More

    Trenowana przez Polaków Sheema’s Rose druga w Prix Penelope G3, teraz zostanie zgłoszona do Ribblesdale Stakes G2 podczas Royal Ascot

    Po drugim miejscu Gryphona w Prix Exbury G3 w Saint-Cloud, jego wyczyn na tym samym torze powtórzyła trzyletnia Sheema’s Rose, która w poniedziałek 1 kwietnia była druga w Prix Penelope G3 na 2100 metrów (pula nagród 80 tysięcy euro) i zdobyła status black type. Oba konie są przygotowywane przez Polaków prowadzących stajnię w Chantilly – Alicję i Roberta Karkosów. Sheema’s Rose uległa tylko niezwykle doświadczonej Making Dreams, która przyjechała z Anglii. Wraz z premią za francuskie pochodzenie klacz, której właścicielem jest Andy Claire, zarobiła 28 tysięcy euro. Karkosowie poinformowali, że Sheema’s Rose zostanie zgłoszona do prestiżowej gonitwy dla trzyletnich klaczy Ribblesdale Stakes G2 na 2400 metrów, która zostanie rozegrana 20 czerwca podczas słynnego mityngu Royal Ascot. Już dziś byłaby jedną z pretendentek do dobrego miejsca w Prix de Diane G1, ale francuski Oaks jest na zbyt krótkim dla niej dystansie 2100 m, zwykle jest wtedy w Chantilly szybki tor i ta „ciągła” klacz raczej nie będzie do niego zgłoszona.

    To był 1 kwietnia więc Francuzi chcieliby wynik Prix Penelope potraktować jako Prima Aprilis. Jednak to nie był żart, Anglicy i Polacy zrobili im lany poniedziałek, zajmując dwa pierwsze miejsca. Tradycyjnie koń trenowany przez Polaków był lekceważony przez francuskich graczy, Sheema’s Rose (gdy poprzednio wygrała wyścig wypłata za nią wynosiła w PMU aż 59:1) była ostatnią grą z kursem 18:1. I tak często to ostatnio bywa, mocno się mylili. Wypłata za dwójkę Making Dreams – Sheema’s Rose wyniosła aż 85,80 za 1 euro, choć biegło tylko sześć klaczy.

    Making Dreams wygrała Prix Penelope pod Alexisem Pouchinem. Fot. Paris Turf

    Warunki w poniedziałek na podparyskim torze Saint-Cloud były wymarzone dla Sheema’s Rose (Anodin – Sheema po Teofilo), tor był bardzo grząski (w skali 5,8). Poprzedni swój wyścig córka Anodina wygrała w Fontainebleau też przy miękkiej nawierzchni 4,6. Na Sheema’s Rose ponownie jechał pracujący na co dzień w stajni Karkosów Jacky Nicoleau, który nie ma jeszcze tytułu dżokeja, ale w gonitwie G3 nie mógł już korzystać z ulgi wagi. Przeciwko sobie miał takich asów jak wielokrotni czempioni Francji – Christophe Soumillon i Maxime Guyon.

    Najmocniej liczone były klacze z Irlandii i Anglii oraz francuska Zuna z mocnej stajni Wertheimerów. Faworytką gonitwy (kurs 2:1) była, będąca jedynym koniem black type w stawce, Je Zous (Zoustar – Jessie Jane po Dylan Thomas), trenowana w Irlandii przez Josepha Patricka O’Briena. Biegała wcześniej trzy razy, w debiucie w Naas była siódma, później wygrała w irlandzkim Thurles wyścig na 1600 m, a sezon 2023 domknęła w listopadzie drugim miejscem w mocno obsadzonym Listed w Newmarket na milę, w którym o dwie długości przegrała z Regal Jubilee, córką Frankela, trenowaną przez Johna Gosdena dla Cheveley Park Stud.

    Drugą grą (3,8:1) była Zuna (Kizuna – Matematica po Rock of Gibraltar), hodowli i własności braci Wertheimerów, miliarderów do których należy marka Chanel. Zunę trenuje Carlos Laffon-Parias, w siodle miała czempiona francuskich dżokejów Maxime’a Guyona, który jeszcze w sobotę wygrywał podczas Dubai World Cup Night. Zuna biegała wcześniej tylko raz, 1 marca wygrała pod Guyonem w Chantilly o długość wyścig na 1900 m dla debiutujących trzyletnich klaczy. Zuna ma zgłoszenie do Prix de Diane, czyli francuskiego Oaks (16 czerwca, 2100 m).

    Trzecie szanse (kurs 6,9:1) przyznawano niezwykle doświadczonej Making Dreams (Make Believe – Sweet Dream po Oasis Dream), którą trenuje w Anglii Karl Burke, w siodle miała Alexisa Pouchina, którego brat – Brandon Flament – pracuje w stajni Polaków w Chantilly. Jako dwulatka biegała aż 10 razy i wygrała 3 wyścigi oraz 29 tysięcy funtów (jej handicap we Francji to 42,5, w Anglii ma rating 94). Making Dreams wygrała dwa wyścigi na 1400 m i jeden na milę, były to gonitwy maiden i handicapy. Na koniec sezonu 18 października pobiegała we Francji w Prix de Reservoirs G3 na 1600 m w Deauville i zajęła pod Tonym Piccone piąte miejsce w stawce ośmiu klaczy.

    Sheema’s Rose miała nr 1 i też pierwszy start boks. Nicoleau miał więc możliwość swobodnego manewru, ustawił się przy kanacie, gdzie było grząsko, ale nie nadrabiał dystansu, jak niektóre rywalki. Córka Anodina galopowała przez większość dystansu na trzeciej pozycji. Tempo było raczej spokojne, ale przy takim stanie bieżni i tak wykańczające. Przy wyjściu na prostą Pouchin na Making Dreams zaatakował przy kanacie, Sheema’s Rose naciskała ją środkiem toru. Reszta została dość daleko.

    Odległości na celowniku były spore. Ostatecznie doświadczona i dysponująca większą szybkością klacz z Anglii zwyciężyła o 6 długości. Z kolei 6 długości za Sheema’s Rose finiszowała Je Zous z Irlandii, a 5 długości za nią Zuna pod Guyonem. Czas gonitwy na 2100 m – 2 min 37,71 s.

    Finisz Prix Penelope – Making Dreams przed Sheema’s Rose. Fot. Equidia

    Właściciele zwyciężczyni zainkasowali 40 tysięcy euro. Klacz Andy’ego Claire’a, który jest zaprzyjaźniony z córką Karkosów – Julią, zarobiła niewiele mniej. Oprócz bowiem podstawowej nagrody za drugie miejsce (16 tysięcy euro), przysługuje jej też premia właścicielska za francuskie pochodzenie (12 tys. euro). W dwóch startach Sheema’s Rose przyniosła nowemu właścicielowi ponad 50 tysięcy euro, to świetny wynik, biorąc pod uwagę, że została zakupiona za zaledwie 15 tys. euro, a dziś jej wartość jest kilkanaście razy większa.

    – Wszystko ułożyło się w poniedziałek w Saint-Cloud tak jak zakładaliśmy. Już wcześniej widzieliśmy w Sheema’s Rose duży potencjał i klacz go w tym wyścigu pokazała, udowodniła, że zapis do G3 nie był na wyrost – mówi trenerka Alicja Karkosa. – Tor jej pasował, bo był miękki, ale dystans był trochę za krótki. Ona ma jeszcze rezerwy, potrzebuje jednak dłuższego dystansu. Startowała dotychczas tylko cztery razy, w zasadzie to trzy, bo tego biegu na nawierzchni PSF nie ma co liczyć, to było trochę na siłę, tak na spróbowanie. Ona bardzo dobrze czuje się na trawie, na miękkiej bieżni plus potrzebuje dystansu – podkreśliła Alicja Karkosa.

    – Liczyliśmy Sheema’s Rose w tym G3 w Saint-Cloud, obawialiśmy się tylko klaczy z Anglii i Irlandii – mówi Traf News menedżer stajni „Karkosa”, odpowiedzialny za kontakty na polskim rynku Robert Karkosa, który przez wiele lat pracował w stajni jednego z najlepszych trenerów w historii francuskich wyścigów Andre Fabre’a, a teraz wspólnie z żoną przygotowuje konie w słynnym ośrodku w Chantilly. – Francuskich klaczy nie obawialiśmy się. One wygrywały na torze PSF, wolą wyścigi na szybkim torze. Poza tym ja zawsze mówię, że w wyścigach Anglicy są lepsi od Francuzów. Nasza klacz wygrywała już na trawie, pokazała, że lubi miękki tor. Gdy raz biegła na PSF, to była daleko. Teraz była „breja” i bardzo nam to pasowało. Rywalki biegły „trzydziestym kołem” i wiedzieliśmy, że muszą stanąć na prostej.

    Sheema’s Rose to piękna, kasztanowata, ramowa klacz w długich liniach, z bardzo mocną klatką piersiową. Już dziś byłaby jedną z pretendentek do dobrego miejsca w Prix de Diane G1, ale francuski Oaks jest na zbyt krótkim dla niej dystansie 2100 m, zwykle jest wtedy w Chantilly szybki tor i ta „ciągła” klacz nie została do niego zgłoszona i raczej nie będzie też dopisana w dodatkowym terminie.

    – Prix Penelope G3 to jest jeden z głównych wyścigów przygotowawczych do Prix de Diane i z tego względu Sheema’s Rose w zasadzie mogłaby się stać jedną z faworytek francuskiego Oaks, bo przegrała tylko z klaczą z Anglii, ale nie planujemy dla niej startu w tym wyścigu – potwierdza Robert Karkosa. – Dystans 2100 m w Prix Diane jest dla nie zbyt krótki, poza tym w połowie czerwca w Chantilly zwykle jest suchy tor, preferujący szybkie klacze. Natomiast Sheema’s Rose to jest typowa klacz na dystanse 2400 m i dalej, świetnie czująca się na miękkiej bieżni. Dłuższe dystanse, opady deszczu i mokre tory są w Anglii i Ascot to jest kierunek, w który z nią w czerwcu celujemy.

    – Z tego względu planujemy ją zapisać do prestiżowej gonitwy dla trzyletnich klaczy Ribblesdale Stakes G2 na 2400 metrów, która zostanie rozegrana 20 czerwca podczas słynnego mityngu Royal Ascot – dodaje Alicja Karkosa. Wcześniej zapewne Sheema’s Rose zaliczy jeszcze jeden start we Francji.

    Making Dreams wygrała Prix Penelope o 6 długości, o tyle samo Sheema’s Rose wyprzedziła trzecią na celowniku Je Zous. Fot. Jour de Galop

    Sheema’s Rose to już trzeci koń, który w treningu Polaków we Francji zyskał status black type. Przed nią były to Khahira i Gryphon (ma zgłoszenie na 7 kwietnia do Prix d’Harcourt G2 na Longchamp). Poza tym Miss Take wygrała trzy gonitwy handicapowe na Longchamp i zajęła na tym torze piąte miejsce – w stawce dwunastu koni, z których wszystkie, oprócz niej, miały status black type winner – w Prix Dollar G2. W Polsce Calliepie w sezonie 2022 zajęła drugie miejsce w Oaks i trzecie w Wielkiej Warszawskiej, a w ubiegłym roku Noir była w WW czwarta.

    Sheema’s Rose pod Jackym Nicoleau sensacyjnie wygrała 2 marca w Fontainebleau Prix Jean Gillois, gonitwę conditions maiden dla trzyletnich klaczy na dystansie 2200 metrów. Bbyła w stawce dziesięciu koni odległą ostatnią grą z kursem na zwycięstwo 59:1. Tymczasem okazała się rewelacją, bijąc córkę słynnego Frankela – Jalnar ze stajni Katarczyków Al Shaqab Racing oraz faworytkę, klacz Raybiya ze stajni księcia Agi Khana, która ma zgłoszenie do Prix de Diane. Było to pierwsze w sezonie 2024 zwycięstwo Alicji Karkosy.

    Sheema’s Rose należy do Andy’ego Claire’a, który miał już u Polaków kilka koni w treningu. Klacz przed przyjściem do nich biegała tylko raz w treningu Eda Monforta. 18 stycznia zajęła pod Hugo Besnierem czwarte miejsce (w stawce dziewięciu koni), z niewielką stratą do zwycięzcy, w gonitwie sprzedażowej na 2150 metrów w Cagnes-sur-Mer na nawierzchni trawiastej. Właśnie po tym wyścigu Claire kupił ją po licytacji za 15 tysięcy euro (była wystawiona za 12 000).

    W pierwszym starcie w treningu Karkosów, 8 lutego w Lyonie, Sheema’s Rose zajęła pod uczniem Brandonem Flamentem ósme miejsce (w stawce jedenastu koni) w conditions maiden na 2150 m, ale na piaskowo-syntetycznej nawierzchni PSF, która jest dość szybką bieżnią, niezbyt dla niej odpowiednią, a w zimie większość wyścigów we Francji jest na takiej rozgrywana. Na dodatek ta wytrzymała, ciągła klacz, bez szybkości, sporo straciła na starcie i musiała gonić rywalki, dlatego ten występ nie był adekwatny do jej możliwości.

    Sheema’s Rose (Anodin – Sheema po Teofilo), która ma znakomity rodowód ze strony matki (jej pełny brat Hayzum wygrał wyścig rangi Listed i ma status black type winner), idzie od angielskiej oaksistki Oh So Sharp, została szczęśliwie zakupiona za tylko 15 tysięcy euro. Wiąże się z tym ciekawa historia. Starsza córka Karkosów – Julia pracuje w firmie Arqana w Deauville, która organizuje najważniejsze aukcje koni we Francji i ma dobry przegląd rynku.

    – To Julka wypatrzyła wypatrzyła Sheema’s Rose i było to już dość dawno temu, gdy ta klacz była roczniaczką – wspominał Robert Karkosa. – Przed aukcją roczniaków polecała nam Sheema’s Rose jako wartą zakupu. Przymierzaliśmy się do tego, ale cena 35 tysięcy euro była za wysoka dla naszych właścicieli. Póki co nie mamy w treningu koni zakupionych za dziesiątki, czy setki tysięcy euro, nie ma koni ze stajni potentatów wśród właścicieli, ale i tak staramy się końmi zakupionymi za niewielkie pieniądze dobrze pracować, robić niespodzianki i ogrywać faworytów. Nasza córka dała nam w styczniu tego roku sygnał, że Sheema’s Rose biegnie w gonitwie sprzedażowej w Cagnes-sur-Mer. Zajęła tam czwarte miejsce i po tym reclamer udało się ją kupić za 15 tysięcy euro, a więc znacznie taniej niż była wyceniona jako roczniaczka. Jej właścicielem został Andy Claire, który od dłuższego czasu z nami z powodzeniem współpracuje – powiedział Karkosa.

    Ojciec Sheema’s Rose – Anodin (Anabaa – Born Gold po Blushing Groom) w barwach rodziny Wertheimerów wygrał Prix Paul de Moussac G3 na 1600 m w Chantilly, ale był też kilka razy drugi w gonitwach rangi G1, m.in. w Breeders Cup Mile. Anodin jest pełnym bratem znakomitej klaczy Goldikova, która na 27 startów wygrała aż 17 wyścigów (w tym trzy razy z rzędu właśnie Breeders Cup Mile) i ponad 7 milionów dolarów. W sezonie 2010 została wybrana Koniem Roku na świecie.

    Siostra Anodina Goldikova (na zdjęciu) trzy razy wygrała Breeders Cup Mile

    Anodin przez wiele miesięcy był w 2023 roku liderem rankingu reproduktorów we Francji. Spadł na szóste miejsce, ale to i tak bardzo dobry wynik (94 zwycięstwa koni po nim na sumę 3,5 mln euro). Anodin to ekonomiczny ogier. W ostatnich dwóch sezonach krył w Haras De La Haie Neuve po 4 tysiące euro, w sezonie 2024 za stanówkę nim trzeba będzie zapłacić 5 tysięcy. Na wielkie wyścigi jeszcze koni nie dał, ale sporo jest wartościowych. 5 najlepszych koni po nim uzyskało ratingi od 111 do 116 funtów.

    Zinbredowana 3×5 na wybornego Danziga Sheema’s Rose ma jednak przede wszystkim znakomite pochodzenie ze strony matki, która jest córką cenionego w hodowli Teofilo (Galileo – Speirbhean po Danehill). Wywodzi się z wybitnej odnogi rodziny 9-c, idącej od legendarnych klaczy Lady Josephine i Mumtaz Mahal.

    Sheema’s Rose idzie od znakomitej klaczy Oh So Sharp, która w 1985 roku wygrała w treningu Henry’ego Cecila dla szejka Mohammeda al Maktouma trzy angielskie klasyki – 1000 Guineas Stakes (1600 m), Oaks (2400 m) i St. Leger (2900 m), wszystkie oczywiście G1. Była też druga (w roli bitej faworytki – 4:5) w kultowej gonitwie King George and Queen Elizabeth Diamond Stakes G1 w Ascot na 2400 m, o szyję za Petoskim, a długość przed wybitnym Rainbow Questem, zwycięzcą Nagrody Łuku Triumfalnego.

    Prababka Sheema’s Rose – Oh So Sharp wygrywa angielski klasyk 1000 Guineas Stakes w starych barwach szejka Mohammeda, bijąc Al Bahathri, prababkę trójkoronowanego w Polsce Bush Brave’a

    Matka Sheema’s Rose – Sheema (Teofilo – Shimna po Mr Prospector) wyszła do startu tylko raz jako trzylatka w 2013 roku w Lingfield w wyścigu na 2400 metrów i zajęła ostatnie miejsce. Miała jednak świetny rodowód i trafiła do hodowli, gdzie okazuje się bardzo wartościowa. Urodziła już cztery konie w wieku wyścigowym, z których wszystkie okazywały się niezłe i wygrywały wyścigi.

    Najlepszy z nich, pełny brat Sheema’s Rose – Hayzum ma status black type winner, po tym jak w 2020 roku wygrał w Chantilly Grand Prix du Nord LR na 2000 metrów (francuski rating 49, RPR 107 funtów). Hayzum biegał też w Grand Prix de Paris G1, zajął dziewiąte miejsce na 10 koni. Później został sprzedany do Kataru, ale tam biegał bez sukcesów. Biorąc pod uwagę jego karierę, kupienie Sheema’s Rose, jego siostry, za 15 tysięcy euro, wydaje się być ceną okazyjną, a klacz – jeśli będzie robiła dalsze postępy – może być warta nawet kilkaset tysięcy euro.

    Półbrat Sheema’s Rose – Tremont (po Most Improved) na 98 startów wygrał 7 wyścigów, 32 razy był na płatnych miejscach, jego suma nagród to 209 tysięcy euro (najwyższy francuski rating 39). Półsiostra Sheema’s Rose – Sakura Zensen (po Planteur) biegała 16 razy, wygrała dwa wyścigi i około 100 tysięcy euro (francuski rating 41,5). Prababka Sheema’s Rose – Shaima urodziła znakomitego ogiera Shantou, który wygrał angielski St. Leger G1 oraz był trzeci w Epsom Derby G1.

    Na Sheema’s Rose jeździ uczeń (młody dżokej według terminologii francuskiej) Jacky Nicoleau, który ma na koncie 76 wygranych. Dzięki jego dosiadowi konie w większości gonitw korzystają jeszcze z 1,5 kg ulgi wagi (dla jeźdźców, którzy nie wygrali 86 gonitw, 2,5 kg ulgi mają jeźdźcy, którzy nie wygrali 50 wyścigów). We Francji, aby uzyskać tytuł dżokeja, trzeba wygrać 86 wyścigów (w Polsce sto).

    Nicoleau zaczął jeździć w 2016 roku jako siedemnastolatek (miał wtedy jeden dosiad), wygrał dotąd w karierze 76 wyścigów. Pierwsze zwycięstwa (10) zanotował w sezonie 2018, rok później wygrał 9 gonitw, w sezonie 2020 było już ich 16, a najwięcej w roku 2021, gdy zwyciężył 30 razy. Niestety później jego karierę na ponad rok przerwała poważna kontuzja, w 2022 roku wygrał tylko 8 razy, a w sezonie 2023 nie mógł jeździć w wyścigach. W tym roku miał 39 dosiadów, wygrał trzy razy plus 12 razy był na płatnych miejscach.

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym Making Dreams wygrywa Prix Penelope G3 przed Sheema’s Rose. Fot. Turfomania

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły