Przed nami trzynaście niedzielnych gonitw z dwóch torów we Francji – z Auteuil, gdzie dziś odbywać się będą wyłącznie wyścigi przeszkodowe oraz z Lyonu, gdzie rozgrywane będą gonitwy płaskie galopem oraz z Vire, gdzie walczyć będą kłusaki. Dziś czwórki będzie można obstawiać w dwóch gonitwach: w Prix Univers II o godzinie 15.15 oraz w Prix de la Ville de Vire Normandie o 16.08. Oprócz tego do trafienia będą dwie kwinty (gonitwy nr 1-5, 6-10) oraz skumulowana tripla w pierwszych trzech wyścigach. Pierwsza gonitwa ruszy w niedzielę o godzinie 13.35, a transmisja potrwa do 17.20.
W Auteuil odbędzie się dziś wyścig płotowy rangi G3 na dystansie 3600 metrów z pulą nagród równą 135 tysięcy euro, Prix Juigne (16.25). Jego faworytem jest syn Sea The Moona, sześcioletni Spirit Of The Moon, który ostatnio zajął siódme miejsce w G2 w Auteuil na 4300 metrów, a pod koniec zeszłego roku był trzeci w gonitwie G1, na zbliżonym do niedzielnego dystansie 3900 metrów.
Ciekawie zapowiadają się też gonitwy płaskie w Lyonie, gdzie ścigać się będą liczne stawki. Wyścigiem dnia będzie gonitwa maiden na dystansie 2400 metrów Prix Senegali, w którym pobiegnie córka ogiera Sea The Stars oraz klacz po synu Sea The Starsa, Sea The Moonie. Dobrze wygląda też papier synów ogierów No Nay Never i zbliżonego do niego rodowodowo Sioux Nation.
Niedzielne gonitwy w Lyonie rozpoczną się o 16.42, w pierwszym wyścigu pobiegnie Captain de Cerisy (Captain Marvelous – Brauchamp Amber po Compton Admiral), który jest mocnym numerem jeden. Jeśli sprosta oczekiwaniom typerów, jak 8 lutego, gdy na tym samym torze, pewnie wygrał niemal identyczny handikap. Wówczas wygrał na 1800 metrów, teraz będzie miał do pokonania 2150 metrów, ale w jego siodle znowu zobaczymy francuskiego czempiona Maxima Guyona, co wzbudza zaufanie.
Do niego gracze najchętniej dostawiają pięcioletniego Montabardoisa (Martinborough – Je Coiffe po Voix du Nord), który w ostatnich wyścigach na poziomie klasy trzeciej notował przyzwoite wyniki, między innymi był trzeci w Deauville, ze stratą niecałej długości do zwycięzcy. Dobrze wyglądają też wyniki Le Queen (Territories – Just Married po Tamayuz). Pięciolatek ostatnio też był trzeci w handikapie klasy trzeciej, tyle że w Cagnes-sur-Mer, ale kończył jeszcze bliżej zwycięzcy, jego strata wyniosła około pół długości. Na Le Queen zobaczymy Marie Velon, a na Montabardoisie pojedzie Simon Planque.
Do nich na fuksa może też pasować Second to None (Zoffany – Magic America po High Yield), który w ostatnim starcie zawiódł w sprzedażowej gonitwie w Lyonie, ale przed tym dwa razy z rzędu wygrywał i to też w Lyonie, właśnie w handikapach czwartej grupie. Jeśli więc ostatni start był wypadkiem przy pracy, to teraz znowu może namieszać.
Podobnie wygląda typowanie dwójki w ostatniej niedzielnej gonitwie Prix Robert Christophe. To też handikap, ale już nie czwartej, tylko trzeciej klasy, a dystans to 1800 metrów. Najrozsądniejszym wyborem, dla większości francuskich graczy, jest Acclam (Mehmas – Ehteyat po Thewayyouare), który w ostatnich dwóch wyścigach nie dał popisu swoich umiejętności i kończył szósty oraz piętnasty, ale z przymrużeniem oka trzeba patrzeć na te wyniki, bo były to gonitwy handikapowe drugiej klasy, quinte+, z pulą nagród przekraczającą 50 tysięcy euro, więc na zbliżonym poziomie do Listed, a i tak Acclam w jednym z nich, zajmując szóste miejsce, do pierwszego miejsca stracił tylko 2,5 długości.
Przed tymi występami biegał w Lyonie, gdzie wygrał dwa wyścigi klasy trzeciej z rzędu i to dokładnie na dystansie 1800 metrów, więc identycznym, jaki czeka go w niedzielę. W tych prestiżowych handikapach quinte+ startował na 1500 i 1600 metrów. Z wagą 56 kg pojedzie na nim Marie Velon, która w przeszłości dosiadała go już siedmiokrotnie, więc para zna się co najmniej dobrze.
Do Acclama najchętniej dobierana jest Allurre (Anodin – Alleaza po Azamour), która biega na niezłym poziomie. Od ostatniego zwycięstwa 21 sierpnia startowała sześć razy i zawsze mieściła się w pierwszej szóstce, a dystanse, na których się ścigała, mieściły się w odległości od 1600 do 2000 metrów od celownika. 22 listopada była druga w Lyonie na 1800 metrów, a przegrała właśnie z omówionym wyżej Acclamem o 2,5 długości. Patrząc na to, że ciągle utrzymuje niezły poziom, a startuje wyłącznie w gonitwach klasy trzeciej, to może, ale nie musi być blisko w tej gonitwie.
Typer Equidii daje jej nawet większe szanse niż Acclamowi, ale dobrze zachować ostrożność przy tym wskazaniu. Według niego Allurre doskonale spisała się w dwóch ostatnich startach w Chantilly, gdzie zajmowała trzecie i piąte miejsce. Gdy była piąta, to dwie długości przed nią, zwyciężał Seigneur ze stajni High Heels Racing, a jak kończyła trzecia, to straciła dwie długości do syna Zelzala, który w kolejnych startach zawodził.
Ciekawym rozstrzygnięciem byłby dobry wynik Jagdy (Pedro The Great – Jona po Dylan Thomas). Jagda biega niewiele, ale jeszcze w kwietniu zeszłego roku, osiem startów temu, była druga w wyścigu klasy pierwszej. Bardzo dobrze się zapowiadała, miała wysoką notę we francuskim handikapie (38,5), ale zimą, póki co, nie idzie jej najlepiej. Od drugiego miejsca w Salon Provence zajmowała miejsca 11., 7., 6. i 12. Niektórzy typerzy jednak liczą, że przebudzi się wraz z pierwszymi oznakami wiosny.
mc
Na zdjęciu tytułowym Acclam wygrywa wyścig w Lyonie przed największą niedzielną rywalką Allurre. fot. Equidia