Zapraszamy do zapoznania się z sylwetkami uczestników tegorocznych Wielkiej Warszawskiej (Listed, 2600 m).
numer startowy: 1
nazwa: CALLIEPIE (FR), 4-letnia klacz
pochodzenie: Le Havre – Looking Lovely / Storm Cat
hodowca: Al Shahania Stud
właściciel: R. Zieliński, A. Zieliński i A. Karkosa
trener: Alicja Karkosa (Francja)
jeździec: dż. Benjamin Marie 58 kg
Handikap Generalny: – (rating we Francji 43)
Podobnie jak rok temu, pobiegnie z numerem 1 w Wielkiej Warszawskiej. Karierę rozpoczęła w wieku trzech lat. Była trzecia w Chantilly, a po słabszym drugim starcie znów ładnie pokazała się na poziomie klasy 2 (ponownie trzecia). Pod koniec lipca przyjechała na Oaks do Warszawy i była bardzo bliska wygranej, minimalnie ulegając wicederbistce Lady Iwonie. Dwa miesiące później wystartowała w Wielkiej Warszawskiej. Nieznacznie przegrała z Petitem walkę o drugie miejsce, a minimalnie pokonała Jolly Jumpera. Miesiąc później zakończyła ubiegłoroczne zmagania czwartym miejscem w gonitwie Listed w Deauville. Bardzo niewiele zabrakło jej do uzyskania statusu black type, w mocnym towarzystwie.
W tym roku jest próbowana wyłącznie na poziomie Listed, w poszukiwaniu statusu black type, cennego z punktu widzenia hodowli. Najbliżej osiągnięcia tego była w maju na torze Longchamp, startując w dystansowej Prix Gold River (2800 m). Tylko o krótki łeb przegrała walkę o trzecie miejsce z córką Frankela, Galifą.
Zarówno ubiegłoroczny występ w Wielkiej Warszawskiej, jak i późniejsze biegi we Francji wskazują, że Calliepie stać na wywalczenie czołowego miejsca w gonitwie tej rangi. Podobnie jak przed rokiem nie będzie prawdopodobnie w gronie najmocniej liczonych koni, ale nie można jej lekceważyć. W siodle klaczy nie zobaczymy Jerome’a Moutarda. Będzie zmiany jazdy, dosiądzie jej Benjamin Marie.
numer startowy: 2
nazwa: MIGLIORE SPERANZA (IRE), 3-letnia klacz
pochodzenie: Churchill – Timepecker / Dansili
hodowca: Paget Bloodstock
właściciel: Dozbud 2 Sp. z o.o.
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Stefano Mura 54 kg
Handikap Generalny: 75 kg
Dzielna klacz, w którą zawsze mocno wierzył trener Janusz Kozłowski. W wieku dwóch lat pokazała duży talent. W debiucie zajęła drugie miejsce (za Tarikiem), a następnie wygrała. W gonitwie o Nagrodę Cardei w końcówce mocno finiszowała, ale minimalnie uległa szybkiej Dakini. Wygrała natomiast bardziej prestiżową rywalizację, o Nagrodę Efforty, w której łatwo poradziła sobie z faworyzowaną Marigold Blossom.
Wydawało się, że w tym roku powinna być jeszcze lepsza. Radziła sobie nieźle, jednak za każdym razem czegoś jej brakowało do sukcesu. Najpierw dwukrotnie ulegała pokonanej przez siebie w wieku dwóch lat Marigold Blossom. O ile przegrana w Wiosennej była niejako wkalkulowanym ryzykiem (dopiero rozpoczynała sezon, a dystans wydawał się zdecydowanie bardziej sprzyjać rywalce), to porażkę w rywalizacji o Nagrodę Soliny uznawano za dużą niespodziankę.
Mimo nieudanego występu w Derby (dopiero 11.) znalazła się w gronie kandydatek do walki o zwycięstwo w Oaks. Znów zabrakło jej szczęścia. W wyścigu z szybką końcówką atakowała z odległej pozycji i nie miała szans doścignąć walczących o wygraną Miss Dynamite i Thuji. Pokazała się jednak z niezłej strony, zajmując trzecią lokatę. Zupełnie inaczej było w rywalizacji o Nagrodę SK Krasne, w której przebiegła zupełnie bezbarwnie i była czwarta ze sporą stratą do czołówki.
Biorąc pod uwagę tegoroczne wyniki i ostatni występ, raczej trudno zaliczyć ją do grona faworytów. W siodle będzie miała triumfatora dwóch ostatnich edycji Wielkiej Warszawskiej – Stefano Murę, z kolei Janusz Kozłowski udowodnił już, że potrafi przygotować klacz do tego wyścigu. Trenowana przez niego Rain and Sun triumfowała w 2018 r.
numer startowy: 3
nazwa: PLONTIER (FR), 7-letni ogier
pochodzenie: Planteur – Becbec / Slickly
hodowca: Thousand Dreams, Ecurie O. Piraud, P. Guigand
właściciel: BMS Group S. Pegza
trener: Marlena Stanisławska
jeździec: dż. Alexander Reznikov 60 kg
Handikap Generalny: 83 kg
Biegał w latach 2018-2020 na Służewcu w treningu Adama Wyrzyka. Jeszcze w Derby pełnił rolę lidera dla towarzysza stajennego, ale później jego kariera wyraźnie się rozkręciła. W drugiej części sezonu, po dwóch wygranych na poziomie grupowym, świetnie spisał się w Wielkiej Warszawskiej, finiszując na trzecim miejscu za Koniem Roku Pride of Nelson oraz derbistką Nemezis. Jesienią zwyciężył jeszcze w rywalizacji o Nagrodę Korabia. Jego kariera na dobre rozkręciła się w wieku czterech lat. Wygrał aż cztery razy na poziomie pozagrupowym (Golejewka, Widzowa, Kozienic i ponownie Korabia), a w Wielkiej Warszawskiej był tym razem 5.
W kolejnych dwóch sezonach pod wodzą trenera Simone Brogiego biegał głównie we Francji. W tamtym okresie udało mu się wygrać aż pięć wyścigów niższej rangi na francuskich torach i jeden w Hiszpanii. Jednym z większych sukcesów było wywalczenie w ub. roku drugiego miejsca w gonitwie Listed w Mediolanie. Całkiem nieźle w sierpniu ub. roku wypadł w gonitwie G2 w Deauville, zajmując 6. miejsce, ze stratą tylko ok. 5 długości do zwycięzcy. Tym bardziej jego 6. miejsce w ubiegłorocznej Wielkiej Warszawskiej było sporym rozczarowaniem, choć do drugiego na mecie Petita dzieliły go niespełna 3 długości. Nie błysnął także w październiku w Berlinie, w dość mocnej stawce.
Wrócił do Polski i obecnie jest trenowany przez Marlenę Stanisławską. W tym roku pobiegł na Służewcu, ale nie odegrał żadnej roli w rywalizacji o Nagrodę Widzowa. Lepsze wrażenie sprawił w Berlinie pod koniec lipca, zajmując najniższe płatne miejsce w Fürstenberg Rennen (G3) w Berlinie. Okazał się wówczas lepszy o 1,25 dł. od polskiego derbisty Westminster Moona. W sierpniowym St. Leger na Służewcu znowu zawiódł. Nie był w stanie nawiązać walki z Petitem i Gryphonem.
Trudno przewidzieć jego postawę. Biorąc pod uwagę jego całą karierę, jest jednym z bardziej utytułowanych uczestników gonitwy, a także jedynym koniem w tej stawce w polskim treningu ze statusem black type (mają go jeszcze tylko Quebello oraz Ultima). Z drugiej strony, od czasu wyjazdu do Francji na Służewcu biegał dużo poniżej swoich możliwości i oczekiwań. Biorąc to pod uwagę, wydaje się mieć mniejsze szanse na udział w rozgrywce od kilku innych koni i raczej można się spodziewać, że powalczy o niższe płatne miejsce pod doświadczonych Alexandrem Reznikovem, sześciokrotnym czempionem polskich jeźdźców w latach 2005-11.
numer startowy: 4
nazwa: NOIR (FR), 3-letnia klacz
pochodzenie: Mastercraftsman – Diamond Daisy / Shirocco
hodowca: Le Thenney, Pearl Champs Elysees, Ch. R. Hirst
właściciel: R. Zieliński, A. Zieliński i A. Karkosa
trener: Alicja Karkosa (Francja)
jeździec: dż. Ludovic Boisseau 54 kg
Handikap Generalny: – (rating w Racing Post 94 funty)
Ciekawa klacz, która większość swojej kariery spędziła w Polsce. Zapowiadała się bardzo interesująco. Z uwagi na dystansowy i późniejszy rodowód nie oczekiwano od niej zbyt wiele w wieku dwóch lat, jednak zdołała pokazać się z dobrej strony. W debiucie była druga za dobrym Shamadramem, a w drugim starcie wygrała.
Świetnie rozpoczęła także tegoroczne zmagania, zwyciężając w gonitwie o Nagrodę Dżamajki. Wydawało się, że kiedy przyjdzie wydłużenie dystansu, będzie odgrywała wiodącą rolę, przynajmniej w gronie klaczy, ale tak się nie stało. Po bardzo przeciętnych występach w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego i Nagrodzie Novary, została przeniesiona ze stajni Andrzeja Walickiego do Alicji i Roberta Karkosów we Francji. We wrześniu wystartowała w gonitwie Listed na torze Craon. Wypadła zdecydowanie lepiej niż w dwóch wcześniejszych, bo pomimo zajęcia dopiero 8. miejsca, nie straciła zbyt wiele do rywali, mających już status black type.
Jest dość trudna do oceny. Ostatnie starty w Polsce nie wystawiają jej dobrej noty, ale bieg we Francji daje nadzieje na sukcesy na poziomie Listed. Jako córka Mastercraftsmana powinna jeszcze progresować, a długi dystans jej powinien odpowiadać. Warto ją obserwować, bo w lecie była nerwowa przed startami. Jeśli się wyciszyła, stać ją na lepsze wyniki. W siodle Noir zobaczymy często współpracującego z Alicją Karkosą Ludovica Boisseau.
numer startowy: 5
nazwa: WESTMINSTER MOON (IRE), 3-letni ogier
pochodzenie: Sea the Moon – My Daydream / Oasis Dream
hodowca: Kenilworth House Stud
właściciel: Westminster Race Horses Sp. z o.o.
trener: Maciej Janikowski
jeździec: dż. Sanzhar Abaev 56 kg
Handikap Generalny: 84,5
Mało efektownie prezentował się w wieku dwóch lat, jeśli chodzi o wygląd. Na padokach sprawiał wrażenie ciężkiego i późniejszego, ale na bieżni radził sobie nadspodziewanie dobrze. Wygrał w debiucie, a następnie był trzeci na poziomie I grupy.
Trener Maciej Janikowski zapowiadał przed sezonem, że przez zimę ogier bardzo się zmienił na plus. Z treningów dochodziły optymistyczne doniesienia, które gniadosz potwierdził. Zdeklasował rywali w biegach o Nagrodę Irandy, a następnie w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego. Swoją dominację w roczniku potwierdził w Derby, bijąc konkurentów łatwo o 4 długości. Pokazał sporo szybkości w tych startach, choć ocenę tych osiągnięć obniża trochę ogólny poziom prezentowany przez czołówkę trzylatków w Polsce.
