More

    Marlena Stanisławska: Le Destrier czuje się przed Wielką Warszawską dobrze, po wyścigu w Berlinie galopem mnie z koniowozu wyprowadzał

    Marlena Stanisławska w ostatnich latach współpracowała z trenerem Michałem Borkowskim, krótko też z Tadeuszem Dębowskim, a w tym roku zdała egzamin trenerski i już samodzielnie prowadzi na Partynicach stajnię, w której trenują głównie konie należące do Sławomira Pegzy. Trzy z nich zostały zgłoszone do Wielkiej Warszawskiej, która już w niedzielę 1 października zostanie rozegrana na Służewcu po raz pierwszy z rangą gonitwy Listed. To stwarza szanse dla Le Destriera na zyskanie statusu black type. Zwycięzca – w rekordowym czasie na 2600 metrów – Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego, na którym w WW pojedzie wielokrotny czempion dżokejów w Polsce, pracujący obecnie w Niemczech Szczepan Mazur, będzie jednym z faworytów tej prestiżowej gonitwy, obok niemieckiej Ultimy. Plontier status black type wywalczył już w 2022 roku we Włoszech, zajmując drugie miejsce w gonitwie Listed w Mediolanie. Z mniejszymi szansami wystartuje Proletarius. Poniżej zamieszczamy zapis rozmów z Marleną Stanisławską, przeprowadzonych niedawno dla Służewiec iTV – trenerka opowiada o koniach, które wystawia w Wielkiej Warszawskiej, a także dzieli się refleksjami po sukcesach Hipopa de Loire na niemieckich torach.

    —————————————————————————————

    Robert Zieliński: Jesteś od pewnego czasu trenerką, która podbija Niemcy końmi swoimi i Sławomira Pegzy. Niedawno było piąte miejsce Le Destriera w Wielkiej Berlińskiej, gonitwie rangi G1. Natomiast Hipop de Loire od dłuższego czasu pokazuje równą, dobrą formę. W ubiegłym roku wygrał wyścig Listed w Berlinie, w tym sezonie zajmował drugie i trzecie miejsca w gonitwach Listed w Niemczech, a ostatnio – już drugi rok z rzędu – zajął pod Szczepanem Mazurem czwarte miejsce w niemieckim St. Leger G3 w Dortmundzie. Jak oceniasz ten jego ostatni występ?

    Marlena Stanisławska: Oceniam go bardzo dobrze, bo w tym roku w niemieckim St. Leger były generalnie mocniejsze konie niż przed rokiem. W tamtym roku był w zasadzie Tunnes, który zdecydowanie przewyższał inne konie i wygrał lekko. W tym roku były ogólnie mocniejsze i bardziej wyrównane konie. Więc wynik Hipopa uważam za bardzo dobry. W tym roku był też bardzo dobry czas w St. Leger, o 7 sekund lepszy niż w ubiegłym sezonie. Co prawda w tamtym roku było bardziej deszczowo. Ale jak już zobaczyłam po starcie, jak mocno ruszyli z miejsca w tym wyścigu, to sobie pomyślałam: o kurczę, to już się zabawa skończyła. I widzę, że Hipop przedostatni, przedostatni… Ale wiedziałem, że Szczepan go zna, że wie co robi i co się dzieje. Wynik uważam za bardzo dobry, z resztą w tygodniu przed wyścigiem dzwonił do mnie przedstawiciel BBAG – który zawsze dzwoni i pyta jak forma koni – i powiedział do mnie, że jeżeli Hipop w St. Leger będzie w tym roku w czwórce, to muszę się cieszyć. I udało się.

    Hipop de Loire w 2022 roku wygrał Listed w Berlinie, w tym roku był drugi i trzeci w Niemczech w gonitwach tej rangi oraz dwa razy czwarty w niemieckim St. Leger w sezonach 2022 i 2023. Fot. www.horseweb.de

    Czy Szczepan Mazur był zadowolony z występu Hipopa? Co mówił po wyścigu?

    Tak, był zadowolony. Ja zawsze pierwsze pytanie, które zadaję dżokejowi po wyścigu, to pytam go jak koń był przygotowany, czy pod kątem kondycji, oddechu wszystko było ok. I Hipop miał dobry oddech po wyścigu, kondycyjnie Szczepan ocenił, że było wszystko w porządku. Mówił, że Hipop wyglądał dobrze i musi ten wynik uznać za bardzo dobry.

    Jakie kolejne plany dla Hipopa de Loire? Widziałem, że na 29 października ma zgłoszenie do wyścigu Silbernes Pferd G3 (suma nagród 55 tysięcy euro) na 3 kilometry w Berlinie. Czy nadal tak planujecie z właścicielem Hipopa?

    Tak, prawdopodobnie tak, bo w zasadzie tych wyścigów Listed już za bardzo nie ma, a dla Hipopa im dłuższy dystans, tym lepiej, więc teraz był St. Leger, a kolejny pasujący wyścig na dłuższym dystansie, to jest ten w Berlinie na trzy kilometry. Mimo że to jest „gie trójka” to spróbujemy, bo już nie mamy za bardzo pola manewru, innego wyścigu dla niego.

    Czy w związku z tym, że Hipop de Loire tak dobrze biega w tym roku w Niemczech, to nie kusiło was, by jednak spróbował powalczyć tu na Służewcu w Wielkiej Warszawskiej, która od tego roku ma rangę Listed? Mówiłaś jednak, że biegając w drugą stronę niż w Berlinie, czy Dortmundzie, to już mu gorzej idzie i niezbyt dobrze Hipop czuje się na Służewcu. Mieliście z właścicielem dylemat odnośnie zgłaszania go do Wielkiej Warszawskiej, czy raczej nie?

    Nie, nie mieliśmy dylematu, ponieważ już wcześniej podjęliśmy decyzję, że zapiszemy do Wielkiej Warszawskiej trzy konie, więc w zasadzie nie było potrzeby pisać czwartego. No i do tego Hipop nie za bardzo lubi w Warszawie biegać, woli te Niemcy, więc nie mieliśmy dylematu.

    Trzy konie masz zgłoszone do Wielkiej Warszawskiej, to Le Destrier, Plontier i Ploretarius. W zapisie znalazło się 12 koni, w tym cztery trenowane za granicą, ale Quebello ze Szwecji ma zostać wycofany z powodu kontuzji. Le Desterier będzie chyba największą nadzieją polskich kibiców na zwycięstwo w Wielkiej Warszawskiej. Jak Le Destrier czuje się po występie w Wielkiej Berlińskiej, jak wygląda jego praca na treningach, jakie są Twoje i właściciela nadzieje związane z jego startem w WW?

    Le Destrier czuje się dobrze. Śmiałam się, gdy wracaliśmy już po wyścigu w Berlinie do domu i go wyładowywałam z koniowozu, bo pociągnął mnie z niego galopem i żartobliwie mówiłam do Szczepana: słabo go wyjechałeś, bo mnie galopem wyprowadził. Ale ogólnie koń czuje się dobrze, także w ostatnim czasie. W zasadzie reszta będzie w WW w rękach Szczepana, który nawet w piątek 22 września był we Wrocławiu i oglądał jego galop. Bardzo cieszę się, że Szczepan zgodził się na nim jechać w Wielkiej Warszawskiej, bo z reguły dżokeje, ci najlepsi, nie bardzo chcą jeździć u młodych trenerów, bo nie zawsze wiedzą, czy ten koń jest dobrze przygotowany. No, ale w sumie Szczepan pojechał na Le Destrierze w Niemczech, na Hipopie jechał w tym roku dwa razy, więc chyba wierzy, że potrafię przygotować konie i zobaczymy co z tego będzie.

    Le Destrier wygrał w tym roku w rekordowym czasie na 2600 metrów Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego

    Jak oceniasz zapis do Wielkiej Warszawskiej, siłę rywali, szczególnie tych trenowanych za granicą, na czele z niemiecką Ultimą? Jakie szanse Le Destriera?

    Le Destrier czy Hipop de Loire biegały już za granicą z mocnymi końmi, ten pierwszy nawet w gonitwie G1, więc spokojnie podchodzę do tych zapisów zagranicznych koni do Wielkiej Warszawskiej. Nie dziwią mnie one, bo jest tu duża suma nagród i możliwość zdobycia statusu black type. Ultima, klacz trenera Dzubasza, jest mocna, jednak biegała wyścigi G1 i G2 w Niemczech, była dwa razy trzecia w G3, więc jest to dobry koń. Pojedzie na niej Dastan Sabatbekov, który dobrze zna tor na Służewcu, jest to na pewno dodatkowy plus dla niej. I to jest moim zdaniem lepsze niż ściąganie dżokeja, który nie zna tego toru.

    Radość Marleny Stanisławskiej po zwycięstwie Le Destriera w Nagrodzie Prezesa Totalizatora Sportowego

    Wydaje się, że rysuje się dla Le Destriera w Wielkiej Warszawskiej spora szansa na zwycięstwo, zdobycie statusu black type…

    Oczywiście, że tak, ale to są tylko wyścigi, więc zobaczymy jak będzie.

    Macie też w zapisie do Wielkiej Warszawskiej drugiego dobrego konia – Plontiera, który w przeszłości osiągał sukcesy we Francji, Hiszpanii, we Włoszech i w Polsce. W tym roku natomiast idzie mu gorzej. O ile wyścig w Niemczech był niezły, bo zajął piąte miejsce w gonitwie Furstenberg Rennen G3 w Berlinie, wyprzedzając tegorocznego polskiego derbistę Westminster Moona, to dwa wyścigi na Służewcu – Nagroda Widzowa i St. Leger – mu nie wyszły. Dlaczego tak się stało w Twojej ocenie i co Plontier może zwojować w Wielkiej Warszawskiej?

    Tak jak wcześniej wspominałam, Nagroda Widzowa była dla niego takim wyścigiem przygotowawczym, bo to był jego pierwszy start w sezonie, a moje konie nie zawsze był w pełni gotowe na te pierwsze wyścigi. Tym bardziej, że przez moment miałam takie zdanie na temat Plontiera, że nie wiem, czy chce jeszcze się ścigać. Więc tak naprawdę wtedy zależało mi żeby przebiegł ten wyścig i żeby sprawdzić jaka jest sytuacja. Po Widzowa dalej się zastanawiałem, czy on chce, czy nie. Później wzięłam masażystkę do niego, która dużo mu pomogła, bo to jest starszy koń i tego potrzebował. Trochę też się okazało, że Plontierowi będzie lepiej biegać na prawą stronę, więc ten wyścig w Berlinie bardziej mu pasował i było trochę lepiej. St. Leger trochę mu się nie ułożył, było wolniejsze tempo, to nie jest koń, który ma dużą szybkość. Poza tym widzę, że Plontier w wyścigu trochę „oszukuje”, stąd wybór Aleksandra Reznikova na Wielką Warszawską.

    Plontier w przeszłości odnosił na Służewcu duże sukcesy. Czy zaskoczy w Wielkiej Warszawskiej?

    Rozumiem, że Proletarius jest zapisany do WW w roli lidera, do pomocy dwóm waszym pozostałym koniom, szczególnie Le Destrierowi?

    No właśnie niekoniecznie. Le Destrier nie potrzebuje pomocy, więc każdy koń będzie szedł sam dla siebie.

    Rozmawiał Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym Le Destrier wygrywa Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły