W niedzielę na Służewcu rozegrano siedem gonitw – pięć galopem na poziomie grupowym oraz dwa wyścigi dla kłusaków francuskich. W ciekawie obsadzonym wyścigu dla trzylatków II grupy spotkały się trzy konie zgłoszone do Derby, spośród których zdecydowanie najlepszy okazał się Boitdanssonblanc pod Dastanem Sabatbekovem. Na poziomie III grupy po raz pierwszy wygrał inny trzylatek znajdujący się w derbowym zapisie – Wirtuoz. Chociaż większość gonitw wygrywali faworyci lub konie liczone, to wypłata septymy wyniosła ponad 13 tys. zł!
Gonitwa trzecia była serią B ciekawego wyścigu II grupy dla trzyletnich folblutów. Sobotnią serię A po błyskotliwym finiszu wygrał trenowany przez Alexandra Kabardova Svarog przed Bellą Antonellą. Klacz poprowadziła wolno i uciekała na prostej. Ostatecznie jedynie kasztan zdołał ją doścignąć.
Podobnie, jeśli chodzi o tempo, wyglądała niedzielna „połówka” podzielonego biegu. Dosiadający faworyzowanego Boitdanssonblanca Dastan Sabatbekov narzucił bardzo spokojne tempo. Tuż za nim trzymał się uznawany za jego najgroźniejszego rywala, Sir Siljan. Na początku prostej Sir Siljan zdawał się galopować lżej i dołączył do lidera, jednak Sabatbekov coraz bardziej rozpędzał faworyta, który wkrótce zostawił rywala daleko w tyle. Drugie zwycięstwo z rzędu podopiecznego Macieja Jodłowskiego, i to odniesione w dobrym stylu, pokazuje, że ogier nie bez powodu ma zgłoszenie do Derby. Właścicielem ogiera jest spółka Borussia Cars.
Trzecie miejsce zajął nieźle oceniany polski Furor Divinus. Był to niezły występ, ale ogier na razie nie był w stanie nawiązać walki z dwoma rówieśnikami importowanymi z Francji. Po raz drugi rozczarował Royal White Socks, który był trzecim koniem w stawce mającym zgłoszenie do Derby. Tym razem był szósty, dość wyraźnie ulegając jeszcze klaczom polskiej hodowli – Grzechu Wartej i Invencji, walczącym zaciekle o czwartą lokatę.
W rozgrywanym na krótszym dystansie (1400 m) wyścigu dla trzylatków III grupy nie miał sobie równych inny koń znajdujący się na derbowej liście – Wirtuoz. Bolot Kalysbek Uulu poprowadził na nim solidnym tempem i bez większych kłopotów na prostej utrzymywał przewagę. Długo dotrzymywała mu kroku Invincible Angel, ale w końcówce osłabła i przegrała jeszcze z atakującą przy kanacie Malou. Wirtuoza trenuje na Służewcu Janusz Kozłowski dla firmy PPH Falba.
Do największej niespodzianki dnia doszło w ostatnim z trzech wyścigów dla przedstawicieli rocznika derbowego. W gonitwie VI spotykały się klacze III grupy. Mocną faworytką była Lady Agnieszka z kapitalnie spisującej się stajni Macieja Jodłowskiego, a za jej ewentualną konkurentkę uznawano drugą z reprezentantek stajni Westminster Race Horses, choć przygotowywaną przez Macieja Janikowskiego Karinkę. Podliczane, ale raczej w kontekście walki o trzecie miejsce były Fastnet Teresa oraz Don’t Cry.
Tymczasem to właśnie ta dwójka na prostej doszła do głosu. Dyktująca tempo Lady Agnieszka i podążająca za nią Karinka na prostą wyszły szerzej, jednak nie mogły się rozpędzić. Bliżej bandy zaatakowały Don’t Cry i Fastnet Teresa, dość łatwo mijając faworytki. W końcówce wysyłana przez Konrada Mazura Don’t Cry utrzymywała bezpieczną przewagę nad rywalką i wygrała pewnie, dla Zuzanny Król, Filipa Krupy oraz trenerki Claudii Pawlak.
W sprincie dla starszych folblutów faworyzowanego Vinchestera pokonał trenowany przez Adama Wyrzyka Cinamoon pod Kumushbekiem Dogdurbekiem Uulu. Tym samym Sabatbekov na koniec dnia nie wykorzystał dwóch szans na zrównanie się w czempionacie jeździeckim z Abaevem, który prowadzi 12 do 11. Trzeci jest Erbol Zamudin Uulu, mający na koncie 6 wygranych w tym sezonie (dzisiaj dołożył jedną na Partynicach).
W jedynym niedzielnym wyścigu dla koni arabskich, który rozpoczął mityng na Służewcu, spotkali się trzyletni debiutanci. Rozegrały go między sobą klacze trenowane przez Macieja Kacprzyka. Wolno prowadziła w dystansie mniej liczona z nich, Legende du Pouy. Na prostej dobrze przyspieszyła i jedynie jej towarzyszka stajenna Laas de Faust była w stanie ją dogonić, a następnie pokonać. Wygrał na niej Sanzhar Abaev dla Hameda Khadima Buttiego Alhamida.
W wyścigach dla kłusaków francuskich dobrą formę potwierdziły Keyval oraz Joy d’Abomey powożone przez swoich trenerów. Przygotowywany przez Manuelę Wasiak wałach w dobrym stylu rozprawił się z rówieśnikami (4-latkami), spośród których na prostej próbowała z nim walczyć Kadabra Heuvelland, która przyjechała na ten wyścig z Niemiec. Z kolei Władysław Pandel w ostatniej gonitwie zanotował dublet, bo za Joy d’Abomey przybiegł Jezero. Najmocniej liczony Galofon był czwarty.
Ostatecznie tylko trzem graczom udało się poprawnie wytypować septymę, której wypłata wyniosła ponad 13 tys. zł. W największej mierze przyczyniło się do tego zwycięstwo klaczy Don’t Cry.
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Boitdanssonblanc wygrywa po raz drugi z rzędu