Emocje podczas rekordowej w totalizatorze Wielkiej Warszawskiej najwyraźniej przeniosły się na poniedziałkowe gonitwy we Francji. Gra rozwijała się świetnie, ale nikt nie trafił zakładu z najwyższą pulą – czwórki. Tym samym wtorkowe gonitwy rozpoczynamy od kilku kumulacji, z których najpokaźniejsza jest właśnie w czwórce.
Dzień rozpoczniemy o od gonitwy płotowej w Bordeaux (13:25), która otworzy skumulowaną triplę. Chwilę później – o 13:50, przeniesiemy się na tor Auteuil, gdzie w tej samej dyscyplinie zmierzy się 16 skoczków. To będzie pierwsza z trzech dzisiejszych „gonitw czwórkowych”. Kolejne zostaną rozegrane o 17:20 (ponownie Auteuil) i 18:15 (Vincennes). Z doświadczenia wiemy, że większość graczy będzie czekała na ten ostatni wyścig (tylko 14 koni w zapisie). Być może jednak ktoś wcześniej wskaże poprawną kombinację i pokaźna pula przejdzie niezdecydowanym koło nosa.
Przyjrzyjmy się dokładniej pierwszej z gonitw czwórkowych – Prix Guillaume de Pracomtal (13:50).
Jest to handicapowy wyścig z płotami rozgrywany na dystansie 3600m. Z szesnastokonnej stawki zarówno eksperci Equidii, jak i dziennikarze wyróżniają szóstkę kandydatów do rozegrania walki o czołowe lokaty.
Eksperci pierwszą szansę przyznają Le Roi Davidowi (9), którego trener Mikael Seror ocenia bardzo pozytywnie. Trzeba jednak zarysować tu cały kontekst gonitwy, ponieważ jest ona rewanżem za wyścig z 12 września. Le Roi David (9) zajął wówczas czwartą lokatę, kończąc niemal równocześnie ze startującymi tu: J’ai La Cote (10) (drugie miejsce), Haiti du Berlais (8) (trzecie miejsce) i Maxim’s Passion (7) (czwarte miejsce). Cała czwórka kończyła gonitwę na przestrzeni ok. jednej długości, a różnice wag między nimi pozostały niezmienione. Wszystkie poniosą 3 kg mniej niż ostatnio.
Całe to towarzystwo zostało jednak zdeklasowane przez Vision du Rheu (1), który minął celownik z przewagą 10 długości nad drugim J’ai La Cote (10). W jego przypadku waga jednak została podniesiona o 2 kg względem ostatniej gonitwy, co daje łącznie aż 5 kg zmiany w stosunku do najgroźniejszych rywali. Trener Jerome Delaunay jest jednak optymistą i skupia się na wysokiej formie swojego konia, łatwości, z jaką zwyciężył i faktem, że ostatnio tak dobrze zniósł 69 kg, że i 71 kg nie będzie stanowiło dla niego problemu. Podobnego zdania wydają się francuscy dziennikarze, którzy wskazali Vision du Rheu na pierwsze miejsce.
My tradycyjnie poszukamy fuksa, a będzie nim Edwina (3), która zaliczyła upadek na ostatnim płocie w omawianej powyżej gonitwie. Do tego momentu galopowała niemal równo z późniejszym zwycięzcą.
Prognoza Trafnews: Edwina (3) – Le Roi David (1) – Haiti du Berlais (8) – Le Roi David (9)
Witold Sudoł
Zdjęcie – Equidia.fr