More

    Jardin Michelet zrobił galop w Nagrodzie Widzowa, a Smoke Plume błysnął w Iwna

    Kontynuacja 14. dnia wyścigowego na Służewcu (wyścigi, które nie odbyły się w niedzielę, zostały rozegrane w środę) miała dwie gwiazdy, jedną czesko-francuską – Jardina Micheleta oraz Smoke Plume’a, którego można ocenić jako brytyjsko-grecko-polskiego. Urodził się w Anglii, trenuje go Grek, a wygrywa w polskiej stolicy. Swoje pięć minut miała też Fastnet Teresa, która pod Magdaleną Kierzkowską wygrała gonitwę z cyklu Women Power Series. 

    W Nagrodzie Widzowa bezkonkurencyjny okazał się gość z Czech – Jardin Michelet przygotowywany przez Evę Zahorovą. Był faworytem i nic dziwnego, bo wygrał już dwie gonitwy klasyczne i to w różnych krajach. Poprzedni sezon rozpoczął od zwycięstwa w czeskim 2000 Gwinei, które było nieco zaskakujące, patrząc na długodystansowy rodowód. Później poszedł jeszcze dalej i został słowackim derbistą 2023, więc jego kandydatura do walki o zwycięstwo w Widzowa, sprawdzianie przed Nagrodą Prezesa Totalizatora Sportowego, była bardzo mocna. 

    Martin Srnec prowadził faworyta na drugiej pozycji w dystansie, za Freak Out’em pod Szczepanem Mazurem, który sprytnie zrobił rozkręcany wyścig. Freak Out startował pierwszy raz po długiej przerwie, a mimo to wypadł bardzo dobrze na tle naszej czołówki koni starszych. Na prostej finiszowej zbliżył się do niego Senlis, ale nie był w stanie go wyprzedzić. Szerzej prowadzony został na prostej Jardin Michelet i on nie miał już z wyprzedzeniem lidera żadnego problemu. Minął go bardzo lekko i bez najmniejszego kłopotu wyszedł na prowadzenie, które powiększał do celownika. Ostatecznie wygrał naprawdę swobodnie. Wyglądało to jak treningowy galop i faktycznie chyba tak to powinniśmy traktować. 

    Jardin Michelet.

    Ciężko wierzyć, że plany dotyczące Polski kończą się na Widzowa. Zbliżająca się Nagroda Prezesa Totalizatora Sportowego raczej nie jest docelowym wyścigiem, za ten należy uznać tegoroczną Wielką Warszawską, gdzie czeski as będzie mógł powalczyć o status black type.

    W Women Power Series Fastnet Teresa sprostała roli faworytki i pewnie wygrała. Klacz o świetnym rodowodzie była zdecydowaną faworytką wyścigu po tym jak odnotowała dwa niezłe występy w mocnych stawkach. W dodatku trener Salih Plavac powiedział, że poprzednie dwie gonitwy nie potoczyły się dla Teresy najlepiej i z obu schodziła skaleczona. Dziś Magdalena Kierzkowska po raz kolejny pokazała, że robi spore postępy i nie popełniła błędów, które mogłyby faworytkę kosztować zwycięstwo. Klacz pewnie rozprawiła się z liczonymi w drugiej kolejności polskimi rywalkami – Karkossą oraz Neve i spokojnie wygrała. Tym samym dała Magdalenie Kierzkowskiej status liderki cyklu WPS i sporo uśmiechu. 

    Fastnet Teresa pod „Kierzką”.

    Najważniejszym wydarzeniem dnia była Nagroda Iwna i nie obyło się bez emocji. Był to wyścig bez zdecydowanego faworyta. Ogiery, które dotąd najlepiej się pokazały, trzeba było opisać jako konie o teoretycznych predyspozycjach sprintersko-milerskich. Wyjątkiem wydawał się Paddytheengineer, który spisał się bardzo dobrze w dwóch dotychczasowych startach, a może pochwalić się rodowodem długodystansowym. Jednak ten syn Vadamosa nie był dziś w stanie walczyć z żadnym koniem. Po zmianie jazdy z Bolota Kalsybeka, z którym dogadywał się od początku kariery, trafił w ręce doświadczonego Alexandra Reznikova i co zdarza się wyjątkowo rzadko, nie dał mu szans się okiełznać. Zamiast rywalizować z innymi końmi, Paddy od startu walczył z jeźdźcem, co przełożyło się na czarny scenariusz i ostatnie miejsce. 

