Gryphon to sześcioletni syn Vadamosa własności Janusza Szweycera, mającego od dekad konie w polskim treningu. Po dobrym sezonie 2023 Gryphon przeszedł ze stajni Macieja Janikowskiego do Alicji Karkosy, która trenuje konie we Francji. Od czasu zmiany trenera Gryphon startował trzy razy i prezentował solidną formę na nowej dla siebie nawierzchni PSF, teraz francuski sezon się rozkręca i będziemy oglądać coraz więcej wyścigów na trawie. W sobotę w Saint-Cloud zobaczymy cztery gonitwy Pattern, trzy rangi Listed i jedno G3, wszystkie na trawie. Start Gryphona o godzinie 15.50.
Podczas sobotniej transmisji będzie można oglądać w sumie aż 14 wyścigów z torów Lisieux, Reims i Saint-Cloud. Pierwsza gonitwa zaplanowana jest na godzinę 13.40, a ostatnia na 18.22. Przed nami trzy gonitwy czwórkowe (4. – 15.15, 10. – 17.00, 11. – 17.17), wszystkie z pulą równą 2555 zł. Do ustrzelenia jest także kwinta (gonitwy 1 – 5) z pulą równą 1555 zł oraz skumulowana tripla (1 – 3), której pula sięga już prawie 600 złotych.
Prix Exbury to pierwsza gonitwa rangi G3 w sezonie we Francji. Jej pula wynosi 80 tysięcy euro, a gdyby wszystkie płatne miejsca zajęły konie francuskie to premie hodowlane sprawiłyby, że pula wzrosłaby do 116 tysięcy euro. W tegorocznym Exbury pobiegnie jedynie sześć koni, z czego trzy francuskie, dwa irlandzkie i jeden brytyjski. Faworytami wyścigu są pięcioletni ogier Haya Zark oraz odnoszący sukcesy nawet na poziomie G2 Horizone Dore. Haya Zark wystąpi jednak w roli obrońcy tytułu sprzed roku. 18 marca 2023 aż o 3 długości odjechał od mocno liczonego wtedy Skalletiego. Później w sezonie Haya Zark wygrał jeszcze jeden wyścig rangi G3, ale na poziomie G2 i G1 nie odniósł jeszcze żadnego sukcesu, najwyżej był trzeci Grand Prix de Deauville (G2 – 2400 m). Startował nawet w nagrodzie Łuku Triumfalnego, ake zajął czternaste, przedostatnie miejsce. Pojedzie na nim jego stały dżokej Christophe Soumillon.
W porównaniu do sumy wygranych Hayi Zarka Gryphon wypada blado. To 284 tysięcy euro do 216 tysięcy… złotych. Gryphon w Polsce należał do ścisłej czołówki, w zeszłym roku był drugi w nagrodach Widzowa, Prezesa Totalizatora Sportowego i St.Leger. Dobrze czuje się na długich dystansach i miękkich torach, więc marcowa trawa we Francji może być dla niego optymalną nawierzchnią i może poprawić względem wyników na PSF, a już na syntetycznej bieżni szło mu nieźle. Suche wyniki tego nie pokazują dosadnie, ale jeśli zgłębić historię startów, to okazuje się, że Gryphon dzielnie walczył we Francji.
W swoim debiucie we Francji w grudniu 2023 roku w Deauville zajął siódme miejsce w wyścigu rangi Listed, bijąc kilka koni ze statusem black type. Dwa miesiące później, 15 lutego Gryphon sensacyjnie w Chantilly był drugi w Prix de Chauvry, gonitwie conditions klasy drugiej na 1900 metrów. Absolutnie poza zasięgiem był wtedy bity faworyt gonitwy, wyborny pochodzeniowo Dolayli (Siyouni – Dolniya po Azamour), hodowli i własności księcia Agi Khana. Wygrał dowolnie o 4,5 długości, jednak jak pisaliśmy już wcześniej na Traf News, to koń z potencjałem na zwycięstwa w gonitwach rangi nawet G1. Dolayli biegał w karierze tylko 8 razy, ale 6 z tych wyścigów (conditions) wygrał, był też w listopadzie drugi w Deauville w bardzo mocno obsadzonej gonitwie Listed, w której przegrał o nieco ponad długość z ogierem Yoozuna ze stajni Wertheimerów.
W ostatnich dniach okazało się, że to drugie miejsce Gryphona w conditions w Chantilly trzeba ocenić bardzo dobrze, a to dlatego, że Dolayli, który ograł wtedy Gryphona, w następnym starcie odniósł sukces w wyścigu klasy pierwszej w Chantilly. Wygrywając jeszcze z większą przewagą niż nad Gryphonem. Aż o 5 długości pokonał świetnego Junko, konia, który jesienią zwyciężył w Hong Kong Vase G1 oraz Grosser Preis von Bayern G1. Tym samym odjechał o 9 długości Dawn Intello, ogierowi który kilka razy wygrywał G3 i Listed, a także był czwarty we francuskim Derby.
W swoim trzecim starcie we Francji, dwa tygodnie po drugim, 29 lutego w Chantilly Gryphon był czwarty. Była to gonitwa klasy trzeciej na 1800 metrów. Teoretycznie może to wyglądać na rozczarowanie po tym jak na wyższym poziomie był drugi, ale ten wyścig nie ułożył się idealnie dla syna Vadamosa. Galopował przy kanacie i przed wyjściem na prostą nie miał dobrej pozycji do ataku, znalazł się na przedostatnim miejscu. Boisseau wyprowadził Gryphona na pole i rozpoczął długi finisz.
Nie jest to jednak typ konia o błyskotliwym przyspieszeniu, jest raczej ciągły i jednostajny. Mimo to odrabiał stratę do rywali jednak dystans 1800 metrów dla stayera Janusza Szweycera to trochę za krótko. Swobodnie wygrał wtedy trenowany przez Andre Fabre’a pięcioletni Galashiels (Australia – Glenmayne po Duke of Marmalade), ale z wysoko ocenianym Speechmanem (po Kingman) ze stajni Wertheimerów koń trenowany przez Polaków przegrał tylko o łeb, a szyję przed nimi był Ifach, więc w czołówce było ciasno. Czas gonitwy też był bardzo dobry, 1800 metrów (tor PSF) – 1 min 48,77 s, a Gryphon pokonał ten dystans w 1 min 49,18 s.
Robert Karkosa powiedział, że w tym wyścigu zrobił sobie taki szybszy galop. Dla niego mamy przygotowany wyścig 16 marca rangi G3. Tam miał iść przede wszystkim dla treningu, było ustalenie, że Ludovic może najwyżej 1-2 razy użyć bata. Zobaczymy co będzie po trawie, jak przyjdzie 2000 metrów. W Polsce Gryphon dobrze leciał po trawie, dlatego zakładamy, że we Francji będzie biegał lepiej na miękkiej nawierzchni, niż na PSF. Czekamy z nadziejami na kolejny start, bo teraz wczesną wiosną jest jego jedyna szansa żeby w grupie zaistnieć we Francji – powiedział Robert Karkosa.
Gryphon jest ostatnią grą w stawce, ale nie jest całkowicie pomijany w grze, czego można było się spodziewać. Jest grany mniej więcej z kursem 20:1, do sensacji spróbuje poprowadzić go Ludovic Boisseau. Największe sukcesy, ale również najwyższą wagę w stawce poniesie czteroletni Horizon Dore (Dabirism – Sweet Alabama po Enrique). Ogier po Dabirismie biegał na bardzo wysokim poziomie. Dwa razy wygrał wyścigi rangi G2, Prix Eugene Adam na 2000 oraz Prix Dollar na 1950 metrów. Jednak za największy sukces należy uznać jego trzecie miejsce w Ascot Champions Stakes, gdzie kończył dwie i pół długości za King Of Steelem. Horizone Dore pobiegnie pod Cristianem Demuro.
Uważać trzeba też na Marquisata (Zarak – La Marchiesa po Duke Of Marmalade), który w sobotę rano był najmocniej grany. Jest najmniej doświadczonym koniem w stawce, ma w nogach dopiero cztery wyścigi, ale zaczął od trzech zwycięstw z rzędu, w gonitwie dla debiutantów, klasie drugiej i klasie pierwszej. Po nich zapisano go nie do Listed, czy G3, a od razu gonitwy rangi G2, w której i tak spisał się doskonale. Był drugi, jedynie długość za Iresine, o niespełna długość ograł wspomnianego wcześniej Junko. Nie biegał od połowy października, ale raczej ma spore rezerwy. Na czterolatku ze stajni Godolphin, w treningu Fabre’a zobaczymy Mickaela Barzalone.
Nadzieją brytyjczyków będzie Mujtaba (Dubawi – Majmu po Redute’s Choice). Był solidnym handikapowym koniem, który po 202 dniowej przerwie między sezonami 2022 a 2023, nagle wszedł na wysoki poziom. Ni stąd ni zowąd zajął drugie miejsce w majowym Huxley Stakes G2 w Chester, jedynie szyję za ogierem Point Lonsdale własności Coolmore. Na nim zobaczymy Jima Crowleya.
Stawkę zamyka czwarty w milerskim francuskim klasyku 2000 Gwinei American Flag (Wootton Bassett – Tres Americanqueen po American Post). Radził sobie na ciężkich torach, ale nie do końca potwierdził, że jest dobry na dłuższych dystansach i może mu zabraknąć wytrzymałości na dwa kilometry w takiej stawce. Dotąd zdecydowanie najlepiej radził sobie w gonitwach na milę. Pojedzie na nim Anthony Crastus.
Link do gonitwy: https://www.france-galop.com/fr/course/detail/2024/P/MXFXWXNXb3dPQklhMTBtWVhacUJFZz09
mc
Na zdjęciu tytułowym dekoracja po jednym z warszawskich sukcesów Gryphona.