We Francji w środę nie będzie wielkich gonitw, ale nie zabraknie ciekawych starć. Transmisja Traf Online rozpocznie się chwilę po godzinie 13 i potrwa aż do 18, obejmując szesnaście gonitw. Dla każdego coś dobrego, bo zaczniemy od przeplatania gonitw płotowych w Saint Malo, z wyścigami płaskimi w Vichy, jednak to nie wszystko, bo standardowo i dla fanów kłusaków znajdzie się kilka wyścigów w Enghien, w tym jeden ze gwarantowaną pulą czwórki nie mniejszą niż 2411 złotych.
Jednym z najciekawszych środowych wydarzeń będzie gonitwa druga w programie Traf Online, czyli wyścig maiden dla trzyletnich koni na dystansie 1600 metrów w Vichy. Na starcie znajdzie się 12 koni, które powalczą o 8,5 tysiąca euro za pierwsze miejsce. W gronie faworytów wypatrzeć można dwa konie z utytułowanych stajni Al Shaqab Racing oraz Lady Bamford.
Z numerem jeden pobiegnie Mawhob (Zelzal – Mahabaa po Galileo) własności Katarczyków kojarzonych ze stajnią Al Shaqab. Na ogierze trenowanym przez Mikela Delzanglesa pojedzie Gerald Moose. Mawhob biegał do tej pory dwa razy, z debiutu na 2000 metrów był drugi, trzy długości za Kalbiyannem własności Agi Khana, a później piąty w maiden na 1800 metrów, tym razem do zwycięzcy stracił około czterech długości.
Zarówno jego ojciec jak i matka były końmi tego samego właściciela i też biegały w barwach Al Shaqab. Wyhodowany przez Viktora Timoshenko Zelzal (po Sea The Stars) zarobił 340 tysięcy funtów i wygrał Prix Jean Prat G1. Jego potomstwo biega od 2021 roku, sześć koni po nim złamało barierę 100 funtów, najlepszy Dolce Zel oceniony został na 112. Potomstwo Zelzala dobrze czuje się na dystansach okołomilerskich, więc skrócenie dystansu dla Mawhoba może być dobrym pomysłem.
Jego matka biegała przeciętnie, w wieku trzech lat dwa razy była trzecia w gontiwach maiden na 2000 metrów (78 rpr). Jej ojciec to epokowy Galileo, a matka Bewitched (babka Mawhoba) była bardzo dobra, w 2011 pokonała ogiera Zoffany o ponad długość w G3 na 1400 metrów, za co została oceniona na 113 funtów.
W hodowli doskonale łączyła się z Galileo, z tego połączenia dała dwa konie black type – Pablo Escobarra (113 rpr) oraz Roberto Escobarra (110 rpr), a także Oodnadatte (103 rpr) z połącznia z synem Galileo ogierem Australia. Mawhob jest jej pierwszym źrebakiem.
Z kolei nadzieja Lady Bomford to oznaczona numerem 7 Spirit Moon, trenowana przez Jerome’a Reyniera. Na niej zobaczymy Sylviana Ruisa. Ma na koncie tylko jeden start, była ostatnia, szesnasta w Compiegne w stawce debiutujących koni. W dystansie dobrze sobie radziła, ale na prostej jakby ją “przytkało”. Nie oddała od posyłu jeźdźca i nie potrafiła przyspieszyć, przez co minęły ją wszystkie konie. Odległości nie były duże, jednak żeby zaistnieć w środowej rywalizacji, musi się wyraźnie poprawić. Tego należy się po niej spodziewać, ale najprawdopodobniej to i tak jeszcze nie będzie moment Spirit Moon.
Jej matka Morocco Moon (po Rock Of Gibraltar) całkiem nieźle biegała. Wygrała handikap czwartej klasy w Yorku, za co oceniono ją na 90 funtów, więc niewiele niżej niż pułap Listed. Dała dwa konie z ratingiem wyższym od swojego, oba przy połączeniu z amerykańskimi ogierami. Najpierw ze Scat Daddym dała Mr Marrakech, który wygrał dwa wyścigi na dwa starty (93 rpr), a później Marrakech Moona po No Nay Never, choć wyżej ocenionego, to raczej o niższym potencjale (95 rpr). Dała też jednego gorszego konia – Miss Morocco (po Nathaniel), która wygrała jeden wyścig (2400 m) na pięć startów (81 rpr).
Spirit Moon jest z podobnego połączenia co ona, bo jest córką innego z synów Galileo – Australii. Wygrał Derby angielskie i irlandzkie, w hodowli dał cztery konie ocenione na 120 funtów i jednego na 121 – Broome’a. Większość z nich biegała dobrze na długich dystansach, jednak Order Of Australia doskonale radził sobie właśnie na dystansach okołomilerskich, między innymi wygrał Breeders Cup Mile. Zarobił ponad 1,7 miliona funtów.
Oprócz tej pary policzyć się może także Short Final (Zelzal – Massaye po Monsun). Ma tego samego ojca co Mawhob, a jego matka biegała nieźle. Startowała głównie we francuskich handikapach, choć w gonitwie Pattern też została sprawdzona – zajęła siódme miejsce w gonitwie Listed na 2400 metrów. Dała jednego konia black type. Africa (po Dabirism) w wieku dwóch lat zajęła trzecie miejsce w Listed na 1200 metrów.
Short Final jest z długodystansowej linii żeńskiej, więc może dziwić zapis do gonitwy akurat na 1600 metrów, a tym bardziej wybór poprzedniej gonitwy – biegł na 1400 m. Zajął wtedy drugie miejsce, trzy długości za Australem z Al Shaqab Racing. Tym razem głównym przeciwnikiem Short Finala wydaje się być jego półbrat po mieczu, z dokładnie tej samej stajni. Czas na rewanż? W teorii z każdym metrem powinien zyskiwać.
Nie można lekceważyć także klaczy z dziesiątką. Glowing Sky (Sea The Stars – Bella Qatara po Dansili). Zadebiutowała jako dwulatka w światowej stolicy wyścigów konnych, w angielskim Newmarket. Zajęła piąte miejsce w gonitwie na 1400 metrów. W lutym tego roku pobiegła po raz drugi, tym razem w Chelmsford po nawierzchni all-weather, była trzecia w biegu na dystansie 2000 metrów (72 rpr). Następny start miała już we Francji (24.06), w Marsylii zajęła trzecie miejsce w gonitwie na dwa kilometry, tracąc do zwycięskiej klaczy trzy długości.
Ma ojca najlepszego z wymienionej czwórki, półbrata Galileo, to właśnie po nim jest bardzo dobry Zelzal, a także takie sławy jak Baaeed, Crystal Ocean, Cloth Of Stars, Stradivarius, Harzand, czy Sea The Moon.
W dodatku Glowing Sky ma także bardzo dobrą matkę. Bella Qatara biegała na niezłym poziomie we Francji. Wygrała gonitwę z warunkami, po czym pobiegła w Listed, gdzie była dopiero dziesiąta. W hodowli dała jednak dwa konie black type (po Le Havre i Al Kazeem), z czterech, które wyszły do startu. Oba dobrze spisywały się w gonitwach na dystansach zbliżonych do 2000 metrów.
Typy Traf Online: 7-6-1-3
Michał Celmer
Na zdjęciu tytułowym start jednej z gonitw w Vichy. Fot. Paddy Power News