    Najlepszy okazał się koń, który zaczynał karierę razem z Paddytheengineerem – Smoke Plume. Świetny ciemnogniady syn Advertise’a imponuje od pierwszego startu. Zaczął od zwycięstwa nad Paddym o 4 długości. Później wystartował w Rulera, co spora część środowiska uznała za zbyt pochopny zapis. Smoke Plume spisał się bardzo dobrze i po zaciętej walce przegrał drugie miejsce na rzecz Coloniusa. Dziś wziął na nim rewanż. 

    Poprowadził zdecydowanie najmniej doświadczony i najmniej liczony koń w stawce Azarax z Czech. Zaraz za nim galopował Colonius, który zaraz po wyjściu z zakrętu znalazł się na czele. Znacznie lepiej od niego szedł drugi z koni ze stajni Westminster – Sir Siljan o bardziej długodystansowym pochodzeniu. Za pierwszą parą obok siebie były No Sress i Smoke Plume. No Stress dysponuje świetnym przyspieszeniem, ale Smoke Plume przyćmił rywala i odszedł od niego w mgnieniu oka i pozostawił go daleko w tyle. Momentalnie zrównał się z prowadzącym już Sir Siljanem, który minął Coloniusa. 

    Dekoracja po Nagrodzie Iwna.

    Z Sir Siljanem Smoke Plume też rozprawił się gładko i był już na czele. Samym posyłem Martin Srnec wyciągnął Smoke Plume’a na przewagę dwóch długości i zapewnił mu zwycięstwo w najważniejszym sprawdzianie dystansowym przed Derby. Za nim, z dalszej pozycji rzucił się w pogoń Cunning Fox, który pokazał dziś, że dłuższy dystans mu nie przeszkadza i z każdym kolejnym metrem zbliżał się do najlepszego dziś Smoke Plume’a, a dosiadający go Stefano Mura, też przeprowadził ogiera spokojnie, nie używał bata. Nie walczył za wszelką cenę o zwycięstwo, a łatwo “wjechał na drugie”. Trzecią pozycje w samym celowniku zagwarantował sobie No Stress, który na ostatnich stu metrach zdołał pokazać swoją przerzutkę i wyprzedził Sir Siljana, a piąty ostatecznie kończył Colonius. 

    Pytanie, co dalej? Konie, które wytrzymywały dystans 2200 metrów nie miewały na ogół problemów na derbowym 2400 m, więc Smoke Plume oraz Cunning Fox, które były najlepszym duetem w Iwna, wyrastają na mocnych kandydatów do walki o czołowe lokaty w Derby. Do Derby zostało tylko 18 dni. Czy niecałe trzy tygodnie wystarczą im na regenerację? Do nich trzeba z pewnością dołożyć Mister Ursusa, który znakomicie pokazał się w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego i po tym jak ogłoszono, że Naughty Peter będzie ścigał się w czeskim, a nie polskim Derby, wyrasta na faworyta wyścigu o Błękitną Wstęgę.

    Pamiętać trzeba też o kilku zagadkowych klaczach, w tym Socoranii, Magnezji i Belli Antonelli oraz Svarogu, który ostatecznie został wycofany z Iwna. W najbliższą sobotę w Nagrodzie Aschabada, sprawdzi się Chain Of Command, syn Galileo w treningu Cornelii Fraisl, który jeśli wygra w dobrym stylu, pewnie też wystartuje w Derby… A może wygra po prostu sprinter, ale najlepszy koń w roczniku – Zen Spirit? Odpowiedź 7 lipca. 

    mc

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły