Super Saturday na torze Meydan to mityng rozgrywany cztery tygodnie przed Dubai World Cup Night, podczas którego publiczność i widzowie z całego świata mogą poczuć delikatny przedsmak najważniejszego wydarzenia sezonu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W pierwszą sobotę marca w Dubaju działo się sporo – nie zabrakło ani wygranych, ani wpadek faworytów, była wygrana pod dżokejem jadącym na oklep, a także padł rekord toru.
Najwyżej dotowanymi wyścigami mityngu były gonitwy G2: Al Maktoum Classic oraz Dubai City of Gold, będące swojego rodzaju sprawdzianami przed o wiele bardziej prestiżowymi Dubai World Cup oraz Dubai Sheema Classic.
Weteran Military Law sprawia niespodziankę
W Al Maktoum Classic (G2, 1900 m, dirt) pula nagród wyniosła 1,7 mln dirhamów, czyli nieco powyżej 460 tys. dolarów. W swoim stylu wyścig chciał poprowadzić Tadhg O’Shea na podliczanym Walk of Stars, jednak niesamowicie ofensywnie na Aldousie Huxleyu pojechał Mickael Barzalona. Szybko osiągnął przewagę kilku długości. Za nim bezskutecznie usiłował się zabrać Quip, ale już po 700 m miał kompletnie dość. Uciekinier także powoli zaczynał tracić przewagę i jeszcze na zakręcie łatwo minęły go atakujący Military Law, Walk of Stars i faworyzowany Clapton.
400 metrów przed celownikiem ta trójka wyraźnie odskoczyła, ale kolejność między nimi nie ulegała zmianie. W końcówce Walk of Stars starał się jeszcze powalczyć o wygraną, jednak Oscar Chavez do końca mobilizował dziewięcioletniego Military Law (Dubawi – Marine Bleue), utrzymującego bezpieczną przewagę (długość w celowniku). Czwarte miejsce, już ze stratą niemal 12 długości do zwycięzcy zajął urugwajski Ajuste Fiscal. Trenowany przez Musabbeha Al Mheiriego zwycięzca miał notowania 20 do 1, bowiem w poprzednim starcie przegrał z kilkoma uczestnikami tego wyścigu. Na jego usprawiedliwienie trzeba jednak zauważyć, że wówczas Christian Demuro był na nim wyraźnie spóźniony.
Niegościnne Godolphin dubletem przed niemieckim derbistą
Jak pisaliśmy w zapowiedzi, stajnia Godolphin regularnie punktuje na torze Meydan, szykując się do Dubai World Cup Night. Trzy biegnące w charakterystycznych niebieskich barwach konie zmieściły się w pierwszej czwórce gonitwy Dubai City of Gold (G2, 2410 m, turf, 1 400 000 AED), demonstrując naprawdę niezłą formę.
Teoretycznie najwyżej sklasyfikowany w tej stawce był niemiecki derbista, uczestnik Łuku Triumfalnego Sisfahan. Henk Grewe zaprosił do jego siodła świetnie jeżdżącego w Katarze Lucasa Deloziera. Duet trzymał się na końcu głównej grupy, przyczajony za najgroźniejszymi, a właściwie jedynymi poważnymi, konkurentami ze stajni Godolphin.
Od startu bardzo mocne tempo narzuciła Trevaunance. Klacz mocno rozciągnęła stawkę, która zaczęła grupować się mniej więcej 600 m przed celownikiem, ale ciągle ze stratą dobrych 5-6 dł. do liderki. Doświadczony Shane Foley jednak przesadził. Pięcioletnia klacz nie mogła tego wytrzymać i po kolejnych 100 m zaczęła wyraźnie skracać akcję, a rywale błyskawicznie się zbliżali. Pierwszy sygnał do ataku dał najmocniej liczony z godolphinowskiego trio Castle Way (W. Buick), jednak 400 m przed metą było widać, że to nie on zmierza po zwycięstwo.
Kapitalnie w ślad za nim galopował Bold Act pod Barzaloną, a z jeszcze dalszej pozycji między końmi rozpędzał się Warren Point. Ta dwójka wkrótce znalazła się na czele. Bold Act (New Approach – Dancing Sands) miał około 2 dł. przewagi nad Warren Pointem i dość pewnie ją utrzymał. 100 m przed celownikiem Castle Way stracił trzecie miejsce na rzecz Sisfahana, ale tego wszystko działo się kilka długości za wspomnianą wcześniej dwójką.
Bez wątpienia za 4 tygodnie na starcie Dubai Sheema Classic pojawią się dużo większe gwiazdy bieżni trawiastych, ale warto zwrócić uwagę na czas zwycięstwa podopiecznego Charliego Appleby’ego – 2’26,03”, który jest tylko o 0,38 sekundy słabszy od rekordowego wyniku znakomitego japońskiego Equinoxa – Konia Roku 2023 na świecie!
Trzylatki Godophin także najlepsze… nawet bez strzemion
W gonitwach dla trzyletnich koni Charlie Appleby miał wielkich faworytów, na których jechał William Buick. Do niespodzianek nie doszło, oba konie okazały się bezapelacyjnie najlepsze. W kończącej mityng Jumeirah Classic (Listed, 1800 m, turf) moc pokazał Legend of Time (Sea the Stars – Kissable), odjeżdżając w końcówce towarzyszowi stajennemu Musical Actowi na blisko 5 dł.
Buick musiał się natomiast wykazać w Jumeirah 1000 Guineas (Listed, 1600 m, turf), by klacz Cinderella’s Dream (Shamardal – Espadrille) pozostała niepokonana. Bynajmniej nie dlatego, że rywalki okazały się wielkiej klasy. Klacz już po starcie wyraźnie miała ochotę galopować szybszym tempem niż jej konkurentki, jednak dżokej mocno ją trzymał.
Walka z jeźdźcem poskutkowała przesunięciem się siodła do przodu, aż 650 m przed celownikiem Buick… klapnął na grzbiet klaczy, gdy nogi wypadły mu ze strzemion. Urodziwa Cinderella’s Dream galopowała już wtedy najszerzej, ale to wszystko nie miało najmniejszego znaczenia. Była o kilka klas lepsza od sobotnich rywalek i finalnie i tak wygrała o 5,5 dł.

Laurel River nie dał szans konkurentom
Naprawdę ładnie pokazał się tym razem Laurel River (Into Mischief – Calm Water), wygrywając będącą biegiem przygotowawczym do Godolphin Mile – Burj Nahaar (G3, 1600 m, dirt). Sześciolatek w USA był trenowany przez Boba Bafferta, a w sierpniu potrafił wygrać gonitwę G2 na torze Del Mar. Jednak jego debiut pod wodzą nowego trenera na Meydan, pod koniec stycznia, był nieudany. Zajął dopiero 7. miejsce na 1200 m.
Bhupat Seemar zdecydował się zatem na wydłużenie dystansu, a Tadhg O’Shea zastosował swoją ulubioną taktykę i po 400 m wyszedł na front podkręcając tempo. Już na zakręcie Laurel River zaczął oddalać się od pozostałych koni. Wyglądało to imponująco, a wygrana w takim stylu o niemal 7 długości robi wrażenie. Był o dwie klasy lepszy, notując piątą wygraną w dziewiątym starcie.
Konie Bhupata Seemara zdominowały zupełnie rywalizację sprinterów na piasku, w gonitwie Mahab Al Shimaal (G3, 1200 m, dirt). Walkę o zwycięstwo stoczyły ośmioletni Leading Spirit (Exceed and Excel) oraz o dwa lata młodszy Freedom Fighter. Górą był ten pierwszy. Na trzecie miejsce finiszował kolejny podopieczny Seemara – Morning, tuż przed metą pokonując Meshakela.
Niespodziewana rekordzistka
Dwie pozostałe gonitwy były sprinterskimi rywalizacjami po trawie. Na dystansie 1400 m w Ras Al Khor (G3) walka była bardzo zacięta i na prostej wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie pierwszy celownik minął francuski Fort Payne (Rio de la Plata – Lady Verde) pod Adriem de Vriesem. Ładnie finiszował także Tamborrada, ale Sam Hitchcott się na nim spóźnił i był drugi. Czas biegu był bardzo dobry – 1’22,09”, ale nie aż tak jak ten w rywalizacji na 1000 m, niecałe 2 godziny wcześniej.
W gonitwie Nad Al Sheba Turf Sprint (G3) mocną faworytką była godolphinowska Star of Mystery pod Buickiem. Dżokej rozpędził ją 300 m przed metą i klacz mijała kolejnych rywali, ale przy barierze bardzo dobrze uciekła już wcześniej amerykańska Frost At Down (Frosted – Hawana). Barzalona pojechał na niej bardzo przytomnie, ale najbardziej imponujące jest to, że niezbyt liczona klacz ustanowiła w ten sposób nowy rekord toru, pokonując 1000 m w 0’55,41”, tym samym o niemal pół sekundy poprawiając najlepszy dotychczasowy wynik, ustanowiony w 2017 roku przez Ertijaala!
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Military Law (fot. Gulf News)