More

    Aidan O’Brien i Coolmore z samymi porażkami w pierwszych europejskich klasykach

    Za nami pierwsze europejskie klasyki, a także Kentucky Derby i Oaks. Konie w barwach Coolmore budzą szacunek ekspertów i graczy na całym świecie, to obecnie jedna z największych wyścigowych marek. Ich konie goszczą na najważniejszych wyścigach w Anglii, Irlandii, Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Bliskiego Wschodu, czy nawet Australii i najczęściej – zwłaszcza w Europie – są w nich faworytami. Podobnie było w pierwszych tegorocznych gonitwach klasycznych, czyli 1000 i 2000 Gwinei w Anglii, Irlandii oraz we Francji. Mimo to żaden z koni Coolmore nie minął celownika w tych wyścigach jako pierwszy. Podobne rozczarowania pojawiły się w amerykańskim Kentucky Derby, czy niedzielnym Tattersalls Gold Cup w irlandzkim Curragh. 

    Aidan O’Brien, czyli najbardziej utytułowany irlandzki trener, na stałe współpracujący ze stajnią Coolmore, słabo zaczął ten sezon. Przyjął taktykę oszczędzenia najlepszych trzyletnich koni i niemal wszystkie z nich zaczynały sezon w gonitwach klasycznych, bez wcześniejszych przetarć. Słono za to zapłacił. Na początku maja przyszły angielskie klasyki w Newmarket. W 2000 Gwinei (dla ogierów, w Polsce to Nagroda Rulera) ogromnym faworytem był City Of Troy, który był bezapelacyjnie najlepszym dwulatkiem w Europie. Był nawet porównywany do wybitnego Frankela. W klasyku 4 maja pobiegł bezbarwnie i zajął 9 miejsce, 17 długości za zwycięzcą.

    Następnego dnia na tym samym torze w gonitwie klasycznej pobiegły klacze, w tym Ylang Ylang ze stajni Coolmore w treningu O’Briena. Była liczona w drugiej lub trzeciej kolejności, w zależności od eksperta i bukmachera. Córka Frankela kończyła jednak dopiero piąta. 

    Tydzień później konie z irlandzkiej farmy Ballydoyle pojechały do Paryża na Longchamp. Content, jedna z ostatnich klaczy po Galileo (urodzona 9 maja 2021 roku) była trzecią faworytką, a zajęła dopiero ósme miejsce. Nadrobić to miał Henry Longfellow we francuskim 2000 Gwinei. Był w końcu zdecydowanym faworytem publiczności. Syn Dubawiego i angielskiej oaksistki też nie podołał jednak zadaniu i zajął ósme miejsce. Znacznie lepiej od niego wypadł drugi z koni wystawianych przez Coolmore do tego wyścigu – Diego Velazquez (po Frankel), który finiszował czwarty, jedynie długość za zwycięskim Metropolitanem.

    Konie z Coolmore nie odwiedziły w tym roku pierwszych klasyków w Niemczech, które rozgrywane były w Kolonii i Dusseldorfie, więc i tam siłą rzeczy, pozostali bez zwycięstw. Absencja w niemieckim klasyku dla ogierów może nieco dziwić, ponieważ sam wyścig nosił w tym roku nazwę “Coolmore St Mark‘s Basilica German 2000 Guineas.” 

    Ostatnią nadzieją była Irlandia, więc Coolmore było u siebie. Od lat dominują w tamtejszych gonitwach klasycznych. W sobotnim milerskim sprawdzianie klasycznym wystartowały dwa ogiery z Coolmore River Tiber (notowania – 3/1) oraz Mountain Bear (22/1). Faworytem był Rosallion (10/11)  i nie można się było temu dziwić, ponieważ trzy tygodnie wcześniej rewelacyjnie spisał się w Newmarket, gdzie zajął drugie miejsce w angielskim 2000 Gwinei. Liczyć należało się także z Haatemem (6/1), który w tym angielskim sprawdzianie zajął trzecie miejsce i liczył na rewanż w Irlandii. Oba te konie trenuje angielski trener Richard Hannon.

    Notable Speech przed Haatemem w angielskim 2000 Gwinei. Rosallion poza kadrem finiszuje szeroko. Fot. Racing Post

    Z kolei Aidan O’Brien, oprócz pary Coolmore, trenuje także ogiera Unquestionable (10/1) dla Katarczyków ze stajni Al Shaqab Racing, więc na osiem koni piątka była przygotowana właśnie przez tych dwóch Panów i to najmocniej liczona piątka. Z pozostałej trójki jednego konia przygotowuje Joseph O’Brien (Atlantic Coast, 40/1) syn Aidana i po jednym Jack Davison (Take Me To Church, 40/1) oraz Andy Oliver (Bright Stripes, 25/1).

    Start wyścigu był równy, a tempo dalekie od szalonego. Na front poszedł Take Me To Church, którego pilnował Unquestionable. Dalej galopowały Haatem i River Tiber. Lider z czasem podkręcił tempo i w połowie wyścigu piąty wówczas Rosallion tracił do River Tibera około dwóch długości, a do początku stawki niemal cztery razy tyle. Na końcu galopowała trójka outsiderów. Sytuacja odmieniła się na 600 metrów przed celownikiem. Unquestionable i Haatem zrównały się z liderem, a zaraz za nimi był River Tiber, pilnowany przez Seana Levey’a na faworyzowanym Rosallionie. 

    Dwa furlongi, więc około czterysta metrów przed celownikiem, lekko szedł Haatem, który zaczął odchodzić od Unquestionable. Ryan Moore wyciągnął River Tibera zza jego ogona i próbował mu dorównać, ale ciągle miał około długości straty. W tym czasie do ogiera Coolmore doszedł Rosallion, który już galopował z rywalem łeb w łeb. Dwieście metrów przed celownikiem, wiadomo było, że w walce zostały już tylko trzy konie.

    Jamie Spencer na Haatemie zdołał odskoczyć od konia Coolmore na kolejne pół długości, ale nie on był największym zagrożeniem, tylko łapiący wiatr w żagle Rosallion. Sean Levey wykrzesał z syna Blue Pointa wszystko co się dało i ten fantastycznie przyspieszył. Wyścig mógł skończyć się nawet werdyktem łeb w łeb, ale na ostatnich metrach Haatem zwolnił, co pięknie finiszujący faworyt wykorzystał i ograł go ponownie. W Newmarket był lepszy o dwie długości, a tym razem dzielił je tylko łeb. 

    Irlandzkie 2000 Gwinei.

    Trochę zabrakło River Tiberowi, który i tak w mojej opinii spisał się znakomicie, bo kończył tylko jedną długość za tymi asami, a wcześniej w tym roku przecież nie biegał. Z kolei jako dwulatek dwa razy był sprawdzany na poziomie G1 i dwa razy kończył trzeci, ponad dwie długości za zwycięzcą. River Tiber jest zgłoszony do najważniejszych wyścigów średniodystansowych na wyspach: St James’s Palace Stakes, Coral-Eclipse, Sussex Stakes oraz dwóch sprinterskich szlagierów: Commonwealth Cup oraz July Cup Stakes.

    Jeśli menedżer wyścigowy Coolmore, który decyduje o startach koni wspólnie z trenerem, wybierze dla niego drogę gonitw średniodystansowych, to z pewnością niejednokrotnie jeszcze zmierzy się z rywalami, którzy ograli go w ostatnią niedzielę w irlandzkim klasyku w Curragh. Z pewnością Aidan O’Brien liczy na to, że “wejdzie w buty” po Paddingtonie, który w zeszłym sezonie wygrał dla stajni Coolmore Sussex Stakes, Coral-Eclipse i St James’s Palace Stakes, po czym zakończył karierę i obecnie kryje za 55 tysięcy euro. 

    O ile od początku wiadomo było, że River Tiber może mieć problemy w irlandzkim 2000 Gwinei z rozbieganą parą z angielskiego klasyka, to w wyścigu klasycznym dla klaczy, właśnie Coolmore miało rozdawać karty. Jeszcze na dzień przed wyścigiem faworytką była Opera Singer po amerykańskim trójkoronowanym Justify. Na dodatek niektórzy wietrzyli sensacyjną poprawę drugiej z klaczy Coolmore – Buttons, która jest po ogierze Kingman, a od Wonder Of Wonders, angielskiej wiceoaksistki.

    Jednak w ostatnich godzinach przed startem znacznie wzmocniły się notowania Fallen Angel, która była liderką rocznika w Irlandii i faworytką w angielskim 1000 Gwinei, ale po przygodach w dystansie nie dała sobie rady. Ostatecznie i w irlandzkim klasyku startowała jako faworytka, z tą różnicą, że tym razem nie było na nią mocnych. 

    Fallen Angel po zwycięstwie w irlandzkim 1000 Gwinei. Fot. Guardian

    Start tak jak w przypadku ogierów był niezły, a konie podzieliły się na dwie grupy. Połączyły się przy wejściu w zakręt. Na czele znalazły się dwie faworytki – Fallen Angel i Opera Singer oraz nieliczona Finsceal Luas. Konie rozeszły się na znaczną szerokość około pół kilometra przed celownikiem. Finsceal Luas została szybko wchłonięta przez peleton, a Fallen Angel wysunęła się na zdecydowane prowadzenie. Była długość przed Operą Singer, po następnych pięciu sekundach miała już dwie długości przewagi, a do klaczy Coolmore doskoczyła Azada własności Agi Khana.

    Fallen Angel utrzymywała przewagę, a gdy Opera Singer odpierała atak Azady, to od drugiej strony doszła do niej A Lilac Rolla. Wtedy Azada miała już trochę dość, a Opera Singer doczepiła się do świetnie finiszującej A Lilac Rolli i odeszła razem z nią od koni galopujących za nimi, jednak po długim prowadzeniu nie miała w sobie już tyle sił, aby dotrzymać kroku rywalce i straciła do niej ostatecznie dwie długości, a wygrywająca Fallen Angel nie spuściła z tonu do samego końca i ukończyła wyścig 3 długości przed A Lilac Rollą. Doskonale tempo na końcówce utrzymała Buttons, druga z klaczy Coolmore, która nadrabiała dystans do czołówki, gdy konkurentki już wytracały prędkość i o mały włos nie wyprzedziła też Opery Singer, z którą ostatecznie przegrała tylko o nos. 

    Irlandzkie 1000 Gwinei.

    To jeszcze jednak nie był koniec smutków Johna Magniera, Michaela Tabora, Derricka Smitha i firmy Westerberg, należącej do Georga von Opla (właścicieli koni z Coolmore). Kolejnym rozczarowaniem dla nich był występ Auguste’a Rodina, podwójnego derbisty (angielskiego i irlandzkiego) z zeszłego roku. Auguste Rodin wystartował w Tattersalls Gold Cup, który był najwyżej dotowaną gonitwą podczas całego mityngu w Curragh.

    Był tam bitym faworytem, jednak pogoda mu nie dopisała. W Curragh spadł rzęsisty deszcz, a powszechnie wiadomo, że gwiazdor Coolmore znacznie gorzej spisuje się na miękkich torach. Obawy okazały się słuszne, syn Deep Impacta rozczarował, zajmując drugie miejsce, trzy długości za rówieśnikiem White Birchem (po Ulysses), dla którego był to pierwszy sukces na poziomie G1. Jednak w przeszłości pokazał się już z dobrej strony. W Epsom Derby (Anglia) zajął trzecie miejsce, tracąc wówczas do Auguste’a Rodina 5 długości. 

    Coolmore rok temu “przypękało” z Augustem Rodinem. Trzeba przyznać, że ogier biegał w kratkę. Potrafił wygrać najważniejsze wyścigi w kalendarzu angielskim, a później przegrać z tymi samymi końmi o wiele długości. Nie pobiegł w Nagrodzie Łuku Triumfalnego, gdzie można było spodziewać się starcia z Equinoxem, którego jednak też w Paryżu zabrakło. W tym roku jego start w Łuku, już jako czteroletniego konia, jest bardzo prawdopodobny. Zaplanowano dla niego sprawdziany w Coronation Cup, w którym jednak niemal na pewno nie pobiegnie, ponieważ data tego wyścigu to 31 maja, zaledwie tydzień po Tattersalls Gold Cup. Bardziej realne są występy w Prince Of Wales’s Stakes na 2000 metrów, zamiast 2400 oraz w Coral-Eclipse na tym samym dystansie. 

    White Birch bierze rewanż na gwieździe Coolmore. Fot. Sky Sports

    mc

    Na zdjęciu tytułowym Rosallion wygrywa Irish 2000 Guineas Stakes . Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły