W najbliższy weekend na Służewcu nie ma wyścigów, ale w niedzielę (9 czerwca) będziemy mogli emocjonować się rywalizacją na wrocławskich Partynicach, a ponadto trenowany przez Macieja Kacprzyka Shamadram wystartuje w Berlinie w gonitwie handikapowej I kategorii, Friedrich Nagel – Memorial (1600 m, pula nagród 20 tys. euro). W najważniejsze tego dnia gonitwie mityngu, Diana-Trial G3 (sprawdzian przed Oaks) ma pobiec natomiast zgłoszona do Derby na Służewcu Lovely Lena, ze stajni Rolanda Dzubasza.
Shamadram (Mukhadram – Sweet As Honey / Duke of Marmalade) to koń, z którym od początku wiązano spore nadzieje. Został zakupiony na aukcji dla rodziny Traków, od kilku lat mającej świetną intuicję i szczęście do prowadzanych z Zachodu folblutów. Niewątpliwymi gwiazdami Służewca okazały się przede wszystkim trójkoronowany Fabulous Las Vegas (Koń Roku 2018) i jeszcze lepszy od niego Night Tornado, który co prawda Derby nie wygrał, ale dwukrotnie zdobył Wielką Warszawską (2021 i 2022), jednocześnie zostając uzyskując tytuł Konia Roku w tych samych latach. Oba ogiery zostały włączone do hodowli.
Oprócz nich, dobrze biegał Quibou (teraz ma innych właścicieli), a także właśnie Shamadram. Ten ostatni początek kariery spędził pod wodzą trenera Krzysztofa Ziemiańskiego. W wieku dwóch lat pobiegł dwukrotnie, wygrywając gonitwy II i I grupy. Poprzedni sezon zaczął z wysokiego „c”, zdobywając Nagrodę Strzegomia. Stał się jednym z głównych kandydatów do sukcesu w Derby, ale po czwartym miejscu w Rulera i siódmym w Iwna zakończył sezon w wyniku kontuzji.
Zimą rodzina Traków przeniosła go do stajni Macieja Kacprzyka. Został zgłoszony do biegu o Nagrodę Jaroszówki, w którym nie przyznawano mu zbyt dużych szans w starciu z doświadczonymi sprinterami. Dodatkowo jego notowania obniżała niemal roczna przerwa w startach. Tymczasem ogier spisał się świetnie, zajmując ostatecznie trzecie miejsce, rozdzielając dwójkę znakomitych krótkodystansowców – Jenny of Success oraz Emiliano Zapatę.
Trzeba uznać to za świetny prognostyk dla Shamadrama na dalszą część sezonu, tym bardziej, że jego optimum dystansowe wydaje się wynosić raczej 1600-2000 m. Niedzielny wyścig w Berlinie jest właśnie na milę, a czterolatek poniesie w nim jedną z najniższych wag – 52 kg pod Michalem Abikiem. Słowacki dżokej, były czempion jeźdźców w Słowacji (2014) i Polsce (2017) od dłuższego czasu pracuje w Niemczech i dobrze zna tamtejsze tory.
Polscy kibice powinni kojarzyć przynajmniej dwójkę z rywali Shamadrama – Tarkhana oraz Vicente. Bywalcom Służewca na pewno w pamięć zapadł Tarkhan, na którym Abik wygrał we wrześniu 2022 roku wyścig o Nagrodę Mosznej, pokonując m. in. Timemastera, Jenny of Success i Emiliano Zapatę. Poprzedni sezon wałach miał przyzwoity, chociaż odniósł tylko jedno zwycięstwo na niższym poziomie. Na uwagę zasługuje natomiast jego sierpniowy występ w Düsseldorfie, gdzie był trzeci w wyścigu G3 (także na 1600 m). Pod koniec października spotkał się Jenny of Success w Hannoverze w sprincie I kategorii na 1400 m i uległ jej o 2,5 długości. Niósł wówczas o 5,5 kg więcej od klaczy.
Ten wyścig łatwo (o 4,75 dł. przed Jenny) wygrał Vicente, korzystając z ekstremalnie korzystnych warunków gonitwy – niósł pod Maximem Pecheurem zaledwie 52,5 kg. Tym razem poniesie najwyższą wagę w polu (59), a ponadto dopiero rozpoczyna sezon, więc wydaje się mniej groźny niż jesienią.
Tarkhan w tym roku biegał dwukrotnie – najpierw dowolnie wygrał mały wyścig „na rozgrzewkę”, ale 19 maja rozczarował w gonitwie I kategorii na 1400 m. Był dopiero 5., do zwycięzcy tracąc około 8 długości. Jest najwyżej sklasyfikowany w stawce (GAG 88), ale Roland Dzubasz zdecydował się mu „ulżyć” stawiając na młodego Konstantina Philipa, mającego na swoim koncie 20 wygranych. Sumarycznie waga 57 kg jest dla wałacha bardzo korzystna, natomiast trudno ocenić, jak spisze się pod tym jeźdźcem.
Jeszcze słabiej od Tarkhana wypadł w tym roku Montanus, a to koń, który błyszczał pod koniec sezonu 2023. W przekonującym stylu wygrał najpierw na poziomie II, a następnie I kategorii. Wiosną rzucono go wysoko i pobiegł w połowie kwietnia w gonitwie G3. Był 6. na dwanaście koni, co raczej trzeba uznać za umiarkowanie obiecujący wynik. Ostatnio w Berlinie kompletnie zawiódł i teraz trzeba przy nim postawić spory znak zapytania. Być może pozytywny efekt przyniesie zmiana jazdy na zdolnego Leona Wolffa, choć on również nie należy do najbardziej doświadczonych jeźdźców w Niemczech.
Warto zwrócić uwagę nad siedmioletniego już French Conte (w tej stawce starszy od niego jest tylko Vicente). Zaczął karierę w wieku trzech lat w Niemczech i zdecydowanie wyglądało to obiecująco. Wygrał czterokrotnie na dystansie 1400 m, ale sezon zakończył słabszym występem na wysokim poziomie we Francji (klasa 1). Kolejną wiosnę miał udaną. Był drugi w Dusseldorfie, czwarty w Hanoverze, a także drugi na Longchamp (ponownie w klasie 1). Ukoronowaniem wysokiej formy było trzecie miejsce w Listed na torze Mulheim i uzyskanie statusu black-type. Potem nadeszły dla niego słabsze czasy.
Przez kolejnych kilkanaście miesięcy ścigał się głównie we Francji na poziomie klasy 1 i 2, ale tylko trzykrotnie zdołał uplasować się na trzecim miejscu, często wypadając poza płatne loakty. Pod koniec marca b.r. był dopiero czternasty w Chantilly i wrócił na niemieckie toru. Zrobił to skutecznie, 19 maja wygrywając handikap I kategorii w Berlinie, ten sam, w którym Tarkhan był 5., Montanus 7, a kolejny z uczestników niedzielnego biegu – przyzwoicie biegająca klacz Flotte Lotte czwarta. Owszem, French Conte wykorzystał niską wagą (53,5 kg) pod Martinem Seidlem, ale tym razem poniesie o 3 kg więcej i nadal powinien być liczony.
Wysoką formę prezentuje Anistou, która mniej więcej rok temu zaczęła odnosić sukcesy. Wygrała na torze Amiens wyścig klasy 4, a w dalszej części sezonu jeszcze jeden w Le Touquet oraz klasy 3 w Nancy. W maju w Dortmundzie pokonała rywali w gonitwie II kategorii na 1400 m. W niedzielę poniesie korzystną wagę i trzeba się z nią poważnie liczyć. Zbliżoną notę należy wystawić pokonanemu przez nią Camiro. Również Leon odniósł w maju zwycięstwo w biegu II kategorii, natomiast jedyna trzylatka w stawce Va Bene rozczarowała, mimo wysokich notowań. Może jeszcze nie jest gotowa do rywalizacji ze starszymi rywalami.
Start gonitwy zaplanowany jest na godzinę 17.20.
Prognoza Traf News: Anistou (6) – French Conte (4) – Shamadram (9) – Camiro (7)
W głównej gonitwie dnia, Diana-Trial G3 (2000 m), będącej sprawdzianem przed niemieckim Oaks, ma pobiec Lovely Lena. To o tyle interesujące, że trenowana przez Rolanda Dzubasza klacz ma także zapis do Derby na Służewcu. Do tej pory trzylatka nie biegała nadzwyczajnie – w gonitwach kategorii D zajmowała czwarte, trzecie i ósme miejsce. Niedzielny wyścig będzie zdecydowanie poważniejszym sprawdzianem – Lovely Lena ma zdecydowanie najniższy rating w stawce (GAG 66).
Krzysztof Romaniuk
Na zdjęciu tytułowym Shamadram