Trzy tygodnie po Derby pobiegł w Berlinie w Fürstenberg Rennen (G3). Miał mocnych rywali, choć szóste miejsce pozostawiło pewien niedosyt, szczególnie że przed nim bieg ukończył Plontier. Krótki czas na regeneracje sił po Derby, podróż do Niemiec i start na nieznanym torze, na którym biega się w drugą stronę, mogły tłumaczyć tę małą wpadkę. Na początku września w Westminster Freundschaftspreis stoczył walkę o zwycięstwo z trenowanym w Niemczech Lightning Jockiem. Niestety, przegrał o 0,5 dł.
Na pewno będzie miał swoich zwolenników. Doświadczony trener Maciej Janikowski jest optymistycznie nastawiony przed tą gonitwą i wierzy w możliwości ogiera. Biorąc jednak pod uwagę przeciętny start w Niemczech i przegraną na Służewcu z niebłyszczącym na tamtejszych torach rywalem, wypada jego szanse ocenić niżej niż kilku starszych rywali, a także trzyletniej Ultimy. W siodle derbisty zobaczymy oczywiście lidera czempionatu jeździeckiego Sanzhara Abaeva, który dosiadał go we wszystkich tegorocznych występach na Służewcu.
numer startowy: 6
nazwa: LE DESTRIER (IRE), 4-letni ogier
pochodzenie: Le Havre – Quanzhou / Dubawi
hodowca: Haras de la Perelle
właściciel: BMS Group S. Pegza
trener: Marlena Stanisławska
jeździec: dż. Szczepan Mazur 60 kg
Handikap Generalny: 89 kg
To prawdopodobnie największa nadzieja w gronie koni trenowanych w Polsce na sukces w Wielkiej Warszawskiej. Ogier rozpoczął karierę w wieku trzech lat. Łatwa wygrana i wysokie noty zbierane podczas treningów sprawiły, że właściciel zdecydował się go zgłosić do Łuku Triumfalnego. W drugim starcie Le Destrier wygrał Memoriał Jerzego Jednaszewskiego na Służewcu i jego notowania w kontekście Derby bardzo urosły. W samym biegu o błękitną wstęgę zawiódł, zajmując dopiero 8. miejsce. Poległ także we wrześniu w gonitwie Listed we Francji, co zamknęło ostatecznie marzenia o występie w Łuku. Jesienią pobiegł jeszcze raz w Niemczech (czwarte miejsce) i w wyścigu o Nagrodę Zamknięcia Sezonu na Służewcu, w której był trzeci, daleko za Lady Jaguarem i Good Giftem.
Przez zimę dojrzał, co przełożyło się na jego postawę na bieżni wyścigowej. Został spokojnie wprowadzony w sezon, gromiąc średnich rywali w biegu III grupy we Wrocławiu. Następnie został zapisany do najważniejszego wyścigu dla starszych folblutów pierwszej części sezonu – o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Nie był w gronie faworytów, jednak obserwatorzy jego treningów mocno go liczyli. Nie zawiedli się.
Le Destrier na prostej łatwo wyszedł z koni i wyprzedził Gryphona, w dodatku ustanawiając rekord toru na 2600 m – 2’39,8”. Duże możliwości potwierdził także w Niemczech, gdzie pobiegł w prestiżowym Grosser Preis von Berlin (G1). Był piąty, łeb w łeb z dzielną Lady Eweliną oraz przedstawicielem słynnej stajni Godolphin – New Londonem. Niewiele stracił do innych bardzo mocnych koni, m. in. niemieckiego derbisty z 2022 roku, Sammarco. Niewykluczone, że nawet mógł pobić tego rywala, gdyby na prostej nie został zamknięty.
Tegoroczne dokonania stawiają go w roli najwyżej notowanego konia w polskim treningu. Z pewnością nie jest zmęczony sezonem, bo ma za sobą tylko trzy występy. Jest rekordzistą toru na dystansie Wielkiej Warszawskiej, a w siodle będzie miał Szczepana Mazura. Reasumując, to on wydaje się mieć największe szanse w starciu z konkurentami, którzy przyjadą z innych krajów.
numer startowy: 7 – zostanie wycofany z powodu kontuzji
nazwa: QUEBELLO (GER), 6-letni wałach
pochodzenie: Sea The Moon – Questabelle / Rainbow Quest
hodowca: Gestüt Görlsdorf
właściciel: Stall Quebello & T. Hellgren
trener: Tobias Hellgren (Szwecja)
jeździec: dż. Anna Pilroth 60 kg
Handikap Generalny: –
Najbardziej doświadczony z zagranicznych gości, zgłoszonych do WW, posiadający znakomity rodowód. Jego ojciec biegał świetnie (m. in. wygrał dowolnie Derby Niemiec), a w hodowli jego kariera nabiera tempa. Żeby nie szukać daleko – w tym roku jego synowie wygrali Derby w Polsce (Westminster Moon) i Niemczech (Fantastic Moon). Znakomitością na torze byli także dziadkowie Quebello. Rainbow Quest to zwycięzca najbardziej prestiżowej gonitwy w Europie – Nagrody Łuku Triumfalnego, a babka Bella Colora triumfowała w Prix l’Opera (G2) i pozytywnie sprawdziła się w hodowli, dając aż cztery konie black type.
Quebello w ciągu swojej kariery biegał przede wszystkim na torach w Szwecji i Norwegii, ale był próbowany także w Niemczech. Ma status black type, a za jego największy dotychczasowych sukces należy uznać wygraną w Oslo Cup (Listed) na torze Ovrevoll w czerwcu 2022 roku. Wyższą ocenę w rankingach Racingpost uzyskał jednak za trzecie miejsca w gonitwach G3: Stockholm Cup International w Szwecji oraz Silbernes Renner w Berlinie jesienią 2022 r., a także za tegoroczny kwietniowy występ w Danii, czyli drugie miejsce w wyścigu Danish Jockey Club Cup (Listed).
W tym sezonie nie udało mu się powtórzyć sukcesu w Oslo Cup. Zajął czwarte miejsce, jednak z niewielką stratą. Bezpośrednio przed nim (o długość) finiszował faworyt Hard One To Please, który w sierpniu wygrał Marit Sveaas Minnelop G3.
Jak jednak poinformował w środę trener Tobbias Hellgren, Quebello nabawił się kontuzji i nie przyjedzie do Polski walczyć w Wielkiej Warszawskiej.
numer startowy: 8
nazwa: ULTIMA (GER), 3-letnia klacz
pochodzenie: Amaron – Ustana / Lomitas
hodowca: Gestüt Küssaburg
właściciel: Gestüt Auenquelle
trener: Roland Dzubasz (Niemcy)
jeździec: dż. Dastan Sabatbekov 54 kg
Handikap Generalny: – (niemiecki GAG – 92,5 kg)
Chociaż klacz do tej pory jeszcze nie odniosła zwycięstwa, to jej notowania w Wielkiej Warszawskiej powinny stać bardzo wysoko. Chociaż jest córką świetnego milera Amarona, który w stadzie sprawił się pozytywnie w roli ojca dwulatków, to Ultima nie była raczej wczesna. Wytrzymałość potrzebną do rywalizacji na długich dystansach zapewnia jej dziadek, Lomitas. W wieku dwóch lat pobiegła tylko dwukrotnie i to jesienią. Były to starty przeciętne, szczególnie listopadowy, bo przystępowała do niego w roli faworytki.
Przez zimę wyraźnie się poprawiła. Pierwszego maja zajęła drugie miejsce w gonitwie niższej rangi dla klaczy, ale uległa jedynie wysoko ocenianej Daytona Sea. Następnie została zapisana do wyścigu przygotowawczego do niemieckiego Oaks – Diana Trial (G3). Uznawana była w nim za outsiderkę, ale poradziła sobie nieźle, ostatecznie zajmując trzecie miejsce. Taki wynik powtórzyła także w Hamburger Stutenpreis (G3), nieznacznie ulegając bardzo mocnym rywalkom (drugiej w niedawno rozegranym niemieckim St. Leger Pricess Zeldzie oraz późniejszej wiceoaksistce Kassadzie).
W dwóch ostatnich występach Ultima zajmowała dalsze miejsca, jednak może być to trochę mylące, bowiem biegała na jeszcze wyższym poziomie. Siódme miejsce w niemieckim Oaks (G1) z pulą nagród pół miliona euro trzeba uznać za solidny, podobnie jak ósme w Zastrow Stutenpreis w Baden-Baden. W tym ostatnim straciła do drugiej na mecie Kolossal około 3 długości, co może być wskazówką, bo z tą rywalką pod koniec lipca rywalizował derbista Westminster Moon, tracąc zdecydowanie więcej – nieco ponad 7 długości.
W siodle Ultimy zobaczymy dobrze znającego Służewiec, ubiegłorocznego czempiona polskich jeźdźców, Dastana Sabatbekova, który od początku sezonu 2022 współpracuje na stałe z Rolandem Dzubaszem. Doświadczony trener w ostatnich latach często odwiedza warszawski tor ze swoimi końmi, więc dobrze orientuje się w poziomie polskich wyścigów.
numer startowy: 9
nazwa: PETIT (FR), 6-letni ogier
pochodzenie: Zanzibari – Mimosa / Halling
hodowca: Haras de Montaigu
właściciel: Borussia Cars Sp. z o.o.
trener: Maciej Jodłowski
jeździec: dż. Sergey Vasyutov 60 kg
Handikap Generalny: 84 kg
Nieźle biegał w wieku dwóch lat, jeszcze w treningu Adama Wyrzyka, ale jego kariera nabrała tempa w kolejnych sezonach, chociaż trzeba przyznać, że miał pecha reprezentować bardzo mocny rocznik. Trafił do treningu Krzysztofa Ziemiańskiego. Radził sobie dzielnie, ale musiał rywalizować z takimi znakomitościami jak Inter Royal Lady, Night Tornado, Timemaster, czy Night Thunder. W Derby zajął czwarte miejsce, pokonując z tego kwartetu jedynie Night Tornado. W St. Leger był trzeci, w Wielkiej Warszawskiej szósty.
W wieku czterech lat jeszcze się poprawił. Nie udał mu się start w rywalizacji o Nagrodę Golejewka, ale trzy tygodnie później sensacyjnie zdobył Nagrodę Widzowa, pokonując derbistę Night Thundera. W drugiej części sezonu biegał bardzo solidnie, a najlepsze wrażenie sprawił w Wielkiej Warszawskiej. Na prostej finiszował bardzo błyskotliwie i ostatecznie był drugi za Night Tornado. Sezon zakończył zwycięstwem w gonitwie Zamknięcia Sezonu.
Kolejny rok startów wyglądał bardzo podobnie. Znów trochę słabiej pobiegł w Golejewka (czwarty), by w kolejnym występie zdobyć ponownie Nagrodę Widzowa. Później był 4. w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego i 3. w Nagrodzie Kozienic – 3 miejsce. Trener przygotowywał go do występu w Wielkiej Warszawskiej, w której znów pokazał się ze znakomitej strony, powtarzając wynik sprzed roku – drugie miejsce za najlepszym koniem w Polsce, Night Tornado.
W tym sezonie był bliski triumfu w gonitwie o Nagrodę Golejewka. Stracił 0,75 dł. do ustanawiającego rekord toru (2000 m – 2’01”) Anatora. Mimo dłuższego odpoczynku słabo spisał się w rywalizacji o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, zajmując dopiero 7. miejsce, ze sporą stratą do czołówki. Trzeba to jednak uznać za wypadek przy pracy, bo po przerwie letniej stoczył walkę o zwycięstwo z trenowanym w Niemczech New Wizardem i uległ rywalowi zaledwie o szyję.
Od lat stanowi zgrany duet ze swoim stałym jeźdźcem Sergeyem Vasyutovem, czego potwierdzeniem był niedawny triumf w wymagającym wyścigu St. Leger. Tym samym sześciolatek pokazał, że jego forma przed Wielką Warszawską znów rośnie, a 2600 m nie będzie oczywiście stanowiło dla niego problemu. Na pewno będzie miał swoich zwolenników wśród polskich kibiców. Wytartuje już pod wodzą nowego trenera – Macieja Jodłowskiego.
numer startowy: 10
nazwa: GRYPHON (IRE), 5-letni ogier
pochodzenie: Vadamos – Guiletta / Dalakhani
hodowca: Kellsgrange Stud & J. Dwan
właściciel: J. Szweycer
trener: Maciej Janikowski
jeździec: dż. Tomáš Lukášek 60 kg
Handikap Generalny: 83,5 kg
Niezła kariera w wieku dwóch lat, a przede wszystkim imponująca wygrana w rywalizacji o Nagrodę Nemana, sprawiły, że przed kolejnym sezonem był często wymieniany jako kandydat do wygranej w Derby.
Wysokie notowania potwierdził, wygrywając wyścig o Nagrodę Irandy, a jego trener po tym starcie dał mu dłużej odpocząć i zdecydował się na start bezpośrednio w Derby. Tam poszło mu średnio – finiszował na piątym miejscu. Później pobiegł jeszcze dwa razy, finiszując na drugim miejscu w gonitwach kategorii B, o Nagrody Pink Pearla oraz Korabia.
W kolejnym sezonie kontynuował serię drugich miejsc, najpierw w Nagrodach Golejewka i Widzowa, a następnie w prestiżowej Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego. Później wygrał dwukrotnie (Nagrody Villarsa i Korabia), jednak nie liczył się w Wielkiej Warszawskiej, zajmując dopiero 8. miejsce.
W tym roku znów jest mocny. Nie poszło mu w kwietniu w Niemczech, ale w biegu o Nagrodę Widzowa był drugi, podobnie jak w rywalizacji o Nagrodę Prezesa TS. Ten start musiał zrobić wrażenie na obserwatorach, bo poprowadził wyścig bardzo mocnym tempem i walczył do końca z Le Destrierem. W efekcie doszło do ustanowienia nowego rekordu toru na dystansie 2600 m – 2’39,8”.
Podobnie jak w poprzednich sezonach, regularnie zajmuje drugie miejsca w dużych wyścigach. Rok temu nie powiodło mu się w Wielkiej Warszawskiej, a w tym roku zadanie wydaje się jeszcze trudniejsze. Zapisano na niego świetnie znającego tor na Służewcu Tomáša Lukáška, który już wygrywał w przeszłości Wielką Warszawską. Czech znakomicie potrafi wykorzystać możliwości frontowych koni, więc zdaje się dobrze pasować do Gryphona. Czy to wystarczy do sprawienia niespodzianki?
numer startowy: 11
nazwa: PROLETARIUS (FR), 6-letni ogier
pochodzenie: Planteur – Beaumont / Trempolino
hodowca: Bloodstock Agency Ltd.
właściciel: BMS Group S. Pegza
trener: Marlena Stanisławska
jeździec: dż. Anton Turgaev 60 kg
Handikap Generalny: 73 kg
W swojej karierze wygrał łącznie pięć gonitw, ale wszystkie na poziomie grupowym. Wydaje się, że został zapisany jako lider dla Le Destriera, bo nie ma realnych szans liczyć się w walce o czołowe miejsca. Jego zadaniem może być podyktowanie mocnego tempa, w czym ma mu pomóc doświadczony dżokej Anton Turgaev, który w przeszłości dwukrotnie triumfował w Wielkiej Warszawskiej. Jednak trenerka Marlena Stanisławska w rozmowie ze Służewiec iTV twierdziła, że Proletarius nie został zapisany jako lider i pobiegnie dla siebie.
numer startowy: 12
nazwa: JOLLY JUMPER (IRE), 4-letni ogier
pochodzenie: Free Eagle – Laura’s Oasis / Oasis Dream
hodowca: M. Enright
właściciel: A. Gawryszewski, Z. Sobolewski i S. Wiśniewski
trener: Janusz Kozłowski
jeździec: dż. Bolot Kalysbek Uulu 60 kg
Handikap Generalny: 79,5 kg
Od początku jego kariera rozwijała się pod kątem gonitw dystansowych. Zaczął ją na Partyniach w biegu na 1600 m. W debiucie był trzeci, ale w kolejnym biegu wygrał z przewagą 10 długości. Po tym sukcesie został rzucony na głęboką wodę i zapisany do gonitwy o Nagrodę Mokotowską. Przyznawano mu umiarkowane szanse, ale był bardzo bliski pokonania najlepszego ogiera w roczniku – Matt Machine. Różnica na celowniku wynosiła zaledwie 0,5 długości, a przy bardziej korzystnym układzie gonitwy mógł wygrać i zostać zimowym faworytem na Derby 2022.
Po łatwym zwycięstwie w niezbyt mocno obsadzonym wyścigu o Nagrodę Generała Andersa na inaugurację sezonu, właściciele wraz z trenerem zdecydowali się dać mu szansę w klasycznej Nagrodzie Rulera. Tym razem już mocno liczony ogier nie zawiódł, a przy tym wykazał się walecznością. Tuż przed celownikiem zaatakował pokonał faworyzowanego Matt Machine’a, rewanżując się mu za porażkę w wieku dwóch lat. Stał się liderem rocznika i faworytem Derby, bo wszyscy spodziewali się, że zyska z wydłużeniem dystansu. Ziarno niepewności zasiał jednak wyścig o Nagrodę Iwna, główny sprawdzian przedderbowy. Nie ułożył się on korzystnie dla Jolly Jumpera, czego efektem było rozczarowujące czwarte miejsce. To pozostawiło spory niedosyt.
W Derby pojechał na nim Szczepan Mazur, który przeprowadził go wspaniale. Atak tego duetu na prostej nastąpił w idealnym momencie. Wyprzedził Kaneshyę i Moonu, a w końcówce utrzymał nieznaczną przewagę nad wspaniale finiszującą Lady Iwoną. W ubiegłorocznej Wielkiej Warszawskiej zajął czwarte miejsce, nieznacznie ulegając Petitowi i Calliepie.
Niestety, w tym roku nie błyszczał, choć biegał przyzwoicie. Czwarte miejsca w Nagrodach Golejewka i Widzowa, oraz piąte w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego, nie usatysfakcjonowały właścicieli, którzy zdecydowali się na zmianę trenera. Od przerwy letniej Jolly Jumper przygotowywany jest przez Janusza Kozłowskiego. Pod jego wodzą będzie to pierwszy występ ubiegłorocznego derbisty.
Na jego niekorzyść przemawia długa przerwa w startach i niezbyt przekonujące wyniki z pierwszej części sezonu. Z drugiej strony, nie powinien być zmęczony sezonem, a rok temu pokazał, że stać go na podjęcie walki o czołowe miejsce w Wielkiej Warszawskiej. Czy okaże się czarnym koniem tej gonitwy? Pojedzie na nim stale współpracujący z Januszem Kozłowskim Bolot Kalysbek Uulu, zajmując obecnie drugie miejsce w czempionacie jeździeckim.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Wielka Warszawska 2022