More

    Ladies Day we Wrocławiu z dwiema gonitwami pozagrupowymi

    Podczas zbliżającego się weekendu czeka nas prawdziwa wyścigowa bomba emocji. Jeszcze przed jego rozpoczęciem, bo w piątek o 17.30 angielski Oaks. Niecałe 24h później Espom Derby (14.30), a na niedzielę przeniesiemy się do dolnośląskiego Wrocławia. Na Partynicach czeka nas Ladies Day, czyli najważniejszy dzień wyścigowy sezonu we Wrocławiu pod względem gonitw płaskich. Gdyby tego było mało, to wisienką na torcie będzie Prix du Jockey Club, czyli francuskie Derby, już w niedzielę o 16.05. W niedzielę mamy jednak u nas bardzo ciekawy mityng na Partynicach, podczas którego zostaną rozegrane – Nagroda Konstelacji dla klaczy pełnej krwi angielskiej i President Cup Mondial Europe 2023 dla koni arabskich. 

    W pierwszy weekend czerwca Tor Służewiec robi przerwę od wyścigów, odbędzie się tam jedno z najważniejszych, corocznych rozrywkowych wydarzeń stolicy – Orange Warsaw Festival. Z tego względu wszystkie oczy kibiców skierowane będą w kierunku wrocławskiego turfu. Organizator reklamuje wydarzenie jako najbardziej stylową niedzielę na Partynicach, co tylko zwiększa atrakcyjność mityngu, ale przede wszystkim odbędą się tam naprawdę ciekawe gonitwy na najwyższym poziomie. 

    Wsród atrakcji będzie także konkurs na najpiękniejszą stylizację

    Nagroda Konstelacji

    Zapowiedzi Ladies Day nie można zacząć w inny sposób niż od omówienia pozagrupowego wyścigu dla czteroletnich i starszych klaczy, rozgrywanego na dystansie 1907 metrów. W tym roku w stawce znalazła się siódemka koni, w tym jeden trenowany za granicą.

    Mowa o czteroletniej Oriwall czeskiej hodowli. Jej trenerką jest Eva Záhorová, która do siodła zaprosiła Martina Srneca (56 kg). Oriwall biegała do tej pory siedem razy w Czechach, wygrała jedną gonitwę. Zadebiutowała w wieku dwóch lat, zajęła wtedy ósme miejsce w gonitwie na milę. Jako trzylatka biegała w gonitwach na dystansach powyżej dwóch kilometrów, najwyżej była druga (2200 m) w gonitwie piątej klasy. Sezon 2023 ma zdecydowanie lepszy, bo 22 kwietnia wygrała wyścig czwartej grupy na 1900 metrów. Trzy tygodnie później w wyścigu handikapowym (z wagą 51,5 kg), III grupy była trzecia. Zarobiła do tej pory 24 tysiące koron czeskich, a więc niespełna 5 tysięcy złotych. Reasumując, nie powinna mieć większych szans w gronie naszych czołowych klaczy. 

    Czołowych, ponieważ faworytką gonitwy z pewnością będzie Lady Jaguar. W zeszłym roku wygrała cztery wyścigi, zarabiając przy tym aż 66 tysięcy złotych. Była druga w Nagrodach Soliny i Novary oraz czwarta w Oaks. Rok 2023 otworzyła trzecim miejscem w Nagrodzie Golejewka. Aż o pięć długości pokonała tam obecnego derbistę Jolly Jumpera, a do ustanawiającego nowy rekord toru Anatora, straciła tylko niecałą długość.

    W Nagrodzie Konstelacji nie będzie miała nadwagi, z wagą 56 kg pojedzie na niej Sanzhar Abaev. Maciej Janikowski powiedział, że będzie to dla niej próbny wyjazdowy start, przed ewentualnymi sprawdzianami zagranicznymi. Wygląda na to, że kto ogra Lady Jaguar, ten wygra tegoroczną Nagrodę Konstelacji, ale pokonać ją nie będzie łatwo.

    Główną kandydatką do ogrania Lady Jaguar jest Kabula. Pięciolatka, trenowana przez Emila Zaharieva, występuje w tym wyścigu jako obrończyni tytułu. W zeszłym sezonie nie dawano jej dużych szans na zwycięstwo i podobnie będzie tym razem. Różnica jest taka, że rok temu miała ulgę wagi (niosła 56 kg), teraz pojedzie na niej Alexander Reznikov z wagą wieku – 60 kg. Zanosi się na lekki tor, ale nawet na takim 4 kg przełożyć można na około trzy długości. Czy mimo to jest w stanie pokonać Lady Jaguar?

    Kabula

    Kabula od początku kariery pokazywała spory talent, zajęła trzecie miejsce w Nagrodzie Wiosennej za Wedding Ring i Lagerthą Rhyme. Później wygrała trzy wyścigi z rzędu, w tym właśnie Nagrodę Konstelacji. Następnie była piąta w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego. Po niemal pięciu miesiącach przerwy wystartowała we francuskim Listed, gdzie kończyła dziesiąta. Ten sezon też zaczęła od walki o black type na terenie Francji, ale znowu nie wyszło jej to najlepiej – kończyła jedenasta. 

    Oprócz Kabuli wszystkie klacze korzystają z ulgi wagi za start w wyższej grupie. To warunki sprzyjające Lady Gabi, która była świetna w wieku dwóch i trzech lat, wygrała Nagrodę Cardei, była druga w Strzegomia i Soliny. Jako czterolatka obniżyła loty i wygrała tylko jeden wyścig III grupy. Od tego roku trenuje ją już inny szkoleniowiec. Ze stajni Adama Wyrzyka trafiła pod skrzydła Łukasza Sucha, dla którego biegała do tej pory dwukrotnie. Była czwarta i druga w gonitwach trzeciej grupy, żeby zagrozić w niedzielę faworytkom, musi wejść na dużo wyższy poziom. 

    Trochę niżej należy ocenić pozostałą trójkę. Choć Miss Molly nigdy nie wypadła z pierwszej czwórki, to do tej pory wygrała tylko jedną gonitwę, a ścigała się wyłącznie w stawkach III i IV grupy. W siodle będzie miała Dastana Sabatbekova, który z pewnością będzie chciał pokazać, że dalej wyróżnia się na tle naszych jeźdźców. 

    Miss Molly przed Austrlian Reef w gonitwie uczniowskiej.

    Katharsis, trenowana przez Natalię Hendzel, też odniosła jedno zwycięstwo w zeszłym roku, ale do tej pory nie pokazywała takiego talentu, jaki jest potrzebny do zaistnienia w wyścigach pozagrupowych i raczej będzie jej tu ciężko.

    Nieco większe szanse ma ostatnia z uczestniczek – Australian Spring. Choć poprzedni sezon też miała średni, bo odniosła tylko jedno zwycięstwo, to potrafiła ogrywać takie konie jak Scuti, Islamabad, czy Lady Gabi. W tym roku wzięła udział tylko w jednej gonitwie, w połowie maja była druga we Wrocławiu, jedną długość przed nią kończył Akurat. Jeśli poprawi, to może okazać się czarnym koniem gonitwy, ale nawet wtedy faworytka może okazać się dla niej za mocna. 

    President Cup Mondial Europe 2023 

    Najbardziej prestiżowa gonitwa płaska w sezonie 2023 na Partyniach to wyścig dla czteroletnich i starszych koni czystej krwi arabskiej. Będzie to rewanż za Nagrodę Cometa, która odbyła się 30 kwietnia w Warszawie. Z sześciu koni zgłoszonych do President Cup (pula nagród – 70 tysięcy złotych), tylko jeden nie biegł w Cometa. 

    Wtedy najlepszy okazał się Ocean Al Maury, trenowany przez Macieja Kacprzyka. Nieco ponad długość stracił do niego wówczas Storm ‘OA’, którego dosiadał Reznikov. Teraz pojedzie na nim Sabatbekov. Czy Ocean straci “koronę” rocznika na rzecz Storma? 

    Ocean Al Maury pokonuje Storma i Sharm El Sheikha w Nagrodzie Cometa.

    Nawet jeśli nie, to groźny może okazać się o rok starszy rywal. Sharm El Sheikh w opinii trenera Janikowskiego nie miał szczęścia w pierwszym tegorocznym starcie i tym razem powinien wypaść lepiej. Wtedy niósł dwa kilogramy więcej od młodszych konkurentów, teraz różnica wzrasta o dodatkowy kilogram.

    Na korzyść Storma przemawia to, że na stałe trenuje pod Wrocławiem i z pewnością na Partynicach robił nie jeden galop, podobnie Sharm, który na początku kariery trenowany był przez Justynę Domańską we Wrocławiu. Czy Ocean poradzi sobie mimo braku doświadczenia na Dolnym Śląsku?

    Wmieszać może się też Rasmy Al Khalediah, ale odkąd w zeszłym roku wyjechał do Szwecji, nie jest sobą i nie pokazuje tego, co wcześniej. Gdyby odnalazł formę, może okazać się nawet najlepszy, ale na pewno nie będzie o to łatwo.

    Z pewnością do walki włączyć chciałby się także Bieshan, ale w Cometa stracił do wyżej wymienionej trójki około 20 długości i – choć strata do Rasmiego – nie była aż tak duża, to Bieshan nie pokazał do tej pory takich możliwości jak gwiazdor stajni AKF i gdyby oba konie weszły na swój najwyższy poziom, to Bieshan nie powinien zagrozić gniadoszowi w treningu Janusza Kozłowskiego.

    Outsiderem gonitwy wydaje się być Gensik, który jako jedyny koń w stawce ma już na koncie dwa starty w tym sezonie. Najpierw łatwo wygrał wyścig we Wrocławiu, a później zajął trzecie miejsce w Nagrodzie Bandosa, tracąc do Apollo Del Sol ponad 9 długości i 5 do Almareda. Ten z kolei był znacznie lepszy od Bieshana i Rasmiego, więc może Gensik powalczy z nimi o niższe płatne miejsce, jednak zajęcie przez niego lokaty w pierwszej trójce byłoby dużą niespodzianka. 

    Nagroda Rutena

    Zaczynamy przygodę z wyścigami płotowymi koni trzyletnich. Na starcie znajdą się aż trzy konie, które były zgłoszone do Derby. Co interesujące, jeden z nich utrzymał się w zapisie po środowym, pierwszym skreśleniu. Trurl, trenowany przez Pawła Pałczyńskiego, wygrał z debiutu w pięknym stylu, ale w drugim starcie rozczarował i był dopiero czwarty. Uległ m.in. Oksymoronowi ze stajni Kazimierza Rogowskiego, który także był w pierwszym zapisie do Derby.

    Syn Turatiego się powoli rozkręca. Sezon zaczął od siódmego miejsca w stolicy, później także na Służewcu był czwarty, a ostatnio już trzeci we Wrocławiu. Waga 64 kg go nie przycisnęła, więc teoretycznie może nieźle wypaść, jednak rewanż Trurla jest wielce prawdopodobny. 

    Trurl.

    Trzecim koniem z pierwszego zapisu do magicznego, błękitnego wyścigu jest Ekwador. Francuskiej hodowli ogier jest trenowany przez Roberta Świątka i ma na koncie dwa starty w tym sezonie. Najpierw wypadł bardzo słabo, był dziewiąty – ostatni, a w drugim wyścigu się trochę poprawił. Przegrał o pięć długości z Trurlem i o osiem z Oksymoronem. Jednak wyniki w gonitwie płaskiej ciężko przekładać na prognozy w wyścigu płotowym, dużo zależeć będzie od talentu skokowego.

    O niemały talent posądza się gościa z Czech. To Allazal w treningu Pavla Tůmy. Biegał tylko raz, jako dwulatek we Francji. Zajął tam ostatnie, dziesiąte miejsce na torze w Chantilly. Do przedostatniego konia stracił aż dwadzieścia długości. Nie ma przetarcia sezonowego, ale Czesi są prawie zawsze groźni w gonitwach skakanych. 

