Stałe dosiady w angielskich wyścigach to marzenie większości jeźdźców na świecie, w ostatni poniedziałek swoją szansę dostał najlepszy polski dżokej Szczepan Mazur. Jak to on, wsiadł i wygrał.
W ostatnich sezonach Szczepan Mazur po sezonie w Polsce wyjeżdżał do pracy na Bliskim Wschodzie. Najpierw ścigał się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a teraz w Katarze. Jest tam jednym z czołowych jeźdźców. Na stałe współpracuje z trenerem Mohammedem Al Attiyahem, trenującym konie o charakterystycznych imionach zaczynających się od liter AJS – Al Jeryan Stud, z której pochodzą. Polak wierzy, że ta współpraca pomoże mu w rozwinięciu kariery, jak widać nie bez powodu. Gonitwa niskiej rangi, w dodatku arabska, to nie kamień milowy, ale sukcesowi na angielskim torze nie można ujmować.
Katarski trener wysłał do angielskiego Wolverhampton AJS Lattama. Trzyletni ogier zaczął swoją przygodę z wyścigami 23 marca, gdy właśnie pod Szczepanem Mazurem wygrał z debiutu wyścig w Dosze na 1400 metrów. Jak się okazuje, jego kolejny start miał miejsce w Anglii w gonitwie z cyklu Wathba Stallions, który doskonale znać powinni kibice polskich wyścigów konnych. Pod tym patronatem cyklicznie odbywały się u nas gonitwy z dofinansowaniami dla właścicieli zwycięskich koni.
W poniedziałkowym wyścigu udział wzięły tylko trzy konie, ale na prostej liczył się tylko jeden. AJS Lattam pod Mazurem był zdecydowanie najlepszy i wygrał o ponad cztery długości.
cel
Na zdjęciu tytułowym Szczepan Mazur i trener Mohammed Al Attiyah. Fot. Szczepan Mazur instagram