W sezonie 2023 Dubai Sheema Classic był drugim najmocniejszym wyścigiem na świecie. Głównie za sprawą japońskiego Equinoxa, którym swoim ratingiem rozkładał na łopatki konkurencję, ale jednak to budzi podziw. Equinox zakończył już karierę, ale na starcie w tym roku nie zabraknie mocnych koni z Japonii. W opozycji będą – angielski i irlandzki derbista w jednym, zwycięzca Breeders Cup Turf Auguste Rodin, czy triumfatorka Coronation Cup Emily Upjohn. Start gonitwy w sobotę 30 marca o godzinie 17.00, transmisja w Polsacie Sport Fight od godz. 16.30.
Będzie do ósmy wyścig dnia podczas najważniejszego mityngu wyścigowego na Bliskim Wschodzie. Na ostatecznej liście znalazła się dwunastka koni, która zawalczy o 6 milionów dolarów. Do pokonania będą miały 2400 metrów po trawie, więc tyle samo co w klasycznym angielskim Derby, czy w najważniejszej gonitwie porównawczej w Europie Prix de l’Arc de Triomphe.
Najmocniej liczonym koniem (kurs 5:2) jest Auguste Rodin (Deep Impact – Rhododendron po Galileo) ze stajni Coolmore, w treningu Aidana O’Briena. Auguste Rodin był przymierzany do złamania klątwy i zgarnięcia potrójnej angielskiej korony, jednak zawiódł w Newmarket w milerskim 2000 Gwinei, zajmując dopiero 12. miejsce. Później się podniósł i wygrał angielskie (o pół długości) oraz irlandzkie Derby (o półtorej długości), po czym był bitym faworytem w King George VI And Queen Elizabeth, ale znowu rozczarował i kończył aż 122 długości za zwycięskim Hukumem.

Po tej wtopie znów się zrehabilitował w kolejnym wyścigu, wygrywając Irish Champions Stakes. Ominął Łuk Triumfalny, w którym zapewne zobaczymy go w tym sezonie. Zamiast tego na koniec sezonu pojechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie sprostał zadaniu, wygrywając Breeders’ Cup Turf. Ma na koncie 10 startów, a zarobił już ponad 4 miliony funtów. Teraz stoi przed szansą znacznego poprawienia tej statystyki, ponieważ jeśli pierwszy minie celownik, wygra ponad 2,7 miliona funtów. Jak to najczęściej bywa z czołowymi końmi ze stajni Coolmore, w siodle zobaczymy Ryana Moore’a.
Za jego najgroźniejszego rywala (kurs 3:1) uchodzi czteroletnia Liberty Island (Duramente – Yankee Rose po All American). Japońska rewelacja ma jeszcze lepsze wyniki niż Auguste Rodin, przynajmniej jeśli chodzi o zajmowane przez nią miejsca, a to dlatego, że na siedem dotychczasowych startów ani razu nie wypadła z pierwszej dwójki. W zeszłym sezonie, jako trzylatka, była druga w Japan Cup, tracąc do Equinoxa cztery długości.
Co prawda klacze niektóre klacze nie są w najlepszej dyspozycji w pierwszej części sezonu, ale Liberty Island ubiegły sezon rozpoczęła japońskim klasykiem 1000 Gwinei, które wygrała stosunkowo pewnie, o niespełna długość, a w swoim drugim starcie odleciała już rywalkom w japońskim Oaks aż o sześć długości. Czterolatkę trenuje Mitsumasa Nakauchida, a pojedzie na niej jej stały dżokej Yuga Kawada.

Razem z Liberty Island utrzeć nosa ogierom próbować będzie Emily Upjohn (kurs 7:1), która w treningu Johna i Thady’ego Gosdenów biega stosunkowo niewiele, bo w minionym sezonie odnotowała tylko trzy starty. Zaczęła od triumfu nad Westoverem w Coronation Cup, a po pięciu tygodniach niewiele zabrakło jej do sprawienia sensacji w Coral-Eclipse Stakes. Na pół długości zbliżyła się do świetnie dysponowanego Paddingtona, jednak ostatni start jej nie wyszedł, w Nagrodzie „Króla i Królowej”, w której za stawką kończył Auguste Rodin, Emily Upjohn pod Frankiem Dettorim była siódma ze stratą 27 długości do Hukuma. Tym razem nie zobaczymy na niej Dettoriego, tylko Kierana Shoemarka, który wcześniej nie jechał na tej klaczy ani jednego wyścigu.
Teoretyczne szanse na dobry wynik (kurs 14:1) ma trenowany we Francji Junko (Intello – Lady Zuzu po Dynaformer) jednak jego ostatni wyścig nie był przekonywujący. Pobiegł w czterokonnym wyścigu z warunkami w Chantilly i był drugi, dopiero pięć długości za ogierem Dolayli, który niewiele wcześniej o 4,5 długości ograł znanego z występów na Służewcu Gryphona. To był start otwierający sezon dla Junko. Poprzedni rok zamknął pięknym zwycięstwem na torze Sha Tin w Hong Kong Vase (G1 – 2400 m), a to zwycięstwo poprzedził łatwą wygraną w Niemczech, w Preis von Bayern G1.
Lepiej też nie zapominać (kurs 12:1) o pięcioletnim Justin Palace (Deep Impact – Palaca Rumor po Royal Anthem), który jesienią, przy okazji Tenno Sho (G1 – 2000 m) o dwie i pół długości przegrał z Equinoxem, a czas wyścigu był fenomenalny 1 min 55,2 s. Nie bez szans (kurs 20:1) będzie też Rebel’s Romance, który będzie walczył o dobre imię stajni Godolphin. Miał już okazję się rozbiegać, w połowie lutego pojawił się w Katarze, gdzie swobodnie wygrał Amir Trophy, o trzy długości bijąc japońskiego ogiera Zeffiro, który wcześniej, 10 grudnia, w Hong Kong Vase tylko o długość przegrał z Junko.
Na sensację liczy Sir Alex Ferguson, legendarny trener piłkarzy Manchesteru United, który do tej gonitwy wystawia swojego Spirit Dancera (kurs 20:1). Siedmiolatek 24 lutego odniósł spory sukces, wygrywając Howden Neom Turf Cup w Arabii Saudyjskiej, a wcześniej z dobrej strony pokazał się też w innym państwie nad Zatoką Perską, w Bahrajnie, zwyciężając w Bahrain International Trophy. Jednak teraz poprzeczka zawieszona będzie dużo wyżej i będzie mu ciężko zaskoczyć faworytów.

Czarnym koniem gonitwy (kurs 9:1) może być kolejna z japońskich oaksistek, pięcioletnia Stars On Earth (Duramente – Southern Stars po Smart Strike), na której pojedzie Christophe-Patrice Lemaire. Stars On Earth oprócz sukcesu w Yushun Himba (japoński Oaks) może pochwalić się również drugim miejscem w japońskim szlagierze Arima Kinen, w którym straciła do derbisty sprzed dwóch lat ogiera Do Deuce jedynie pół długości.
Obie japońskie oaksistki, które pobiegną w sobotnim Dubai Sheema Classic, są córkami ogiera Duramente (King Kamehameha – Admire Groove po Sunday Silence), zwycięzcy japońskiego 2000 Gwinei oraz Derby w 2015 roku. Rok później zajął drugie miejsce właśnie w Dubai Sheema Classic. Zapowiadał się na wybitnego reproduktora. Niestety, w 2021 roku Duramente padł w wyniku kolki, mając zaledwie dziewięć lat.
Stawkę uzupełniają cztery mniej liczone konie, które jednak mają na koncie wielkie sukcesy: japoński derbista Shahryar, Point Lonsdale z Coolmore (zapewne będzie wspomagał Auguste’a Rodina), Simca Mille (zwycięzca Wielkiej Berlińskiej G1, w której piąty był Le Destrier, Koń Roku 2023 w Polsce), a także niemiecki derbista Sisfahan.

mc
Na zdjęciu tytułowym Auguste Rodin triumfuje w Breeders Cup Turf. Fot. TDN