Maj to wyjątkowy miesiąc w kalendarzu wyścigowym, prawdopodobnie najbardziej intensywny z perspektywy europejskiego kibica. Odbyły się pierwsze klasyki w Anglii, Francji, Polsce, za nami już też Derby Italiano, a w USA Kentucky Derby, ale to nie koniec majowych emocji, ponieważ w zbliżający się wielkimi krokami ostatni weekend miesiąca czekają nas pierwsze klasyki w jednym z najsilniejszych w Europie i na świecie krajów pod względem hodowli koni pełnej krwi angielskiej – w Irlandii.
Za centrum europejskich wyścigów uznaje się Anglię, gdzie pierwsze skrzypce grają światowej sławy tory w Ascot, Newmarket, Epsom, Goodwood czy w Yorku, jednak Anglia pod względem hodowlanym jest w ostatnich dekadach trochę w cieniu Irlandii. W Anglii co roku rodzi się ponad 4 tysiące koni, w 2023 było ich dokładnie 4356, co oznaczało spadek o 4 procent względem poprzedniego roku. Irlandia za to może pochwalić się odwrotnym wynikiem, ponieważ liczba urodzeń folblutów na terenie ich państwa wyniosła 9082, a to przełożyło się na czteroprocentowy wzrost. Dla uzupełnienia dodam, że we Francji rodzi się około 5,5 tysiąca folblutów rocznie, w Japonii 7,5 tysiąca, w Australii 13 tysięcy, a w Stanach Zjednoczonych ponad 20 tysięcy.
Dla przodującej pod względem hodowli Irlandii najważniejsza część miesiąca dopiero się zbliża. Przed nami pierwsze klasyki sezonu – 1000 i 2000 Gwinei, a także Tattersalls Gold Cup G1, czy Marble Hill Stakes (G3) – pierwszy wyścig tej rangi dla dwulatków w sezonie. Irlandzki plan wyścigowy jest tak ułożony, że uczestnicy pierwszych angielskich klasyków, a także Derby, bez problemu mogą wyrobić się na irlandzkie odpowiedniki. Gwinee są rozgrywane 3 tygodnie po sobie, a przerwa między Derby jest o tydzień dłuższa.
Faworytem irlandzkiego klasyku 2000 Gwinei G1 (sobota, godz. 16.40) na torze Curragh, w którym weźmie udział osiem koni, zdecydowanym faworytem (evs, czyli dwa euro za jedno postawione) jest Rosallion (Blue Point – Rosaline po New Approach), własności szejka Mohammeda Obaida Al Maktouma, który na początku maja w Newmarket zajął drugie miejsce w angielskim 2000 Guineas Stakes. Przegrał o półtorej długości z Notable Speechem ze stajni Godolphin, ale kończył z przewagą niespełna dwóch długości nad trzecim na celowniku Haatemem.
Dobry wynik Rosalliona to nie sensacja, był liczony (15:2) w odróżnieniu od Haakema, którego notowania w momencie startu wynosiły 16:1, podobnie zresztą jak zwycięstkiego Notable Speecha (też 16:1). Rosallion w wieku dwóch lat popisał się zwycięstwem w Prix Jean-Luc Lagardere, kiedy to o długość ograł ogiera Unquestionable. Jeśli ma wygrać, musi podtrzymać dobrą formę i znowu utrzeć nosa zarówno Haatemowi jak i Unquestionable. Zadanie ma o tyle łatwiejsze, że walczyć o podwójny klasyczny tytuł nie przyjedzie triumfator z Newmarket Notable Speech. Na synu Blue Pointa, w treningu Richarda Hannona, pojedzie jego stały dżokej Sean Levey.
Razem z nim po trzech tygodniach pobiegnie wspominany Haatem (Phoenix Of Spain – Hard Walnut po Cape Cross). Za niego z pewnością kciuki będą trzymać kibice Magnezji, która jest po tym samym ojcu, a przed kilkoma dniami wygrała na Służewcu Nagrodę Wiosenną (polskie 1000 Gwinei). Ciekawostką jest to, że Haatema też przygotowuje Richard Hannon, więc gdyby nie Notable Speech, to mógłby się on cieszyć z dubletu w angielskim klasyku na milę. Pozostaje mu szansa na wywalczenie go w Irlandii.
Haatem dużo biegał w wieku dwóch lat, bo aż 9 razy. Wygrał na poziomie G2, choć w gonitwach tej rangi startował z mieszanymi efektami. Jego świetny wynik w Newmarket przed niespełna miesiącem był sporym zaskoczeniem. Teraz jest trzecią grą (8:1), ale na minus kolejna zmiana dosiadu. Całą karierę dwuletnią jeździł na nim Sean Levey, który wybrał oczywiście na ten wyścig Rosalliona. W angielskim 2000 Gwinei pojechał na nim James Doyle i zrobił doskonałą robotę, teraz spróbuje dorównać mu Jamie Spencer, który był w przeszłości czempionem jeźdźców w Irlandii i w Anglii, a co ciekawe wygrał irlandzkie 2000 Gwinei na ojcu Haatema.
Zbliżone notowania ma Unquestionable (Wootton Bassett – Strawberry Lace po Sea The Stars). Był wielką nadzieją Katarczyków, właścicieli stajni Al Shaqab Racing. Karierę zaczął już z pułapu Listed, ale zajął trzecie miejsce. Później wygrał maiden, a następnie był drugi, za Bucanero Fuerte w G2. W czwartym wyścigu znowu z nim przegrał ale już w Phoenix Stakes G1, gdzie ograły go jeszcze trzy inne konie. Pod koniec sezonu pojechał do Paryża, gdzie stracił długość do Rosalliona w Jean-Luc Lagardere G1, ale niedosyt zaspokoił sukcesem za Oceanem, w Breeders Jup Juvenile Turf.
Aidan O’Brien początek tego sezonu rozplanował w taki sposób, że najlepsze trenowane przez niego trzylatki zaczynają ściganie od klasyków. Do tej pory przynosiło to słabe skutki. Na Unquestionable po raz drugi pojedzie Wayne Lordan (pierwszy raz w debiucie), który dotąd wygrał dwa razy angielskie 1000 Gwinei, jednak w Irlandii jest jeszcze bez sukcesów w klasykach.
Ryan Moore, czyli dżokej zakontraktowany przez Coolmore i jeżdżący dla trenera Aidana O’Briena na pierwszą rękę, często ścigał się na powyższym synu Wootton Bassetta, ale tym razem padło na innego ogiera po tym samym ojcu. River Tiber (Wootton Bassett – Transcendence po Arcano) nie biegał od sierpnia zeszłego roku, co budzi niemałe obawy. Karierę zaczął od trzech zwycięstw z rzędu, w tym w Coventry Stakes (G2) w Ascot w dwudziestokonnej stawce. Jednak później na poziomie G1 nie mógł wygrać. Dwa razy kończył trzeci. Najpierw w Prix Morny w Deauville, dwie długości za Vandeekiem (i dwie długości za Ramatuelle trzecią w angielskim 1000 Gwinei) i trzeci w Middle Park Stakes, 2,5 długości za Vandeekiem.
Wtedy drugie miejsce, o 2 długości przed River Tiberem, zajął Task Force, który też miał długą przerwę. Nie biegał od czasu Middle Park Stakes aż do angielskiego klasyka, w którym kończył siódmy, jednak on w międzyczasie przeszedł operację dróg oddechowych. River Tiber pod Moorem jest drugim faworytem tego wyścigu, co jest uzasadnione barwami z jakimi jest związany. Coolmore ma słaby start, konie z ich stajni zawodzą. Zrobią na pewno sporo żeby zgarnąć choć jedno klasyczne zwycięstwo w maju, szczególnie na własnej ziemi, w Irlandii.
Kolejnym koniem ze stajni Coolmore, który może w tym pomóc, jest Mountain Bear (No Nay Never – Holy Alliance po Holy Roman Emperor) o szybkim pochodzeniu. W wieku dwóch lat biegał poniżej oczekiwań, wygrał jedynie Listed i był trzeci w G3, ale trochę osłodził karierę na torze Santa Anita, gdzie w Breeders Cup Juvenile Turf zajął drugie miejsce, półtorej długości za Unquestionable. Pytanie, czy to świadczy dobrze o Mountain Bearze, czy słabo o Unquestionable… Tak czy siak zapowiada się na trenerską walkę O’Briena z Hannonem.
mc
Na zdjęciu tytułowym Rosallion wygrywa Jean-Luc Lagardere przed Unquestionable. Fot. Sporting Life