More

    Kumulacja kwinty w środę w Traf Online i polowanie na dwójkę w Prix du Jazz 

    W połowie drogi do weekendu trafiamy na ciekawe gonitwy we Francji. Czeka nas kilka interesujących sprawdzianów, w których nie jest łatwo nawet o wyłonienie zdecydowanych faworytów, więc prawdziwa gratka dla typerów. Transmisja rusza o 13.30 i potrwa niemal pięć godzin. W tym czasie odbędzie się 17 gonitw, na torach w Marseille-Borely, Dieppe, Caen oraz Strasburgu. Skumulowana pula kwinty przekroczyła już 3100 zł. Są dwie gonitwy czwórkowe z pulami gwarantowanymi 2422 złotych – gonitwy 3 (14.05), 16 (18.00) oraz aż sześć, w których pule dwójek wynoszą 452 zł. 

    Francuskie gonitwy handikapowe rzadko kiedy są łatwe do typowania. Podobnie jest w przypadku środowej Prix du Jazz dla koni trzyletnich, która zostanie rozegrana na dystansie 1400 metrów w Strasburgu o godzinie 17.18. Wypłaty w dwójce mogą być w niej wysokie. Oto kandydaci do czołowych miejsc. 

    Haaricia – nr 4

    Haaricia (Seabhac – Star Washwasha po Sea The Stars) jest jedną z najmocniej liczonych klaczy w gonitwie. Bierze się to z tego, że tej wiosny odnotowała zauważalną zwyżkę formy i ciężko określić, ile jeszcze może poprawić. Jako dwulatka wyszła dość późno do startu, bo dopiero w październiku. W ubiegłym roku wzięła udział w trzech wyścigach, była dwa razy piąta w gonitwach maiden i raz ósma w gonitwie sprzedażowej (1300 m). W wyścigu, w którym poszło jej najgorzej została sprzedana za 14,5 tysiąca euro.

    Do ścigania wróciła w lutym, kiedy to zaliczyła dwa starty w ciągu zaledwie dwunastu dni. Poszło jej średnio, bo była szósta (1500 m) i czwarta (1600 m). Później miała ponad dwa miesiące przerwy. W trzecim tygodniu kwietnia pobiegła w Strasburgu i wypadła dobrze – kończyła druga. Była to druga gonitwa sprzedażowa (1400 m), ale nie znalazł się na nią żaden chętny za 14 tysięcy euro.

    Dwa tygodnie po tym starcie pobiegła w Nancy w gonitwie handikapowej na 1400 metrów i udało jej się wygrać, o szyję, niosąc na grzbiecie 55 kilogramów. Teraz weźmie udział w gonitwie niemal identycznej i jej waga jest niewiele wyższa, bo wynosi 56 kg.

    Teoretycznie powinna nieść 57,5 kg, ale zdjęto z jej grzbietu półtora kilograma za dosiad Perrine Cheyer. Amazonka jeździ całkiem nieźle, ma w tym sezonie już 9 wygranych i zajmuje 58. miejsce we francuskim czempionacie jeźdźców. Z kolei jej trenerem jest Philippe Decouz, który wygrał już 18 wyścigów i w klasyfikacji trenerów jest na 16. pozycji. 

    Haaricia jest po szybkim Seabhacu, który wygrał jako dwulatek wyścig rangi G3 w Stanach Zjednoczonych. Syn ogiera Scat Daddy kryje we Francji za skromne 3 tysiące euro. Jego przychówek biega od minionego sezonu i do poniedziałku żaden z koni nie przekroczył jeszcze poziomu 100 funtów.

    Można było zakładać, że konie po nim będą się lepiej pokazywać w wieku trzech lat i tak się stało. W poniedziałek jego syn Angers wygrał aż o 6 długości niemiecki klasyk 2000 Guineas i otrzymał rating 117 funtów. Scat Daddy przekazuje swoim synom dużo szybkości, która owocuje w kolejnych pokoleniach. Mamy po nim takie konie jak No Nay Never, Caravaggio, Sioux Nation, Seahange, czy Justify.

    Matka Haaricii – Derivatives biegała przez cztery sezony we Francji. Na przestrzeni 21 występów nie wygrała ani jednej gonitwy, choć była trzy razy druga. Trzylatka jest od niej pierwszym koniem. Babka Haaricii jest zdecydowanie lepsza, dała Berneuila, który wygrał dwie sprinterskie gonitwy rangi G3 na 1000 metrów.

    Jednym z dwóch właścicieli Haaricii jest ojciec jednej z największych gwiazd francuskiej piłki nożnej Antoine’a Griezmanna – Alain Griezmann. Ojciec napastnika Atletico Madryt jest właścicielem jeszcze jednego innego konia, biegającego we Francji. Mowa o pięcioletnim Fox Challengerze, który przyzwoicie radzi sobie w gonitwach skakanych. 

    Seabhac – ojciec klaczy Haaricia, po zwycięstwie w Belomnt Park. Fot. Jour de Galop

    Gemcutter – nr 3

    Szanse na dobre miejsce wydaje się mieć też brytyjskiej hodowli Gemcutter (Sixties Icon – Shine Likediamond po Atlantic Sport) trenowana przez Hanka Grewe. Klacz w wieku dwóch lat biegała na Wyspach Brytyjskich i udało jej się tam wygrać dwa wyścigi. Po sezonie dwuletnim została sprzedana na aukcji Tattersalls za jedyne osiem tysięcy funtów.

    Trafiła do treningu Niemca, ale ściga się tylko we Francji. Brała udział w czterech wyścigach, wszystkie były gonitwami sprzedażowymi. W pierwszym, lutowym wypadła słabo, bo była siódma w gonitwie na 1300 metrów w Chantilly. 

    Znalazł się na nią chętny, ale właściciel przebił tę ofertę (11.250 euro) i ostatecznie klacz nie zmieniła barw. W drugim wyścigu (1100 m) wypadła już znacznie lepiej, ale kwota minimalna była już znacznie wyższa, bo wzrosła do 16 tysięcy euro. Wtedy nikt się nią nie zainteresował. Jeszcze lepiej poszło jej w trzecim tegorocznym starcie, 21 kwietnia Gemcutter wygrała gonitwę na 1400 metrów, pokonując o 2,5 długości wyżej omówioną Haaricie, ale nikt nie był zainteresowany zwyciężczynią, mimo że można było próbować nabyć ją już za 10 tys. euro.

    W ostatnim wyścigu, znowu w Strasburgu, wypadła nieco gorzej. Była trzecia i znowu nikt nie wyłożył na nią nawet minimalnych 10 tys. euro. Klacz do tej pory zarobiła we Francji 10,8 tysiąca euro. 

    W ostatnich trzech wyścigach klaczy Gemcutter dosiadał Leon Wolff, nie inaczej będzie tym razem. Gemcutter poniesie 57,5 kg. Pod Wolffem klacz nie wypadła jeszcze z pierwszej trójki, jest spora szansa, że nie zmieni się to także w środę.

    Ojcem klaczy jest Sixties Icon, który specjalizował się w gonitwach długodystansowych i takie też predyspozycje na ogół przekazuje potomkom. Najlepszym koniem po tym ogierze był zwycięzca Wielkiej Warszawskiej Nagano Gold. Z tej strony powinna mieć raczej więcej wytrzymałości niż szybkości, ale jej matka biegała niemal tylko gonitwy na 1000 metrów, więc ona może dać trochę błysku, chociaż jej samej nigdy nie udało się wygrać gonitwy.

    Ojcem matki jest Atlantic Sport, który wygrał gonitwę Listed na 1400 metrów, a po karierze krył w Pakistanie. W Europie mieliśmy po nim bardzo mało koni. Ogier ten jest synem bardzo szybkiego Machiavelliana, więc teoretyczne predyspozycje krótkodystansowe klaczy może tłumaczyć linia żeńska. 

    Lista startowa cz.1 Prix du Jazz. Fot. France Galop

    Darling Jay – nr 7

    Z klaczami, szczególnie na wiosnę, dobrze zachować ostrożność, trzeba więc uważać na ogiery. Darling Jay (The Grey Gatsby – Donna Rubina po Electric Beat) nie biegał dużo. W wieku dwóch lat startował tylko dwa razy. Zadebiutował w Strasburgu i odnotował tu niezły rezultat, bo był trzeci (1200 m), więc można wysnuć naciągany wniosek, że tor mu pasuje.

    Później było gorzej, kończył ósmy w Vittel (1300 m). Jako trzylatek nie błyszczał, ale chyba się rozkręca. W połowie marca był dwunasty w gonitwie na 1800 m, ale później skrócono mu dystans o 400 metrów. Na początku kwietnia był siódmy w gonitwie handikapowej, a miesiąc później wyraźnie poprawił i był krótko drugi. Przegrał wtedy z Haaricią o szyję.

    Jeśli podtrzyma wysoką formę, to może być groźny. Jego trenerem jest jednak Ralf Rohne, któremu nie udało się wygrać jeszcze gonitwy w tym sezonie, w poprzednich latach też nie punktował zbyt często. W 2020 roku raz, w  2021 dwa i w 2022 trzy razy.

    Poprzednio Darling Jay’a dosiadała ceniona w Zachodniej Europie Sybile Vogt, a teraz pojedzie na nim Augustin Madamet z wagą 56,5 kg. Chociaż niekoniecznie należy odbierać tę zmianę na minus. Według czempionatu Augustin jest obecnie 31. najlepszym jeźdźcem we Francji z osiemnastoma zwycięstwami na koncie.

    Ojcem Darling Jay’a jest The Grey Gatsby – francuski derbista, który daje konie raczej na dystanse długie lub chociaż zbliżone do dwóch kilometrów, ale ojciec matki był czołowym niemieckim sprinterem. Sama matka też biegała w gonitwach do 1500 metrów, wygrała dwa wyścigi klasy D w Niemczech, na zaledwie pięć startów (1200 m i 1400 m). 

    Lista startowa cz.2 Prix du Jazz. Fot. France Galop

    Typy Traf Online: Gemcutter (3) – Darling Jay (7) – What Else Chop (5) – Freccetta (8) – Haaricia (4)

    Typy Equidia: Gemcutter (3) – Darling Jay (7) – What Else Chop (5) – Freccetta (8) – Haaricia (4)

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Sixties Icon – ojciec klaczy Gemcutter i zwycięzcy WW, ogiera Nagano Gold. Fot. RTE

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły