Trenowany przez Cornelię Fraisl czteroletni Bahwan zajął piąte miejsce na torze Doncaster w UK Arabian Derby, gonitwie zaliczanej do cyklu UAE President Cup (G1 PA). Choć po cichu można było liczyć na ciut więcej, to wynik trzeba uznać za niezły, tym bardziej, że był to jego pierwszy zagraniczny występ i od razu na poziomie G1. Do triumfatorki, francuskiej wicederbistki Al Dohy, stracił 7,5 długości.
Wyścig zdominowały klacze. Spokojnym tempem poprowadziła dosiadana przez Joannę Mason reprezentantka gospodarzy, Thakeera Al Shahania. Za nią trzymały się Mejlad i Zamer, następnie faworyzowana Al Doha, przy której biegł Bahwan, a ostatni duet tworzyły Nahim i Ghadah. Dosiadająca liderki amazonka umiejętnie podkręcała tempo, a efektem była bardzo dobra postawa Thakeery Al Shahanii. Na ostatnich 200 metrach dołączyły do niej Al Doha i lekko galopująca Ghadah, które w końcówce walczyły o wygraną.
Ostatecznie, dość oszczędnie prowadzący Al Dohę Olivier Peslier odparł atak ambitnie walczącego do końca Jeana-Bernarda Eyquema. Thakeera Al Shahania straciła do klaczy z Francji zaledwie 1,5 długości. Czwarty był Zamer, który pokazał się 300 m przed celownikiem, ale potem przygasł. Piąty na mecie Bahwan pod Szczepanem Mazurem nie potrafił przyspieszyć na tyle, żeby powalczyć o wyższe miejsce. Za piąte miejsce zarobił 2152 funty.
Dwie główne bohaterki wyścigu, trenowane przez Thomasa Fourcy’ego, to z pewnością klacze zaliczane do czołówki we Francji. Dużym talentem wydaje się dysponować także znakomitego pochodzenia Thakeera Al Shahania. Wydaje się, że Bahwan, wraz z nabieranym doświadczeniem powinien jeszcze iść do przodu i na pewno w jego zasięgu jest zwycięstwo w gonitwie Pattern na Zachodzie.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Bahwan