    Drugim koniem przyjezdnym zza naszej najdłuższej granicy jest Cerca Trova, którą przygotowuje Veronika Lempochnerová. Cerca Trova biegała we Francji aż siedem razy jako dwulatka. Zajęła dwa razy drugie miejsce i tyle samo razy była piąta. Po sezonie została sprzedana na aukcji firmy Arqana za 7,5 tysiąca euro. Nie biegała jeszcze w tym roku, więc ciężko spodziewać się, jak sobie poradzi na polskim podwórku. 

    Niższe szanse daje się ostatnim dwóm koniom.Dżajawarman w treningu Rogowskiego biegał dwa razy jako dwulatek i tyle samo w wieku trzech lat, ale wydaje się być zwyczajnie słaby. Najlepszym jego rezultatem było piąte miejsce z debiutu, ale w stawce było tylko pięć koni. Podobne możliwości chyba ma Niro, trenowany przez Wiesława Kryszyłowicza. Biegał trzy razy i póki co w karierze ograł tylko dwa konie, nie zajmując jeszcze płatnego miejsca. 


    Women Power Series (2). Memoriał Kasi Litwiniuk

    W Memoriale Litwiniuk zebrała się ciekawa stawka jak na konie trzyletnie. W gonitwach cyklu WPS dużą rolę odgrywają dosiady, choć trzeba przyznać, że młodzi jeźdźcy w Polsce nabierają wiatru w żagle i coraz częściej ucierają nosa doświadczonym jeźdźcom.

    W stawce mamy dwie dżokejki, pierwsza z nich – Natalia Hendzel pojedzie na liczonym siedmiolatku. Ophelia’s Aidan był drugim najlepszym koniem rocznika trzylatków w sezonie 2019. Zajął drugie miejsce w nagrodach Strzegomia i Rulera, został wicederbistą. Później nie było już tak kolorowo, choć w treningu Vaclava Luki biegał w ważnych czeskich gonitwach, to ani razu nie minął celownika jako pierwszy. Teraz do startów przygotowuje go trener Michał Borkowski, u którego Ophelia’s Aidan wygrał jako dwulatek Nagrodę Ministra Rolnictwa. Będzie to jego pierwszy występ od września ubiegłego roku. 

    Nemezis pokonuje Ophelia’s Aidana w Derby 2019.

    Druga dżokejka – Małgorzata Kryszyłowicz dosiądzie klaczy Miss Equus. Pod okiem Andrzeja Walickiego zdołała wygrać w zeszłym roku dwa wyścigi i rywalizowała na niezłym poziomie grupowym. Od tego roku trenuje ją Wiesław Kryszyłowicz. W pierwszym starcie dla nowego trenera była trzecia, sześć długości za Akuratem. Ograła wtedy o 3,5 długości Mudhara, ale wydaje się, że oba konie mają większy potencjał niż wskazywałby to na to wynik z ich pierwszego tegorocznego wyścigu.

    Mudhar to doskonały rodowodowo ogier kupiony pod koniec zeszłego roku we Francji. Póki co w Polsce startował tylko raz. Wydaje się, że to piąte miejsce w przeciętnej stawce nie oddaje jego możliwości i należy spodziewać się po nim znacznego progresu. Trener Łukasz Such osiodła wałacha pod starszą uczennicę Oliwię Szarłat.

    Nieco zagadkowy jest także Madiba Movie, własności trenera Borkowskiego i reżysera Wiesława Saniewskiego. Biega raczej słabo, choć w zeszłym roku miał przebłysk, który dał mu jedno zwycięstwo. W tym sezonie biegał już dwa razy, najpierw był czwarty za Miss Molly i Roc’h Breizhem oraz Nairobi Boy’em, a później drugi, tylko półtorej długości za Proletariusem. Dosiądzie go uczennica Katya Suleymanova, która póki co nie wyróżnia się na tle pozostałych amazonek.   

    Przyzwoite szanse na zaistnienie mają też dwie czteroletnie klacze pod kandydatkami dżokejskimi. Australian Reef pod Darią Pantchev jest niespełnioną nadzieją stajni Pegza Horse Racing. Na 13 startów nie wygrała żadnej gonitwy i tylko siedem razy była na płatnym miejscu. Za to dwa najlepsze występy odnotowała w gonitwach uczniowskich, a wyścigi z cyklu WPS są dość podobne, bo wszystkie amazonki dosiadają koni bez bata. Jednak stawka jest na tyle mocna, że może być ciężko jej odnieść pierwsze zwycięstwo w życiu. Sezon rozpoczęła od czwartego miejsca, za Sopotem, Izalorem i La Vie. Dosiad Darii z pewnością zwiększa jej szansę.

    Podobnie w przypadku Charming Wiktorii, bo choć Karolina Kamińska w zeszłym sezonie nie wygrała wielu gonitw, to jest ceniona przez trenerów i właścicieli. Charming Wiktoria ma też lepsze statystyki od Australian Reef. Jako dwulatka, jeszcze dla trenera Macieja Kacprzyka, wygrała jeden wyścig. Wystartowała w Wiosennej, gdzie zajęła siódme miejsce. Od letniej przerwy 2022 przygotowuje ją trener Kozłowski, dla którego była raz druga i raz trzecia. Drugie miejsce zajęła w jedynym tegorocznym starcie.

    Gonitwę tę wygrał Marvelous Stam, a Charming Wiktoria bardzo krótko pokonała Suwenira i Louisville’a. Ciężko określić jej możliwości, bo w teorii Suwenir jest słabeuszem, ale za to Louisville potrafi notować występy na poziomie I grupy lub kategorii B. Suwenir też weźmie udział w tym wyścigu i mimo że stajnia Kazimierza Rogowskiego jest w bardzo dobrej formie, to jego szanse są w tym wyścigu marginalne. Po trzecim miejscu za Wiktorią, dwa razy przebiegł słabo, w dodatku, w tym sezonie ma już aż cztery wyścigi w nogach. 

    Charming Wiktoria (przy kanacie) w walce z Donnym Di i Cosmic Gift.

    Pozostałe wyścigi

    W innych gonitwach także zobaczymy kilka ciekawych starć. W wyścigu płotowym na 4000 metrów wystartuje Noble Eagle pod wagą 75 kg, a postawić mu się spróbują czeska Galanecka z 65 kg na grzbiecie, czy Zpigall, trenowany przez Zaharieva (69 kg). 

    Emocje pojawią się także w gonitwach z przeszkodami, w Nagrodzie Wrocławska Trial polskie konie Minister Wojny, Turion i Nick podejmą rywali w czeskim treningu, takich jak doskonały Swinging Thomas, czy bardzo dobry Reggaeton

    W biegu pod patronatem Polskiego Klubu Wyścigów Konnych zmierzą się Pretty King ze stajni Kartus, z reprezentantem świetnej Charvat Group Red Coralem. Pokonać przyjezdną dwójkę, próbować będą – Maggek, trenowany przez Zaharieva oraz Kaassar i Et Tu Brute, wystawiane przez Pawła Pałczyńskiego.

    W biegu o Nagrodę City Handlowego pobiegnie Lord Dry, który utrzymał się w zapisie do Derby po pierwszym skreśleniu. Rywali będzie miał wielu, bo stawka jest aż dwunastokonna, a najmocniejszymi wydają się być Kalsarikannit, Venom, Lady Zaffany, Gerbera oraz Renoma, które z pewnością tanio skóry nie sprzedają. 

    W przedostatnim wyścigu dnia o drugie rzędowe zwycięstwo we Wrocławiu powalczy Nairobi Boy, reprezentujący te same barwy, co dawniej Nagano Gold, a pół godziny później słup Night Max, pod doskonałą wagą (53,5 kg), pobiegnie po pierwsze zwycięstwo w karierze. 

    Nairobi Boy.

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Lady Jaguar zajmuje trzecie miejsce w Nagrodzie Golejewka, za Anatorem i Petitem.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły