 7, 20, 35 do 60 tysięcy euro. Niestety, na początku marca 2022 roku Le Havre padł w wieku zaledwie 16 lat.

    Francuski derbista Le Havre – ojciec Lavender Beauty

    Andrzej i Ryszard Zielińscy kupują ostatnio z rozmachem. 30 grudnia 2022 roku podczas gonitwy sprzedażowej w Deauville nabyli za 17 100 euro trzyletnią obecnie klacz Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt), która również ma zgłoszenie do polskiego Westminster Derby. Saanen jako roczniaczka kosztowała aż 150 tysięcy euro. Wynikało to z dobrego rodowodu, jej matka Selenia, która należała do kilkunastoosobowego syndykatu, jako dwulatka wygrała w Australii gonitwę Listed na 1000 m, a jako trzylatka G3 na 1200 m. Saanen to jej pierwszy przychówek.

    Saanen przed zakupem biegała trzy razy jako dwulatka w treningu Fabrice’a Chappeta, dwa pierwsze starty miała dość słabe, zajęła dwa razy dziewiąte miejsca na 1600 i 1900 m. Ten ostatni wyścig sprzedażowy, 30 grudnia w Deauville na 1900 m, po którym została kupiona za 17 100 euro, był już średni, zajęła piąte miejsce, tracąc około pięciu długości do zwycięzcy. Po tym wyścigu ma francuski rating 29.

    W styczniu w Chantilly w Prix de la Route des Pins na 1900 m, z pulą nagród 27 tysięcy euro, w swoim pierwszym starcie w treningu Alicji i Roberta Karkosów, Saanen spisała się bardzo dobrze, zajmując trzecie miejsce i minimalnie przegrywając pierwsze (odległości na celowniku: krótki łeb – łeb).

    Saanen (w środku) zajmuje trzecie miejsce w gonitwie maiden. Fot. Equidia

    30 kwietnia Saanen zajęła czwarte miejsce w wyścigu maiden na paryskim Longchamp na dystansie 2000 metrów. Pod Ludoviciem Boisseau ograła zapisaną do francuskiego Oaksu klacz własności Wertheimerów Esperance, która jest córką Dubawiego i jednej z najlepszych klaczy w XXI wieku – Solemii, zwyciężczyni Łuku Triumfalnego z 2012 roku.

    Trzecią klaczą zgłoszoną do polskiego Westminster Derby 2023 przez Zielińskich i Karkosów jest Kalbarri (Australia – Never Busy po Gone West). Wydaje się na dziś być najsłabsza z tej trójki klaczy. We wtorek 16 maja Kalbarri pobiegła po raz drugim w karierze (w debiucie była szósta w mocnej stawce jedenastu koni) na paryskim torze Saint-Cloud w Prix Lunadix, wyścigu na dystansie 2000 m dla trzyletnich klaczy, które nie wygrały gonitwy (maiden).

    Zajęła ostatnie siódme miejsce, ale nie odpadła daleko, do połowy prostej trzymała się z czołówką, a pod koniec wyścigu została złożona przez dżokeja Ludovica Boisseau. W drugiej połowie sezonu może mocno poprawiać, bo jest jeszcze niedoświadczona, „surowa'” – jak mówi się na wyścigach.

    We wtorek znów trafiła na bardzo mocne klacze, m.in. na dwie córki Dubawiego, które zdążyły się już pokazać z dobrej strony. Amneris jest półsiostrą triumfatorki Criterium de Saint-Cloud G1 – Wonderent (Camelot), na aukcji Arqany kosztowała 900 000 euro. Caelestis (kosztowała jako roczniaczka 1 250 000 funtów) z kolei jest półsiostrą świetnego Waldgeista (Galileo), który wygrał Nagrodę Łuku Triumfalnego, bijąc wybitną Enable.

    Lista koni zgłoszonych do Westminster Derby 2023 na Służewcu:

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym Lavender Beauty wygrywa jako dwulatka gonitwę maiden w Pau. Fot. jourdegalop.com

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły