Najważniejsze niedzielne gonitwy przeznaczone były dla koni arabskich. Czołówka czterolatków polskiej hodowli mierzyła się w głównym przedderbowym sprawdzianie, wyścigu o Nagrodę Janowa. Piękne zwycięstwo odniósł Lex pod swoim trenerem Sergeyem Vasyutovem. Tymczasem starsze konie rywalizowały o prestiżową Nagrodę Ofira, w której na zwycięską ścieżkę wrócił Zenhaf. Wygrana nie przyszła mu łatwo, ale za to świetny ogier ustanowił nowy rekord toru na 2400 m.
Oprócz prestiżowych i ciekawych wyścigów, dodatkowe emocje były związane z totalizatorem. Po kilku dniach niespodzianek, w pulach septymy i kwinty zebrały się naprawdę pokaźne sumy. Pula septymy przekroczyła 200 tys. Ostatecznie zostały trafione dwie sztuki, po 100 560 zł każda, co jest jedną z największych wygranych w historii! Wypłata kwinty wyniosła ponad 13 tys. zł.
Lex nowym faworytem na Derby Arabskie
Przed startem zwolniona z dyspozycji sędziego startera została El Nadira, która była niespokojna podczas wprowadzania do maszyny. Po starcie bardzo mocno poprowadził Zalabar, narzucając naprawdę surowe warunki (co zaowocowało bardzo solidnym czasem końcowym – 2’59,9″). Mimo wszystko stawka utrzymywała się dość mocno zgrupowana. Na zakręcie odpadła jedynie Cemira, natomiast po wyjściu na prostą kilka koni ruszyło do boju.
Były wśród nich liczone Ben Mark i Kito, a także galopujący środkiem toru Lex. Ten ostatni świetnie zareagował na sygnał dżokeja i trenera w jednej osobie – Sergeya Vasyutova, pięknie przyspieszając. Wkrótce uzyskał dość bezpieczną przewagę, chociaż cały czas przy kanacie walczył Ben Mark, a z dalszej pozycji dynamicznie finiszował Erwan. Tuż przed celownikiem Erwan odebrał Ben Markowi drugie miejsce. Kolejne miejsca zajęły Kito, Fidem i Cehilla, które zapewne za miesiąc powalczą o czołowe miejsca.
Kasztanowaty Lex (hod. K. Mikołajczyk) jest współwłasnością Tomasza Mikołajczyka i Julii Vasyutovej. Ojcem triumfatora jest Sartejano, a matką Lillij Ann (po Makfoul du Breuill).
Zenhaf wraca na właściwe tory
Po wspaniałych wcześniejszych występach mocnym faworytem wyścigu o Nagrodę Ofira (kat. A, 2400 m) był Apollo del Sol. Wiele osób zastanawiało się, czy do formy wrócił już znakomity Zenhaf, który zimował (odpoczywał) u właściciela i trochę później zaczął treningi, czego efektem był bezbarwny występ w Nagrodzie Bandosa (czwarte miejsce).
Początek gonitwy nie zwiastował tak ostrego wyścigu. Przez chwilę wydawało się, że nie ma chętnego do poprowadzenia, ale ostatecznie na czoło stawki wyszedł biegnący z ostatnim numerem startowym Sharm El Sheikh i podyktował równe i bardzo mocne tempo. Drugi galopował Ewest, jednak zaczął odpadać na zakręcie. W czołówce utrzymywały się za to cały czas Zenhaf i Apollo del Sol, które ruszyły na prostej. Zenhaf natychmiastowo objął prowadzenie pod Martinem Srnecem, a Apollo usiłował go zaatakować.
Kolejności jednak nie zmieniała się, a ta dwójka miała wyraźną, choć nieznaczną przewagę nad rywalami. W końcówce od grupy oderwał się jeszcze Bieshan, który galopował bardzo błyskotliwie i tuż przed meta wyprzedził Apollo, kończąc jedynie o 0,5 długości za Zenhafem! Czwarte miejsce zajął ciągle solidnie biegający polski Almared przed Sharm El Sheikhiem.
Francuskiego Zenhafa (AF Albahar – Zenhobie / Dormane) trenuje na Służewcu Maciej Kacprzyk dla spółki WOW! Rok temu ogier ustanowił znakomity rekord na dystansie 2000 m (2’12,9”), a w tym biegu poprawił najlepszy dotąd wynik na 2400 m – uzyskując czas 2’43,4”, czyli o 0,1 sek. szybciej niż niegdyś derbista Alladyn.
Anna Goździk znów pokazuje pazur
W niedzielę na Służewcu rozegrano kolejny wyścig uczniowski (ósmy z cyklu). Po wycofaniu Mecenasa, najmocniej liczone były ogiery Miraculus i Kwitno, a podliczane klacze Donia Exaltacja i Trikolore. Od początku te konie znalazły się w czołówce. Poprowadził Kwinto pod Ravshanbekiem Mannanbekiem Uulu przed Miraculusem (Oskar Nowak) i Trikolore (Oliwia Szarłat), ale wkrótce dołączyła do nich także Donia Exaltacja. Przed wyjściem na prostą Kwinto, Miraculus i Donia Exaltacja uzyskały wyraźną przewagę nad rywalami. Stało się jasne, że to one rozegrają wyścig.
Kwinto dobrze się bronił. Nie dał rady nawiązać z nim walki Miraculus, natomiast nieźle galopowała Donia Exaltacja, która stopniowo odrabiała stratę i tuż przed celownikiem pokonała ogiera. Skutecznie przeprowadziła ją Anna Goździk, odnosząc w ten sposób swoje drugie zwycięstwo w karierze i drugie dla stajni Wiaczesława Szymczuka. Triumfatorka została wyhodowana przez Henryka Kopela i jego rodzinę (i pozostaje ich własnością).
Świetna dyspozycja dwulatków Saliha Plavaca i kłusaka Factoriela
Dzień otwierała ciekawa gonitwa dla kłusaków francuskich. Wielka gwiazda wśród koni tej rasy, Factoriel (So Lovely Girl – Tagmare / Cezio Josselyn), startował ze stratą 40 m do Buzyrysa, ale mimo to w połowie dystansu wysunął się na czoło stawki. Po raz kolejny wygrał niezagrożony, powożony przez Tarasa Salivonchyka. Ośmioletni wałach śrubuje rekordy zwycięstw, to już 18 wygrana (w 25 startach) podopiecznego Anny Frontczak-Salivonchyk w ciągu trzech sezonów!
Tymczasem w pierwszych gonitwach dla dwuletnich folblutów błyszczą konie Saliha Plavaca. W sobotę po walce z faworyzowanym Zen Spiritem wygrała irlandzka Crystal Wine (Crystal Ocean – Naalatt / Dansili), a w niedzielę wyhodowana przez tego trenera Inwestycja (Exciting Life – Invincible Red / Manduro) okazała się lepsza od klaczy zagranicznej hodowli. Druga była Kaboom, a trzecia Taris. Czas niedzielnej gonitwy był o ponad sekundę lepszy od sobotniego – 59,8 sek.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Lex wygrywa wyścig o Nagrodę Janowa. W tle Ben Mark walczący o drugie miejsce.